Announcing: BahaiPrayers.net


More Books by Abdu'l-Bahá

Mowy paryskie
Odpowiedzi
Tablica do Augusta Forela
Tablica do Hagi
Wola i Testament
Wybór Pism 'Abdu'l-Bahy
Free Interfaith Software

Web - Windows - iPhone








Abdu'l-Bahá : Wybór Pism 'Abdu'l-Bahy
Wybór Pism
‘Abdu’l-Bahy
Wybór Pism
‘Abdu’l-Bahy

Kompilacja Działu Badań Powszechnego Domu Sprawiedliwości

Przekład na język angielski przez komitet w Światowym Centrum Bahá’í oraz Marzieh Gail

Przekład na język polski przez komitet publikacji Narodowego Zgromadzenia Duchowego Bahaitów w Polsce.

Wydawnictwo Bahá’í
Tytuł oryginału:
Selections of the Writings of ‘Abdu’l-Bahá
Copyright © Bahá'í World Center
bahai.org/library/

Wersja polska zatwierdzona do publikacji przez Narodowe Zgromadzenie Duchowe Bahaitów w Polsce 2021 r.

© Wydawnictwo Bahá’í, 2021
ul. Lanciego 13, lok. 6
02-792 Warszawa
www.bahai.org.pl
ISBN: 978-83-87495-61-9
Druk i oprawa
Drukarnia Zefirek, Skawina
Spis treści
Przedmowa
Wybór Pism ‘Abdu’l-Bahy
Adnotacje i przypisy
Przypisy z Koranu i Biblii

W niniejszej publikacji zastosowano cytaty z Koranu w przekładzie Józefa Bielawskiego oraz cytaty z Biblii Tysiąclecia.

Przedmowa

Przedstawienie Objawienia Bahá'í przez ‘Abdu'l-Bahá występuje w Jego dziełach pisanych, w wielu kompilacjach Jego zarejestrowanych wypowiedzi i w Jego korespondencji. Dzieła pisane, takie jak Sekret Boskiej Cywilizacji, Narracja Podróżnika, Wola i Testament są dostępne w angielskich tłumaczeniach. Podobnie wiele kompilacji Jego zarejestrowanych wypowiedzi, wśród których można wymienić Odpowiedzi, Wspomnienia wiernych, Mowy paryskie jest dostępnych w druku. Jednakże od sześćdziesięciu lat nie powstała żadna większa anglojęzyczna kompilacja Jego niezliczonych listów; trzy tomy Tablic ‘Abdu'l-Bahá opublikowane w Stanach Zjednoczonych w latach 1909-1916, chociaż doczekały się drugich wydań, od dawna nie są już drukowane.[1]

Obecna kompilacja jest próbą znacznie szerszego wyboru niż ten, którego dokonano w tych wczesnych tomach, a jej lektura da pewne wskazówki co do szerokiego zakresu tematów poruszanych przez Mistrza w Jego korespondencji. Zawarto tu pewną liczbę Tablic przetłumaczonych przez Komitet Światowego Centrum z wykorzystaniem wczesnych szkiców wykonanych przez Shoghiego Effendiego za życia ‘Abdu’l-Bahy oraz dużą liczbę autorstwa Marzieh Gail, przesłanych do niej z kolekcji Światowego Centrum liczącej ponad 19,000 oryginałów i uwierzytelnionych kopii. Niektóre słynne Tablice, takie jak korespondencja z Augustem Forelem, czy większa część Tablicy do Hagi zostały pominięte, ponieważ są dostępne w oddzielnych publikacjach. [2]

Szczęśliwymi i błogosławionymi odbiorcami ogromnej większości Tablic tutaj zawartych byli wcześni wyznawcy ze wschodu i zachodu, czy to jednostki, grupy, zorganizowane komitety lub zgromadzenia przyjaciół, a ich wartość dla rodzących się wspólnot na zachodzie w tych czasach, kiedy literatura bahá'í w języku angielskim była w skrajnym stopniu uboga, jest nieoceniona. [3]

Mamy nadzieję, że publikacja tych pism Mistrza przyczyni się do zwiększenia zapału Jego miłośników w odpowiadaniu na Jego wezwanie i pomoże im dostrzec tę cudowną harmonię między człowieczeństwem a Boskością, której On, Tajemnica Boga, był tak doskonałym przykładem. [4]

Wybór Pism
‘Abdu’l-Bahy
– 1 –

O ludy świata! Słońce Prawdy wzeszło, aby oświecić całą ziemię i uduchowić społeczność ludzką. Godne pochwały są tego skutki i owoce, obfite święte dowody, które wynikają z tej łaski. Jest to miłosierdzie bez reszty i najczystsza dobroć; jest to światło dla świata i wszystkich jego narodów; jest to harmonia i braterstwo, miłość i solidarność; jest to współczucie i jedność, i koniec obcości; jest to bycie w jedności, w pełnej godności i wolności, ze wszystkimi na ziemi. [1.1]

Błogosławione Piękno mówi: „Wy wszyscy jesteście owocami jednego drzewa, liśćmi jednej gałęzi”. W ten sposób porównał On ten świat istnienia do jednego drzewa, a wszystkie jego ludy do jego liści, kwiatów i owoców. Potrzeba, aby konar zakwitł, liść i owoc rozkwitły, a od połączenia wszystkich części tego drzewa świata zależy rozkwit liścia i kwiatu oraz słodycz owocu.[1. 2]

Z tego powodu wszyscy ludzie muszą silnie podtrzymywać się nawzajem i dążyć ku życiu wiecznemu; i z tego powodu miłujący Boga na tym warunkowym świecie muszą stać się łaskami i błogosławieństwami wysłanymi przez tego łagodnego Króla sfer widocznych i niewidocznych. Niech oczyszczą swój wzrok i postrzegają całą ludzkość jako liście, kwiaty i owoce drzewa bytu. Niechaj zawsze troszczą się o to, by zrobić coś miłego dla któregoś ze swych bliźnich, ofiarując komuś miłość, troskę, rozważną pomoc. Niech nie uważają nikogo za swego wroga, ani za życzącego im źle, lecz niech myślą o całej ludzkości jako o przyjaciołach; niech uważają obcego za bliskiego, nieznajomego za towarzysza, niech pozostaną wolni od uprzedzeń, niech nie stawiają granic. [1. 3]

W tym dniu ten, kto jest uprzywilejowany na Progu Pana, to ten, kto przekazuje kielich wierności; kto obdarza nawet swoich wrogów klejnotem łaskawości i podaje pomocną dłoń nawet swemu upadłemu ciemiężcy; to ten, kto nawet najzacieklejszemu wrogowi będzie miłosiernym przyjacielem. Takie są nauki Błogosławionego Piękna, takie są rady Największego Imienia. [1. 4]

O drodzy przyjaciele! Świat jest w stanie wojny, a rasa ludzka pogrążyła się w rozterce i śmiertelnej walce. Zapanowała ciemna noc nienawiści, a światło dobrej wiary zgasło. Narody i ludy ziemi zaostrzyły swoje szpony i rzucają się jedne przeciwko drugim. Niszczone są same fundamenty rodzaju ludzkiego. Tysiące gospodarstw domowych jest pozbawionych środków do życia i co roku widzimy tysiące tysięcy istot ludzkich broczących krwią na zakurzonych polach bitew. Namioty życia i radości leżą w gruzach. Generałowie ćwiczą swoją sztukę wojenną, chwaląc się przelaną krwią, rywalizując jeden z drugim w podżeganiu do przemocy. „Tym mieczem”, mówi jeden z nich, „ściąłem lud!”. A inny: „Unicestwiłem naród!”. A jeszcze inny: „Obaliłem rząd!”. Z takich rzeczy ludzie są dumni, z takich się chlubią! Miłość – sprawiedliwość – są wszędzie na cenzurowanym, a gardzi się harmonią i przywiązaniem do prawdy. [1. 5]

Wiara Błogosławionego Piękna wzywa ludzkość do bezpieczeństwa i miłości, do zgody i pokoju; wzniosła ona swój przybytek na wzgórzach ziemi i kieruje swoje wołanie do wszystkich narodów. Dlatego też, o wy, którzy jesteście miłującymi Boga, znajcie wartość tej cennej Wiary, bądźcie posłuszni jej naukom, kroczcie po drodze, która została wytyczona prosto i pokazujcie tę drogę ludziom. Wznieście wasze głosy i śpiewajcie pieśń o Królestwie. Rozpowszechniajcie daleko i szeroko przykazania i rady miłującego Pana, aby ten świat zmienił się w inny świat, a ta ciemna ziemia została zalana światłem, a martwe ciało ludzkości powstało i żyło; aby każda dusza prosiła o nieśmiertelność, przez święte tchnienia Boga. [1. 6]

Wkrótce wasze szybko przemijające dni dobiegną końca, a sława i bogactwa, wygody i radości, których dostarcza ten śmietnik, świat, przepadną bez śladu. Wzywajcie więc ludzi do Boga i zapraszajcie ludzkość do naśladowania przykładu Zgromadzenia na wysokościach. Bądźcie miłującymi ojcami dla sierot, schronieniem dla bezbronnych, skarbnicą dla biednych i lekarstwem dla chorych. Bądźcie pomocnikami każdej ofiary ucisku, opiekunami pokrzywdzonych. Myślcie w każdym czasie o tym, aby każdemu członkowi rodzaju ludzkiego oddać jakąś przysługę. Nie zwracajcie uwagi na niechęć i odrzucenie, na pogardę, wrogość, niesprawiedliwość: postępujcie w sposób przeciwny. Bądźcie szczerze uprzejmi, nie tylko z pozoru. Niech każdy z umiłowanych przez Boga skupi swoją uwagę na tym: być miłosierdziem Pana dla człowieka, być łaską Pana. Niechaj czyni coś dobrego każdemu człowiekowi, na którego drodze się pojawia i niech będzie dla niego pożytecznym. Niechaj poprawia charakter każdego i wszystkich i niech przemienia umysły ludzkie. W ten sposób światło Boskiego przewodnictwa zabłyśnie, a błogosławieństwa Boże będą kołyską dla całej ludzkości; albowiem miłość jest światłem, bez względu na to, w jakim przybytku mieszka; a nienawiść jest ciemnością, bez względu na to, gdzie może uwić swoje gniazdo. O przyjaciele Boga! Aby objawiła się ukryta Tajemnica i ujawniła tajemna istota wszystkich rzeczy, starajcie się, aby wygnać tę ciemność na wieki wieków. [1. 7]

– 2 –

O Panie mój! Zbliżyłem się do Ciebie, w głębi tej ciemnej nocy, powierzając się Tobie językiem mego serca, drżąc z radości na wieść o słodkich zapachach, które wieją z Twego królestwa, Wszechmiłosiernego, wołając do Ciebie, mówiąc: [2.1]

O Panie mój, nie znajduję słów, aby Cię wysławiać, nie widzę sposobu, aby ptak mego umysłu wzbił się w górę do Twego Królestwa Świętości, bo Ty w samej swej istocie jesteś uświęcony ponad te hołdy i w samej swej istocie jesteś poza zasięgiem tych pochwał, które składają Ci ludzie, których stworzyłeś. W świętości swej istoty zawsze byłeś wywyższony ponad zrozumienie uczonych ze Zgromadzenia na wysokościach i na zawsze pozostaniesz spowity świętością swej własnej rzeczywistości, nieosiągalny dla wiedzy tych mieszkańców Twego wywyższonego Królestwa, którzy wysławiają Twoje Imię. [2.2]

O Boże, mój Boże! Jakże miałbym Cię wysławiać lub opisywać, skoro jesteś tak nieprzystępny; jesteś niezmiernie wysoki i uświęcony ponad wszelki opis i chwałę. [2.3]

O Boże, mój Boże! Zmiłuj się więc nad moim bezradnym stanem, moim ubóstwem, moją nędzą, moim poniżeniem! Daj mi pić z obfitego kielicha Twej łaski i przebaczenia, porusz mnie słodkimi zapachami Twej miłości, rozwesel moje serce światłem Twej wiedzy, oczyść moją duszę tajemnicami Twej jedności, podnieś mnie do życia łagodnym powiewem, który przychodzi z ogrodów Twego miłosierdzia – aż odetnę się od wszystkiego oprócz Ciebie i uchwycę się rąbka Twej szaty wspaniałości, i odrzucę w niepamięć wszystko, co nie jest Tobą, i będę towarzyszył słodkim oddechom, które unoszą się w tych dniach Twoich, i osiągnę wierność na Progu Twej Świętości, i powstanę, by służyć Twej Sprawie, i będę pokorny przed Twymi bliskimi, i w obecności Twych ulubieńców będę samą nicością. [2.4]

Zaprawdę, Ty jesteś Wspomożycielem, Podtrzymującym, Wzniosłym, Najhojniejszym. [2.5]

O Boże, mój Boże! Błagam Cię przez blask światła Twego Piękna, które oświeciło całą ziemię, i przez spojrzenie Twego Boskiego oka miłosierdzia, które wszystko rozważa, i przez wzburzone morze Twych darów, w którym wszystko jest zanurzone, i przez Twoje tryskające obłoki hojności, obsypujące darami istoty wszystkich stworzonych rzeczy, i przez wspaniałości miłosierdzia Twego, które istniało, zanim świat powstał – dopomóż wybranym Twoim, aby byli wierni, i dopomóż umiłowanym Twoim, aby służyli u Twego wywyższonego Progu, i spraw, aby odnieśli zwycięstwo przez bataliony Twej potęgi, która wszystko przerasta, i wzmocnij ich wielkim zastępem bojowym ze Zgromadzenia na wysokościach. [2.6]

O Panie mój! To są dusze słabe, stojące u Twych drzwi; to są nędzarze na Twym dziedzińcu, pragnący Twej łaski, gorąco pragnący Twej pomocy, zwracający swe twarze ku królestwu Twej jedności, tęskniący za dobrodziejstwami Twoich darów. O mój Panie! Zalej ich umysły Twoim świętym światłem; oczyść ich serca łaską Twej pomocy; rozraduj ich serca zapachem radości, które unoszą się z Twego Zgromadzenia na wysokościach; rozjaśnij ich oczy dostrzeganiem znaków i dowodów Twej mocy; spraw, aby byli chorągwiami czystości, sztandarami świętości powiewającymi wysoko ponad wszystkimi stworzeniami na szczytach ziemi; spraw, aby ich słowa poruszały serca, które są niczym lita skała. Niech powstaną, by Ci służyć, niech poświęcą się Królestwu Twej Boskości, niech skierują swe twarze ku krainie Twego Samoistnienia, niech głoszą daleko i szeroko Twe znaki, niech będą oświeceni Twymi tryskającymi światłami, niech rozwiną Twe ukryte tajemnice. Niech prowadzą sługi Twoje do łagodnych wód i do źródła Twego miłosierdzia, które wzbiera i tryska w samym środku Nieba Twej jedności. Niechaj podniosą żagiel uniezależnienia na Arce Zbawienia i niechaj poruszają się po morzach Twej wiedzy; niechaj rozłożą szeroko skrzydła jedności i z ich pomocą wzniosą się do Królestwa Twej Samoistności, aby stać się sługami, których oklaskiwać będzie Najwyższe Zgromadzenie i których pochwały wypowiadać będą mieszkańcy Twej chwalebnej krainy; Niechaj usłyszą zwiastunów niewidzialnego świata, gdy wznoszą okrzyk Najwspanialszej Radosnej Nowiny; niechaj w swej tęsknocie za spotkaniem z Tobą, wzywają Cię i modlą się do Ciebie, intonując cudowne oracje o świcie światła – o mój Panie, który rozporządzasz wszystkimi rzeczami – wylewając swe łzy o świcie, a nawet pragnąc przejść w cień Twego miłosierdzia, które nigdy się nie kończy. [2.7]

Pomóż im, o mój Panie, w każdych warunkach, wspieraj ich w każdym czasie swoimi aniołami świętości, którzy są Twoimi niewidzialnymi zastępami, Twoimi niebiańskimi batalionami, które przynoszą klęskę zmasowanym armiom tego przyziemnego świata. [2.8]

Zaprawdę, Ty jesteś Mocnym, Potężnym, Silnym, Wszechogarniającym, Tym, który panuje nad wszystkim, co jest. [2.9]

O święty Panie! O Panie życzliwej dobroci! Błąkamy się wokół Twej siedziby, pragnąc oglądać Twoje piękno i kochając wszystkie Twoje drogi. Jesteśmy beznadziejni, nędzni i małoduszni. Jesteśmy nędzarzami, okaż nam miłosierdzie, daj nam hojność, nie patrz na nasze słabości, ukryj nasze nieskończone grzechy. Czymkolwiek jesteśmy, nadal jesteśmy Twoi, a to, co mówimy i słyszymy, jest wychwalaniem Ciebie, Twojego oblicza szukamy i Twoją drogą podążamy. Ty jesteś Panem miłującej dobroci, my jesteśmy grzesznikami, błądzimy i jesteśmy daleko od domu. Dlatego, o Obłoku Miłosierdzia, daj nam kilka kropel deszczu. O Rozkwitająca łasko, ześlij wonny powiew. O Morze wszystkich darów, wytocz ku nam wielką falę. O Słońce Szczodrości, ześlij snop światła. Obdarz nas litością, obdarz nas łaską. Na Twoje piękno, przychodzimy zaopatrzeni jedynie w nasze grzechy, bez dobrych uczynków do przekazania, tylko z nadziejami. Jeżeli Twoja zasłona nas nie okryje, a Twoja ochrona nas nie osłoni i nie ukołysze, jaką moc mają te bezbronne dusze, by powstać i służyć Tobie, jaką treść mają te nędzne dusze, by się dzielnie pokazać? Ty, który jesteś Mocnym, Wszechpotężnym, pomóż nam, obdarz nas łaską; jesteśmy zwiędli, ożyw nas deszczem z Twych obłoków łaski; jesteśmy nędzni, oświeć nas jasnymi promieniami z Gwiazdy Dziennej Twej jedności. Wrzuć te spragnione ryby do oceanu Twego miłosierdzia, prowadź tę zagubioną karawanę do schronienia Twej pojedynczości; do źródła przewodnictwa prowadź tych, którzy zbłądzili daleko, a tym, którzy zgubili drogę, daj ostoję w zasięgu Twej mocy. Podnieś do tych wyschniętych ust hojne i łagodnie płynące wody nieba, podnieś tych zmarłych do życia wiecznego. Spraw, aby ślepe oczy ujrzały. Spraw, aby głusi usłyszeli, a niemi przemówili. Rozpal przygnębionych, spraw, aby niebaczni stali się uważni, ostrzeż dumnych, obudź tych, którzy śpią.

Ty jesteś Mocnym, Ty jesteś Obdarowującym, Ty jesteś Miłującym! Zaprawdę, Ty jesteś Dobroczynnym, Najwznioślejszym. [2.10]

O wy, umiłowani Boga, wy, pomocnicy tego ulotnego Sługi! Kiedy Słońce Rzeczywistości zesłało swe niekończące się łaski z Punktu Świtania wszystkich pragnień, a ten świat bytu został oświetlony tym świętym światłem od bieguna do bieguna, z taką intensywnością rzuciło swe promienie, że na zawsze zatarło stygijską ciemność, po czym ta ziemia z prochu stała się zazdrością sfer niebieskich, a to liche miejsce przybrało stan i wygląd krainy nadprzyrodzonej. Delikatny wietrzyk świętości wiał nad nią, roztaczając wszędzie słodkie zapachy; wiosenne wiatry niebios unosiły się obok niej, a nad nią, ze Źródła wszystkich darów, rozchodziły się owocne powiewy, niosące bezgraniczną łaskę. Potem wstał jasny świt i przyszły wieści o wielkiej radości. Nadeszła Boska wiosna, rozbijając swoje namioty w tym przygodnym świecie, tak że całe stworzenie podniosło się i zatańczyło. Uschnięta ziemia rozkwitła nieśmiertelnymi kwiatami, martwy pył obudził się do wiecznego życia. Potem wyrosły kwiaty mistycznej nauki, a z ziemi świeża zieleń, będąca świadectwem wiedzy o Bogu. Świat doczesny ukazywał hojne dary Boże, świat widzialny odzwierciedlał chwałę krain ukrytych przed wzrokiem. Ogłoszono Boże wezwanie, przygotowano stół Wiecznego Przymierza, przekazano z rąk do rąk kielich Testamentu, rozesłano powszechne zaproszenie. Wtedy niektórzy z ludu zostali rozgrzani niebiańskim winem, a niektórzy pozostali bez udziału w tym największym z dobrodziejstw. Wzrok i wgląd niektórych oświeciło światło łaski, a byli też tacy, którzy słysząc hymny jedności, skakali z radości. Były ptaki, które zaczęły kolędować w ogrodach świętości, były słowiki w gałęziach różanego drzewa nieba, które wznosiły swe żałosne okrzyki. Wtedy udekorowano i ozdobiono zarówno Królestwo na wysokościach jak i ziemię poniżej, a ten świat stał się zazdrosny o wysokie niebo. Lecz niestety, niestety, niedbali pozostali głęboko w swoim nieświadomym śnie, a głupcy odrzucili ten najświętszy z darów. Ślepi pozostają owinięci w swoje zasłony, głusi nie mają udziału w tym, co nadeszło, umarli nie mają nadziei osiągnięcia tego, bo tak jak On powiada: „Oni zwątpili w życie ostateczne, tak jak niewierni zwątpili w mieszkańców mogił” . [2.11]

Co do was, o wy, umiłowani Boga! Rozwiążcie języki i złóżcie Mu dziękczynienie; chwalcie i wysławiajcie Piękno Uwielbionego, bo piliście z tego najczystszego z kielichów, jesteście rozweseleni i rozpaleni tym winem. Poznaliście słodkie zapachy świętości, poczuliście piżmo wierności z szat Józefa. Karmiliście się spadzią wierności z rąk Tego, który jest jedynym Umiłowanym, smakowaliście nieśmiertelnych potraw przy obfitym stole bankietowym Pana. Ta obfitość jest szczególną łaską udzieloną przez miłującego Boga, są to błogosławieństwa i rzadkie dary pochodzące z Jego łaski. W Ewangelii mówi On: „Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych” . Oznacza to, że dla wielu jest ona dostępna, ale rzadko spotyka się duszę, która jest wyróżniona, aby otrzymać wielkie dobrodziejstwo przewodnictwa. „To jest łaska Boga! On daje ją, komu chce. Bóg jest władcą łaski niezmiernej” . [2.12]

O wy, umiłowani Boga! Od narodów świata, przeciwko Świecy Przymierza chłoszczą i wieją wichry niezgody. Słowika wierności nękają buntownicy, którzy są jak kruki nienawiści. Gołębicę Bożej pamięci osaczają bezmyślne ptaki nocy, a na Gazelę, która mieszka na łące Bożej miłości, polują drapieżne bestie. Śmiertelne jest niebezpieczeństwo, dręczący ból. [2.13]

Ukochani Pana muszą stać niewzruszenie jak góry, mocno jak niezdobyte mury. Nieporuszeni muszą pozostać nawet w obliczu skrajnych przeciwności, niezasmuceni najgorszymi katastrofami. Niechaj przylgną do rąbka Wszechmogącego Boga i położą swoją wiarę w Pięknie Najwyższego; niechaj wesprą się na niezawodnej pomocy, która pochodzi z Pradawnego Królestwa, i niech będą zależni od opieki i ochrony hojnego Pana. Niechaj zawsze odświeżają się i ożywiają rosą niebiańskiej łaski, a tchnieniami Ducha Świętego niechaj odradzają się i odnawiają w każdej chwili. Niechaj powstają, aby służyć swemu Panu i niechaj czynią wszystko, co w ich mocy, aby roznieść wszędy Jego tchnienia świętości. Niechaj będą potężną twierdzą chroniącą Jego Wiarę, niezwyciężoną cytadelą dla zastępów Odwiecznego Piękna. Niechaj z każdej strony wiernie strzegą gmachu Sprawy Bożej; niechaj staną się jasnymi gwiazdami na Jego świetlistym niebie. Albowiem hordy ciemności atakują tę Sprawę ze wszech stron, zaś ludy Ziemi zamierzają zgasić to wyraźne Światło. A skoro wszystkie pobratymcze ludy na świecie przygotowują atak, jak nasza uwaga może zostać odwrócona choćby na chwilę? Zaprawdę bądźcie świadomi tych rzeczy, bądźcie czujni i strzeżcie Sprawy Bożej. [2.14]

Najważniejszym obowiązkiem w obecnym czasie jest oczyszczenie waszych charakterów, poprawienie waszych manier i udoskonalenie waszego postępowania. Umiłowani Miłosiernego muszą okazywać taki charakter i postępowanie pomiędzy Jego stworzeniami, aby zapach ich świętości mógł unosić się na cały świat i ożywiać umarłych, jako że celem Objawiciela Boga i zaświtania nieograniczonych świateł Niewidzialnego jest kształcenie dusz ludzkich i uszlachetnianie charakteru każdego żyjącego człowieka – tak, aby błogosławione jednostki, które uwolniły się od szlamu świata zwierzęcego, powstały z tymi cechami, które są ozdobą rzeczywistości człowieka. Celem jest, aby ziemianie zmienili się w mieszkańców Nieba, aby ci, którzy chodzą w ciemności, weszli do światła, aby ci, którzy są wykluczeni, dołączyli do wewnętrznego kręgu Królestwa, a ci, którzy są niczym, stali się uczestnikami wiecznej Chwały. Chodzi o to, aby ci, którzy nie mają swej części, otrzymali udział w bezkresnym morzu, a nieświadomi napili się z żywego źródła wiedzy; aby ci, którzy pragną krwi, porzucili swą dzikość, a ci, którzy mają ostre pazury, stali się łagodni i wyrozumiali, a ci, którzy kochają wojnę, szukali prawdziwego pojednania; aby brutalni, z ostrymi jak brzytwa szponami, cieszyli się korzyściami trwałego pokoju; aby nieuczciwi nauczyli się, że istnieje kraina czystości, a skażeni znaleźli drogę do rzek świętości. [2.15]

Jeśli te Boskie dary nie ujawnią się z wewnętrznego ja ludzkości, hojność Objawiciela okaże się jałowa, a oślepiające promienie Słońca Prawdy nie będą miały żadnego wpływu. [2.16]

Dlatego też, o umiłowani Pana, starajcie się sercem i duszą, by otrzymać udział w Jego świętych przymiotach i przyjąć swoją porcję z dobrodziejstw Jego świętości – abyście mogli stać się znakami jedności, wzorcami pojedynczości i szukać znaczenia jedności; abyście mogli w tym ogrodzie Boga wznosić swoje głosy i śpiewać błogie hymny ducha. Stańcie się jako ptaki, które ofiarują Mu swoje podziękowania i w kwitnących altanach życia śpiewajcie takie melodie, które olśnią umysły tych, którzy wiedzą. Wznieście sztandar na najwyższych szczytach świata, sztandar Boskiej łaski, który będzie powiewał i kołysał się na wietrze Jego łaski; posadźcie drzewo na polu życia, pośród róż tego widzialnego świata, które wyda owoc świeży i słodki. [2.17]

Przysięgam na prawdziwego Nauczyciela, że jeśli będziecie postępować zgodnie z napomnieniami Boga, objawionymi w Jego świetlistych Tablicach, ten ciemny pył stanie się zwierciadłem Królestwa niebios, a ten świat doczesny – krainą Wszechłaskawego. [2.18]

O wy, umiłowani Pana! Chwała niech będzie Jemu! Niewidzialne, tryskające dobrodziejstwa Słońca Prawdy otaczają was z każdej strony, a w każdym miejscu otwierają się bramy Jego miłosierdzia. Teraz nadszedł czas, abyście skorzystali z tych dobrodziejstw i odnieśli z nich korzyść. Znacie wartość tego czasu i nie pozwólcie, aby ta szansa wam umknęła. Trzymajcie się z dala od trosk tego ciemnego świata i poznajcie przymioty tych substancji, które mają swój dom w Królestwie. Wtedy zobaczycie, jak intensywna jest chwała niebiańskiej Gwiazdy Dziennej i jak oślepiająco jasne są znaki hojności pochodzące z niewidzialnej krainy. [2.19]

– 3 –

O wy, umiłowani Boga! O wy, dzieci Jego Królestwa! Zaprawdę, zaprawdę, nastało nowe niebo i nowa ziemia. Święte Miasto, nowe Jeruzalem, zstąpiło z wysokości w postaci panny z nieba, zawoalowanej, pięknej i wyjątkowej, przygotowanej do połączenia się ze swymi miłośnikami na ziemi. Anielskie zastępy Niebiańskiego Zgromadzenia przyłączyły się do wezwania, które rozległo się w całym wszechświecie, wszystkie głośno i donośnie oznajmiały: „Oto miasto Boga i Jego siedziba, w której zamieszkają czyści i święci spośród Jego sług. On będzie mieszkał z nimi, bo oni są Jego ludem, a On jest ich Panem”. [3.1]

On otarł ich łzy, rozpalił ich światło, rozradował ich serca i zachwycił ich dusze. Śmierć już ich nie ogarnie ani smutek, ani płacz, ani utrapienie ich nie dotknie. Pan Bóg Wszechmogący został wyniesiony na tron w swoim Królestwie i uczynił wszystkie rzeczy nowymi. Taka jest prawda, a jakaż prawda może być większa od tej, którą zapowiada Objawienie św. Jana? [3.2]

On jest Alfą i Omegą. On jest Tym, który da spragnionemu źródło wody żywota, a choremu lekarstwo prawdziwego zbawienia. Ten, któremu taka łaska dopomoże, jest zaiste tym, który otrzyma najchwalebniejsze dziedzictwo od Proroków Boga i Jego świętych. Pan będzie jego Bogiem, a on Jego umiłowanym synem. [3.3]

Radujcie się więc, umiłowani Pana i Jego wybrańcy, dzieci Boże i Jego ludzie, podnieście wasze głosy, aby wychwalać i wielbić Pana, Najwyższego, ponieważ Jego światło rozbłysło, Jego znaki się ukazały, a fale Jego wznoszącego się oceanu rozrzuciły na każdym brzegu wiele cennych pereł. [3.4]

– 4 –

Chwała niech będzie Temu, który stworzył świat bytu i ukształtował wszystko, co istnieje, Temu, który podniósł szczerego do godnego stanowiska i sprawił, że świat niewidzialny pojawił się na płaszczyźnie świata widzialnego – a jednak w swoim odurzeniu ludzie błądzą i gubią się. [4.1]

On położył fundamenty wzniosłej Cytadeli, On zapoczątkował Cykl Chwały, On powołał do życia nowe stworzenie w tym dniu, który jest wyraźnie Dniem Sądu – i nadal nieświadomi pozostają w swym pijackim śnie. [4.2]

Hejnał zabrzmiał, Trąba zagrzmiała, Obwoływacz podniósł swe wołanie i wszyscy na ziemi zemdleli – lecz umarli nadal śpią w grobach swych ciał. [4.3]

I zagrał drugi klarnet , nastąpił drugi podmuch po pierwszym , przyszło straszne biadanie i każda karmiąca matka zapomniała, kogo karmiła – a jednak lud, zmieszany i rozproszony, nie słucha. [4.4]

I zaświtało Zmartwychwstanie i wybiła Godzina, i wytyczono prostą Ścieżkę, i ustanowiono Równowagę, i zgromadzono wszystkich na ziemi – lecz lud nie widzi żadnego znaku drogi. [4.5]

Światło zabłysło i blask zalewa górę Synaj, a łagodny wiatr wieje znad ogrodów wiecznie Przebaczającego Pana; przemykają słodkie tchnienia ducha, a ci, którzy leżeli pogrzebani w grobie, powstają – i nadal nieuważni drzemią w swoich grobach. [4.6]

Zapłonęły płomienie piekła, a niebo się unicestwiło; niebiańskie ogrody kwitną, a świeże sadzawki się przelewają, raj jaśnieje pięknem – lecz niebacznych nadal spowijają ich puste sny. [4.7]

Zasłona opadła, kurtyna się podniosła, chmury się rozstąpiły, Pan Panów jest na widoku – a jednak wszystko przeszło grzesznikom koło nosa. [4.8]

On jest Tym, który dał życie przez pierwsze stworzenie i sprowadził na was nieszczęście , które przewyższa wszystkie inne, i zgromadził świętych w krainie na wysokościach. Zaprawdę, w tym są znaki dla tych, którzy mają oczy, aby zobaczyć. [4.9]

A wśród Jego znaków jest pojawienie się omenów i radosne proroctwa, wskazówki i podpowiedzi, rozprzestrzenianie się wielu różnych wieści i oczekiwania sprawiedliwych, którzy osiągnęli swój cel. [4.10]

A wśród Jego znaków są Jego wspaniałości, wznoszące się ponad horyzontem jedności, Jego światła, tryskające ze zdroju mocy, i zapowiedź Najwspanialszej Radosnej Nowiny przez Jego Zwiastuna, Jedynego, Niezrównanego. Zaprawdę, w tym jest wspaniały dowód dla grona tych, którzy wiedzą. [4.11]

Wśród Jego znaków jest to, że się objawia, że jest widziany przez wszystkich, że jest swoim własnym dowodem, że jest obecny wśród świadków w każdym regionie, wśród ludów, które padły na Niego jak wilki i otoczyły Go ze wszystkich stron. [4.12]

Wśród Jego znaków jest Jego opór wobec potężnych narodów i państw, które zdobyły wszystko, oraz wobec zastępów wrogów pragnących Jego krwi, zamierzających w każdej chwili doprowadzić Go do ruiny, gdziekolwiek by się znajdował. Zaprawdę, jest to sprawa zasługująca na uwagę tych, którzy rozważają znaki i oznaki Boga. [4.13]

Innym z Jego znaków jest cud Jego przemowy, elokwencja Jego wypowiedzi, szybkość, z jaką zostały objawione Jego Pisma, Jego słowa mądrości, Jego wersety, Jego listy, Jego komunikaty, Jego rozwinięcie Koranu, zarówno zawiłych wersetów jak i jasnych. Na twoje życie! Ta rzecz jest jasna jak dzień dla tego, kto będzie patrzeć na to okiem sprawiedliwości. [4.14]

A wśród Jego znaków jest wschodzące słońce Jego wiedzy, wschodzący księżyc Jego sztuki i umiejętności, i Jego doskonałość na wszystkich Jego ścieżkach, o czym świadczą uczeni i znakomici z wielu narodów. [4.15]

Wśród Jego znaków jest też fakt, że Jego piękno pozostało nienaruszone, a Jego ludzka świątynia była chroniona, gdy objawiał swoje wspaniałości, pomimo zmasowanych ataków wszystkich Jego wrogów, którzy przybyli przeciwko Niemu tysiącami ze swoimi strzałami, włóczniami i mieczami. W tym jest rzeczywiście cud i ostrzeżenie dla każdego sprawiedliwego sędziego. [4.16]

A wśród Jego znaków jest Jego długie cierpienie, Jego uciski i Jego nieszczęścia, Jego agonia w łańcuchach i okowach, i Jego wołanie w każdej chwili: „Przyjdźcie do Mnie, przyjdźcie do Mnie, wy sprawiedliwi! Przyjdźcie do Mnie, przyjdźcie do Mnie, wy, którzy miłujecie dobro! Przyjdźcie do Mnie, przyjdźcie do Mnie, wy miejsca świtania światła!”. Zaprawdę, bramy tajemnicy są szeroko otwarte, lecz niegodziwcy wciąż jeszcze obnoszą się ze swymi próżnymi oszczerstwami ![4.17]

Jeszcze innym Jego znakiem jest ogłoszenie Jego Księgi, Jego decydującego Świętego Tekstu, w którym zganił On królów i Jego straszne ostrzeżenie dla tego , którego potężne rządy były odczuwalne na całym świecie i którego wielki tron upadł w ciągu kilku krótkich dni – jest to fakt jasno stwierdzony i powszechnie znany. [4.18]

A pomiędzy Jego znakami jest wzniosłość Jego wielkości, Jego wywyższony stan, Jego górująca chwała i jaśniejące Jego piękno ponad horyzontem Więzienia: tak, że głowy chyliły się przed Nim, a głosy uniżały, a pokornymi były twarze, które zwracały się w Jego stronę. Jest to dowód, jakiego nigdy nie widziano w minionych wiekach. [4.19]

Także wśród Jego znaków są nadzwyczajne rzeczy, które On nieustannie czynił, cuda, których dokonywał, wspaniałe zjawiska pojawiające się u Niego bez przerwy, jak spływanie Jego chmur – i uznanie, nawet przez niewierzących, Jego potężnego światła. Na Jego własne życie! To zostało wyraźnie potwierdzone i udowodnione tym o różnych poglądach, którzy znaleźli się w obecności żyjącego, samoistnie trwającego Pana. [4.20]

A jeszcze innym Jego znakiem są szeroko rozchodzące się promienie słońca Jego ery, wschodzący księżyc Jego czasów na niebie wszystkich wieków: Jego dzień, który stoi na szczycie wszystkich dni, ze względu na jego rangę i potęgę, jego nauki i sztuki, sięgające daleko i szeroko, które olśniły świat i zadziwiły umysły ludzkie. [4.21]

Zaprawdę, jest to sprawa rozstrzygnięta i ustalona po wsze czasy. [4.22]

– 5 –

Wielkie Światło świata, niegdyś jaśniejące nad całym rodzajem ludzkim, zaszło, by świecić wiecznie z Horyzontu Abhá, Jego Królestwa niegasnącej chwały, rzucając blask na Jego umiłowanych z wysoka i tchnąc w ich serca i dusze tchnienie wiecznego życia. [5.1]

Rozważajcie w swoich sercach to, co zapowiedział On w swojej Tablicy Boskiej Wizji, którą rozpowszechniono na całym świecie. Mówi On tam: „Wtedy ona zapłakała i zawołała: »Niech świat i wszystko, co w nim jest, będzie okupem za Twoje nieszczęścia! O Władco nieba i ziemi! Dlaczego zostawiłeś siebie w rękach mieszkańców tego miasta-więzienia ‘Akká? Pośpiesz do innych krain, do Twych wysokich siedzib, gdzie oczy ludzi imion nigdy nie spoczęły«. Uśmiechnęliśmy się i nic nie mówiliśmy. Zastanówcie się nad tymi najbardziej wzniosłymi słowami i zrozumcie cel tej ukrytej i świętej tajemnicy”. [5.2]

O wy, umiłowani Pana! Strzeżcie się, strzeżcie się, abyście się nie zawahali i nie zachwiali. Niechaj nie ogarnia was strach, nie bądźcie niespokojni ani zatrwożeni. Uważajcie, aby ten nieszczęsny dzień nie osłabił płomieni waszego zapału i nie zgasił waszych czułych nadziei. Dziś jest dzień niezłomności i stałości. Błogosławieni są ci, którzy stoją mocno i niewzruszenie jak skała i wytrzymują burzę i napór tej burzliwej godziny. Oni, zaprawdę, będą odbiorcami łaski Boga; oni, zaprawdę, otrzymają Jego Boską pomoc i będą prawdziwie zwycięscy. Oni będą świecić pośród ludzkości blaskiem, który mieszkańcy Pawilonu Chwały chwalą i wielbią. Do nich skierowane jest to niebieskie wezwanie, objawione w Jego Najświętszej Księdze: „Niech się nie trwożą wasze serca, o ludzie, gdy chwała Mojej Obecności ustąpi, a ocean Moich wypowiedzi ucichnie. W Mojej obecności wśród was jest mądrość, a w Mojej nieobecności jest jeszcze inna, niezgłębiona dla wszystkich, oprócz Boga, Niezrównanego, Wszechwiedzącego. Zaprawdę, My patrzymy na ciebie z Naszej krainy chwały i wspomożemy tego, kto powstanie dla triumfu Naszej Sprawy, zastępami Zgromadzenia na wysokościach i gronem Naszych wybranych aniołów”. [5.3]

Słońce Prawdy, to Najwspanialsze Światło, zaszło na horyzoncie świata, aby wzejść z nieśmiertelnym blaskiem nad Krainą Bezkresu. W swojej Najświętszej Księdze wzywa On swoich przyjaciół, którzy są mocni i niezłomni: „Nie lękajcie się, o ludy świata, gdy gwiazda dzienna Mojego piękna zajdzie, a niebo Mojego przybytku będzie ukryte przed waszymi oczami. Powstańcie, abyście dalej prowadzili Moją Sprawę, i abyście wywyższali Moje Słowo między ludźmi”. [5.4]

– 6 –

O wy, ludy Królestwa! Ileż to dusz poświęciło całe swe życie na oddawanie czci, znosiło umartwienie ciała, pragnęło dostać się do Królestwa, a jednak nie zdołało, podczas gdy wy, bez trudu, bólu i zaparcia się siebie, zdobyliście nagrodę i weszliście do niego. [6.1]

Tak samo było w czasach Mesjasza, gdy faryzeusze i pobożni zostali bez żadnego udziału, podczas gdy Piotr, Jan i Andrzej, nie oddający się ani pobożnym nabożeństwom, ani ascetycznym praktykom, zwyciężyli. Dlatego dziękujcie Bogu za to, że włożył na wasze głowy koronę wiecznej chwały, że udzielił wam tej niezmierzonej łaski. [6.2]

Nadszedł czas, abyście w podzięce za to obdarowanie wzrastali w wierze i stałości, jak dzień po dniu, i coraz bardziej zbliżali się do Pana, Boga waszego, stając się przyciągającymi do takiego stopnia i tak płomiennymi, że wasze święte melodie na chwałę Umiłowanego dosięgną aż do Grona na wysokościach; a każdy z was, nawet jako słowik w tym różanym ogrodzie Boga, będzie chwalił Pana Zastępów i stanie się nauczycielem wszystkich, którzy mieszkają na ziemi. [6.3]

– 7 –

O wy, duchowi przyjaciele ‘Abdu'l-Bahá! Przybył zaufany posłaniec i dostarczył w świecie ducha przesłanie od umiłowanych Boga. Ten pomyślny kurier przynosi zapachy wielkiego zapału i niesie życiodajne powiewy miłości Boga. On sprawia, że serce tańczy z radości i napełnia duszę zachwytem miłości i uniesienia. Tak intensywnie chwała Boskiej Jedności przeniknęła dusze i serca, że wszyscy są teraz połączeni jedni z drugimi niebiańskimi więzami i wszyscy są jako jedno serce, jedna dusza. Dlatego odbicia ducha i wrażenia Boskości odzwierciedlają się teraz jasno i wyraźnie w głębi serca. Błagam Boga, aby wzmocnił te duchowe więzy, w miarę jak dzień następuje po dniu, i sprawił, aby ta mistyczna jedność lśniła coraz jaśniej, aż w końcu wszyscy będą jak wojska zebrane razem pod sztandarem Przymierza, w chroniącym cieniu Słowa Boga; aby starali się ze wszystkich sił, aż powszechna zażyłość, bliska i ciepła, bezwarunkowa miłość i duchowe związki połączą wszystkie serca na świecie. Wtedy cała ludzkość, z powodu tej świeżej i olśniewającej łaski, zostanie zgromadzona w jednej ojczyźnie. Wtedy konflikty i niezgoda znikną z powierzchni ziemi, wtedy ludzkość będzie kołysana w miłości do piękna Wszechdobrego. Niezgoda zmieni się w zgodę, rozdźwięk w jedność. Korzenie złej woli zostaną wyrwane, podstawy agresji zniszczone. Jasne promienie zjednoczenia zatrą mroki ograniczeń, a blask nieba sprawi, że ludzkie serce będzie jak kopalnia bogato ozdobiona miłością Boga. [7.1]

O wy, umiłowani Pana! Oto godzina, w której musicie łączyć się ze wszystkimi narodami ziemi w wielkiej życzliwości i miłości, i być dla nich znakami i świadectwami wielkiego miłosierdzia Boga. Musicie stać się samą duszą świata, żywym duchem w ciele ludzkich dzieci. W tym cudownym Wieku, w tym czasie, gdy Pradawne Piękno, Najwspanialsze Imię, niosące niezliczone dary, wzniosło się ponad horyzont świata, Słowo Boga wlało tak niesamowitą potęgę w najgłębszą istotę ludzkości, że pozbawiło ludzkie cechy wszelkiego skutku i swoją wszechpotężną mocą zjednoczyło narody w rozległym morzu jedności. [7.2]

Nadszedł czas, aby miłośnicy Boga podnieśli wysoko sztandary jedności, aby w zgromadzeniach świata zaintonowali wersety przyjaźni i miłości oraz wykazali wszystkim, że łaska Boga jest jednością. W ten sposób przybytki świętości zostaną wzniesione na szczytach ziemi, gromadząc wszystkie ludy w ochronnym cieniu Słowa Jedności. Ta wielka łaska zaświta nad światem w czasie, gdy miłośnicy Boga powstaną, by realizować Jego Nauki i rozsiewać daleko i szeroko świeże, słodkie zapachy powszechnej miłości. [7.3]

W każdym okresie objawienia było przykazanie społeczności i miłości, lecz było to przykazanie ograniczone do społeczności tych, co byli we wzajemnej zgodzie, a nie do wroga przeciwnika. Jednakże w tym cudownym wieku, chwała niech będzie Bogu, przykazania Boga nie są zawężone, nie są ograniczone do jakiejś jednej grupy ludzi, a raczej wszyscy przyjaciele otrzymali polecenie okazywania przyjaźni i miłości, wyrozumiałości, hojności i miłującej życzliwości każdej społeczności na ziemi. Miłujący Boga muszą teraz powstać, aby wypełnić Jego instrukcje: niech będą życzliwymi ojcami dla dzieci rasy ludzkiej i współczującymi braćmi dla młodzieży, i wyrzekającymi się siebie dziećmi dla zaawansowanych wiekiem. Oznacza to, że musicie okazywać czułość i miłość każdej istocie ludzkiej, nawet waszym wrogom i witać ich wszystkich z niezmąconą przyjaźnią, pogodą ducha i miłującą życzliwością. Gdy spotkacie się z okrucieństwem i prześladowaniem z rąk innych, zachowajcie wiarę w niego; gdy złośliwość jest skierowana w waszą stronę, odpowiedzcie przyjaznym sercem. Na włócznie i strzały, które na was spadają, wystawiajcie swoje piersi, aby były dla was celem o lustrzanej jasności; a w zamian za przekleństwa, szyderstwa i raniące słowa, okazujcie obfitą miłość. W ten sposób wszystkie ludy będą świadkami potęgi Największego Imienia, a każdy naród uzna moc Pradawnego Piękna i zobaczy, jak obalił On mury niezgody i jak pewnie poprowadził wszystkie ludy ziemi do jedności; jak rozświetlił świat człowieka i sprawił, że ta ziemia z prochu promieniuje strumieniami światła. [7.4]

Te ludzkie istoty są wręcz jak dzieci, są zuchwałe i beztroskie. Dzieci te muszą być wychowywane z nieskończoną, miłującą troską i czule pielęgnowane w objęciach miłosierdzia, aby mogły zakosztować duchowej słodyczy miodu miłości Boga; Aby mogły stać się podobnymi do świec rzucających swe promienie na ten mroczny świat i aby mogły jasno widzieć, jakie płonące korony chwały Najwspanialsze Imię, Pradawne Piękno, włożyło na czoła swoich umiłowanych, jakimi łaskami obdarzyło serca tych, których miłuje, jaką miłość wlało w piersi ludzkości i jakie skarby przyjaźni za Jego sprawą pojawiły się pomiędzy wszystkimi ludźmi. [7.5]

O Boże, mój Boże! Pomóż Twoim zaufanym sługom mieć miłujące i czułe serca. Wspomagaj ich, aby pośród wszystkich narodów ziemi szerzyli światłość przewodnictwa, które spływa ze Zgromadzenia na wysokościach. Zaprawdę, Ty jesteś Silnym, Potężnym, Mocnym, Wszechujarzmiającym, Zawsze Dającym! Zaprawdę, Tyś jest Hojnym, Łagodnym, Czułym, Najłaskawszym. [7.6]

– 8 –

O wy, umiłowani ‘Abdu'l-Bahá i służebnice Miłosiernego! Jest wczesny ranek, a ożywcze wiatry Raju Abhá wieją nad całym stworzeniem, lecz mogą one poruszyć tylko czyste serce i jedynie czysty zmysł może wyczuć ich zapach. Tylko widzące oko dostrzega promienie słońca; jedynie słuchające ucho może usłyszeć śpiew Zgromadzenia na wysokościach. Chociaż obfite deszcze wiosenne, dary niebios, zraszają wszystkie rzeczy, to jednak mogą one użyźnić jedynie dobrą glebę; nie lubią one słonawej ziemi, gdzie nie mogą ukazać się żadne owoce całej hojności. [8.1]

Dziś delikatne i święte tchnienia Krainy Abhá unoszą się nad każdą ziemią, lecz tylko czyści sercem zbliżają się do nich i czerpią z nich korzyści. Ta skrzywdzona dusza ma nadzieję, że z łaski Samowystarczalnego i przez oczywistą potęgę Słowa Boga, głowy nieświadomych zostaną oczyszczone, aby mogli oni dostrzec te słodkie zapachy, które wieją z tajemnych różanych krzewów ducha. [8.2]

O wy, przyjaciele Boga! Prawdziwi przyjaciele są niczym wprawni lekarze, a Nauki Boga są jak uzdrawiający balsam, lekarstwo dla sumienia człowieka. Oczyszczają głowę, tak że człowiek może je wdychać i rozkoszować się ich słodką wonią. Budzą tych, którzy śpią. Przynoszą świadomość niesłuchającym, udział odrzuconym, a bezradnym nadzieję. [8.3]

Jeśli w tym dniu dusza działać będzie zgodnie z nakazami i radami Boga, będzie ona służyć jako boski lekarz dla ludzkości, i tak jak trąba Izrafila , wezwie on umarłych tego uwarunkowanego świata do życia; ponieważ wsparcie Królestwa Abhá nigdy nie zostanie wstrzymane i taka cnotliwa dusza ma za swojego towarzysza niezawodną pomoc Zastępów na wysokościach. Tak oto żałosny komar stanie się orłem w pełni swojej siły; a marny wróbel przemieni się w królewskiego sokoła na wysokościach pradawnej chwały. [8.4]

Dlatego nie patrzcie na stopień waszych zdolności, nie pytajcie, czy jesteście godni tego zadania: opierajcie swe nadzieje na pomocy i miłującej dobroci, łaskach i dobrodziejstwach Bahá'u'lláha – niech moja dusza poświęci się za Jego przyjaciół! Pędź na rumaku wielkiego wysiłku przez pole poświęcenia i na tej szerokiej arenie zdobądź nagrodę Boskiej łaski. [8.5]

O służebnice Pana miłosiernego! Ileż to królowych tego świata położyło swe głowy na poduszce z kurzu i zniknęło. Nie pozostał po nich żaden owoc, żaden ślad, żaden znak, nawet ich imiona. Nie było już dla nich żadnych dobrodziejstw, nie było dla nich już życia. Nie tak jak służebnice, które służyły u Progu Boga; te jaśniały jak błyszczące gwiazdy na niebiosach pradawnej chwały, rzucając swój blask na wszystkie strony czasu. Spełniły one swoje najdroższe nadzieje w Raju Abhá; skosztowały miodu ponownego zjednoczenia w zgromadzeniu Pana. Takie dusze jak te skorzystały ze swojej egzystencji tutaj na ziemi: zerwały owoc życia. Co do reszty „z pewnością nadszedł dla nich czas, kiedy były tym, o czym się nie mówi”. [8.6]

O wy, miłośnicy tego skrzywdzonego! Oczyśćcie wasze oczy, abyście nie widzieli w nikim człowieka innego niż wy sami. Nie postrzegajcie obcych; postrzegajcie raczej wszystkich ludzi jako przyjaciół, ponieważ miłość i jedność są trudne do osiągnięcia, gdy kierujecie swój wzrok na inność. A w tym nowym i cudownym wieku Pismo Święte mówi, że musimy być jednomyślni z każdym ludem, że nie możemy widzieć ani srogości, ani niesprawiedliwości, ani złośliwości, ani wrogości, ani nienawiści, lecz raczej powinniśmy zwracać nasze oczy ku niebu pradawnej chwały. Każde bowiem ze stworzeń jest znakiem Boga i to dzięki łasce Pana i Jego mocy każde z nich przyszło na świat; dlatego nie są obcymi, lecz w rodzinie; nie są cudzoziemcami, lecz przyjaciółmi i jako tacy powinni być traktowani. [8.7]

Dlatego też umiłowani Boga powinni łączyć się w czułej przyjaźni tak z nieznajomymi jak i z przyjaciółmi, okazując wszystkim jak najwięcej miłującej dobroci, nie zważając na stopień ich zdolności, nigdy nie pytając, czy zasługują na miłość. W każdym przypadku niech przyjaciele będą rozważni i nieskończenie uprzejmi. Niech nigdy nie pokona ich złośliwość ludzi, ich agresja i nienawiść, bez względu na to, jak intensywna. Jeśli inni was atakują, dajcie im w zamian mleko i miód; jeśli zatruwają wam życie, osładzajcie ich dusze; jeśli was ranią, uczcie ich, jak należy pocieszać; jeśli zadają wam rany, bądźcie balsamem na ich bóle; jeśli was urażą, podajcie im do ust orzeźwiający kielich. [8.8]

O Boże, mój Boże! Oto Twoi biedni słudzy, oto Twoi wierni poddani i Twoje służebnice, którzy skłonili się przed Twoją wzniosłą wypowiedzią, ukorzyli się u Twego Progu światłości i świadczyli o Twojej jedności, dzięki której Słońce zajaśniało we wspaniałości południa. Usłuchali oni wezwań, któreś zanosił ze swojego ukrytego Królestwa, i z sercami drżącymi z miłości i uniesienia odpowiedzieli na Twoje wołanie. [8.9]

O Panie, obsyp ich deszczem swojego miłosierdzia, skieruj na nich wszystkie wody Twojej łaski. Spraw, aby rozwijali się niczym piękne rośliny w niebiańskim ogrodzie, a dzięki pełnym i nabrzmiałym obłokom Twoich dobrodziejstw i głębokim rozlewiskom Twojej obfitej łaski, daj, aby ten ogród zakwitł i aby zawsze był zielony i olśniewający, zawsze świeży, mieniący się i piękny. [8.10]

Tyś jest zaprawdę, Mocnym, Wywyższonym, Potężnym, Tym, który jako jedyny w niebiosach i na ziemi pozostaje niezmienny. Nie ma innego Boga poza Tobą, Panem objawionych znaków i dowodów. [8.11]

– 9 –

O ty, którego serce przepełnione jest miłością do Pana! Zwracam się do ciebie z tego uświęconego miejsca, aby uradować twoje serce moim listem do ciebie, gdyż jest to list, który sprawia, że serce tego, kto wierzy w jedność Boga, wznosi się ku szczytom błogości. [9.1]

Dziękuj Bogu za to, że umożliwił ci wstąpienie do Jego Królestwa mocy. W dalszym ciągu będą zstępować na ciebie łaski twego Pana, jedna po drugiej, a On uczyni cię znakiem dla każdego poszukującego prawdy. [9.2]

Trzymaj się mocno Przymierza twego Pana, a w miarę upływu dni powiększaj swój zasób miłości do Jego umiłowanych. Pochyl się z czułością nad sługami Wszechmiłosiernego, abyś zawiesił żagiel miłości na arce pokoju, która przemierza morza życia. Niech cię nic nie zasmuca i na nikogo się nie gniewaj. Powinieneś być zadowolony z Woli Boga, być prawdziwym, miłującym i zaufanym przyjacielem wszystkich narodów ziemi, bez żadnych wyjątków. Oto cecha szczerych, droga świętych, godło tych, którzy wierzą w jedność Boga i szaty ludu Bahá. [9.3]

Dziękuj i błogosław Panu, bo pozwolił ci ofiarować Mu Prawo Boga . Oto zaiste wyjątkowa łaska z Jego strony dla ciebie; wysławiaj Go więc za to przykazanie, które jest zapisane w Pismach twego Pana, Tego, który jest Pradawnym Dni. [9.4]

Zaprawdę, On jest Miłującym, Czułym, Zawsze Obdarowującym! [9.5]

– 10 –

O ty, droga służebnico Boża! Otrzymaliśmy Twój list i odnotowaliśmy jego treść. Prosiłaś o regułę, którą mogłabyś kierować się w swoim życiu. [10.1]

Uwierz w Boga i utkwij swój wzrok w wywyższonym Królestwie; zachwyć się Pięknem Abhá; trwaj mocno w Przymierzu; pragnij wstąpić do Nieba Uniwersalnego Światła. Bądź uniezależniona od tego świata i odrodzona przez słodkie zapachy świętości, które wieją z krainy Najwyższego. Bądź tą, która nawołuje do miłości i bądź życzliwa dla całej ludzkiej rasy. Kochaj dzieci człowiecze i dziel z nimi ich smutki. Bądź z tych, którzy wspierają pokój. Zaoferuj swoją przyjaźń, bądź godna zaufania. Bądź balsamem na każdą ranę i lekarstwem na każdą chorobę. Łącz dusze. Recytuj wersety przewodnictwa. Zajmuj się oddawaniem czci Panu i powstań, aby poprowadzić ludzi na dobrą drogę. Rozwiąż język i nauczaj, niech twoja twarz jaśnieje ogniem miłości Bożej. Nie spoczywaj ani na moment i nie wydawaj żadnego spokojnego oddechu. Tym sposobem będziesz mogła stać się symbolem miłości Bożej, sztandarem Jego łaski. [10.2]

– 11 –

Służba przyjaciołom jest służbą Królestwu Boga, a wzgląd okazywany ubogim jest jedną z największych nauk Boga. [11.1]

– 12 –

Wiedz z całą pewnością, że Miłość jest sekretem świętego Objawienia Boga, ujawnieniem się Najmiłosierniejszego, fontanną duchowych potoków. Miłość jest życzliwym światłem nieba, wiecznym oddechem Ducha Świętego, który ożywia ludzką duszę. Miłość jest przyczyną objawienia się Boga człowiekowi, niezbędnym spoiwem tkwiącym, zgodnie z Boskim aktem stworzenia, w rzeczywistościach rzeczy. Miłość jest jedyną drogą, która zapewnia prawdziwe szczęście, zarówno w tym świecie, jak i następnym. Miłość jest światłem przewodnictwa pośród ciemności, żyjącym ogniwem, które łączy Boga z człowiekiem, które zapewnia postęp każdej oświeconej duszy. Miłość jest najpotężniejszym prawem, które rządzi tym potężnym i niebiańskim cyklem, wyjątkową siłą, która łączy ze sobą różnorodne elementy tego materialnego świata, największą siłą magnetyczną, która decyduje o ruchu sfer w niebiańskich królestwach. Miłość ukazuje z nieustającą i bezgraniczną siłą tajemnice drzemiące we wszechświecie. Miłość jest duchem życia dla przystrojonego ciała ludzkości, ustanawia prawdziwą cywilizację w tym śmiertelnym świecie i zsyła nieprzemijającą chwałę na każdą rasę i naród o wysokich dążeniach. [12.1]

Jakikolwiek naród zostanie łaskawie obdarzony przez Boga, jego imię będzie z pewnością wychwalane przez Zgromadzenie na wysokości, przez grono aniołów i mieszkańców królestwa Abhá. A każdy naród, który odwróci swe serce od tej Boskiej Miłości – objawienia Miłosiernego – zbłądzi bardzo, popadnie w rozpacz i zostanie całkowicie zniszczony. Temu ludowi odmówi się wszelkiego schronienia, stanie się on nawet jak najpodlejsze stworzenia ziemi, ofiarą degradacji i hańby. [12.2]

O wy ukochani Pana! Starajcie stać się przejawami miłości Boga, lampami boskiego przewodnictwa świecącymi wśród rodzin ziemi światłem miłości i zgody. [12.3]

Niech żyją objawiciele tego chwalebnego światła! [12.4]

– 13 –

O ty, córko Królestwa! Otrzymaliśmy Twój list z dnia 5 grudnia 1918 roku. Zawierał on dobrą nowinę, że przyjaciele Boga i służebnice Miłosiernego zgromadzili się latem w Green Acre, dzień i noc oddawali się upamiętnianiu Boga, służyli jedności świata ludzkości, okazywali miłość wszystkim religiom, trzymali się z dala od wszelkich uprzedzeń religijnych i byli życzliwi dla wszystkich ludzi. Boskie religie muszą być przyczyną jedności między ludźmi oraz środkiem do zjednoczenia i miłości; muszą one głosić powszechny pokój, uwalniać człowieka od wszelkich uprzedzeń, obdarzać radością i szczęściem, okazywać życzliwość wszystkim ludziom i usuwać wszelkie różnice i odmienności. Tak jak Bahá'u'lláh zwracając się do świata ludzkości mówi: „O ludzie! Wy jesteście owocami jednego drzewa i liśćmi jednej gałęzi”. Co najwyżej jest to tak, że niektóre dusze są nieświadome, należy je kształcić; niektóre są chore, należy je uzdrawiać; niektóre są jeszcze w młodym wieku, należy im pomagać w osiągnięciu dojrzałości i okazywać im największą życzliwość. Takie jest postępowanie ludu Bahá. [13.1]

Mam nadzieję, że wszyscy twoi bracia i siostry staną się dobrymi opiekunami świata ludzkości. [13.2]

– 14 –

O wy, dwie błogosławione dusze! Otrzymaliśmy Wasze listy. Wynika z nich, że zgłębiliście prawdę i uwolniliście się od naśladownictwa i przesądów, że patrzycie własnymi oczami, a nie cudzymi, słuchacie własnymi uszami, a nie cudzymi i odkrywacie tajemnice z pomocą własnych sumień, a nie cudzych. Naśladowca bowiem mówi, że taki człowiek widział, taki człowiek słyszał i takie sumienie odkryło; innymi słowy, zależy on od wzroku, słuchu i sumienia innych, a nie ma własnej woli. [14.1]

Teraz, chwała niech będzie Bogu, okazaliście siłę woli i zwróciliście się do Słońca Prawdy. Równina waszych serc została oświetlona światłami Pana Królestwa i zostaliście poprowadzeni na prostą ścieżkę, maszerowaliście drogą, która prowadzi do Królestwa, weszliście do Raju Abhá i zapewniliście sobie część i udział w owocach Drzewa Życia. [14.2]

Błogosławieni jesteście i czeka na was dobry dom. Pozdrawiamy was i chwalimy. [14.3]

– 15 –

O niewolniku miłości Boga! Otrzymałem list, który napisałeś w czasie swego wyjazdu. Sprawił mi on radość i mam nadzieję, że twoje wewnętrzne oko otworzy się szeroko, tak że odsłoni się przed tobą samo sedno Boskich tajemnic. [15.1]

Zacząłeś swój list od błogosławionego zdania, mówiąc: „Jestem chrześcijaninem”. O, gdyby wszyscy byli prawdziwie chrześcijanami! Łatwo jest być chrześcijaninem w mowie, ale trudno być nim naprawdę. Dzisiaj około pięćset milionów dusz jest chrześcijanami, ale prawdziwy chrześcijanin jest bardzo rzadki: jest to ta dusza, na której pięknym obliczu jaśnieje blask Chrystusa i która ukazuje doskonałości Królestwa; jest to sprawa wielkiej wagi, ponieważ być chrześcijaninem to ucieleśniać każdą doskonałość, jaka istnieje. Mam nadzieję, że i ty staniesz się prawdziwym chrześcijaninem. Chwalmy Boga, że w końcu, dzięki Boskim naukom, uzyskałeś wzrok i wgląd do najwyższego stopnia i mocno utwierdziłeś się w pewności i wierze. Mam nadzieję, że inni również otrzymają oświecone oczy i słyszące uszy oraz dostąpią życia wiecznego; że te liczne rzeki, z których każda płynie w różnych i oddzielonych od siebie korytach, odnajdą drogę powrotną do otaczającego morza, połączą się i wzniosą w jedną falę wzbierającej jedności; że jedność prawdy, dzięki mocy Boga, sprawi, że znikną te złudne różnice. To jest najistotniejsze: jeśli bowiem jedność zostanie osiągnięta, wszystkie inne problemy znikną same z siebie. [15.2]

O czcigodna pani! Zgodnie z Boskimi naukami tego wspaniałego objawienia, nie powinniśmy nikogo poniżać i nazywać głupcem mówiąc: „Ty nie wiesz, ale ja wiem”. Powinniśmy natomiast odnosić się do innych z szacunkiem i starając się coś wyjaśnić lub wykazać powinniśmy mówić tak, jakbyśmy sami poszukiwali prawdy, mówiąc: „Mamy przed sobą te zagadnienia. Zbadajmy je i zdecydujmy, gdzie i w jakiej formie możemy znaleźć prawdę”. Nauczyciel nie powinien uważać siebie za znawcę, a innych za ignorantów. Myśl taka rodzi pychę, a ta nie wywiera dobrego wpływu. Nauczyciel nie powinien wywyższać się; ma on mówić z największą życzliwością, uniżeniem i pokorą, gdyż to taka mowa wywiera wpływ i edukuje dusze. [15.3]

O czcigodna pani! W jednym celu Prorocy, każdy z osobna i wszyscy razem, zostali zesłani na ziemię; w tym celu objawił się Chrystus, w tym celu Bahá'u'lláh podniósł wezwanie Pana: aby świat człowieka stał się światem Boga, ta mroczna kraina Królestwem, ta ciemność światłem, ta satanistyczna niegodziwość wszystkimi cnotami nieba – i aby jedność, braterstwo i miłość ogarnęły cały rodzaj ludzki, aby organiczna jedność pojawiła się ponownie i podstawy niezgody zostały zniszczone, a życie wieczne i łaska wieczna stały się żniwem ludzkości. [15.4]

O czcigodna pani! Spójrz na świat wokół siebie: tutaj jedność, wzajemne przyciąganie, zbieranie się razem, dają życie, ale brak jedności i dysharmonia oznaczają śmierć. Gdy rozważysz wszystkie zjawiska, zobaczysz, że każda stworzona rzecz powstała z połączenia wielu elementów, a gdy ta zbiorowość elementów zostaje rozwiązana, a ta harmonia składników przerwana, forma życia ulega unicestwieniu. [15.5]

O czcigodna pani! W minionych cyklach, chociaż ustanowiono harmonię, to jednak, z powodu braku środków, nie można było osiągnąć jedności całej ludzkości. Kontynenty były bardzo podzielone, a nawet pomiędzy ludami jednego i tego samego kontynentu nie było prawie żadnych związków i wymiany myśli. W konsekwencji, wzajemne stosunki, zrozumienie i jedność pomiędzy wszystkimi narodami i rodzajami ziemi były nieosiągalne. Jednak w dzisiejszych czasach zwielokrotniono środki komunikacji, a pięć kontynentów ziemi praktycznie połączyło się w jeden. Każdy może teraz łatwo podróżować do jakiegokolwiek kraju, łączyć się i wymieniać poglądy z jego narodami, a przez publikacje zapoznać się z warunkami, wierzeniami religijnymi i myślami wszystkich ludzi. W podobny sposób wszyscy członkowie rodziny ludzkiej, czy to narody, czy rządy, miasta czy wsie, stają się coraz bardziej współzależni. Dla nikogo nie jest już możliwa samowystarczalność, ponieważ więzy polityczne łączą wszystkie ludy i narody, a więzy handlu i przemysłu, rolnictwa i oświaty wzmacniają się każdego dnia. Stąd też w dzisiejszych czasach jest możliwe osiągnięcie jedności całej ludzkości. Zaprawdę, nie jest to nic innego, jak jeden z cudów tego wspaniałego wieku, tego chwalebnego stulecia. Poprzednie wieki były tego pozbawione, ponieważ ten wiek – wiek światła – został obdarzony wyjątkową i niespotykaną chwałą, mocą i oświeceniem. Stąd to niezwykłe rozwijanie się każdego dnia nowego cudu. W końcu okaże się, jak jasno jego świece będą płonąć w zgromadzeniu ludzi. [15.6]

Patrzcie, jak jej światło pojawia się teraz na zaciemnionym horyzoncie świata. Pierwszą świecą jest jedność w sferze politycznej, której wczesne przebłyski można już dostrzec. Drugą świecą jest jedność myśli w przedsięwzięciach światowych, której doskonałość będzie można obserwować w przyszłości. Trzecia świeca to jedność wolności, która z pewnością się urzeczywistni. Czwarta świeca to jedność religii, która jest kamieniem węgielnym fundamentu i która mocą Boga zostanie objawiona w całej swej wspaniałości. Piątą świecą jest jedność narodów – jedność, która w tym wieku zostanie bezpiecznie ustanowiona, powodując, że wszystkie ludy świata będą uważać się za obywateli jednej wspólnej ojczyzny. Szósta świeca jest jednością ras, czyniąc ze wszystkich mieszkających na ziemi ludy i rody jednej rasy. Siódmą świecą jest jedność językowa, czyli wybór uniwersalnego języka, w którym wszystkie narody będą się uczyć i rozmawiać. Każda z tych rzeczy nieuchronnie się spełni, ponieważ moc Królestwa Boga będzie wspierać i pomagać w ich realizacji. [15.7]

– 16 –

O wy, oświeceni umiłowani i służebnice Miłosiernego! W tym czasie, kiedy na ziemi panowała mroczna noc niewiedzy, zaniedbania świata Boskiego i zasłonięcia się przed Bogiem, nastał jasny poranek i wschodzące światło rozświetliło wschodnie niebo. Wtedy wzeszło Słońce Prawdy i wspaniałości Królestwa rozsiały się nad Wschodem i nad Zachodem. Ci, którzy mieli oczy, by widzieć, radowali się dobrą nowiną i wołali: „O, błogosławieni jesteśmy, błogosławieni!”, i byli świadkami wewnętrznej rzeczywistości wszystkich rzeczy, i odkryli tajemnice Królestwa. Wtedy, uwolnieni od swych upodobań i wątpliwości, ujrzeli światło prawdy i tak byli rozradowani, gdy wychylali kielich Boskiej miłości, że zupełnie zapomnieli o świecie i sobie samych. Tańcząc z radości spieszyli na miejsce własnego męczeństwa i tam, gdzie ludzie umierają z miłości, cisnęli swe głowy i serca. [16.1]

Ale ci, którzy mieli niewidzące oczy, byli zdumieni tym zgiełkiem i wołali: „Gdzie jest światło?” i znowu: „Nie widzimy światła! Nie widzimy wschodzącego słońca! Tu nie ma prawdy. To jest tylko fantazja i nic więcej”. Jak nietoperze uciekli w podziemne ciemności i tam, według ich sposobu myślenia, znaleźli pewną miarę bezpieczeństwa i spokoju. [16.2]

Jest to jednak dopiero początek świtu, a żar wschodzącej Kuli Prawdy nie jest jeszcze w pełni swej mocy. Gdy słońce wzniesie się w samo południe, jego ogień będzie płonął tak gorąco, że poruszy nawet te pełzające pod ziemią stworzenia; i chociaż nie jest im dane ujrzeć światła, to jednak wszystkie one zostaną wprawione w szaleńczy ruch przez uderzenie ciepła. [16.3]

Dlatego, o umiłowani Boga, dziękujcie, że w dniu brzasku zwróciliście swe twarze ku Światłu Świata i ujrzeliście jego blask. Otrzymaliście udział w świetle prawdy, cieszyliście się częścią tych błogosławieństw, które trwają na wieki; dlatego jako podziękowanie za tę łaskę, nie spoczywajcie ani na chwilę, nie siedźcie w milczeniu, nieście ludziom do usłyszenia radosną nowinę o Królestwie, rozgłaszajcie daleko i szeroko Słowo Boga. [16.4]

Postępujcie zgodnie z radami Pana, co oznacza, wznoście się w taki sposób i z takimi przymiotami, aby obdarzyć ciało tego świata żywą duszą i doprowadzić to młode dziecko, ludzkość, do stanu dorosłości. Na ile możecie, zapalajcie świecę miłości na każdym spotkaniu i z czułością się radujcie i rozweselajcie każde serce. Troszczcie się o obcych jak o swoich własnych; okazujcie obcym duszom tę samą miłującą dobroć, jaką obdarzacie swoich wiernych przyjaciół. Jeśli ktoś będzie się z wami ścierał, starajcie się być mu przyjaciółmi; jeśli ktoś będzie was ranił w serce, bądźcie uzdrawiającym balsamem dla jego ran; jeśli ktoś będzie z was szydził i naśmiewał się z was, wyjdźcie mu naprzeciw z miłością. Jeśli ktoś obwinia was, chwalcie go; jeśli ofiaruje wam śmiertelną truciznę, dajcie mu w zamian najlepszy miód; a jeśli zagraża waszemu życiu, dajcie mu lekarstwo, które uzdrowi go na zawsze. Jeśli jest on samym bólem, bądźcie jego lekarstwem; jeśli jest cierniem, bądźcie jego różami i słodkimi ziołami. Być może takie sposoby i słowa z waszej strony sprawią, że ten mroczny świat stanie się w końcu jasny; sprawią, że ta pokryta pyłem ziemia stanie się niebiańska, to diabelskie więzienie stanie się królewskim pałacem Pana – tak, że wojna i spór przeminą i nie będzie ich więcej, a miłość i zaufanie rozbiją swoje namioty na szczytach świata. Taka jest istota Boskich napomnień; takie w skrócie są nauki dla okresu Objawienia Bahá. [16.5]

– 17 –

O wy, którzy jesteście wybranymi Królestwa Abhá! Chwalcie Pana Zastępów, gdyż On, unosząc się na obłokach, zstąpił na ten świat z nieba niewidzialnego królestwa, tak że Wschód i Zachód oświetliła chwała Słońca Prawdy, a wezwanie Królestwa podniosło się, a zwiastuni krainy powyżej, z melodiami Zgromadzenia na wysokościach, wyśpiewali radosną nowinę o Nadejściu. Wtedy cały świat istnienia zadrżał z radości, a ludzie, jak mówi Mesjasz, spali dalej, gdyż w dniu Objawienia, gdy Pan Zastępów zstąpił, zastał ich spowitych w drzemce niewiedzy. Jak mówi On w Ewangelii: Przyjście moje jest takie, jak gdyby złodziej był w domu, a gospodarz domu nie czuwał. [17.1]

Spośród całej ludzkości wybrał On was, i oczy wasze zostały otwarte na światło przewodnictwa, a uszy wasze dostrojone do muzyki Kompanii na wysokości; i pobłogosławione obfitą łaską, wasze serca i dusze narodziły się do nowego życia. Dziękujcie i chwalcie Boga, że ręka nieskończonego dobrodziejstwa włożyła na wasze głowy tę koronę wysadzaną szlachetnymi kamieniami, tę koronę, której błyszczące klejnoty będą wiecznie pobłyskiwać i mienić się we wszystkich zakątkach czasu. [17.2]

Aby Mu za to podziękować podejmijcie potężny wysiłek i wybierzcie dla siebie szlachetny cel. Dzięki sile wiary przestrzegajcie nauk Boga i niechaj wszystkie wasze czyny będą zgodne z Jego prawami. Czytajcie Słowa ukryte, rozważajcie ich głębokie znaczenia, postępujcie zgodnie z nimi. Czytajcie, ze skupioną uwagą, Tablice Ṭarázát (Ornamenty), Kalimát (Słowa Raju), Tajallíyyát (Blaski), Ishráqát (Wspaniałości), i Bishárát (Radosne Nowiny), i powstańcie tak, jak jest wam nakazane w niebiańskich naukach. W ten sposób każdy z was będzie niczym świeca rzucająca swoje światło, centrum przyciągania gdziekolwiek zbierać się będą ludzie; i niczym z rabaty kwiatów unosić się będą od was słodkie wonie. [17.3]

Podnieście wrzawę niczym szumiące morze; jak obfita chmura spuśćcie deszcz łaski nieba. Podnieście swe głosy i śpiewajcie pieśni Królestwa Abhá. Ugaście wojenne pożary, podnieście wysoko sztandary pokoju, pracujcie na rzecz jedności ludzkości i pamiętajcie, że religia jest kanałem miłości dla wszystkich narodów. Bądźcie świadomi, że dzieci ludzkie są owcami Boga, a On ich kochającym Pasterzem, że troszczy się On czule o wszystkie swoje owce i sprawia, że pasą się one na Jego własnych zielonych pastwiskach łaski i daje im pić ze źródła życia. Taka jest droga Pana. Takie są Jego dobrodziejstwa. Takim, spośród Jego nauk, jest Jego przykazanie o jedności rodzaju ludzkiego. [17.4]

Bramy Jego błogosławieństw są szeroko rozwarte, Jego znaki są wszędzie ogłaszane, a chwała prawdy jaśnieje; niewyczerpane są błogosławieństwa. Poznajcie wartość tego czasu. Starajcie się z całego serca, podnoście głosy i krzyczcie, aż ten ciemny świat napełni się światłem, a to ciasne miejsce cieni poszerzy się, a ta sterta prochu przemijającej chwili przemieni się w zwierciadło dla wiecznych ogrodów nieba, a ta ziemska sfera otrzyma swoją porcję niebieskiej łaski. [17.5]

Wtedy wykruszy się agresja i zniszczone zostanie wszystko, co tworzy rozłam, a wzniesiona zostanie budowla jedności – aby Błogosławione Drzewo rzuciło swój cień na wschód i zachód, a Tabernakulum pojedynczości człowieka zostało ustawione na wysokich szczytach, a flagi oznaczające miłość i braterstwo zatrzepotały ze swych drzewców na całym świecie, aż morze prawdy podniesie wysoko swe fale, a ziemia wyda róże i słodkie zioła błogosławieństw bez końca i stanie się od bieguna do bieguna rajem Abhá. [17.6]

To są rady ‘Abdu’l-Bahy. Mam nadzieję, że z darów Pana Zastępów staniecie się duchową istotą i blaskiem ludzkości, wiążąc serca wszystkich więzami miłości; że mocą Słowa Boga ożywicie umarłych, którzy spoczywają w grobach zmysłowych pragnień; że promieniami Słońca Prawdy przywrócicie wzrok tym, których wewnętrzne oko jest ślepe; że przyniesiecie duchowe uzdrowienie duchowo chorym. Mam nadzieję, że to wszystko nastąpi poprzez łaski i dobrodziejstwa Umiłowanego. [17.7]

Przez cały czas o was mówię i was wspominam. Modlę się do Pana i ze łzami błagam Go, by zesłał na was te wszystkie błogosławieństwa, uradował wasze serca, napełnił błogością wasze dusze i dał wam niezmierną radość i niebiańską rozkosz (…).[17.8]

O Ty miłujący Żywicielu! Dusze te usłuchały wezwania Królestwa i wpatrywały się w chwałę Słońca Prawdy. Wzniosły się ku orzeźwiającym niebiosom miłości, zachwyciły się Twoją naturą i wielbią Twoje piękno. Do Ciebie się zwrócili, mówiąc razem o Tobie, szukając Twego mieszkania i pragnąc strumieni wody Twej niebiańskiej krainy. [17.9]

Ty jesteś Dawcą, Obdarowującym, Wiecznie Kochającym. [17.10]

– 18 –

O ty posiadający widzące serce! Chociaż, mówiąc w sposób materialny, pozbawiony jesteś fizycznego wzroku, jednak, chwała niech będzie Bogu, twoim jest duchowy wgląd. Twoje serce widzi i twój duch słyszy. Cielesny wzrok jest narażony na tysiące schorzeń i z pewnością w końcu zostanie utracony. Dlatego nie należy przywiązywać do niego wagi. Lecz wzrok serca jest oświecony. Dostrzega i odkrywa Boskie Królestwo. Jest on nieskończony i wieczny. Wychwalaj zatem Boga, że wzrok twojego serca jest oświecony, a słuch twojego umysłu wrażliwy. [18.1]

Każde z organizowanych przez was spotkań, na których odczuwacie niebiańskie emocje i pojmujecie rzeczywistość i znaczenie, jest podobne do firmamentu, a dusze te są jak wspaniałe gwiazdy świecące światłem przewodnictwa. [18.2]

Szczęśliwa jest dusza, która w tej wspaniałej erze szuka niebiańskich nauk i błogosławione jest serce, które porusza i przyciąga miłość Boga. [18.3]

– 19 –

Chwała niech będzie Temu, przez którego blask zajaśniała ziemia i niebiosa, przez którego wonne tchnienia drżą z radości ogrody świętości, które zdobią serca wybranych, i Temu, który rzucił swoje światło i rozjaśnił oblicze firmamentu. Zaprawdę, ukazały się gwiazdy świetliste i świecące, błyszczące, jaśniejące i rzucające swe promienie na najwyższy horyzont. Czerpały one swą łaskę i blask z dobrodziejstw Królestwa Abhá, a potem, gwiazdy przewodnictwa, rozlały swe światła na tę ziemię. [19.1]

Chwała niech będzie Temu, który ukształtował tę nową erę, ten wiek majestatu, niczym rozwijające się widowisko, gdzie rzeczywistości wszystkich rzeczy mogą być ukazane do wglądu. Teraz spływają obłoki łask i jasno ukazują się dary miłującego Pana; albowiem zarówno świat widzialny, jak i niewidzialny zostały oświecone, a Obiecany przyszedł na ziemię i zajaśniało piękno Uwielbionego. [19.2]

Pozdrowienia, błogosławieństwa i powitanie dla tej Uniwersalnej Rzeczywistości, tego Doskonałego Słowa, tej Objawionej Księgi, tego Blasku, który zaświtał w najwyższym niebie, tego Przewodnika wszystkich narodów, tego Światła świata – wzbierającego oceanu, którego obfita łaska zalała całe stworzenie, w taki sposób, że jego fale wyrzuciły na piaski tego widzialnego świata swoje lśniące perły. Teraz Prawda się ukazała, a fałsz uciekł; teraz dzień zaświtał i zapanowała wesołość, dlatego dusze ludzkie są uświęcone, ich duchy nieskalane, ich serca rozradowane, ich umysły oczyszczone, ich tajemne myśli uzdrowione, ich sumienia obmyte, ich wnętrza uświęcone; albowiem nadszedł Dzień Zmartwychwstania, a dobrodziejstwa twego Pana, Przebaczającego, ogarnęły wszystko. Pozdrowienie i chwała niech będą tym gwiazdom świetlistym, pełnym blasku, które rzucają swe promienie z najwyższego nieba, tym ciałom niebieskim otaczającego zodiaku Krainy Abhá. Niech spoczywa na nich chwała. [19.3]

A teraz, o ty czcigodny człowieku, który wysłuchałeś Wielkiego Obwieszczenia, powstań, aby służyć Sprawie Boga z nieugiętą mocą Królestwa Abhá i tchnieniami, które unoszą się z ducha Zgromadzenia na wysokościach. Nie smuć się z powodu tego, co faryzeusze i rozsiewacze fałszywych pogłosek wśród pisarzy dla prasy mówią o Bahá. Przypomnijcie sobie dni Chrystusa i cierpienia, jakie Mu ludzie zgotowali oraz wszystkie męki i uciski, jakie spotkały Jego uczniów. Ponieważ jesteście miłośnikami Piękna Abhá, musicie również, dla Jego miłości, znosić zniewagi ludów, a wszystko, co spotkało tych z poprzedniego wieku, musi również spotkać was. Wtedy twarze wybranych zajaśnieją blaskami Królestwa Boga i będą błyszczeć przez wieki, tak, przez wszystkie cykle czasu, podczas gdy zaprzeczający pozostaną w swym oczywistym zagubieniu. Stanie się tak, jak powiedział Pan Chrystus: będą was prześladować ze względu na Moje imię. [19.4]

Przypomnij im te słowa i powiedz do nich: „Zaprawdę, faryzeusze powstali przeciwko Mesjaszowi, pomimo jasnego piękna Jego oblicza i całej Jego dostojności i wołali, że On nie jest Mesjaszem [Masíḥ], lecz potworem [Masíkh], ponieważ twierdził, że jest Bogiem Wszechmogącym, suwerennym Panem wszystkich i powiedział im: »Ja jestem Synem Boga, i zaprawdę w najgłębszej istocie Jego jedynego Syna, Jego potężnego Podopiecznego, wyraźnie objawionego ze wszystkimi Jego atrybutami, wszystkimi Jego doskonałościami, stoi Ojciec«. Powiedzieli oni, iż było to otwarte bluźnierstwo i oszczerstwo przeciwko Panu, zgodnie z jasnymi i niezbitymi tekstami Starego Testamentu. Dlatego wydali wyrok na Niego, zarządzając, że Jego krew zostanie przelana i powiesili Go na krzyżu, gdzie zawołał: »O mój ukochany Panie, za jak długo Mnie porzucisz dla nich? Podnieś Mnie do siebie, uchroń Mnie blisko Ciebie, uczyń Mnie mieszkaniem przy Twoim tronie chwały. Zaiste, Ty jesteś Odpowiadającym na modlitwy, Ty jesteś Miłosiernym, Litościwym! O Panie mój! Zaprawdę, ten świat z całym swym ogromem nie może Mnie już pomieścić, a ja kocham ten krzyż z miłości do Twego piękna i z tęsknoty za Twoją krainą na wysokościach, i z powodu tego ognia, rozniecanego podmuchami Twej świętości, płonącego w Moim sercu. Pomóż mi, o Panie, wznieść się do Ciebie, podtrzymuj Mnie, abym mógł dosięgnąć Twego świętego Progu, o Mój kochający Panie! Zaprawdę, Ty jesteś Miłosiernym, Posiadaczem wielkiej łaski! Zaprawdę, Ty jesteś Hojnym! Zaprawdę, Ty jesteś Współczującym! Zaprawdę, Ty jesteś Wszechwiedzącym! Nie ma innego Boga poza Tobą, Potężnym, Mocnym!«” [19.5]

Faryzeusze nigdy nie śmialiby Go oczernić i oskarżyć o ten ciężki grzech, gdyby nie ich nieznajomość wewnętrznego sedna tajemnic i fakt, że nie zwrócili uwagi na Jego wspaniałości i nie uznali Jego dowodów. W przeciwnym razie uznaliby oni Jego słowa i złożyli świadectwo wersetów, które objawił, wyznali prawdę Jego wypowiedzi, szukali schronienia pod opiekuńczym cieniem Jego sztandaru, poznali Jego znaki i dowody i cieszyli się z Jego błogiej nowiny. [19.6]

Wiedz, że Boska Istota, która jest nazywana Niewidzialną z Niewidzialnych, nigdy nie do opisania, poza zasięgiem umysłu – jest uświęcona ponad wszelką wzmiankę, definicję, aluzję, uznanie czy pochwałę. W tym sensie, że jest Ona tym, czym jest, intelekt nigdy nie może Jej pojąć, a dusza poszukująca wiedzy o Niej jest tylko wędrowcem na pustyni i daleko błądzi. „Nie dosięgają Go spojrzenia, lecz On dosięga spojrzenia. On jest Przenikliwy, Świadomy!” . [19.7]

A kiedy będziesz rozważał najgłębszą istotę wszystkich rzeczy i indywidualność każdej z nich, to dostrzeżesz znaki miłosierdzia twego Pana w każdej rzeczy stworzonej i zobaczysz promienie Jego Imion i Przymiotów na całej przestrzeni istnienia, z dowodami, którym nikt nie zaprzeczy, oprócz tych, którzy są krnąbrni i nieświadomi. Zauważysz, że wszechświat jest zwojem, który ujawnia Jego ukryte tajemnice, które są zachowane w dobrze strzeżonej Tablicy. I nie ma ani jednego atomu spośród wszystkich istniejących atomów, ani jednego stworzenia spośród stworzeń, które by nie wypowiadało Jego chwały, nie opowiadało o Jego przymiotach i imionach, nie ujawniało chwały Jego mocy i nie wskazywało na Jego jedność i Jego miłosierdzie: i nikt nie przeczy temu, kto ma uszy do słuchania i oczy do patrzenia, i umysł zdrowy. [19.8]

I kiedy tylko spojrzysz na całe stworzenie i przyjrzysz się jego atomom, zauważysz, że promienie Słońca Prawdy padają na wszystkie rzeczy i świecą w nich, opowiadając o wspaniałościach Gwiazdy Dziennej, Jej tajemnicach i rozprzestrzenianiu się Jej światła. Spójrz na drzewa, na kwiaty i owoce, a nawet na kamienie. Tutaj także zobaczysz promienie Słońca padające na nie, wyraźnie w nich widoczne i przez nie przejawiane. [19.9]

Gdybyś jednak zwrócił swój wzrok ku Zwierciadłu, świetlistemu, nierdzewnemu i czystemu, w którym odbija się Boskie Piękno, znalazłbyś w nim Słońce lśniące swymi promieniami, Jego ciepło, Jego dysk, Jego piękną formę w całości. Albowiem każda oddzielna istota posiada przydzieloną jej część słonecznego światła i mówi o Słońcu, lecz ta Uniwersalna Rzeczywistość w całym swym blasku, to nierdzewne Zwierciadło, którego cechy odpowiadają cechom Słońca, które się w nim objawia – wyraża w całości atrybuty Źródła Chwały. A tą Uniwersalną Rzeczywistością jest Człowiek, Boska Istota, Istnienie, które trwa na wieki. „Powiedz: Wzywajcie Boga lub wzywajcie Wszechmiłosiernego; kogokolwiek wzywacie, najwspanialsze są Jego Imiona” . [19.10]

Takie jest znaczenie słów Mesjasza, że Ojciec jest w Synu . Czy nie widzisz, że jeśli nierdzewne lustro oświadczy: „Zaprawdę, słońce jaśnieje we mnie wraz ze wszystkimi jego cechami, znakami i oznakami”, takie oświadczenie przez takie lustro nie byłoby ani zwodnicze, ani fałszywe? Nie, na Tego, który Je stworzył, ukształtował, uformował i uczynił Je bytem odpowiadającym cechom chwały, która w Nim jest! Niech będzie pochwalony Ten, który Je stworzył! Niech będzie pochwalony Ten, który Je ukształtował! Pochwalony niech będzie Ten, który Je objawił! [19.11]

Takie były słowa wypowiedziane przez Chrystusa. Ze względu na te słowa spierali się i zaatakowali Go, gdy powiedział do nich: „Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? ”. Bądź o tym powiadomiony i poznaj tajemnice twego Pana. Co do zaprzeczających, są oni zasłonięci przed Bogiem: nie widzą, nie słyszą, ani nie rozumieją. „Potem zostaw ich, aby się zabawiali w czczej gadaninie! ”. Porzućcie ich swoim wędrówkom wzdłuż koryt rzek, gdzie nie płynie żaden strumień. Jak pasące się zwierzęta nie mogą odróżnić paszy od perły. Czyż nie są oni odcięci od tajemnic twego Pana, Litościwego, Miłosiernego? [19.12]

Ze swej strony raduj się tą najlepszą ze wszystkich radosnych nowin i powstań, by wywyższać Słowo Boga i roznosić Jego słodkie zapachy po całej tej rozległej i potężnej ziemi. Wiedz z całą pewnością, że twój Pan przyjdzie ci z pomocą wraz ze Zgromadzeniem na wysokościach i zastępami Królestwa Abhá. Ci ruszą do ataku i z furią zaatakują siły nieświadomych, ślepych. Niebawem ujrzysz, jak blask świtu rozprzestrzenia się z Najbardziej Wzniosłej Krainy, a poranek ogarnia wszystkie regiony. Sprawi ono, iż ciemności znikną, mroki nocy zbledną i przeminą, a jasne czoło Wiary rozbłyśnie, a Gwiazda Dzienna wzejdzie i ogarnie cały świat. W tym dniu wierni będą się radować, a niezłomni będą rozkoszować się szczęściem; wtedy oszczercy zostaną usunięci, a wahający się zostaną wymazani, tak jak najgłębsze cienie znikają przy pierwszym świetle wschodzącego świtu. [19.13]

Pozdrawiam Cię i chwalę. [19.14]

O Boże, mój Boże! Oto Twój promienny sługa, Twój duchowy niewolnik, który pospieszył do Ciebie i zbliżył się do Twojej obecności. Zwrócił swą twarz ku Twojej, uznając Twoją jedność, wyznając Twoją pojedynczość, wzywał w Twoim imieniu pośród narodów i prowadził lud do strumieni wód Twego miłosierdzia. O Ty, Najhojniejszy Panie! Tym, którzy poprosili, dał on pić z kielicha przewodnictwa, który przepełniony jest winem Twojej niezmiernej łaski. [19.15]

O Panie, wspieraj go w każdych warunkach, spraw, aby poznał Twoje dobrze strzeżone tajemnice i obsyp go Twoimi ukrytymi perłami. Uczyń go sztandarem łopoczącym ze szczytów zamku na wietrze Twojej niebiańskiej pomocy i spraw, aby stał się źródłem kryształowych wód. [19.16]

O mój przebaczający Panie! Rozjaśnij serca promieniami lampy, która daleko rzuca strumienie światła, ujawniając rzeczywistość wszystkich rzeczy tym spośród Twego ludu, których Tyś łaskawie wyróżnił. [19.17]

Zaprawdę, Ty jesteś Mocnym, Potężnym, Chroniącym, Silnym, Dobroczynnym! Zaprawdę, Tyś jest Panem wszelkiego miłosierdzia! [19.18]

– 20 –

Kiedy dwadzieścia wieków temu pojawił się Chrystus, chociaż Żydzi gorąco oczekiwali Jego przybycia i dzień w dzień z płaczem zanosili modły wołając: „O Boże, przyspiesz Objawienie Mesjasza!” – gdy jednak Słońce Prawdy zaświtało, odtrącili Go, powstali przeciw Niemu z wielką zawziętością, i w końcu ukrzyżowali tego Ducha Boskiego, to Słowo Boże, nazywając Go Belzebubem, szatanem, jak świadczy Ewangelia. Stało się to dlatego, iż powiadali: „Objawienie Chrystusa, zgodnie z jasnym tekstem Tory, poświadczone winno być przez pewne znaki i póki te znaki nie pojawią się, ten który rości sobie tytuł Mesjasza jest oszustem. Jednym ze znaków tych jest, że Mesjasz przybyć ma z nieznanego miejsca, podczas gdy wiemy, że dom tego człowieka jest w Nazarecie, a cóż dobrego przyjść może z Nazaretu? Drugim znakiem jest, że ma on panować żelaznym biczem, to znaczy działać winien szablą, a ten Mesjasz nie ma nawet drewnianej pałki. Innym ze znaków jest, iż ma on zasiadać na tronie Dawida i utrwalać panowanie Dawida. Daleki zaś od zasiadania na tronie, człowiek ten nie ma nawet maty do siedzenia. Innym warunkiem jest potwierdzenie wszystkich praw Tory, ten zaś człowiek uchylił te prawa i złamał nawet prawo sabatu, aczkolwiek Tora mówi wyraźnie, że kto by rościł sobie tytuł proroka i czynił cuda, a łamał dzień sabatu, winien ponieść śmierć. Innym znakiem jest, iż za panowania jego sprawiedliwość ma być tak rozpowszechniona, że prawość i czynienie dobra rozprzestrzenią się ze świata ludzkiego na zwierzęcy – wąż i mysz dzielić będą jedną jamę, orzeł i kuropatwa jedno gniazdo, lew i gazela pozostawać będą na jednym pastwisku, a wilk i koźlątko pić będą z jednego źródła”. Tymczasem zaś niesprawiedliwość i ucisk wzmogły się za Jego czasów do tego stopnia, że aż Go ukrzyżowano! „Innym warunkiem jest, że za dni Mesjasza Żydzi mają żyć w pomyślności i triumfować nad wszystkimi ludami świata; tymczasem zaś żyją oni w największym poniżeniu pod jarzmem Cesarstwa Rzymskiego. Jakże zatem człowiek ten może być Mesjaszem, obiecanym przez Torę?”. [20.1]

W taki to sposób przeciwstawiali się temu Słońcu Prawdy, aczkolwiek ten Duch Boga był zaiste Tym, który obiecany był przez Torę. Ale ponieważ nie rozumieli znaczenia tych znaków, przeto ukrzyżowali Słowo Boga. Bahaici utrzymują, że zapowiedziane znaki ziściły się w Objawieniu Chrystusa, aczkolwiek nie w tym znaczeniu, jak to Żydzi pojmowali, gdyż podane przez Torę opisy były alegoryczne. Wśród znaków tych znajduje się na przykład panowanie. Bahaici utrzymują, że panowanie Chrystusa było to niebiańskie, Boskie, wiekuiste panowanie, nie zaś panowanie takie jak napoleońskie, które przemija w krótkim czasie. Przez dwa tysiące lat niemal panowała władza Chrystusa, panuje dotychczas i przez wszystkie wieki świata Jego Święta Istota będzie zasiadała w chwale na wiekuistym tronie. [20.2]

W podobny sposób wszystkie inne znaki zostały objawione, ale Żydzi tego nie zrozumieli. Choć dwadzieścia wieków minęło, od kiedy Chrystus pojawił się w Boskim blasku, Żydzi dotychczas oczekują przybycia Mesjasza i uważają siebie za wiernych, a Chrystusa za fałszywego. [20.3]

– 21 –

O ty, wybitna osobistości, ty poszukiwaczu prawdy! Przeczytaliśmy z miłością Twój list z 4 kwietnia 1921 roku. [21.1]

Istnienie Boskiej Istoty zostało jasno ustalone na podstawie logicznych dowodów, lecz rzeczywistość Osoby Boga jest poza zasięgiem umysłu. Kiedy uważnie rozważysz tę sprawę, zobaczysz, że niższy poziom nigdy nie może pojąć wyższego. Na przykład królestwo minerałów, które jest niższe, nie może pojąć królestwa roślin; dla minerałów takie zrozumienie byłoby zupełnie niemożliwe. W ten sam sposób, bez względu na to, jak daleko rozwinie się królestwo roślin, nie osiągnie ono żadnego pojęcia o królestwie zwierząt, a jakiekolwiek takie zrozumienie na jego poziomie byłoby nie do pomyślenia, ponieważ zwierzę zajmuje płaszczyznę wyższą niż roślinna: to drzewo nie może pojąć słuchu i wzroku. A królestwo zwierząt, choćby nie wiem jak się rozwinęło, nigdy nie będzie mogło poznać rzeczywistości intelektu, który odkrywa wewnętrzną istotę wszystkich rzeczy i pojmuje te rzeczywistości, których nie można zobaczyć; ponieważ płaszczyzna ludzka w porównaniu z płaszczyzną zwierzęcą jest bardzo wysoka. I chociaż wszystkie te istoty współistnieją w świecie doczesnym, w każdym przypadku różnica ich stanowisk uniemożliwia im zrozumienie całości; żaden niższy stopień nie może bowiem zrozumieć wyższego, takie zrozumienie jest niemożliwe. [21.2]

Wyższy poziom jednak rozumie niższy. Zwierzę, na przykład, pojmuje minerał i roślinę, człowiek pojmuje płaszczyzny zwierzęcia, rośliny i minerału. Ale minerał nie może zrozumieć sfery człowieka. I niezależnie od tego, że wszystkie te byty współistnieją w świecie zjawiskowym, żaden niższy stopień nigdy nie może pojąć wyższego. [21.3]

Jak więc byłoby możliwe dla warunkowej rzeczywistości, czyli człowieka, zrozumieć naturę tej praistniejącej Esencji, Boskiej Istoty? Różnica pozycji między człowiekiem a Boską Rzeczywistością jest tysiące po tysiąckroć większa niż różnica między rośliną a zwierzęciem. A to, co człowiek wyczarowuje w swoim umyśle, jest tylko fantazyjnym obrazem jego ludzkiego stanu, nie obejmuje rzeczywistości Boga, ale raczej jest przez nią obejmowane. To znaczy, że człowiek pojmuje swoje iluzoryczne koncepcje, ale Rzeczywistości Boskiej nigdy nie uchwyci: Ona, sama w sobie, obejmuje wszystkie rzeczy stworzone i wszystkie rzeczy stworzone są w Jej zasięgu. Ta Boskość, którą człowiek sobie wyobraża, istnieje tylko w jego umyśle, nie jest prawdziwa. Człowiek natomiast istnieje zarówno w swoim umyśle, jak i naprawdę; dlatego człowiek jest doskonalszy niż ta fantazyjna rzeczywistość, którą jest w stanie sobie wyobrazić. [21.4]

Najdalsze granice tego ptaka z gliny są takie: może on frunąć na krótką odległość w nieskończoną przestrzeń, lecz nigdy nie może wzbić się ku górze, ku Słońcu w wysokich niebiosach. Musimy jednak przedstawić rozumowe lub natchnione dowody na istnienie Boskiej Istoty czyli dowody współmierne do zrozumienia człowieka. [21.5]

Jest oczywistym, że wszystkie stworzone rzeczy są połączone ze sobą połączeniem pełnym i doskonałym, tak jak na przykład członki ciała ludzkiego. Zauważ jak wszystkie członki i części składowe ciała ludzkiego są połączone ze sobą. W ten sam sposób wszystkie członki tego nieskończonego wszechświata łączą się ze sobą. Stopa i krok są przykładowo połączone z uchem i okiem; oko musi patrzeć przed siebie, aby można było zrobić krok. Ucho musi słuchać zanim oko starannie obejrzy. A jeśli jakiś członek ludzkiego ciała jest ułomny, stwarza to niedobór w innych członkach. Mózg połączony jest z sercem i żołądkiem, płuca powiązane są ze wszystkimi członkami. Podobnie jest z innymi częściami ciała. [21.6]

A każdy z tych członków ma swoją własną, specjalną funkcję. Siła umysłu – czy nazwiemy ją praistniejącą czy warunkową – kieruje i koordynuje wszystkie członki ludzkiego ciała, dbając o to, by każda część lub członek należycie wykonywał swoją specjalną funkcję. Jeśli jednak nastąpi jakaś przerwa w mocy umysłu, wszystkie członki nie będą wykonywać swych istotnych funkcji, pojawią się braki w ciele i funkcjonowaniu jego członków, a moc okaże się nieskuteczna. [21.7]

Podobnie spójrzcie na ten nieskończony wszechświat: nieuchronnie istnieje uniwersalna moc, która obejmuje wszystko, kierując i regulując wszystkie części tego nieskończonego stworzenia; i gdyby nie ten Dyrektor, ten Koordynator, wszechświat byłby wadliwy i niedoskonały. Wszechświat byłby niczym szaleniec, podczas gdy wy widzicie, że to nieskończone stworzenie spełnia swoje funkcje w doskonałym porządku, każda jego część wykonuje swoje zadanie z pełną niezawodnością i nie ma żadnej skazy, którą można by znaleźć we wszystkich jego działaniach. Tak więc jasne jest, że istnieje Uniwersalna Siła, która kieruje i reguluje tym nieskończonym wszechświatem. Każdy racjonalny umysł może pojąć ten fakt. [21.8]

Ponadto, chociaż wszystkie rzeczy stworzone rosną i rozwijają się, to jednak podlegają wpływom z zewnątrz. Na przykład słońce daje ciepło, deszcz odżywia, wiatr przynosi życie, aby człowiek mógł się rozwijać i wzrastać. Tak więc jasne jest, że ciało ludzkie podlega wpływom z zewnątrz i że bez tych wpływów człowiek nie mógłby wzrastać. I podobnie, te zewnętrzne wpływy z kolei podlegają innym wpływom. Na przykład wzrost i rozwój istoty ludzkiej zależy od istnienia wody, a woda zależy od istnienia deszczu, a deszcz zależy od istnienia chmur, a chmury zależą od istnienia słońca, które powoduje, że ziemia i morze wytwarzają parę, a skraplanie pary tworzy chmury. W ten sposób każda z tych jednostek wywiera swój wpływ i sama również podlega wpływowi. Nieuchronnie więc proces ten prowadzi do Tego, który wpływa na wszystko, a jednak nie ulega wpływowi żadnego z nich, przerywając w ten sposób łańcuch. Wewnętrzna rzeczywistość tej Istoty nie jest jednak znana, choć Jej działania są jasne i oczywiste. [21.9]

I dalej, wszystkie stworzone istoty są ograniczone, a to właśnie ograniczenie wszystkich istot dowodzi rzeczywistości Bezgranicznego; ponieważ istnienie ograniczonej istoty oznacza istnienie Bezgranicznego. [21.10]

Podsumowując, istnieje wiele takich dowodów, które potwierdzają istnienie tej Uniwersalnej Rzeczywistości. A ponieważ ta Rzeczywistość jest praistniejąca, nie dotyczą Jej warunki, które rządzą zjawiskami; ponieważ jakikolwiek byt podlegający okolicznościom i grze wydarzeń jest warunkowy, a nie praistniejący. Wiedz zatem, że Boskość, którą wymyśliły inne społeczności i narody, mieści się w zakresie ich wyobraźni, a nie poza nią, podczas gdy rzeczywistość Osoby Boga jest poza wszelkim pojmowaniem. [21.11]

Jeśli chodzi o Świętych Objawicieli Boga, są Oni punktami centralnymi, w których znaki, symbole i doskonałości tej świętej, praistniejącej Rzeczywistości ukazują się w całej swej okazałości. Są Oni wieczną łaską, niebiańską chwałą i od Nich zależy wieczne życie ludzkości. Dla zobrazowania: Słońce Prawdy mieszka w niebie, do którego nie ma dostępu żadna dusza, i którego nie może dosięgnąć żaden umysł, a On jest daleko poza pojmowaniem wszystkich stworzeń. Jednak Święci Objawiciele Boga są nawet jak szkło, wypolerowane i bez skazy, które zbiera strumienie światła z tego Słońca, a następnie rozprasza chwałę na resztę stworzenia. W tej wypolerowanej powierzchni stoi wyraźnie objawione Słońce z całym swoim majestatem. Tak więc, gdyby lustrzane Słońce ogłosiło: „Ja jestem Słońcem!", to jest to prawda; a gdyby zawołało: „Ja nie jestem Słońcem!", to też jest to prawda. I chociaż Gwiazda Dzienna, z całą swoją chwałą, swoim pięknem, swoimi doskonałościami, jest wyraźnie widoczna w tym zwierciadle bez skazy, to jednak nie zeszła ona ze swojej własnej wzniosłej pozycji w krainach powyżej, nie weszła do zwierciadła; a raczej nadal trwa, tak jak będzie trwać na zawsze, na niebiańskich wysokościach swojej własnej świętości. [21.12]

I dalej, wszystkie stworzenia na ziemi wymagają hojności słońca, bo ich istnienie jest uzależnione od światła słonecznego i ciepła. Gdyby zostały pozbawione słońca, zostałyby zmiecione z powierzchni ziemi. To jest bycie z Bogiem, o którym mowa w Świętych Księgach: człowiek musi być ze swoim Panem. [21.13]

Jest więc jasne, że istotna rzeczywistość Boga objawia się w Jego doskonałościach; a słońce, ze swoimi doskonałościami, odbijające się w lustrze, jest rzeczą widzialną, istotą jasno wyrażającą hojność Boga. [21.14]

Mam nadzieję, że wykształcisz sobie spostrzegawcze oko, słuchające ucho i że zasłony zostaną usunięte z twego wzroku. [21.15]

– 22 –

O ty, który zwracasz swą twarz ku Bogu! Zamknij swe oczy na wszystkie inne rzeczy i otwórz je na krainę Wszechchwalebnego. Proś o to, czegokolwiek pragniesz jedynie Jego samego; szukaj tego, czegokolwiek szukasz jedynie u Niego samego. Jednym spojrzeniem daje On sto tysięcy nadziei, jednym wejrzeniem leczy On sto tysięcy nieuleczalnych chorób, jednym skinieniem kładzie On balsam na każdą ranę, jednym rzutem oka uwalnia On serca z kajdanów bólu. On czyni tak, jak czyni, a jaką my mamy ucieczkę? Wypełnia On swoją Wolę, zarządza to, co Mu jest miłe. Lepiej więc dla ciebie schylić głowę w pokorze i położyć zaufanie we Wszechmiłosiernym Panu. [22.1]

– 23 –

O ty, który szukasz prawdy! Nadszedł twój list z 13 grudnia 1920 r. [23.1]

Od czasów Adama aż do dziś religie Boga ukazywały się jedna po drugiej i każda z nich spełniała należną jej funkcję, ożywiała ludzkość, dawała wykształcenie i oświecenie. Wyzwalały ludzi z ciemności świata natury i wprowadzały ich w blask Królestwa. W miarę jak ujawniała się każda kolejna Wiara i Prawo, przez kilka stuleci pozostawała obficie owocującym drzewem, któremu zawdzięczała szczęście ludzkość. Jednak w miarę upływu wieków starzało się, nie kwitło i nie przynosiło owoców, dlatego też zostało ponownie odmłodzone. [23.2]

Religia Boga jest jedną religią, ale musi być ciągle odnawiana. Mojżesz, na przykład, został posłany do ludzi i ustanowił Prawo, a synowie Izraela, przez to Prawo Mojżeszowe, zostali uwolnieni ze swej nieświadomości i weszli w światło; zostali podniesieni ze swej nikczemności i osiągnęli chwałę, która nie przemija. Jednak w miarę upływu długich lat, ten blask przemijał, ta wspaniałość gasła, ten jasny dzień zamieniał się w noc; a gdy noc ta stała się potrójnie ciemna, zaświtała gwiazda Mesjasza, tak że ponownie chwała rozświetliła świat. [23.3]

Znaczenie nasze jest takie: religia Boga jest jedna i jest wychowawczynią ludzkości, ale mimo to musi być odnawiana. Kiedy sadzisz drzewo, jego wysokość powiększa się z dnia na dzień. Wypuszcza kwiaty i liście, i soczyste owoce. Ale po długim czasie starzeje się, nie wydając już owoców. Wtedy Mąż Prawdy bierze nasienie z tego samego drzewa i sadzi je w czystej ziemi; i oto stoi pierwsze drzewo, tak jak było przedtem. [23.4]

Przyjrzyj się uważnie, że w tym świecie bytu wszystkie rzeczy muszą być odnawiane. Spójrz na świat materialny wokół siebie, zobacz jak został on teraz odnowiony. Myśli się zmieniły, sposoby życia zostały zweryfikowane, nauki i sztuki wykazują nowy wigor, odkrycia i wynalazki są nowe, postrzeganie jest nowe. Jakże więc tak żywotna siła jak religia – gwarant wielkich postępów ludzkości, sam środek do osiągnięcia życia wiecznego, promotor nieskończonej doskonałości, światło obu światów – nie miałaby być uczyniona nową? Byłoby to niezgodne z łaską i miłującą dobrocią Pana. [23.5]

Co więcej religia nie jest serią wierzeń czy zbiorem zwyczajów; religia to nauki Pana Boga, nauki, które stanowią samo życie ludzkości, które nakłaniają umysł do najszlachetniejszych myśli, doskonalą charakter i przygotowują podłoże dla wiecznego honoru człowieka. [23.6]

Zauważ: czy te gorączki w świecie umysłu, te pożary wojny i nienawiści, niechęci i złości pomiędzy narodami, ta agresja ludów przeciwko ludom, które zniszczyły spokój całego świata, mogłyby kiedykolwiek ustąpić inaczej niż dzięki żywym wodom nauk Bożych? Nie, nigdy! [23.7]

I to jest jasne: potęga ponad siłami natury i poza nimi musi spowodować działanie, zmienić tę czarną ciemność w światło, a te nienawiści i urazy, niechęć i złośliwość, te nieskończone kłótnie i wojny w przyjaźń i miłość pomiędzy wszystkimi ludami ziemi. Ta potęga nie jest niczym innym jak tchnieniem Ducha Świętego i potężnym przypływem Słowa Boga. [23.8]

– 24 –

O uduchowiony młodzieńcze! Wychwalaj Boga, że znalazłeś drogę do Królestwa Świetności i odrzuciłeś zasłony próżnych wyobrażeń i że sedno wewnętrznej tajemnicy zostało tobie ujawnione. [24.1]

Ludzie ci, wszyscy, wyobrazili sobie boga w sferze umysłu i czczą obraz, który sami sobie stworzyli. A jednak ten obraz jest zrozumiały, umysł ludzki jest jego odbiorcą i z pewnością ten odbiorca jest większy od tego, co leży w jego zasięgu; bo wyobraźnia jest tylko gałęzią, podczas gdy umysł jest korzeniem; i z pewnością korzeń jest większy od gałęzi. Rozważ więc, jak wszystkie ludy świata uginają kolana przed wymysłem swojej wyobraźni, jak stworzyły stwórcę w swoich własnych umysłach i nazywają go Sprawcą wszystkiego, co jest – podczas gdy w rzeczywistości jest to tylko złudzenie. W ten sposób ludzie czczą tylko błąd postrzegania. [24.2]

Ale ta Istota Istot, ta Niewidzialna z Niewidzialnych, jest uświęcona ponad wszelką ludzką wyobraźnię i nigdy nie ogarnie jej ludzki umysł. Nigdy ta odwieczna Rzeczywistość nie znajdzie się w zasięgu doczesnej istoty. Jest to inna kraina, a tej krainy nie można pojąć zrozumieniem. Nie można uzyskać do niej dostępu; wszelkie wejście jest tam zabronione. Można co najwyżej powiedzieć, że Jej istnienie można dowieść, ale warunki Jej istnienia są nieznane. [24.3]

Filozofowie i uczeni doktorzy zrozumieli, że taka Esencja istnieje; lecz gdy próbowali dowiedzieć się czegoś o Jej istocie, byli zdumieni i przerażeni, a na koniec, zrozpaczeni, z zawiedzionymi nadziejami, odchodzili z tego życia. Aby bowiem pojąć stan i wewnętrzną tajemnicę tej Esencji wszystkich Esencji, tej najtajniejszej z tajemnic, trzeba mieć inną moc i inne zdolności; a taka moc, takie zdolności byłyby czymś więcej, niż ludzkość może znieść, dlatego żadne słowo o Nim nie może do nich dotrzeć. [24.4]

Jeśli, na przykład, ktoś jest obdarzony zmysłami słuchu, smaku, powonienia, dotyku, ale pozbawiony zmysłu wzroku, nie będzie mógł rozglądać się dookoła; wzrok bowiem nie może być zrealizowany poprzez słuch lub smak, lub zmysł powonienia czy dotyku. W ten sam sposób, przy pomocy zdolności, jakimi dysponuje człowiek, nie jest możliwe, aby pojął on tę niewidzialną Rzeczywistość, świętą i uświęconą ponad wszelką wątpliwość sceptyków. Do tego potrzebne są inne zdolności, inne zmysły; gdyby takie zdolności stały się dla niego dostępne, wtedy człowiek mógłby otrzymać jakąś wiedzę o tamtym świecie; w przeciwnym razie, nigdy. [24.5]

– 25 –

O ty, służebnico Boga! W historiach wschodnich jest zapisane, że Sokrates udał się do Palestyny i Syrii i tam od ludzi uczonych w sprawach Boga nabył pewne prawdy duchowe; że po powrocie do Grecji głosił dwa poglądy: jeden – o jedności Boga, a drugi – o nieśmiertelności duszy po oddzieleniu jej od ciała; że te pojęcia, tak obce ich myśli, wywołały wielkie poruszenie wśród Greków, aż w końcu podali mu truciznę i zabili go. [25.1]

I to jest autentyczne; Grecy wierzyli bowiem w wielu bogów, a Sokrates ustalił fakt, że Bóg jest jeden, co oczywiście było w konflikcie z greckimi wierzeniami. [25.2]

Założycielem monoteizmu był Abraham; to Jemu można przypisać to pojęcie, a wiara ta była aktualna wśród synów Izraela, nawet w czasach Sokratesa. [25.3]

Tego jednak nie można znaleźć w historiach żydowskich; jest wiele faktów, które nie są zawarte w historii żydowskiej. Nie wszystkie wydarzenia z życia Chrystusa są przedstawione w historii Żyda Józefusa, chociaż to on napisał historię czasów Chrystusa. Nie można zatem odrzucać wiary w wydarzenia z czasów Chrystusa na tej podstawie, że nie można ich znaleźć w historii Józefusa. [25.4]

Historie wschodnie podają również, że Hipokrates przebywał przez długi czas w mieście Tyr, a jest to miasto w Syrii. [25.5]

– 26 –

O ty, który szukasz Królestwa Nieba! Przyjęliśmy Twój list i odnotowaliśmy jego treść. [26.1]

Święci Objawiciele Boga posiadają dwa stany: jeden to stan fizyczny, a drugi duchowy. Innymi słowy, jeden stan jest stanem ludzkiej istoty, a drugi – Boskiej Rzeczywistości. Jeśli Objawiciele są poddawani próbom, to tylko w Ich ludzkim stanie, a nie w blasku Ich Boskiej Rzeczywistości. [26.2]

I dalej, te próby są takie tylko z punktu widzenia ludzkości. To znaczy, że na pozór ludzki stan Świętych Objawicieli jest poddawany próbom, a kiedy Ich siła i wytrzymałość zostały w ten sposób ujawnione w pełni mocy, inni ludzie otrzymują stąd nauki i są uświadamiani, jak wielka musi być ich własna niezłomność i wytrzymałość w próbach i testach. Ponieważ Boski Nauczyciel musi nauczać słowem i czynem, w ten sposób ukazując wszystkim prostą drogę prawdy. [26.3]

Jeśli chodzi o moją pozycję, jest to pozycja sługi Bahá; ‘Abdu’l-Bahá, widzialny wyraz służenia na Progu Piękna Abhá. [26.4]

– 27 –

W minionych cyklach, każdy z Objawicieli Boga miał swoją własną rangę w świecie istnienia i każdy reprezentował pewien etap w rozwoju ludzkości. Ale Objawiciel Najwspanialszego Imienia – niech moje życie będzie ofiarą dla Jego bliskich – był wyrazem osiągnięcia pełnoletności, dojrzewania najgłębszej rzeczywistości człowieka w tym świecie istnienia. Słońce bowiem jest źródłem i zdrojem światła i ciepła, ogniskiem blasków i zawiera w sobie wszystkie doskonałości, które są objawiane przez inne gwiazdy, które zaświeciły na świecie. Podejmij wysiłek, abyś mógł zająć swoje miejsce pod słońcem i otrzymać obfity udział w jego olśniewającym świetle. Zaprawdę powiadam ci, gdy osiągniesz ten stan, ujrzysz świętych, skłaniających swe głowy w całej pokorze przed Nim. Pośpiesz do życia, zanim przyjdzie śmierć; pośpiesz do pory wiosennej, zanim nadejdzie jesień; a zanim zaatakuje cię choroba, pośpiesz do uzdrawiania – abyś stał się lekarzem ducha, który tchnieniami Ducha Świętego leczy wszelkie choroby w tym sławnym i chwalebnym wieku. [27.1]

– 28 –

O liściu na Drzewie Życia! Drzewem Życia, o którym wspomina Biblia jest Bahá'u'lláh, a córki Królestwa są liśćmi na tym błogosławionym Drzewie. Dziękuj więc Bogu, że stałaś się spokrewniona z tym Drzewem i że kwitniesz, jesteś delikatna i świeża. [28.1]

Bramy Królestwa są szeroko rozwarte, a każda obdarowana dusza siedzi przy stole ucztowym Pana, otrzymując swoją porcję tej niebiańskiej uczty. Chwała niech będzie Bogu, ty także jesteś obecna przy tym stole, otrzymując swój udział w obfitym niebiańskim pokarmie. Służysz Królestwu i doskonale zapoznałaś się ze słodkimi zapachami Raju Abhá. [28.2]

Następnie staraj się ze wszystkich sił, aby prowadzić ludzi i spożywaj chleb, który zstąpił z nieba. Albowiem takie jest znaczenie słów Chrystusa: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba (...) kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” . [28.3]

– 29 –

O ty, którego oczarowała prawda i przyciągnęło Królestwo Niebieskie! Nadszedł twój długi list, który przyniósł wielką radość, ponieważ wyraźnie wskazuje na twoje usilne starania i szczytne cele. Niech będzie pochwalony Bóg, że życzysz dobrze ludziom, tęsknisz za Królestwem Bahá i pragniesz, aby ludzkość podążała naprzód. Mam nadzieję, że z powodu tych wysokich ideałów, tych szlachetnych przejawów serca i tych wieści z nieba, staniesz się tak świetlisty, że przez wszystkie wieki światło twojej miłości do Boga będzie rzucało swoją chwałę. [29.1]

Opisałeś siebie jako ucznia w szkole duchowego postępu. Szczęśliwy jesteś! Jeżeli te szkoły postępu prowadzą do uniwersytetu nieba, to wtedy rozwiną się gałęzie wiedzy, dzięki którym ludzkość spojrzy na tablicę istnienia jako na zwój rozwijający się bez końca; a wszystkie stworzone rzeczy będą widoczne na tym zwoju jako litery i słowa. Wtedy zostaną przyswojone różne płaszczyzny znaczeniowe, a wówczas w każdym atomie wszechświata będą dostrzegane znaki jedności Boga. Wtedy człowiek usłyszy wołanie Pana Królestwa i zobaczy potwierdzenia Ducha Świętego, który przyjdzie mu na ratunek. Wtedy odczuje taką błogość, takie uniesienie, że szeroki świat ze swoim ogromem już dłużej go nie pomieści, a on wyruszy do Królestwa Bożego i pospieszy do królestwa ducha. Gdy bowiem ptakowi urosną skrzydła, nie pozostaje on już więcej na ziemi, lecz wzbija się w górę, do nieba – z wyjątkiem tych ptaków, które są uwiązane za nogę lub tych, których skrzydła są złamane lub zabrudzone. [29.2]

O ty, poszukujący prawdy! Świat Królestwa jest jednym światem. Jedyna różnica polega na tym, że wiosna powraca ciągle na nowo i wywołuje wielkie, nowe poruszenie we wszystkich stworzonych rzeczach. Wtedy równiny i wzgórza ożywają, drzewa delikatnie się zielenią, a liście, kwiaty i owoce pojawiają się w piękności, nieskończonej i delikatnej. Dlatego okresy objawienia minionych wieków są ściśle związane z tymi, które po nich następują; w istocie są one jednym i tym samym, ale w miarę jak świat rozwija się, rośnie też światło, spływa też ulewa niebiańskiej łaski i wtedy Gwiazda Dzienna jaśnieje w południowym blasku. [29.3]

O ty, który szukasz Królestwa! Każdy Boski Objawiciel jest samym życiem świata i wykwalifikowanym lekarzem każdej chorej duszy. Świat ludzki jest chory, a ten kompetentny Lekarz zna lekarstwo, wyłaniając się z naukami, radami i napomnieniami, które są lekarstwem na każdy ból, leczniczym balsamem na każdą ranę. Jest pewne, że mądry lekarz może zdiagnozować potrzeby swego pacjenta w każdej porze i zastosować lekarstwo. Dlatego odnieś Nauki Piękna Abhá do pilnych potrzeb obecnego dnia, a zobaczysz, że są one natychmiastowym lekarstwem dla chorego ciała świata. Zaiste, są one eliksirem, który przynosi wieczne zdrowie. [29.4]

Leczenie zalecane przez mądrych lekarzy przeszłości i przez tych, którzy przychodzą po nich, nie jest jedno i to samo, a raczej zależy od tego, co dolega pacjentowi; i chociaż lekarstwo może się zmieniać, celem jest zawsze przywrócenie pacjenta do zdrowia. W poprzednich okresach objawienia, słabe ciało świata nie mogło wytrzymać surowego i krzepiącego lekarstwa. Z tego powodu Chrystus powiedział: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, doprowadzi was do całej prawdy” . [29.5]

Dlatego w tym wieku wspaniałości, nauki niegdyś ograniczone do nielicznych, stają się dostępne dla wszystkich, aby miłosierdzie Pana objęło zarówno wschód jak i zachód, aby jedność świata ludzkości ukazała się w swym pełnym pięknie i aby oślepiające promienie rzeczywistości zalały światłem sferę umysłu. [29.6]

Zstąpienie Nowego Jeruzalem oznacza niebiańskie Prawo, to Prawo, które jest gwarantem ludzkiego szczęścia i świetności świata Boga. [29.7]

Emmanuel był zaiste Zwiastunem Powtórnego Przyjścia Chrystusa i Wzywającym na drogę Królestwa. Jest oczywistym, że Litera jest cząstką Słowa, a ta przynależność do Słowa oznacza, że Litera jest zależna w swej wartości od Słowa, to znaczy, że czerpie swą łaskę ze Słowa; ma duchowe pokrewieństwo ze Słowem i jest uważana za integralną część Słowa. Apostołowie byli niczym Litery, a Chrystus był istotą samego Słowa; a znaczenie Słowa, które jest wieczną łaską, rzuciło blask na te Litery. A jako że Litera jest częścią Słowa, dlatego w swym wewnętrznym znaczeniu jest zgodna ze Słowem. [29.8]

Mamy nadzieję, że w tym dniu powstaniesz, aby promować to, co przepowiedział Emmanuel. Wiedz z pewnością, że ci się to uda, ponieważ potwierdzenia Ducha Świętego ciągle zstępują, a moc Słowa wywrze taki wpływ, że Litera stanie się zwierciadłem, w którym odbije się wspaniałe Słońce – samo Słowo, a łaska i chwała Słowa oświecą całą ziemię. [29.9]

Jeśli chodzi o niebiańskie Jeruzalem, które spoczęło na szczytach świata i Bożą Świętość Świętych, której sztandar wznosi się teraz wysoko, to zawiera ono w sobie wszystkie doskonałości i całą wiedzę poprzednich okresów objawienia. Poza tym, zwiastuje ono jedność dzieci ludzkich. Jest to sztandar powszechnego pokoju, duch wiecznego życia; jest to chwała doskonałości Boga, łaska otaczająca wszelkie istnienie, ozdoba zdobiąca wszystkie rzeczy stworzone, źródło wewnętrznego spokoju dla całej ludzkości. [29.10]

Skieruj swoją uwagę ku świętym Tablicom; czytaj Ishráqát, Tajallíyyát, Słowa raju, Dobre nowiny, Ṭarázát, Najświętszą Księgę. Wtedy zobaczysz, że dzisiaj te niebiańskie Nauki są lekarstwem dla chorego i cierpiącego świata, i balsamem leczącym rany na ciele ludzkości. Są one duchem życia, arką zbawienia, magnesem przyciągającym wieczną chwałę, dynamiczną mocą motywującą wewnętrzną jaźń człowieka. [29.11]

– 30 –

Istnienie jest dwojakiego rodzaju: jedno to istnienie Boga, które jest poza pojmowaniem człowieka. On, niewidzialny, wzniosły i niepojęty, nie jest poprzedzony żadną przyczyną, lecz jest raczej Twórcą przyczyny przyczyn. On, Wiekuisty, nie miał początku i jest zawsze niezależny. Drugim rodzajem istnienia jest istnienie ludzkie. Jest to wspólne istnienie, zrozumiałe dla ludzkiego umysłu, nie jest starożytne, jest zależne i ma swoją przyczynę. Substancja śmiertelna nie staje się wieczna i vice versa; rodzaj ludzki nie staje się Stwórcą i vice versa. Przemiana wrodzonej substancji jest niemożliwa. [30.1]

W świecie istnienia – tym, który jest zrozumiały – istnieją etapy śmiertelności: pierwszy etap to świat mineralny, następny to świat roślinny. W tym ostatnim świecie istnieje minerał, ale z cechą wyróżniającą, którą jest cecha roślinna. Podobnie w świecie zwierzęcym, cechy minerału i rośliny są obecne, a dodatkowo można znaleźć cechy świata zwierzęcego, którymi są zdolność słyszenia i widzenia. W świecie ludzkim znajdują się cechy świata mineralnego, roślinnego i zwierzęcego oraz dodatkowo cecha rodzaju ludzkiego, a mianowicie cecha intelektualna, która odkrywa rzeczywistość rzeczy i pojmuje uniwersalne zasady. [30.2]

Człowiek zatem na płaszczyźnie świata warunkowego jest najdoskonalszą istotą. Przez człowieka rozumie się doskonałą jednostkę, która jest podobna do lustra, w którym przejawiają się i odbijają Boskie doskonałości. Słońce nie zstępuje z wysokości swej świętości, by wejść do zwierciadła, lecz gdy to ostatnie jest oczyszczone i zwrócone ku Słońcu Prawdy, doskonałości tego Słońca, składające się ze światła i ciepła, są odbijane i przejawiane w tym zwierciadle. Dusze te są Boskimi Objawicielami Boga. [30.3]

– 31 –

O Ty, który jesteś bliski i mądry! Twój list z dnia 27 maja 1906 roku dotarł, a jego treść jest bardzo przyjemna i przyniosła wielką radość. [31.1]

Pytałeś, czy ta Sprawa, ta nowa i żywa Sprawa, mogłaby zająć miejsce martwych obrzędów i ceremoniałów religijnych w Anglii; czy byłoby możliwe, teraz gdy pojawiły się różne grupy, których członkami są wysoko postawieni uczeni i teolodzy, daleko przewyższający w swych osiągnięciach tych z przeszłości, aby ta nowa Sprawa wywarła takie wrażenie na członkach tych grup, by zgromadzić ich i resztę w swym wszechopiekuńczym cieniu? [31.2]

O ty drogi przyjacielu! Wiedz, że wybitna Jednostka każdego wieku jest obdarzona zgodnie z doskonałościami swego wieku. Ta Jednostka, która w minionych wiekach była stawiana ponad swoimi bliźnimi, była obdarowywana zgodnie z cnotami swojego czasu. Ale w tym wieku świetności, w tej erze Boga, wybitna Postać, świetlista Kula, wybrana Jednostka zabłyśnie takimi doskonałościami i taką mocą, że ostatecznie oślepi umysły każdej społeczności i grupy. A ponieważ taka Postać przewyższa wszystkich innych w duchowych doskonałościach i niebiańskich osiągnięciach i rzeczywiście jest centralnym ośrodkiem Boskich błogosławieństw i osią koła światła, obejmie On wszystkich innych i nie ma żadnej wątpliwości, że będzie świecił z taką mocą, że przygarnie każdą duszę w swój chroniący cień. [31.3]

Kiedy uważnie rozważycie tę sprawę, okaże się, że jest to zgodne z uniwersalnym prawem, które działa we wszystkich rzeczach: całość przyciąga część, a w kole środek jest osią kompasu. Zastanów się nad Duchem : ponieważ był On centralnym ośrodkiem duchowej mocy, źródłem Boskich łask, chociaż na początku zgromadził wokół siebie tylko bardzo niewiele dusz, później był w stanie z powodu tej wszechogarniającej mocy, którą posiadał, zjednoczyć w chroniącym Przybytku chrześcijaństwa wszystkie różniące się odłamy. Porównaj teraźniejszość z przeszłością i zobacz, jak wielka jest różnica; w ten sposób możesz dojść do prawdy i pewności. [31.4]

Różnice pomiędzy religiami świata wynikają z różnych rodzajów umysłów. Tak długo, jak władze umysłu są różne, jest pewne, że ludzkie sądy i opinie będą się różnić jedne od drugich. Jeśli jednak wprowadzi się jedną, uniwersalną moc postrzegania – moc obejmującą wszystkie pozostałe – te różne opinie połączą się, a duchowa harmonia i jedność staną się widoczne. Na przykład, gdy pojawił się Chrystus, umysły różnych ówczesnych narodów, ich poglądy, ich emocjonalne nastawienie, czy byli to Rzymianie, Grecy, Syryjczycy, Izraelici, czy inni, były sprzeczne ze sobą. Lecz gdy tylko zadziałała Jego uniwersalna moc, stopniowo, po upływie trzystu lat, udało się zgromadzić wszystkie te rozbieżne umysły pod ochroną i pod zarządem jednego centralnego Punktu, a wszyscy oni dzielili w swych sercach te same duchowe uczucia. [31.5]

Używając metafory, gdy armia znajduje się pod władzą różnych dowódców, z których każdy ma swoją własną strategię, to oczywiście będą się oni różnić co do linii bojowych i ruchów wojsk; ale gdy Najwyższy Dowódca, który jest dokładnie zaznajomiony ze sztuką wojenną, przejmie władzę, to te inne plany znikną, ponieważ ten wybitnie utalentowany generał sprawi, że cała armia znajdzie się pod jego kontrolą. To jest zamierzone tylko jako metafora, a nie dokładne porównanie. Teraz, jeżeli powiesz, że każdy z tych generałów jest wysoko wykwalifikowany w sztuce wojennej, jest w pełni biegły i doświadczony i dlatego nie podda się rządom jednej osoby, choćby nie wiem jak wielkiej, to twój argument jest nie do utrzymania, ponieważ powyższa sytuacja jest ewidentnie tym, co nastąpi i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. [31.6]

Tak jest w przypadku świętych Objawicieli Boga. Tak w szczególności jest w przypadku Boskiej rzeczywistości Największego Imienia, Piękna Abhá. Kiedy raz objawi się On zgromadzonym narodom świata i ukaże się z taką okazałością, z takimi wdziękami – wabiącymi jak Józef w Egipcie ducha – zniewala On wszystkich wielbicieli na ziemi. [31.7]

Jeśli chodzi o te dusze, które rodzą się w tym życiu jako subtelne i promienne istoty, a jednak z powodu swoich ułomności i prób zostają pozbawione wielkich i prawdziwych korzyści i odchodzą ze świata, nie doczekawszy się pełni życia, to z pewnością jest to powód do smutku. To jest powód, dla którego powszechni Objawiciele Boga odsłaniają swoje oblicza przed człowiekiem, znoszą każde nieszczęście i dotkliwe cierpienie i oddają swoje życie jako okup. Jest to po to, aby ci właśnie ludzie, ci gotowi, ci, którzy mają możliwości, stali się miejscami świtania światła i aby obdarzyć ich życiem, które nigdy nie gaśnie. To jest prawdziwa ofiara: ofiarować siebie samego, tak jak Chrystus, jako okup za życie świata. [31.8]

Jeśli chodzi o wpływ świętych Istot i kontynuację Ich łaski dla ludzkości po tym, jak pozostawiły swą ludzką postać, jest to dla bahaitów niezaprzeczalny fakt. Zaiste, zalewająca łaska, tryskające blaski świętych Objawicieli pojawiają się po Ich odejściu z tego świata. Wywyższenie Słowa, objawienie mocy Boga, nawrócenie bogobojnych dusz, obdarowanie życiem wiecznym – to wszystko zwiększyło i nasiliło się po męczeńskiej śmierci Mesjasza. W taki sam sposób, od czasu wniebowstąpienia Błogosławionego Piękna, dobrodziejstwa są obfitsze, szerzące się światło jest jaśniejsze, oznaki potęgi Pana są coraz to silniejsze, wpływ Słowa jest o wiele potężniejszy i za niedługo ruch, ciepło, blask i błogosławieństwa Słońca Jego rzeczywistości ogarną całą ziemię. [31.9]

Nie smuć się z powodu powolnego postępu Sprawy Bahá'í na tej ziemi. To jest tylko wczesny świt. Zastanówcie się, jak w przypadku Sprawy Chrystusa musiało upłynąć trzysta lat, zanim jej wielki wpływ się ujawnił. Dziś, niecałe sześćdziesiąt lat od narodzin, światło tej Wiary rozprzestrzenia się po całej planecie. [31.10]

Jeśli chodzi o stowarzyszenie zdrowotne, którego jesteś członkiem, to gdy tylko wejdzie ono pod osłonę tej Wiary, jego wpływ wzrośnie stokrotnie. [31.11]

Zauważyłeś, że miłość wśród bahaitów jest bardzo wielka i że miłość jest najważniejsza. Tak jak siła miłości rozwinęła się do tak wysokiego stopnia wśród bahaitów i jest o wiele większa niż wśród ludzi innych religii, tak samo jest ze wszystkim innym; ponieważ miłość jest podstawą wszystkich rzeczy. [31.12]

Jeśli chodzi o tłumaczenie Ksiąg i Tablic Błogosławionego Piękna, to w dalszym ciągu będą one tłumaczone na każdy język, z mocą, jasnością i łaską. W takim czasie, gdy będą one przetłumaczone, zgodnie z oryginałami, z mocą i wdziękiem stylu, blask ich wewnętrznych znaczeń będzie promieniował na cały świat i oświeci oczy całej ludzkości. Zrób wszystko, co w twojej mocy, aby zapewnić, że tłumaczenie jest zgodne z oryginałem. [31.13]

Błogosławione Piękno udawało się do Hajfy przy wielu okazjach. Widziałeś Go tam, ale nie znałeś Go wtedy. Mam nadzieję, że osiągniesz prawdziwe spotkanie z Nim, które polega na oglądaniu Go wewnętrznym, a nie zewnętrznym okiem. [31.14]

Istotą Nauki Bahá'u'lláha jest wszechogarniająca miłość, ponieważ miłość obejmuje każdą doskonałość ludzkości. Sprawia ona, że każda dusza idzie naprzód. Daje ona każdej z nich, jako dziedzictwo, życie nieśmiertelne. Jeszcze długo będziesz świadczył, że Jego niebiańskie Nauki, sama chwała rzeczywistości, rozświetlą niebiosa świata. [31.15]

Krótka modlitwa, którą napisałeś na końcu swojego listu, była rzeczywiście oryginalna, wzruszająca i piękna. Odmawiaj tę modlitwę w każdym czasie. [31.16]

– 32 –

O wy, służebnice Pana! W tym wieku – wieku Wszechmocnego Pana – Gwiazda Dzienna z wysokich Krain, Światło Prawdy, świeci w swym blasku południa, a jej promienie rozświetlają wszystkie regiony. Ponieważ jest to wiek Starożytnego Piękna, dzień objawienia potęgi i mocy Największego Imienia – niech moje życie będzie złożone w ofierze za Jego bliskich. [32.1]

W przyszłych wiekach, choć Sprawa Boga może rosnąć i rozrastać się stokrotnie, a cień Sadratu'l-Muntahá osłaniać całą ludzkość, to jednak ten obecny wiek będzie niezrównany, gdyż był świadkiem nastania tego Poranka i wschodu tego Słońca. Ten wiek jest, zaprawdę, źródłem Jego Światła i jutrzenką Jego Objawienia. Przyszłe wieki i pokolenia będą oglądać rozprzestrzenianie się jego blasku i przejawy jego znaków. [32.2]

Dlatego wysilcie się, a być może otrzymacie swój pełny udział i część Jego darów. [32.3]

– 33 –

O sługo Boga! Odnotowaliśmy to, co napisałeś do Jináb-i-Ibn-Abhara oraz twoje pytanie dotyczące wersetu: „Kto rości sobie prawo do Objawienia bezpośrednio od Boga, przed upływem pełnego tysiąca lat, taki człowiek jest z pewnością kłamliwym oszustem”. [33.1]

Znaczenie tego jest takie, że każda osoba, która przed upływem pełnego tysiąca lat, które są znane i wyraźnie ustalone przez powszechne stosowanie, i nie wymagające żadnej interpretacji – będzie rościć sobie prawo do Objawienia bezpośrednio od Boga, nawet jeśli miałby ujawnić pewne znaki, ten człowiek jest z pewnością fałszywy i jest oszustem. [33.2]

Nie jest to odniesienie do Uniwersalnego Objawiciela, ponieważ jest jasno określone w Świętych Pismach, że wieki, a nawet tysiące lat, muszą upłynąć zanim Objawiciel podobny do tego Objawiciela ponownie się pojawi. [33.3]

Jest jednak możliwe, że po ukończeniu pełnego tysiąca lat, pewne Święte Istoty będą upoważnione do dostarczenia Objawienia: nie będzie to jednak za pośrednictwem Uniwersalnego Objawiciela. Dlatego każdy dzień cyklu Błogosławionego Piękna jest w rzeczywistości równy jednemu rokowi, a każdy jego rok jest równy tysiącowi lat. [33.4]

Rozważmy na przykład Słońce: jego przejście z jednego znaku zodiaku do następnego następuje w krótkim okresie czasu, ale dopiero po długim okresie osiąga pełnię swej wspaniałości, swego ciepła i chwały w znaku Lwa. Musi ono najpierw wykonać jeden pełny obrót przez inne gwiazdozbiory zanim wejdzie znowu w znak Lwa i zaświeci w swojej pełnej świetności. W swoich pozostałych stanach, nie objawia ono pełni swojego gorąca i światła. [33.5]

Istotne jest to, że przed upływem tysiąca lat żaden człowiek nie może odważyć się na wypowiedzenie słowa. Wszyscy muszą uważać się za poddanych, uległych i posłusznych przykazaniom Boga i prawom Domu Sprawiedliwości. Jeśli ktoś choć o drobinę odbiega od dekretów Powszechnego Domu Sprawiedliwości lub uchyla się w ich przestrzeganiu, będzie należał do wyrzutków i odrzuconych. [33.6]

Co do cyklu Błogosławionego Piękna – czasów Największego Imienia – nie ograniczają się one do tysiąca czy dwóch tysięcy lat (...).[33.7]

Kiedy jest powiedziane, że okres tysiąca lat zaczyna się od Objawienia Błogosławionego Piękna i każdy jego dzień jest tysiącem lat, intencją jest odniesienie do cyklu Błogosławionego Piękna, który w tym kontekście będzie rozciągał się na wiele wieków, aż do nienarodzonych krańców czasu. [33.8]

– 34 –

O ty, który służysz światu ludzkości! List Twój otrzymaliśmy i z jego treści ucieszyliśmy się niezmiernie. Był to decydujący dowód i wspaniały dokument. Jest właściwe i stosowne, abyśmy w tym oświeconym wieku – wieku postępu świata ludzkości – byli ofiarni i służyli rodzajowi ludzkiemu. Każda uniwersalna przyczyna jest Boska, a każda szczególna jest doczesna. Zasady Boskich Objawicieli Boga były więc wszech-uniwersalne i wszechogarniające. [34.1]

Każda niedoskonała dusza skupia się na sobie oraz myśli jedynie o swoim własnym dobru. Gdy jednak jej myśli nieco się rozszerzą, zacznie myśleć o dobrobycie i wygodzie swojej rodziny. Jeżeli jej idee jeszcze bardziej się rozszerzą, to jej troską będzie szczęście jej współobywateli; a jeżeli jeszcze się rozszerzą, to będzie myślała o chwale swojej ziemi i swojej rasy. Lecz gdy idee i poglądy osiągną najwyższy stopień rozszerzenia i dojdą do stadium doskonałości, wtedy będzie się interesowała wywyższeniem ludzkości. Wtedy będzie dobroczyńcą wszystkich ludzi i poszukiwaczem pomyślności i dobrobytu wszystkich ziem. Jest to oznaką doskonałości. [34.2]

Tak więc Boscy Objawiciele Boga mieli uniwersalną i wszechogarniającą wizję. Podejmowali Oni wysiłki dla dobra życia każdego człowieka i angażowali się w służbę powszechnej edukacji. Obszar ich celów nie był ograniczony – wręcz przeciwnie, był on szeroki i wszechstronny. [34.3]

Dlatego i wy musicie myśleć o wszystkich, aby ludzkość mogła być kształcona, charakter złagodzony, a ten świat zamienił się w Ogród Eden. [34.4]

Kochajcie wszystkie religie i wszystkie rasy miłością, która jest prawdziwa i szczera i okazujcie tę miłość przez czyny, a nie przez język; bo ten ostatni nie ma znaczenia, gdyż większość ludzi dobrze życzy w mowie, podczas gdy działanie jest najlepsze. [34.5]

– 35 –

O armio Boga! Otrzymaliśmy list podpisany wspólnie przez Was wszystkich. Był on bardzo wymowny i pełen smaku, a czytanie go było rozkoszą. [35.1]

Pisaliście o miesiącu postu. Szczęśliwi jesteście, że posłuchaliście przykazania Boga i zachowaliście ten post podczas świętego okresu. Post materialny jest bowiem zewnętrznym znakiem postu duchowego; jest symbolem powściągliwości, powstrzymywania się od wszelkich samolubnych zachcianek, przybierania cech ducha, unoszenia się tchnieniami nieba i rozpalania się miłością Boga. [35.2]

Wasz list również wskazywał na waszą jedność i bliskość waszych serc. Mam nadzieję, że zachód, dzięki bezgranicznej łasce, którą Bóg rozlewa w tej nowej erze, stanie się wschodem, miejscem świtania Słońca Prawdy, a zachodni wierzący – jutrzenkami światła i przejawicielami znaków Boga; że będą oni strzeżeni przed wątpliwościami nieuważnych i pozostaną mocni i niewzruszeni w Przymierzu i Testamencie; że będą pracować we dnie i w nocy, aż obudzą tych, którzy śpią i uczynią przytomnymi tych, którzy są nieświadomi, i przyprowadzą wyrzutków, aby stali się intymnymi członkami wewnętrznego kręgu, a pozbawionych środków do życia obdarzą porcją wiecznej łaski. Niech będą zwiastunami Królestwa, niech wołają do mieszkańców tego doczesnego świata i wzywają ich do wejścia do krainy na wysokościach. [35.3]

O armio Boga! Dzisiaj w tym świecie, każdy z ludów błądzi po własnej pustyni, poruszając się tu i tam zgodnie z nakazami własnych wyobrażeń i zachcianek, podążając za swoim własnym osobistym kaprysem. Pośród wszystkich niezliczonych grup, jedynie wspólnota Największego Imienia jest wolna i czysta od ludzkich knowań i nie ma żadnego samolubnego dążenia, które by propagowała. Jako jedyny pośród nich wszystkich ten lud powstał obierając cele oczyszczone z własnego ja, kierując się Naukami Boga, z największą gorliwością trudząc się i dążąc do jednego celu: aby zamienić ten proch na niskościach w wysokie niebiosa, aby uczynić ten świat odbiciem Królestwa, aby zamienić ten świat w inny świat i sprawić, aby ludzkość przyjęła drogi prawych i nowy sposób życia. [35.4]

O armio Boga! Dzięki opiece i pomocy obiecanej przez Błogosławione Piękno – niech moje życie będzie ofiarą dla Jego umiłowanych – musicie postępować w taki sposób, abyście się wyróżniali i jaśnieli jak słońce pośród innych dusz. Jeśli ktoś z was wejdzie do miasta, powinien stać się centrum przyciągania z powodu swojej szczerości, swojego oddania i miłości, swojej uczciwości i wierności, swojej prawdomówności i pełnej miłości życzliwości wobec wszystkich ludów świata, tak aby lud tego miasta mógł zawołać i powiedzieć: »Ten człowiek niewątpliwie jest bahaitą, ponieważ jego maniery, jego zachowanie, jego postępowanie, jego morale, jego natura, jego usposobienie odzwierciedlają cechy bahaitów«. Dopóki nie osiągniecie tego stanu, dopóty nie będzie można powiedzieć, że jesteście wierni Przymierzu i Testamentowi Boga. Albowiem przez niezbite Teksty wszedł z nami we wiążące Przymierze, które wymaga, abyśmy postępowali zgodnie z Jego świętymi instrukcjami i radami. [35.5]

O armio Boga! Nadszedł czas, aby skutki i doskonałości Największego Imienia objawiły się w tym doskonałym wieku, tak aby ponad wszelką wątpliwość ustalić, że ta era jest erą Bahá'u'lláha i ten wiek wyróżnia się ponad wszystkie inne wieki. [35.6]

O Zastępy Boga! Jeśli zauważycie, że jakaś osoba całkowicie skierowała swoją uwagę na Sprawę Boga, jej jedynym celem jest sprawienie, aby Słowo Boga odniosło skutek, dniem i nocą, z czystą intencją, służy Sprawie, w jej zachowaniu nie można dojrzeć najmniejszego śladu egotyzmu ani osobistych pobudek – przeciwnie, wędruje ona rozproszona na pustkowiu miłości Boga i pije jedynie z kielicha wiedzy Boga, całkowicie pochłonięta rozsiewaniem słodkich woni Boga i jest rozkochana w świętych wersetach Królestwa Boga, wiedzcie wtedy z pewnością, że niebo ją wspiera i wzmacnia, że jak gwiazda zaranna będzie już zawsze jasno lśniła z nieba wiecznej łaski. Lecz jeśli przejawi najmniejszy ślad samolubnych pragnień czy miłości własnej, jej wysiłki spełzną na niczym a sama zostanie zniszczona i w końcu pozostawiona bez nadziei. [35.7]

O armio Boga! Chwała niech będzie Bogu, że Bahá'u'lláh zdjął kajdany z szyi ludzkości i uwolnił człowieka od wszystkiego, co go krępowało i powiedział mu: Jesteście owocami jednego drzewa i liśćmi jednej gałęzi; bądźcie współczujący i życzliwi dla całego rodzaju ludzkiego. Z obcymi postępujcie tak samo jak z przyjaciółmi, innych pielęgnujcie tak samo jak swoich. Patrzcie na wrogów jak na przyjaciół; patrzcie na demony jak na aniołów; obdarzcie tyrana tą samą wielką miłością, jaką okazujecie lojalnym i wiernym i niczym gazele z pachnących miast Khatá i Khutan ofiarujcie słodkie piżmo żarłocznemu wilkowi. Bądźcie schronieniem dla bojaźliwych; przynieście odpoczynek i pokój strapionym; zapewnijcie zaopatrzenie biednym; bądźcie skarbnicą bogactw dla ubogich; bądźcie lekarstwem uzdrawiającym dla tych, którzy cierpią ból; bądźcie lekarzem i pielęgniarką dla chorych; wspierajcie przyjaźń, honor, pojednanie i oddanie Bogu w tym świecie nieistnienia. [35.8]

O armio Boga! Uczyńcie potężny wysiłek: może uda się wam zalać tę ziemię światłem, aby ta lepianka, świat, stała się Rajem Abhá. Ciemność wzięła górę, a brutalne cechy dominują. Ten świat człowieka jest teraz areną dla dzikich bestii, polem, na którym nieświadomi, nieuważni, wykorzystują swoją szansę. Dusze ludzkie są drapieżnymi wilkami i zwierzętami o zaślepionych oczach, są albo śmiertelną trucizną, albo bezużytecznymi chwastami – wszystko z wyjątkiem bardzo nielicznych, którzy rzeczywiście pielęgnują altruistyczne cele i plany dla dobra swoich bliźnich: ale wy musicie tej sprawie – to jest służeniu ludzkości – złożyć wasze własne życie, a kiedy dajecie siebie – radujcie się. [35.9]

O armio Boga! Wywyższony, Báb, oddał swoje życie. Błogosławiona Doskonałość oddał sto żyć przy każdym oddechu. Poniósł klęski. Cierpiał udrękę. Był uwięziony. Był przykuty łańcuchami. Został pozbawiony domu i wygnany do odległych krain. W końcu dożył swoich dni w Największym Więzieniu. Podobnie wielka rzesza miłośników Boga, którzy poszli tą drogą, skosztowała miodu męczeństwa i oddała wszystko – życie, dobytek, krewnych – wszystko, co posiadała. Ileż to domów legło w gruzach, ileż mieszkań rozbito i splądrowano, ileż zacnych budowli poszło w proch, ileż pałaców zamieniło się w grobowiec. A wszystko to stało się po to, aby ludzkość została oświecona, aby niewiedza ustąpiła miejsca wiedzy, aby ludzie ziemi stali się ludźmi nieba, aby niezgoda i rozłam zostały wyrwane z korzeniami, a Królestwo Pokoju zapanowało nad całym światem. Starajcie się teraz, aby ta łaska się ujawniła, a ta najbardziej ukochana ze wszystkich nadziei ziściła się w blasku w całej społeczności ludzkiej. [35.10]

O armio Boga! Strzeżcie się, by nie skrzywdzić żadnej duszy ani nie zasmucić żadnego serca; by nie zranić nikogo swoimi słowami, czy to znajomego czy obcego, przyjaciela czy wroga. Módlcie się za wszystkich; proście, aby wszyscy byli błogosławieni, wszyscy uzyskali przebaczenie. Strzeżcie się, strzeżcie, aby nie dążyć do zemsty, nawet na kimś, kto pragnie waszej krwi. Strzeżcie się, strzeżcie, aby nie zranić uczuć drugiego człowieka, chociaż byłby złoczyńcą i życzył wam źle. Nie patrzcie na stworzenia, zwróćcie się ku ich Stwórcy. Nie widźcie nieustępliwych ludzi, widźcie jedynie Pana Zastępów. Nie spoglądajcie na kurz, spoglądajcie do góry na świecące słońce, które sprawiło, że każdy skrawek ciemnej ziemi połyskuje światłem. [35.11]

O armio Boga! Kiedy nadejdzie nieszczęście, bądźcie cierpliwi i spokojni. Bez względu na to, jak dotkliwe nie byłyby wasze cierpienia, pozostańcie niewzruszeni i z całkowitą ufnością w obfitującą łaskę Bożą, stawcie czoła burzy udręk i ognistym mękom. [35.12]

W ubiegłym roku pewna liczba niewiernych, zarówno z wewnątrz, jak i z zewnątrz, zarówno znanych nam, jak i obcych, wystąpiła przed Sułtanem Turcji z oszczerczymi oskarżeniami przeciwko tym bezdomnym wygnańcom, wysuwając przeciwko nam poważne oskarżenia, nie mające żadnej podstawy w faktach. Rząd, zgodnie z roztropnością, postanowił przyjrzeć się tym oskarżeniom i wysłał do tego miasta komisję śledczą. Jest rzeczą oczywistą, jaką okazję dało to ludziom życzącym nam źle i jaką burzę rozpętali, a wszystko to było nie do opisania językiem ani piórem. Tylko ten, kto był tego świadkiem, wie, jakie zamieszanie wywołali i jakie trzęsienie ziemi wskutek tego nastąpiło. A pomimo to, odpowiedzią było całkowite poleganie na Bogu i pozostanie opanowanym, ufnym, cierpliwym, niezmąconym do tego stopnia, że osoba nie znająca sytuacji pomyślałaby, że jesteśmy spokojni w sercu i umyśle, doskonale szczęśliwi, dobrze prosperujący i w pokoju. [35.13]

Następnie doszło do tego, że sami oskarżyciele, ci, którzy wysunęli przeciwko nam oszczercze zarzuty, dołączyli do członków Komisji, aby zbadać te zarzuty, tak że powodowie, świadkowie i sędzia byli wszyscy jednym i tym samym, a wniosek był przesądzony. Niemniej jednak, aby być sprawiedliwym, należy stwierdzić, że do tej pory Jego Wysokość Sułtan Turcji nie zwracał uwagi na te fałszywe oskarżenia, te oszczerstwa, te bajki i wymysły i działał sprawiedliwie (...).[35.14]

O Ty, Żywicielu! Tchnąłeś na przyjaciół na Zachodzie słodką woń Ducha Świętego, a światłem Boskiego przewodnictwa rozjaśniłeś zachodnie niebo. Sprawiłeś, że ci, którzy byli niegdyś daleko, zbliżyli się do Ciebie; obcych przemieniłeś w kochających przyjaciół; obudziłeś tych, którzy spali; sprawiłeś, że nieuważni stali się przytomni. [35.15]

O Ty, Żywicielu! Dopomóż tym szlachetnym przyjaciołom zdobyć Twoje upodobanie i spraw, aby byli życzliwi zarówno dla obcych, jak i dla przyjaciół. Wprowadź ich do świata, który trwa na wieki; udziel im porcji niebiańskiej łaski; spraw, aby byli prawdziwymi bahaitami, szczerze oddanymi Bogu; zachowaj ich od zewnętrznych pozorów i utwierdź ich mocno w prawdzie. Uczyń ich znakami i oznakami Królestwa, świetlistymi gwiazdami ponad horyzontami tego doczesnego życia. Spraw, aby byli pociechą i ukojeniem dla ludzkości i sługami pokoju na świecie. Ożyw ich winem Twojej rady i spraw, aby wszyscy kroczyli drogą Twoich przykazań. [35.16]

O Ty, Żywicielu! Najdroższym pragnieniem tego sługi u Twego progu jest ujrzeć przyjaciół wschodu i zachodu w bliskim uścisku; ujrzeć wszystkich członków społeczności ludzkiej zebranych z miłością w jedno wielkie zgromadzenie, tak jak poszczególne krople wody złączone w jedno potężne morze; ujrzeć ich wszystkich jako ptaki w jednym ogrodzie róż, jako perły jednego oceanu, jako liście jednego drzewa, jako promienie jednego słońca. [35.17]

Tyś jest Mocnym, Potężnym, jesteś Bogiem siły, Wszechmocnym, Wszystkowidzącym. [35.18]

– 36 –

O wy dwie łaskawe służebnice Pana! List od Matki Beecher dotarł i zaprawdę pisany był w imieniu was obu, dlatego zwracam się do was obu razem. Wydaje mi się to bardzo dobre, ponieważ wy dwie czyste istoty jesteście jak jeden drogocenny klejnot, jesteście dwiema gałęziami jednego drzewa, obie wielbicie tego samego Umiłowanego, obie tęsknicie za tym samym wspaniałym Słońcem. [36.1]

Mam nadzieję, że wszystkie służebnice Boga w tym regionie zjednoczą się jak fale jednego, niekończącego się morza; bo chociaż rozwiewane przez wiatr, są oddzielne same w sobie, to jednak w prawdzie wszystkie są w jedności z bezkresną głębią. [36.2]

Jak dobrze, jeśli przyjaciele będą tak blisko siebie jak snopy światła, jeśli stać będą razem bok przy boku w mocnej i nieprzerwanej linii. Ponieważ teraz promienie rzeczywistości ze Słońca świata istnienia, zjednoczyły w uwielbieniu wszystkich czcicieli światła; i promienie te, dzięki nieskończonej łasce, zjednoczyły razem wszystkich ludzi w tym szeroko-rozpostartym schronieniu; dlatego też, wszystkie dusze muszą stać się niczym jedna dusza i wszystkie serca niczym jedno serce. Niechaj wszyscy staną się wolni od mnogich tożsamości, które zostały zrodzone z namiętności i pragnienia, i w jedności ich miłości dla Boga, niechaj odnajdą nowy sposób życia. [36.3]

O wy, dwie służebnice Boga! Teraz nadszedł czas, abyście stały się jak obfite puchary, które są wypełnione po brzegi, a niczym ożywcze podmuchy, które wieją z Raju Abhá, rozsiewają zapach piżma po całej ziemi. Uwolnijcie się od życia tego świata i na każdym etapie tęsknijcie za nieistnieniem; bo kiedy promień wraca do słońca, zostaje wymazany, a kiedy kropla wpada do morza, znika, a kiedy prawdziwy kochanek znajduje swoją Ukochaną, oddaje swoją duszę. [36.4]

Dopóki istota nie postawi stopy na polu poświęcenia, pozbawiona jest wszelkiej życzliwości i łaski, a to pole poświęcenia jest sferą, gdzie ego umiera, ażeby mógł zajaśnieć blask Boga żywego. Pole męczeństwa jest miejscem uniezależnienia się od siebie, aby wznieść hymny wieczności. Zróbcie wszystko, co możecie, aby znużyło was własne ja i zwiążcie się z Obliczem Wspaniałości; a kiedy osiągniecie już takie wyżyny służby, odnajdziecie, zgromadzone w waszym cieniu, wszystkie stworzone rzeczy. Oto bezgraniczna łaska; oto największa suwerenność; oto życie, które nie umiera. Wszystko inne poza tym jest jedynie oczywistym zatraceniem i wielką stratą. [36.5]

Chwała niech będzie Bogu, brama bezgranicznej łaski jest szeroko otwarta, stół niebiański zastawiony, słudzy Miłosiernego i Jego służebnice są obecni na uczcie. Starajcie się otrzymać swój udział w tym wiecznym pokarmie oraz być kochanymi i pielęgnowanymi na tym świecie i w przyszłym. [36.6]

– 37 –

O drodzy przyjaciele ‘Abdu’l-Bahy! Otrzymałem od was błogosławiony list, w którym informujecie o wyborze Zgromadzenia Duchowego. Moje serce ucieszyło się wiedząc, niech będzie pochwalony Bóg, że przyjaciele w tym miejscu z absolutną jednością, braterstwem i miłością przeprowadzili te nowe wybory i odnieśli sukces w głosowaniu na dusze, które są uświęcone, uprzywilejowane na Świętym Progu i dobrze znane wśród przyjaciół jako wytrwałe i mocne w Przymierzu. [37.1]

Teraz ci wybrani przedstawiciele muszą powstać, aby służyć z duchowością i radością, z czystością intencji, z silnym przyciąganiem do zapachów Wszechmocnego i dobrze wspierani przez Ducha Świętego. Niech podniosą sztandar przewodnictwa i jako żołnierze Towarzystwa na wysokościach niech wywyższają Słowo Boga, rozprzestrzeniają Jego słodkie zapachy, kształcą dusze ludzkie i promują Największy Pokój. [37.2]

Zaprawdę wybrano błogosławione dusze. W chwili, gdy przeczytałem ich nazwiska, poczułem dreszcz duchowej radości na wieść, że, chwała Bogu, w tym kraju powstały osoby, które są sługami Królestwa i są gotowe oddać swoje życie dla Tego, który nie ma ani podobieństwa, ani równego sobie. [37.3]

O drodzy moi przyjaciele! Oświećcie to Zgromadzenie blaskiem miłości Boga. Niech rozbrzmiewa radosną muzyką uświęconych sfer, niech się rozrasta tymi pokarmami, które są podawane podczas Wieczerzy Pana, przy niebiańskim stole ucztowym Boga. Zbierzcie się razem w radości bez granic, a na początku spotkania odmówcie tę modlitwę: [37.4]

O Panie Królestwa! Choć nasze ciała są tu zgromadzone, to nasze zauroczone serca porywa Twoja miłość i unoszą nas promienie Twojego olśniewającego oblicza. Choć jesteśmy słabi, oczekujemy ujawnienia się Twojej potęgi i mocy. Choć jesteśmy ubodzy, bez żadnych dóbr ni środków, to korzystamy z bogactw ze skarbców Twojego Królestwa. Choć jesteśmy kroplami, to czerpiemy z głębin Twojego oceanu. Choć jesteśmy pyłem, to migocemy w chwale Twojego wspaniałego Słońca. [37.5]

O Ty, nasz Dobrodzieju! Ześlij nam swoją pomoc, aby każdy tu obecny stał się zapaloną świecą, każdy ośrodkiem przyciągania, każdy wzywającym do Twoich niebiańskich sfer, aż w końcu uczynimy ten przyziemny świat lustrzanym odbiciem Twego Raju. [37.6]

O drodzy przyjaciele moi! Na zgromadzeniach tych regionów spoczywa obowiązek łączenia się ze sobą i korespondowania ze sobą, a także komunikowania się ze zgromadzeniami Wschodu, aby w ten sposób stać się pośrednikami w zjednoczeniu na całym świecie. [37.7]

O wy, duchowi przyjaciele! Taka musi być wasza wytrwałość, że gdyby złośliwi zabili każdego wierzącego, a pozostałby tylko jeden, ten jeden, pojedynczo i samotnie, oprze się wszystkim narodom ziemi i będzie dalej roznosił daleko i szeroko słodkie i święte wonności Boga. Gdyby więc z Ziemi Świętej dotarła do was jakakolwiek niepokojąca wieść, jakakolwiek wieść o strasznych wydarzeniach, uważajcie, abyście się nie zachwiali, nie byli porażeni smutkiem, nie byli wstrząśnięci. Raczej powstańcie natychmiast z żelaznym postanowieniem i służcie Królestwu Boga. [37.8]

Ten Sługa u Progu Pana był w niebezpieczeństwie przez cały czas. Teraz też jest w niebezpieczeństwie. W żadnej chwili nie miałem nadziei na bezpieczeństwo, a moje najdroższe pragnienie jest takie: pić z obfitego i pełnego kielicha męczennika i umrzeć na polu ofiary, rozkoszując się tym winem, które jest najcenniejszym z darów Boga. To jest moja największa nadzieja, to jest moje najgorętsze pragnienie. [37.9]

Słyszymy, iż Tablice Ishráqát (Wspaniałości), Ṭarázát (Ornamenty), Bishárát (Radosne nowiny), Tajallíyyát (Blaski) i Kalimát (Słowa raju) zostały przetłumaczone i opublikowane w tych rejonach. W tych Tablicach znajdziecie model tego, jakim być i jak żyć. [37.10]

– 38 –

O służebnico Boga, która drżysz jak świeża i delikatna gałązka w powiewach miłości Boga! Czytałem twój list, który mówi o twojej obfitej miłości, o twojej intensywnej pobożności i o tym, że jesteś zajęta pamięcią o swoim Panu. [38.1]

Zdaj się na Boga. Odrzuć swoją własną wolę i przylgnij do Niego, odłóż na bok swoje pragnienia i uchwyć się Jego, abyś mogła stać się przykładem Królestwa, świętym i duchowym dla Jego służebnic. [38.2]

Wiedz, o służebnico, że w obliczu Bahá kobiety są widziane na równi z mężczyznami, a Bóg stworzył całą ludzkość na swój własny obraz i według swojego własnego podobieństwa. To oznacza, że mężczyźni, tak samo jak kobiety, są objawicielami Jego imion i przymiotów, i z duchowego punktu widzenia nie ma między nimi różnicy. Ten kto bardziej zbliży się do Boga, ten jest najbardziej wyróżniony, czy to mężczyzna, czy kobieta. Jak wiele służebnic, żarliwych i oddanych, okazało się, w opiekuńczym cieniu Bahá, wyższymi od mężczyzn i przewyższyło słynnych świata. [38.3]

Dom Sprawiedliwości jednakże zgodnie z wyraźnym tekstem bożego Prawa, jest ograniczony do mężczyzn; jest to jedna z mądrości Pana Boga, która wkrótce okaże się oczywista jako słońce w zenicie. [38.4]

A wy, o służebnice, które zachwycacie się niebiańskimi wonnościami, organizujcie święte zebrania i zakładajcie Zgromadzenia Duchowe, gdyż one są podstawą do rozpowszechniania słodkich zapachów Boga, wywyższania Jego Słowa, wznoszenia lampy Jego łaski, szerzenia Jego religii i propagowania Jego Nauk, a jakaż łaska jest większa od tego? Te Zgromadzenia Duchowe są wspomagane przez Ducha Boga. Ich obrońcą jest ‘Abdu'l-Bahá. On rozpościera nad nimi swoje skrzydła. Jakież jest większe dobrodziejstwo od tego? Te Zgromadzenia Duchowe są lśniącymi lampami i niebiańskimi ogrodami, z których zapachy świętości rozchodzą się po wszystkich krainach, a światła wiedzy roztaczają się nad wszystkimi stworzonymi rzeczami. Z nich duch życia płynie w każdym kierunku. One, zaiste, są potężnymi źródłami postępu człowieka w każdym czasie i w każdych warunkach. Jakaż hojność jest większa od tej? [38.5]

– 39 –

O służebnico Boga! Odebrano twój list z wiadomością, że w tym mieście zostało utworzone Zgromadzenie. [39.1]

Nie patrzcie na niewielką waszą liczbę, szukajcie raczej serc czystych. Jedna oddana dusza jest lepsza od tysiąca innych dusz. Jeśli kilka osób zgromadzi się razem przyjaźnie, w zupełnej szczerości i uświęceniu, z sercami uwolnionymi od świata, doświadczając emocji Królestwa i potężnych sił magnetycznych Boskości, będących jednością w swej szczęśliwej wspólnocie, wtedy to spotkanie będzie miało wpływ na całą ziemię. Istota tej grupy ludzi, słowa, które mówią, rzeczy, które czynią, spowodują zstąpienie darów Nieba i dadzą przedsmak wiecznego szczęścia. Posłańcy Zgromadzenia na wysokości będą ich bronić, a anioły Raju Abhá, będą po kolei przychodzić im z pomocą. [39.2]

Znaczenie słowa „aniołowie” oznacza potwierdzenia Boga i Jego niebiańskie moce. Podobnie aniołowie są błogosławionymi istotami, które zerwały wszelkie więzy z tym światem doczesnym, zostały uwolnione z łańcuchów własnego ja i cielesnych pragnień, i zakotwiczyły swe serca w niebiańskich sferach Pana. Są one z Królestwa, niebiańskie; są z Boga, duchowe; są one objawicielami obfitej łaski Boga; są one miejscami świtania Jego duchowych dobrodziejstw. [39.3]

O służebnico Boga! Chwała niech Mu będzie, twój drogi mąż poczuł słodkie zapachy, które roztaczają się z ogrodów niebieskich. Teraz, gdy dzień mija za dniem, dzięki miłości Boga i swoim dobrym uczynkom, powinnaś coraz bardziej przybliżać go do Wiary. [39.4]

Były to prawdziwie tragiczne wydarzenia w San Francisco . Katastrofy tego rodzaju powinny służyć przebudzeniu ludzi i zmniejszyć miłość w ich sercach do tego niestałego świata. To właśnie w tym świecie doczesnym dzieją się tak tragiczne rzeczy: jest to kielich, który daje gorzkie wino. [39.5]

– 40 –

O wy, których kocha ‘Abdu’l-Bahá! Czytałem wasze sprawozdania z wielką radością; są one z natury rozweselające, odświeżające serce i radujące duszę. Jeśli to Zgromadzenie, dzięki świętym tchnieniom Wszechmiłosiernego i Jego Boskim potwierdzeniom, wytrwa i pozostanie stałe i silne, to przyniesie godne uwagi rezultaty i odniesie sukces w przedsięwzięciach o wielkiej wadze. [40.1]

Zgromadzenia Duchowe, które mają być ustanowione w tym Wieku Boga, w tym świętym stuleciu, nie miały, co jest niezaprzeczalne, ani równych sobie, ani podobnych w minionych cyklach. Tamte zgromadzenia, które posiadały władzę, opierały się na wsparciu potężnych przywódców ludzi, podczas gdy te Zgromadzenia opierają się na wsparciu Piękna Abhá. Obrońcami i patronami tych innych zgromadzeń byli albo książę, albo król, albo główny kapłan, albo rzesza ludzi. Ale te Duchowe Zgromadzenia mają za swojego obrońcę, swojego zwolennika, swojego pomocnika, swojego inspiratora, wszechmocnego Pana. [40.2]

Nie patrzcie na teraźniejszość, skierujcie swój wzrok na czasy, które mają nadejść. Na początku jakże małe jest nasionko, ale na końcu jest potężnym drzewem. Nie patrzcie na nasienie, patrzcie na drzewo, na jego kwiaty, liście i owoce. Rozważcie dni Chrystusa, kiedy nikt oprócz małej grupy nie podążał za Nim; następnie zauważcie, jak potężnym drzewem stało się to nasienie, spójrzcie na jego owoce. A teraz mają nastąpić jeszcze większe rzeczy niż te, ponieważ jest to wezwanie Pana Zastępów, jest to głos trąby żyjącego Pana, jest to hymn światowego pokoju, jest to sztandar sprawiedliwości, zaufania i zrozumienia wzniesiony wśród wszystkich różnorodnych narodów kuli ziemskiej; jest to blask Słońca Prawdy, jest to świętość ducha samego Boga. Ten najpotężniejszy z okresów objawienia obejmie całą ziemię, a pod jej sztandarem zgromadzą się wszystkie narody i będą razem chronione. Poznajcie więc istotne znaczenie tego maleńkiego nasienia, które prawdziwy Mąż zasiał rękami swego miłosierdzia na zaoranych polach Pana, podlał deszczem dobrodziejstw i hojności, a teraz pielęgnuje w cieple i świetle Dziennej Gwiazdy Prawdy. [40.3]

Dlatego, o umiłowani Boga, złóżcie Mu dzięki, ponieważ uczynił was przedmiotem takich łask i odbiorcami takich darów. Błogosławieni jesteście, radosne wieści dla was, z powodu tej obfitej łaski. [40.4]

– 41 –

O ty, który jesteś niezachwiany w Przymierzu i wytrwały! List, który napisałeś (...) został mi pokazany, a wyrażone w nim opinie są jak najbardziej godne pochwały. Jest powinnością Konsultacyjnego Zgromadzenie Duchowego w Nowym Jorku, aby w pełni zgadzało się z tym w Chicago, i aby te dwa zgromadzenia konsultacyjne wspólnie zatwierdziły to, co uznają za odpowiednie do publikacji i rozpowszechnienia. Następnie niech prześlą jeden egzemplarz do ‘Akká, tak aby mógł on być również tutaj zatwierdzony, po czym materiał zostanie zwrócony do publikacji i rozpowszechniania. [41.1]

Kwestia koordynacji i zjednoczenia dwóch Zgromadzeń Duchowych – w Chicago i Nowym Jorku – jest sprawą najwyższej wagi, a gdy tylko Zgromadzenie Duchowe zostanie należycie utworzone w Waszyngtonie, te dwa Zgromadzenia powinny również ustanowić więzy jedności z tym Zgromadzeniem. Podsumowując, pragnieniem Pana Boga jest, aby umiłowani Boga i służebnice Miłosierdzia na Zachodzie zbliżali się do siebie w harmonii i jedności, jak dzień mija po dniu, i dopóki to nie zostanie osiągnięte, praca nigdy nie posunie się naprzód. Duchowe Zgromadzenia są najbardziej skutecznym narzędziem do ustanowienia jedności i harmonii. Jest to sprawa najwyższej wagi; jest to magnes, który przyciąga potwierdzenia Boga. Jeśli raz piękno jedności przyjaciół – tego Boskiego Umiłowanego – zostanie przystrojone w ozdoby Królestwa Abhá, to jest pewne, że w bardzo krótkim czasie kraje te staną się rajem Wszechchwalebnego, a z zachodu blaski jedności rzucą swe jasne promienie na całą ziemię. [41.2]

Staramy się sercem i duszą, nie odpoczywając ani w dzień, ani w nocy, nie szukając ani chwili wytchnienia, aby ten świat ludzki stał się zwierciadłem jedności Boga. O ileż bardziej więc umiłowani Pana muszą odzwierciedlać tę jedność? I ta nasza ukochana nadzieja, to nasze tęskne pragnienie zostanie w widoczny sposób spełnione dopiero w dniu, w którym prawdziwi przyjaciele Boga powstaną, by realizować Nauki Piękna Abhá – niech moje życie będzie okupem za Jego umiłowanych! Jedną spomiędzy Jego Nauk jest ta, że miłość i prawdziwa wiara muszą tak panować nad ludzkim sercem, że ludzie będą postrzegali nieznajomego jak bliskiego przyjaciela, złoczyńcę za jednego ze swoich, nieznajomego nawet jak za swojego ukochanego, wroga za bliskiego i kochanego towarzysza. Tego, kto ich zabija, zwać będą dawcą życia; a tego, co się od nich odwraca, będą uważać za kogoś, kto zwraca się w ich kierunku; a tego, co wyrzeka się ich przesłania, będą uważać za kogoś, kto uznaje prawdę. To oznacza, że muszą tak traktować całą ludzkość, jak traktują swoich zwolenników, swoich współwyznawców, swoich ukochanych i znajomych przyjaciół. [41.3]

Jeżeli taka pochodnia oświeci społeczność światową, to przekonacie się, że cała ziemia rozsiewa woń, że stała się rajem rozkosznym, a oblicze jej obrazem nieba wysokiego. Wtedy cały świat będzie jedną ojczystą ziemią, jego różnorodne ludy jednym rodzajem, a narody wschodu i zachodu jednym domem. [41.4]

Jest moją nadzieją, że taki dzień nadejdzie, że taki blask zajaśnieje, że taka wizja zostanie odsłonięta w swoim pełnym pięknie. [41.5]

– 42 –

O wy, współpracownicy, którzy jesteście wspomagani przez wojska z krainy Wszechchwalebnego! Błogosławieni jesteście, ponieważ zebraliście się w chroniącym cieniu Słowa Boga i znaleźliście schronienie w jaskini Jego Przymierza; przynieśliście pokój waszym sercom, tworząc swój dom w Raju Abhá i jesteście kołysani łagodnymi wiatrami, które wieją ze swego źródła w Jego miłującej dobroci; powstaliście, aby służyć Sprawie Boga i szerzyć Jego religię daleko i szeroko, aby propagować Jego Słowo i podnosić wysoko sztandary świętości we wszystkich tych regionach. [42.1]

Na życie Bahá! Zaprawdę, doskonała moc Boskiej Rzeczywistości tchnie w was dobrodziejstwa Ducha Świętego i pomoże wam dokonać czynu, którego oko stworzenia nigdy nie oglądało. [42.2]

O wy, Ligo Przymierza! Zaprawdę, Piękno Abhá złożyło obietnicę umiłowanym, którzy są wierni Przymierzu, że wzmocni ich wysiłki najsilniejszym wsparciem i wspomoże ich swoją triumfalną mocą. W przyszłości zobaczycie, że wasze oświecone zgromadzenie pozostawiło wyraźne znaki i dowody w sercach i duszach ludzi. Trzymajcie się mocno rąbka Boskiej szaty i kierujcie wszystkie wasze wysiłki ku popieraniu Jego Przymierza i płońcie coraz jaśniej w ogniu Jego miłości, by wasze serca tętniły radością w tchnieniach służby płynących z piersi ‘Abdu’l-Bahy. Pobudźcie wasze serca, wzmocnijcie wasze kroki, zaufajcie wiecznym łaskom, które będą na was spływać, jedna po drugiej, z Królestwa Abhá. Kiedykolwiek zbierzecie się w tym promiennym zgromadzeniu, wiedzcie, że blaski Bahá świecą nad wami. Powinniście szukać zgody i być zjednoczeni; powinniście być w ścisłej łączności jeden z drugim, w jedności ciała i duszy, aż dorównacie Plejadom lub sznurowi lśniących pereł. W ten sposób będziecie solidnie utwierdzeni; w ten sposób wasze słowa będą zwyciężać, wasza gwiazda błyszczeć, a wasze serca będą pocieszone. [42.3]

Kiedykolwiek wkraczacie do izby narad, odmawiajcie tę modlitwę z sercem tętniącym Bożą miłością i językiem wolnym od wszystkiego z wyjątkiem wspominania Boga, aby Wszechmocny łaskawie wspomagał was w osiągnięciu najwyższego zwycięstwa: [42.4]

O Boże, mój Boże! My słudzy Twoi zwracamy się z oddaniem ku Twojemu Świętemu Obliczu, oderwawszy się w tym chwalebnym Dniu od wszystkiego z wyjątkiem Ciebie. Zebraliśmy się w tym Zgromadzeniu Duchowym zjednoczeni w naszych poglądach i myślach, w zgodnym celu wywyższania Twojego Słowa pośród ludzi. O Panie, Boże nasz! Uczyń nas znakami Twojego Boskiego Przewodnictwa, sztandarami Twojej wzniosłej Wiary pośród ludzi, sługami Twojego potężnego Przymierza, o Ty, nasz Najwyższy Panie, wyrazami Twojej Boskiej Jedności w Twoim Królestwie Abhá i lśniącymi gwiazdami oświetlającymi wszystkie krainy. Panie! Wspomóż nas, abyśmy się stali morzami, które wzbierają falami Twojej cudownej łaski, strumieniami płynącymi z Twoich chwalebnych wysokości, wspaniałymi owocami na drzewie Twojej niebiańskiej Sprawy, drzewami kołyszącymi się wśród powiewów Twej szczodrości w Twojej niebiańskiej winnicy. O Boże! Spraw, aby dusze nasze polegały na wersetach Twojej Boskiej Jedności, aby nasze serca radowały się potokami Twojej Łaski, abyśmy zjednoczyli się jak fale jednego morza, połączyli jak promienie Twojego olśniewającego Światła; aby nasze myśli, poglądy i uczucia stały się jedną rzeczywistością, ukazującą na świecie ducha jedności. Tyś jest Łaskawym, Szczodrym, Obdarowującym, Wszechmocnym, Miłosiernym, Współczującym. [42.5]

– 43 –

Wymogami zasadniczymi dla tych, którzy obradują, są: czystość pobudek, promienistość ducha, oderwanie od wszystkiego prócz Boga, pociąg ku Jego Boskim Woniom, uniżenie i pokora wobec Jego umiłowanych, cierpliwość i wytrwałość wśród trudów służby u Jego Wzniosłego Progu. Jeśli łaskawie dane im będzie osiągnąć te przymioty, zesłane zostanie na nich zwycięstwo z niewidzialnego Królestwa Bahá. [43.1]

– 44 –

Jego członkowie muszą radzić się razem w taki sposób, aby nie było okazji do złej woli lub niezgody. To może być osiągnięte, gdy każdy członek z zupełną swobodą wyrazi swoje zdanie i przedstawi swoje argumenty. Jeżeli ktoś się sprzeciwia, nie może czuć się zraniony, gdyż dopiero po wyczerpującym przedyskutowaniu sprawy może być ujawniona właściwa droga. Lśniąca iskra prawdy wychodzi na jaw dopiero po zderzeniu się różniących się opinii. Jeżeli po dyskusji decyzja zostanie podjęta jednogłośnie, to dobrze, ale jeżeli, broń Boże, pojawią się różnice zdań, to większość głosów musi przeważyć. [44.1]

– 45 –

Pierwszym warunkiem jest absolutna miłość i harmonia pomiędzy członkami zgromadzenia. Muszą oni być zupełnie wolni od wyobcowania i muszą przejawiać w sobie Jedność Boga, ponieważ są oni falami jednego morza, kroplami jednej rzeki, gwiazdami jednego nieba, promieniami jednego słońca, drzewami jednego sadu i kwiatami jednego ogrodu. Gdyby nie było harmonii myśli i absolutnej jedności, to takie zgromadzenie zostanie rozproszone i obróci się wniwecz. Drugim warunkiem jest to, że członkowie zgromadzenia powinni zgodnie wybrać przewodniczącego i ustanowić wytyczne i regulaminy dla swoich spotkań i dyskusji. Przewodniczący powinien być odpowiedzialny za takie zasady i przepisy, chronić je i egzekwować; inni członkowie powinni być posłuszni i powstrzymać się od rozmowy na temat zbędnych i nieistotnych spraw. Gromadząc się razem muszą oni zwrócić swe oblicza ku Królestwu na wysokości i prosić o pomoc z Krainy Chwały. Następnie powinni wyrazić swe opinie z największym oddaniem, uprzejmością, godnością, dbałością i umiarem. W każdej sprawie mają poszukiwać prawdy, a nie obstawać przy swoich poglądach, gdyż nieustępliwość i upór w swoich opiniach doprowadzą w końcu do niezgody i kłótni, a prawda pozostanie ukryta. Czcigodni członkowie winni swobodnie wyrażać swe myśli i absolutnie nie jest dozwolone, by ktoś umniejszał opinię innej osoby, przeciwnie, każdy powinien rozważnie przedstawiać prawdę, a gdyby powstała różnica zdań, decydować musi większość głosów i wszyscy muszą być posłuszni i podporządkować się większości. Nie jest też dozwolone, aby ktokolwiek z czcigodnych członków sprzeciwiał się lub cenzurował, czy to na zebraniu, czy poza nim, jakąkolwiek decyzję podjętą poprzednio, choćby ta decyzja nie była słuszna, gdyż taka krytyka uniemożliwiłaby wykonanie jakiejkolwiek decyzji. Krótko mówiąc, cokolwiek jest postanowione w harmonii, z miłością i czystością pobudek, wynikiem tego jest światłość, a jeśliby pozostał najmniejszy ślad obcości, wynikiem tego będzie ciemność nad ciemnościami. Jeśli tak będzie się na to patrzeć, zgromadzenie takie będzie od Boga, lecz w przeciwnym razie doprowadzi do oziębłości i obcości, które pochodzą od Złego (...). Jeśli będą starali się wypełnić te warunki, Łaska Ducha Świętego będzie im udzielona i zgromadzenie to stanie się ośrodkiem Boskich błogosławieństw, zastępy Boskiego potwierdzenia przyjdą im z pomocą, a oni będą codziennie otrzymywać nowy strumień Ducha. [45.1]

– 46 –

O wy, którzy jesteście stali w Przymierzu! ‘Abdu’l-Bahá jest stale zaangażowany w idealną łączność z każdym Zgromadzeniem Duchowym, które jest ustanowione dzięki Boskiej łasce i którego członkowie, w najwyższym oddaniu, zwracają się do Boskiego Królestwa i są stali w Przymierzu. Do nich jest on z całego serca przywiązany i z nimi jest połączony wiecznymi więzami. Dlatego też korespondencja z tym zgromadzeniem jest szczera, stała i nieprzerwana. [46.1]

W każdej chwili błagam dla was o pomoc, szczodrość, świeżą łaskę i błogosławieństwo, aby potwierdzenia Bahá'u'lláha, jak morze, stale się rozprzestrzeniały, aby światła Słońca Prawdy świeciły nad wami wszystkimi i abyście byli utwierdzeni w służbie, abyście stali się przejawami szczodrości i aby każdy z was mógł o świcie zwrócić się do Ziemi Świętej i doświadczać duchowych uczuć z całą intensywnością. [46.2]

– 47 –

O wy, prawdziwi przyjaciele! Wasz list doszedł i przyniósł wielką radość. Niech będzie pochwalony Bóg, że przygotowaliście rozrywkę i ustanowiliście święto, które ma się odbywać co dziewiętnaście dni. Jakiekolwiek spotkanie urządzone z największą miłością i gdzie ci, którzy w nim uczestniczą, zwracają swe twarze ku Królestwu Boga i gdzie rozmowa dotyczy Nauk Boga, a jej skutkiem jest to, że obecni czynią postępy – takie spotkanie jest Pańskie, a ten świąteczny stół przybywa z nieba. [47.1]

Mam nadzieję, że święto to będzie obchodzone w jeden z każdych dziewiętnastu dni, ponieważ zbliża was ono do siebie, jest źródłem jedności i życzliwej dobroci. [47.2]

Zauważcie, do jakiego stopnia świat jest w ciągłym zamieszaniu i konflikcie i do jakiego etapu doszły jego narody. Być może miłujący Boga zdołają podnieść sztandar jedności ludzkiej, tak, że jednobarwny przybytek Królestwa Niebios rzuci swój opiekuńczy cień na całą ziemię, że znikną nieporozumienia pomiędzy ludami świata, że wszystkie narody połączą się ze sobą i będą obchodzić się ze sobą tak, jak kochanek z ukochaną. [47.3]

Waszym obowiązkiem jest być niezwykle uprzejmym dla każdego człowieka i życzyć mu dobrze; pracować dla podniesienia społeczeństwa; tchnąć życie w umarłych; działać zgodnie z instrukcjami Bahá'u'lláha i kroczyć Jego ścieżką – aż zmienicie świat ludzi w świat Boga. [47.4]

– 48 –

O wy, wierni słudzy Pradawnego Piękna! W każdym cyklu i w każdym objawieniu, lubiano i uwielbiano święta, a zastawianie stołu dla miłujących Boga uważano za czyn godny pochwały. I tak jest szczególnie dzisiaj, w tym nieporównywalnym objawieniu, tym najhojniejszym z wieków, gdy święto się ceni wysoko. Prawdziwie bowiem zalicza się ono do takich zgromadzeń, które są po to, aby czcić i wielbić Boga. To podczas nich intonuje się święte wersety, niebiańskie ody i hymny pochwalne, a serce budzi się do życia i wznosi ponad swoją istotę uniesione ponad sobą samym. [48.1]

Główną intencją jest rozpalenie tych porywów ducha, lecz jednocześnie wynika z tego całkiem naturalnie, że obecni powinni spożywać pokarm, tak aby świat ciała mógł być odbiciem świata ducha, a ciało nabrało cech duszy; i tak jak rozkosze duchowe są tu w obfitości, tak samo rozkosze materialne. [48.2]

Szczęśliwi jesteście, gdy przestrzegacie tej reguły ze wszystkimi jej mistycznymi znaczeniami, zapewniając w ten sposób przyjaciołom Boga czujność i uwagę oraz przynosząc im pokój umysłu i radość. [48.3]

– 49 –

Twój list nadszedł. Napisałeś o obchodach Święta Dziewiętnastego Dnia i to ucieszyło moje serce. Te spotkania sprawiają, że Boski stół zstępuje z nieba i sprowadza potwierdzenia Wszechmiłosiernego. Mam nadzieję, że tchnienia Ducha Świętego będą unosić się nad nimi i że każdy z obecnych w wielkich zgromadzeniach, z wymownym językiem i sercem przepełnionym miłością Boga, będzie sławił wschód Słońca Prawdy, świt Gwiazdy Dziennej, która oświeca cały świat. [49.1]

– 50 –

Pytałeś o święto w każdym miesiącu bahaickim. To święto jest obchodzone, aby wzmacniać koleżeństwo i miłość, aby przywoływać Boga i błagać Go ze skruszonym sercem oraz aby zachęcać do dobroczynnych działań. [50.1]

Oznacza to, że przyjaciele powinni skupiać się na Bogu i oddawać Mu chwałę, czytać modlitwy i święte wersety oraz traktować siebie nawzajem z największą czułością i miłością. [50.2]

– 51 –

Jeśli chodzi o Święto Dziewiętnastego Dnia, to raduje ono umysł i serce. Jeśli to święto odbędzie się we właściwy sposób, przyjaciele raz na dziewiętnaście dni doznają duchowej odnowy i zostaną obdarzeni mocą, która nie jest z tego świata. [51.1]

– 52 –

O sługo Jedynego Prawdziwego Boga! Niech będzie pochwalony Pan, umiłowani Boga są w każdej krainie i znajdują się wszyscy pod osłoną cienia Drzewa Życia i pod ochroną Jego dobrej opatrzności. Jego opieka i miłująca dobroć wzbierają niczym wieczne morskie fale, a Jego błogosławieństwa nieustannie spływają z Jego wiecznego Królestwa. [52.1]

Naszą modlitwą powinno być, aby Jego błogosławieństwa mogły być udzielane w jeszcze większej obfitości, oraz abyśmy trzymali się mocno takich środków, które zapewnią pełniejsze strumienie Jego łaski i większą miarę Jego Boskiej pomocy. [52.2]

Jednym z najwspanialszych z tych środków jest duch prawdziwego braterstwa i kochającej łączności pomiędzy przyjaciółmi. Pamiętajmy o powiedzeniu: „Ze wszystkich pielgrzymek największą jest ulżenie sercu obciążonemu smutkiem”. [52.3]

– 53 –

Zaprawdę, ‘Abdu’l-Bahá wdycha zapach miłości Boga z każdego miejsca spotkań, gdzie wypowiadane jest Słowo Boga i gdzie przedstawiane są dowody i argumenty, które rzucają swe promienie na cały świat, i gdzie opowiadane są cierpienia ‘Abdu'l-Bahá z powodu złych rąk tych, którzy naruszyli Przymierze Boga. [53.1]

O służebnico Pańska! Nie mów nic o polityce; twoje zadanie dotyczy życia duszy, bo to prowadzi do radości człowieka w świecie Boga. Nie wspominaj o królach ziemskich ani o rządach światowych, chyba że mówisz o nich dobrze. Raczej ograniczaj się do głoszenia radosnej nowiny o Królestwie Boga i ukazywania wpływu Słowa Boga oraz świętości Sprawy Boga. Opowiadaj o trwałej radości i rozkoszach duchowych, o Boskich przymiotach i o tym, jak Słońce Prawdy wzeszło ponad ziemskie horyzonty; opowiadaj o tchnieniu ducha życia w ciało świata. [53.2]

– 54 –

Pisaliście o zebraniach przyjaciół i o tym, jak bardzo są one wypełnione pokojem i radością. Oczywiście, że tak jest; ponieważ gdziekolwiek duchowo usposobieni zbierają się razem, tam w swoim pięknie króluje Bahá'u'lláh. Jest więc pewne, że takie spotkania przyniosą bezgraniczne szczęście i pokój. [54.1]

Dziś wypada, aby wszyscy zaniechali wspominania o czymkolwiek innym i zlekceważyli wszystkie sprawy. Niech ich mowa, ich wewnętrzny stan będzie tak podsumowany: „Niech wszystkie moje słowa modlitwy i uwielbienia będą ograniczone do jednego refrenu; niech całe moje życie będzie tylko służeniem Tobie”. To znaczy, niech skoncentrują wszystkie swoje myśli, wszystkie swoje słowa na nauczaniu Sprawy Boga i szerzeniu Wiary Boga, i inspirowaniu wszystkich do uosabiania przymiotów Boga; na miłowaniu ludzkości; na byciu czystym i świętym we wszystkich rzeczach, i nieskazitelnym w ich publicznym i prywatnym życiu; na byciu uczciwym i uniezależnionym, i gorliwym, i żarliwym. Wszystko ma być oddane, oprócz pamięci o Bogu; wszystko ma być usunięte, oprócz Jego chwały. Dzisiaj, do tej melodii Kompanii na wysokościach, świat będzie pląsał i tańczył: „Chwała niech będzie mojemu Panu, Wszechchwalebnemu!”. Lecz wiedzcie, że oprócz tej pieśni Boga, żadna pieśń nie poruszy świata, i oprócz tego słowikowego śpiewu prawdy z Ogrodu Boga, żadna melodia nie zwabi serca. „Skąd pochodzi ten Śpiewak, który wypowiada imię Umiłowanego?”. [54.2]

– 55 –

Przyjaciołom przystoi zorganizować zebranie, spotkanie, na którym będą chwalić Boga i skupiać na Nim swe serca, a także czytać i recytować Święte Pisma Błogosławionego Piękna – niech moja dusza będzie okupem dla Jego miłośników! Światła Wszechchwalebnej Krainy, promienie Najwyższego Horyzontu będą skierowane na takie jasne zgromadzenia, gdyż są to nic innego jak Mashriqu’l-Adhkár, Punkty Świtania Pamięci Boga, które należy ustanowić w każdej wiosce i mieście na polecenie Najwznioślejszego Pióra (...). Te duchowe spotkania powinny odbywać się z największą czystością i poświęceniem, tak aby z samego tego miejsca, z ziemi i powietrza wokół niego, można było wdychać wonne tchnienia Ducha Świętego. [55.1]

– 56 –

Kiedy tylko grupa ludzi zbierze się w miejscu spotkania, będzie oddawać chwałę Bogu i rozmawiać ze sobą o tajemnicach Boga, ponad wszelką wątpliwość tchnienia Ducha Świętego uniosą się delikatnie nad nimi, a każdy otrzyma swój udział. [56.1]

– 57 –

Słyszeliśmy, że myślisz o uświetnieniu swego domu od czasu do czasu spotkaniem bahaitów, podczas którego niektórzy spośród nich będą wysławiali Najchwalebniejszego Pana (…). Wiedz, że jeśli to uczynisz, to ten ziemski dom stanie się domem niebiańskim, a ta kamienna budowla – zgromadzeniem ducha. [57.1]

– 58 –

Pytałeś o miejsca oddawania czci i o zasadę ich istnienia. Mądrość we wznoszeniu takich budowli polega na tym, że o określonej godzinie ludzie powinni wiedzieć, że nadszedł czas spotkania, wszyscy powinni się zgromadzić i harmonijnie zestrojeni z sobą nawzajem oddawać się modlitwie; w następstwie czego z tego zgromadzenia w ludzkich sercach wzrastać i rozkwitać będzie jedność i uczucie. [58.1]

– 59 –

‘Abdu’l-Bahá od dawna żywił pragnienie, aby w tym regionie powstał Mashriqu’l-Adhkár. Pochwalony niech będzie Bóg, dzięki usilnym staraniom przyjaciół, w ostatnich dniach ogłoszono tę radosną nowinę. Ta służba jest bardzo mile widziana u progu Boga, ponieważ Mashriqu’l-Adhkár inspiruje miłośników Boga i zachwyca ich serca, i sprawia, że stają się niezłomni i mocni. [59.1]

Jest to sprawa najwyższej wagi. Jeśli wzniesienie Domu Modlitwy w miejscu publicznym wzbudziłoby wrogość złoczyńców, to w każdej miejscowości spotkanie musi odbywać się w jakimś ukrytym miejscu. W każdej wiosce należy wyznaczyć miejsce na Mashriqu’l-Adhkár, nawet jeśli będzie ono pod ziemią. [59.2]

Teraz, chwała Bogu, udało wam się to. Zajmijcie się wspominaniem Boga o świcie; wstańcie, aby Go chwalić i wysławiać. Błogosławieni jesteście i radujcie się, o wy, sprawiedliwi, bo ustanowiliście Świątynię Chwały Boga. Zaprawdę, błagam Pana, aby uczynił z was sztandary zbawienia i sztandary odkupienia, powiewające wysoko nad dolinami i pagórkami. [59.3]

– 60 –

Chociaż na zewnątrz wydaje się, że Mashriqu’l-Adhkár jest strukturą materialną, ma on jednak działanie duchowe. Tworzy on więzy jedności z serca do serca; jest on zbiorowym centrum dla dusz ludzkich. Każde miasto, w którym za czasów Objawiciela wzniesiono świątynię, stworzyło bezpieczeństwo, stałość i pokój, ponieważ takie budynki poświęcono wiecznej chwale Boga, a tylko w pamięci o Bogu serce może znaleźć odpoczynek. Boże łaskawy! Budynek Domu Modlitwy ma potężny wpływ na każdy etap życia. Doświadczenie na Wschodzie jasno wykazało, że jest to faktem. Nawet gdyby w małej wiosce wyznaczono jakiś dom na Mashriqu’l-Adhkár, wywarłoby to znaczny wpływ; o ileż większe byłoby oddziaływanie tego, który jest wzniesiony w tym celu. [60.1]

– 61 –

O Panie, Ty, który błogosławisz tych wszystkich, którzy trwają mocno w Przymierzu, umożliwiając im, aby z miłości do Światła Świata przeznaczyli to, co posiadają, na ofiarę na rzecz Mashriqu’l-Adhkár, który jest źródłem Twych rozległych promieni i głosicielem Twoich dowodów. Dopomóż, aby zarówno w tym świecie, jak i w przyszłym, ci sprawiedliwi, ci prawi i pobożni zbliżali się coraz bardziej do Twego świętego Progu i rozjaśniali swe twarze Twoimi olśniewającymi blaskami. [61.1]

Zaprawdę, Ty jesteś Hojnym, Wiecznie Obdarzającym. [61.2]

– 62 –

O moja ukochana córko Królestwa! List, który napisałaś do doktora Esslemonta, został przez niego przekazany do Ziemi Upragnionej [Ziemi Świętej]. Przeczytałem go z największą uwagą. Z jednej strony byłem głęboko wzruszony, gdyż ścięłaś te swoje piękne warkocze nożycami uniezależnienia od tego świata i poświęcenia się na drodze Królestwa Boga. A z drugiej strony, byłem bardzo zadowolony, ponieważ ta umiłowana córka okazała tak wielkiego ducha samopoświęcenia, by ofiarować tak cenną część swego ciała na drodze Sprawy Boga. Gdybyś zasięgnęła mojej opinii, nie zgodziłbym się, abyś obcięła choć jeden kosmyk swoich pięknych i falujących loków, a wręcz przeciwnie, sam przyczyniłbym się w twoim imieniu do powstania Mashriqu’l-Adhkár. Ten twój czyn jest jednak wymownym świadectwem twego szlachetnego ducha samopoświęcenia. Zaprawdę, poświęciłaś swoje życie i wielkie będą duchowe owoce, które otrzymasz. Bądź pewna, że z dnia na dzień będziesz się rozwijać i wzrastać w stałości i wytrwałości. Łaski Bahá'u'lláha będą cię otaczać, a radosne wieści z wysoka będą ci raz po raz przekazywane. Chociaż złożyłaś swoje włosy w ofierze, wypełni cię Duch i choć ofiarowałaś na drodze Boga tą nietrwałą część swego ciała, to jednak znajdziesz Boski Dar, ujrzysz Niebiańskie Piękno, zdobędziesz nieśmiertelną chwałę i osiągniesz życie wieczne. [62.1]

– 63 –

O wy, błogosławione dusze! List, który napisaliście do Raḥmatu'lláha, został przeczytany. Zawierał on wiele różnorodnych wieści, a mianowicie, że dzięki mocy wiary i stałości w Przymierzu utworzono liczne zgromadzenia, a ukochani są wszędzie pełni zapału i aktywni. [63.1]

Gorącym pragnieniem ‘Abdu’l-Bahy było zawsze, aby ziemia tego uświęconego miejsca, która w najwcześniejszych dniach Sprawy została odświeżona i uczyniona bujną wiosennymi deszczami łaski, mogła tak zakwitnąć i rozkwitnąć, aby każde serce napełniło się radością. [63.2]

Niech chwała będzie Panu, że Sprawę Boga głoszono i promowano na całym Wschodzie i Zachodzie w taki sposób, że żaden umysł nigdy nie przypuszczał, że słodkie zapachy Pana tak szybko przenikną wszystkie regiony. To, zaprawdę, dzieje się tylko dzięki doskonałym hojnościom wiecznie błogosławionego Piękna, którego łaska i triumfująca moc spływają obficie raz po raz. [63.3]

Jednym z cudownych wydarzeń, które miały ostatnio miejsce jest to, że gmach Mashriqu’l-Adhkár jest wznoszony w samym sercu kontynentu amerykańskiego, a liczne dusze z okolicznych regionów przyczyniają się do wzniesienia tej świętej Świątyni. Wśród nich jest bardzo szacowna pani z miasta Manchester, która wzruszona postanowiła ofiarować swój udział. [63.4]

Nie mając żadnych dóbr i bogactw ziemskich, obcięła ona własnymi rękami piękne, długie i cenne włosy, które tak pięknie zdobiły jej głowę i wystawiła je na sprzedaż, aby ich wartość mogła wesprzeć sprawę Mashriqu’l-Adhkár. [63.5]

Zważcie, że chociaż w oczach kobiet nie ma nic cenniejszego niż obfite i długie loki, to jednak, pomimo tego, ta wielce czcigodna pani okazała tak rzadkiego i pięknego ducha samopoświęcenia. [63.6]

I chociaż nie było to konieczne i ‘Abdu'l-Bahá nie zgodziłby się na taki czyn, to jednak, jako że ujawnia on tak wysokiego i szlachetnego ducha oddania, był On tym głęboko poruszony. Chociaż włosy są cenne w oczach zachodnich kobiet, ba, cenniejsze niż samo życie, to jednak ona ofiarowała je jako ofiarę dla sprawy Mashriqu’l-Adhkár! [63.7]

Wedle opowieści pewnego razu, za czasów Apostoła Boga , wyraził On swoje pragnienie, aby armia posuwała się w pewnym kierunku, a wiernym zostało udzielone pozwolenie na zbieranie datków na świętą wojnę. Wśród wielu był jeden człowiek, który oddał tysiąc wielbłądów obładowanych zbożem, inny przekazał połowę swoich dóbr, a jeszcze inny ofiarował wszystko, co miał. Lecz pewna kobieta w podeszłym wieku, której jedynym dobytkiem była garść daktyli, przyszła do Apostoła i złożyła u Jego stóp swój skromny datek. Wtedy Prorok Boga – niech moje życie będzie Mu złożone w ofierze – rozkazał, aby ta garść daktyli została umieszczona ponad wszystkimi zebranymi datkami, potwierdzając w ten sposób jej zasługę i wyższość nad całą resztą. Uczyniono to, ponieważ ta starsza kobieta nie miała innych dóbr ziemskich oprócz tych. [63.8]

I podobnie ta czcigodna pani nie miała nic innego do ofiarowania, jak tylko swoje cenne loki, które chwalebnie poświęciła dla sprawy Mashriqu’l-Adhkár. [63.9]

Zastanów się, jak potężna i silna stała się Sprawa Boga! Kobieta z zachodu oddała swoje włosy dla chwały Mashriqu’l-Adhkár. [63.10]

Tak, to jest tylko lekcja dla tych, którzy widzą. [63.11]

Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z bliskich w Najaf-Ábád, ponieważ od samego wczesnego świtu Sprawy aż do dziś, oni wszyscy i w każdych warunkach okazywali wielkiego ducha samopoświęcenia. [63.12]

Zaynu'l-Muqarrabín przez całe swoje życie modlił się z całą szczerością swojej szlachetnej duszy w imieniu wiernych w Najaf-Ábád i prosił dla nich o łaskę Boga i Jego Boskie potwierdzenie.

Niech będzie pochwalony Pan, że modlitwy tej łaskawej duszy zostały wysłuchane, a ich skutki są wszędzie widoczne. [63.13]

– 64 –

Mashriqu’l-Adhkár jest jedną z najistotniejszych instytucji na świecie i posiada wiele oddziałów pomocniczych. Chociaż jest to Dom Modlitwy, jest on również połączony ze szpitalem, apteką, pensjonatem dla podróżnych, szkołą dla sierot i uniwersytetem dla zaawansowanych studiów. Każdy Mashriqu’l-Adhkár jest związany z tymi pięcioma rzeczami. Mam nadzieję, że Mashriqu’l-Adhkár zostanie teraz ustanowiony w Ameryce i że stopniowo będą zakładane szpital, szkoła, uniwersytet, poradnia i pensjonat, wszystkie funkcjonujące zgodnie z najbardziej skutecznymi i uporządkowanymi procedurami. Uświadomcie te sprawy umiłowanym Pana, aby zrozumieli, jak wielkie znaczenie ma to „Miejsce Świtania Pamięci o Bogu”. Świątynia nie jest tylko miejscem oddawania czci; raczej pod każdym względem jest ona kompletna i cała. [64.1]

O ty droga służebnico Boga! Gdybyś tylko wiedziała, jak wysoką pozycję przeznaczono dla tych dusz, które odcięły się od świata, których Wiara silnie przyciągnęła i nauczają pod opiekuńczym cieniem Bahá’u’lláha! Jakże radowałabyś się, jakże byś rozwinęła swoje skrzydła w uniesieniu i zachwycie, i poszybowała ku niebu, [wiedząc,] że idziesz taką drogą i podróżujesz ku takiemu Królestwu. [64.2]

Jeśli chodzi o terminologię, której użyłem w moim liście, wzywając cię do poświęcenia się służbie w Sprawie Boga, jej znaczenie jest następujące: ogranicz swoje myśli do nauczania Wiary. Za dnia i w nocy postępuj zgodnie z naukami, radami i napomnieniami Bahá'u'lláha. To nie wyklucza małżeństwa. Możesz mieć męża i jednocześnie służyć Sprawie Boga; jedno nie wyklucza drugiego. Poznaj wartość tych dni; niech ta szansa ci nie umknie. Błagaj Boga, aby uczynił cię zapaloną świecą, tak abyś mogła prowadzić wielkie rzesze przez ten mroczny świat. [64.3]

– 65 –

O ty, ukochana służebnico Królestwa niebiańskiego! Twój list nadszedł. Zawiera on wysokie aspiracje i szlachetne cele, mówi, że masz zamiar odbyć podróż na Daleki Wschód i że jesteś gotowa znosić skrajne trudności, aby prowadzić dusze i głosić daleko i szeroko radosną nowinę o Królestwie Boga. Ten twój cel świadczy o tym, że ty, droga służebnico Boga, pielęgnujesz najszlachetniejsze ze wszystkich zamierzeń. [65.1]

Obwieszczając tę radosną nowinę, głoś i mów: Teraz objawił się Obiecany wszystkim narodom świata. Albowiem każdy naród i każda religia oczekują Obiecanego, a Bahá'u'lláh jest tym, którego wszyscy oczekują; i dlatego Sprawa Bahá'u'lláha doprowadzi do jedności ludzkości, a przybytek jedności zostanie wzniesiony na wyżynach świata, a sztandary powszechności całej ludzkości zostaną rozwinięte na szczytach ziemi. Gdy rozwiążesz swój język, aby przekazać tę wielką dobrą nowinę, stanie się to sposobem nauczania ludzi. [65.2]

Planujesz jednak podróż do bardzo odległego kraju i jeśli nie będzie tam grupy osób, to radosna nowina nie będzie miała większego wpływu na to miejsce. Jeśli uważacie, że tak będzie najlepiej, udajcie się zamiast tego do Persji, a w drodze powrotnej pojedźcie przez Japonię i Chiny. Będzie to o wiele lepsze i przyjemniejsze. W każdym razie, róbcie wszystko, co wydaje się możliwe do wykonania, a będzie to przyjęte. [65.3]

– 66 –

O ty, który szukałeś oświecenia w świetle przewodnictwa! Chwal Boga, że skierował cię ku światłu prawdy i zaprosił cię do wejścia do Królestwa Abhá. Twój wzrok został oświecony, a twoje serce przemienione w ogród różany. Modlę się za ciebie, abyś zawsze wzrastał w wierze i pewności, świecił jak pochodnia w zgromadzeniach i dawał im światło przewodnictwa. [66.1]

Zawsze, gdy zbiera się oświecone zgromadzenie przyjaciół Boga, ‘Abdu'l-Bahá, choć nieobecny ciałem, jest jednak obecny w duchu i w duszy. Zawsze podróżuję do Ameryki i z pewnością spotykam się z duchowymi i oświeconymi przyjaciółmi. Odległość jest unicestwiona i nie przeszkadza w bliskim i intymnym związku dwóch dusz, które są blisko związane w sercu, nawet jeśli znajdują się w dwóch różnych krajach. Dlatego jestem twoim bliskim towarzyszem, dostrojonym i w harmonii z twoją duszą. [66.2]

– 67 –

O ty, pani Królestwa! Twój list wysłany z Nowego Jorku został odebrany. Treść jego sprawiła radość i zadowolenie, gdyż wskazywała, że z mocnym postanowieniem i czystym zamiarem postanowiłaś udać się do Paryża, abyś w tym cichym mieście rozpaliła ogień miłości Boga i pośród tych ciemności natury świeciła jak wspaniała świeca. Ta podróż jest wielce godna pochwały i odpowiednia. Gdy dotrzesz do Paryża, musisz starać się, bez względu na to jak mała jest liczba przyjaciół, aby ustanowić zgromadzenie Przymierza i ożywiać dusze mocą Przymierza. [67.1]

Paryż jest bardzo przygnębiony, pogrążony w letargu i jak dotąd nie wybuchł jeszcze płomieniem, chociaż naród francuski jest aktywny i ożywiony. Natomiast świat natury w pełni rozpostarł swój pawilon nad Paryżem i pozbawił go uczuć religijnych. Lecz ta moc Przymierza ogrzeje każdą zmarzniętą duszę, rozjaśni wszystko, co jest ciemne i zapewni niewolnikom w rękach natury prawdziwą wolność Królestwa. [67.2]

Powstań teraz w Paryżu z mocą Królestwa, z Boskim potwierdzeniem, z prawdziwą gorliwością i zapałem oraz z płomieniem miłości Bożej. Rycz jak lew i okazuj takie uniesienie i miłość wśród tych kilku dusz, aby chwała i uwielbienie stale docierały do ciebie z Boskiego Królestwa i aby zstąpiły na ciebie potężne potwierdzenia. Odpoczywaj spokojnie. Jeśli będziesz postępować odpowiednio i wznosić sztandar Przymierza, Paryż stanie w płomieniach. Bądź stale przywiązana do potwierdzeń Bahá'u'lláha i szukaj ich nieustannie, gdyż one zamieniają kroplę w morze, a komara w orła. [67.3]

– 68 –

O wy, którzy jesteście mocni w Przymierzu i Testamencie! Wasz list dotarł i wasze błogosławione imiona były jedno po drugim odczytywane. Treść tego listu była Boskim natchnieniem i jawną łaską, ponieważ wskazywała na zjednoczenie przyjaciół i harmonię wszystkich serc. [68.1]

Dzisiaj najbardziej niezwykła łaska Boga skupia się wokół zjednoczenia i harmonii pomiędzy przyjaciółmi, aby ta jedność i zgoda była przyczyną ogłoszenia jedyności świata ludzkości, aby wyzwolić świat z tej potężnej ciemności wrogości i urazy, i aby Słońce Prawdy mogło świecić w pełnym i doskonałym blasku. [68.2]

Dzisiaj wszyscy ludzie świata upajają się zaspokajaniem własnych pragnień i dokładają wszelkich starań działając na rzecz własnych materialnych interesów. Czczą samych siebie, nie zaś Bożą rzeczywistość czy świat ludzkości. Pilnie szukają własnej korzyści, a nie wspólnego dobra. Dzieje się tak dlatego, że są niewolnikami świata przyrody i nieświadomymi Boskich nauk, hojności Królestwa i Słońca Prawdy. Lecz wy, Bogu niech będą dzięki, jesteście obecnie szczególnie wyróżnieni tym darem, staliście się wybranymi, natchnionymi niebiańskimi naukami, zyskaliście wstęp do Królestwa Bożego, staliście się odbiorcami nieograniczonych błogosławieństw i zostaliście ochrzczeni Wodą Życia, ogniem miłości Boga i Duchem Świętym. [68.3]

Starajcie się więc [całym] sercem i duszą, abyście stali się płonącymi świecami w zgromadzeniu świata, gwiazdami błyszczącymi na horyzoncie Prawdy i mogli stać się przyczyną szerzenia światła w Królestwie po to, aby świat ludzki zmienił się w Boską sferę, niższy świat w wyższy, miłość Boga i łaska Pana wzniosły swój baldachim na szczycie świata, aby ludzkie dusze stały się falami oceanu prawdy, aby świat ludzkości wyrósł w jedno błogosławione drzewo, aby zaintonowano wersety jedności, a melodie świętości dosięgły do Najwyższego Zgromadzenia. [68.4]

Dzień i noc błagam i proszę Królestwo Boże i upraszam o nieskończoną pomoc i utwierdzenie dla was. Nie zastanawiajcie się nad waszymi własnymi talentami i możliwościami, lecz utkwijcie wasze spojrzenie w hojności wielkiej miary, Boskim darze i mocy Ducha Świętego – mocy, która przemienia kroplę w morze, a gwiazdę w słońce. [68.5]

Chwała niech będzie Bogu, zastępy Najwyższego Zgromadzenia zapewnią zwycięstwo, a moc Królestwa jest gotowa, aby pomagać i wspierać. Gdybyście w każdym momencie rozwiązywali wasze języki w podzięce i wdzięczności, nie bylibyście zdolni wywiązać się ze zobowiązania wdzięczności za te dary. [68.6]

Rozważcie: wybitne osobistości, których sława rozeszła się po całym świecie, z czasem znikną w zupełnej nicości wskutek bycia pozbawionymi tej niebiańskiej łaski; nie pozostawią po sobie ani imienia, ani sławy, nie przetrwa po nich żaden owoc ani ślad. Ale ponieważ promienie Słońca Prawdy zaświeciły nad wami i osiągnęliście życie wieczne, będziecie błyszczeć i lśnić na zawsze z horyzontu istnienia. [68.7]

Piotr był rybakiem, a Maria Magdalena wieśniaczką, ale ponieważ zostali oni szczególnie obdarzeni błogosławieństwami Chrystusa, horyzont ich wiary został oświetlony i aż do dnia dzisiejszego świecą oni z horyzontu wiecznej chwały. Na tym stopniu nie należy brać pod uwagę zasług i zdolności, lecz trzeba raczej uwzględnić wspaniałe promienie Słońca Prawdy, które oświeciły te zwierciadła. [68.8]

Zapraszacie mnie do Ameryki. Ja również tęsknię za tym, by spoglądać na te oświecone twarze, rozmawiać i łączyć się z tymi prawdziwymi przyjaciółmi. Ale magnetyczną siłą, która przyciągnie mnie do tych brzegów, jest zjednoczenie i harmonia przyjaciół, ich zachowanie i postępowanie zgodne z naukami Boga i niezłomność wszystkich w Przymierzu i Testamencie. [68.9]

O Boska Opatrzności! To zgromadzenie tworzą Twoi przyjaciele, których zachwyciło Twoje piękno i rozpalił ogień Twojej miłości. Przemień te dusze w niebiańskie anioły, ożyw je tchnieniem Twojego Ducha Świętego, obdarz je elokwentną mową i niezłomnymi sercami, zapewnij im niebiańską moc oraz zdolność okazywania miłosierdzia; spraw, aby stały się głosicielami jedności rodzaju ludzkiego i przyczyną miłości i zgody w świecie ludzkości, tak aby straszliwa ciemność zacofanych przesądów została rozproszona dzięki światłu Słońca Prawdy, aby ten ponury świat mógł zostać oświecony, aby ta materialna sfera mogła nasycić się promieniami świata duchowego, aby te różnorodne kolory połączyły się w jedną barwę, a melodie wysławiania mogły unieść się do królestwa Twojej świętości. [68.10]

Zaprawdę, Tyś jest Wszechmogącym i Wszechpotężnym! [68.11]

– 69 –

Napisałeś na temat organizacji. Boskie nauki oraz napomnienia i zachęty Bahá'u'lláha są wyraźnie widoczne. Stanowią one organizację Królestwa i ich egzekwowanie jest obowiązkowe. Najmniejsze odchylenie od nich jest absolutnym błędem. [69.1]

Napisałeś o mojej podróży do Ameryki. Gdybyś widział, jak wzbierają fale ciągłych zajęć, uznałbyś, że nie ma w ogóle czasu na podróżowanie; w czasach stałego pobytu częściowy odpoczynek jest wręcz niemożliwy. Ufam, że jak Bóg da, dzięki łasce Bahá'u'lláha, gdy tylko pojawią się środki dla uspokojenia umysłu i serca, zdecyduję się na podróż i poinformuję cię o tym. [69.2]

– 70 –

O ty zapalona świeco! Twój list wpłynął. Jego treść wywołała duchowe zadowolenie, ponieważ przenikały ją duchowe uczucia i wskazywała na sympatię twego serca, przywiązanie do Królestwa Boga i miłość do Jego Boskich nauk. [70.1]

Zaprawdę, przejawiasz najwyższe starania, masz czystą i uświęconą intencję, nie pragniesz niczego poza dobrą wolą Boga, nie szukasz niczego poza osiągnięciem nieograniczonych hojności i jesteś zaangażowany w rozpowszechnianie Boskich nauk i wyjaśnianie zawiłych problemów metafizycznych. Mam nadzieję, że dzięki przychylności Bahá'u'lláha, ty i twoja szanowna małżonka będziecie codziennie wzrastać w stanowczości i niezłomności, tak abyście w tej wywyższonej krainie stali się dwoma wzniesionymi sztandarami i dwoma wspaniałymi światłami. [70.2]

Rozległe podróże w październiku, na północ, południe, wschód i zachód, w towarzystwie tej świecy miłości Boga, pani Maxwell, byłyby bardzo mile widziane. Mam nadzieję, że powróci ona całkowicie do zdrowia; ta ukochana służebnica Boga jest jak płomień ognia i dzień i noc nie myśli o niczym innym, jak tylko o służbie Bogu. Na razie podróżujcie po północnych stanach, a w sezonie zimowym udajcie się do stanów południowych. Wasza służba powinna składać się z elokwentnych przemówień wygłaszanych na zgromadzeniach, gdzie możecie rozpowszechniać Boskie nauki. Jeśli to możliwe, podejmijcie w pewnym momencie podróż na Wyspy Hawajskie. [70.3]

Wszystkie wydarzenia, które miały miejsce, zostały zapisane pięćdziesiąt lat temu w Tablicach Bahá'u'lláha – Tablicach, które zostały wydrukowane, opublikowane i rozpowszechnione na całym świecie. Nauki Bahá'u'lláha są światłem tego wieku i duchem tego stulecia. Wyjaśniajcie każdą z nich na każdym zgromadzeniu. [70.4]

Pierwszą z nich jest poszukiwanie prawdy,
Drugą – jedność ludzkości,
Trzecią – powszechny pokój,

Czwartą – zgodność między nauką a Boskim Objawieniem,

Piątą – porzucenie uprzedzeń rasowych, religijnych, światopoglądowych i politycznych, uprzedzeń, które niszczą fundamenty ludzkości.

Szóstą jest prawość i sprawiedliwość,

Siódmą – poprawa moralności i niebiańska edukacja,

Ósmą – równouprawnienie obu płci,
Dziewiątą – szerzenie wiedzy i oświaty,
Dziesiątą – kwestie ekonomiczne,

i tak dalej, i tak dalej. Starajcie się, aby dusze mogły dosięgnąć światła przewodnictwa i trzymać się mocno brzegu Bahá'u'lláha.

List, który załączyłeś, został przeczytany. Kiedy dusza człowieka zostaje oczyszczona, nawiązują się duchowe więzi, a z nich powstają doznania odczuwane przez serce. Serce ludzkie jest podobne do lustra. Kiedy jest oczyszczone, ludzkie serca są zestrojone i odbijają się nawzajem, i w ten sposób powstają duchowe emocje. To jest jak świat snów, kiedy człowiek odrywa się od rzeczy namacalnych i doświadcza tych duchowych. Jakie zadziwiające prawa działają i jakie niezwykłe odkrycia mają miejsce! I może się nawet zdarzyć, że rejestrowane są szczegółowe komunikaty (...).[70.5]

Ponadto mam nadzieję, że w Chicago przyjaciele zjednoczą się i oświecą to miasto, ponieważ tam pojawił się świt Sprawy i w tym leży jego przewaga nad innymi miastami. Dlatego należy je szanować; być może, jeśli Bóg zechce, zostanie uwolnione od wszelkich duchowych utrapień, osiągnie doskonałe zdrowie i stanie się centrum Przymierza i Testamentu. [70.6]

– 71 –

O ty, ukochana służebnico Boga! Twój list nadszedł, a jego treść ujawniła fakt, że przyjaciele, w doskonałej energii i żywotności, są zaangażowani w propagowanie niebiańskich nauk. Ta wiadomość wywołała wielką radość i zadowolenie. Każda era ma bowiem swojego ducha; duch tej oświeconej ery leży w naukach Bahá'u'lláha. Kładą one bowiem fundament jedności świata ludzkości i głoszą powszechne braterstwo. Są one oparte na jedności nauki i religii oraz na dochodzeniu do prawdy. Podtrzymują one zasadę, że religia musi być przyczyną zgody, zjednoczenia i harmonii między ludźmi. Ustanawiają równość obu płci i propagują zasady ekonomiczne, które służą szczęściu jednostek. Rozpowszechniają powszechną edukację, aby każda dusza mogła mieć jak najwięcej udziału w wiedzy. Uchylają i unieważniają uprzedzenia religijne, rasowe, polityczne, wynikające z patriotyzmu, ekonomiczne i tym podobne. Te nauki, które są rozproszone po Listach i Tablicach, są przyczyną oświecenia i życia świata ludzkości. Ktokolwiek będzie je głosił, będzie wspomagany przez Królestwo Boga. [71.1]

Prezydent Republiki dr Wilson rzeczywiście służy Królestwu Boga, ponieważ jest niestrudzony, dniem i nocą stara się, aby prawa wszystkich ludzi były zachowane bezpiecznie i pewnie, aby nawet małe narody, tak jak większe, mogły mieszkać w pokoju i wygodzie, pod ochroną Prawości i Sprawiedliwości. Cel ten jest zaiste wzniosły. Ufam, że niezrównana Opatrzność będzie wspomagać i utwierdzać takie dusze w każdych warunkach. [71.2]

– 72 –

O ty, prawdziwy przyjacielu! Czytaj w szkole Boga lekcje ducha i ucz się najskrytszych prawd od Nauczyciela miłości. Szukaj tajemnic Nieba i opowiadaj o przeobfitej łasce i przychylności Boga. [72.1]

Chociaż zdobywanie nauk i sztuk przynosi największą chwałę ludzkości, dzieje się tak tylko pod warunkiem, że rzeka ludzka wpływa do potężnego morza i czerpie z Boskiego, pradawnego źródła Jego inspirację. Kiedy to się wydarzy, każdy nauczyciel stanie się bezbrzeżnym oceanem, a każdy uczeń obfitą fontanną wiedzy. Jeśli wtenczas podążanie za wiedzą prowadzi do piękna Tego, który jest Przedmiotem wszelkiej Wiedzy – jak doskonały jest ten cel; lecz jeśli nie, zaledwie kropla może odciąć człowieka od powodzi łaski, ponieważ nauce towarzyszy arogancja i duma, prowadzi do błędu i obojętności w stosunku do Boga. [72.2]

Dzisiejsze nauki są pomostami do rzeczywistości; jeśli nie prowadzą do rzeczywistości, pozostaje tylko bezowocna iluzja. Na jedynego prawdziwego Boga! Jeśli nauka nie jest środkiem dostępu do Niego, Najświętszego, to jest ona tylko oczywistą stratą. [72.3]

Na tobie spoczywa obowiązek przyswojenia sobie różnych dziedzin wiedzy i zwrócenia twego oblicza ku urodzie Jawnego Piękna, abyś stał się znakiem zbawiennego przewodnictwa wśród narodów świata i ośrodkiem zrozumienia w tej sferze, od której odcięci są mądrzy i ich mądrość, z wyjątkiem tych, którzy stawiają stopę w Królestwie świateł i dowiadują się o zasłoniętej i ukrytej tajemnicy, o dobrze strzeżonym sekrecie. [72.4]

– 73 –

O córko Królestwa! Twój list nadszedł, a jego treść jasno pokazuje, że skierowałaś wszystkie swoje myśli ku pozyskaniu światła z krain tajemnicy. Tak długo, jak myśli jednostki są rozproszone, nie osiągnie ona żadnych rezultatów, ale jeśli jej myśli będą skupione na jednym punkcie, to będą z tego wspaniałe owoce. [73.1]

Nie można uzyskać pełnej siły światła słonecznego, gdy świeci ono na płaskie lustro, ale gdy słońce oświetla wklęsłe lustro lub soczewkę, która jest wypukła, całe jego ciepło będzie skupione w jednym punkcie i ten jeden punkt będzie płonął najgoręcej. W ten sposób trzeba skupić swoje myślenie na jednym punkcie, aby stało się ono skuteczną siłą. [73.2]

Chciałaś uczcić Dzień Riḍván uroczystością, aby obecni w tym dniu z radością i uniesieniem odmawiali Tablice i prosiłaś mnie, abym ci przysłał list, który będzie odczytany w tym dniu. Mój list jest taki: [73.3]

O wy, umiłowani i służebnice Miłosiernego! Oto jest dzień, kiedy Gwiazda Dzienna Prawdy wzeszła ponad horyzontem życia, a jej chwała rozprzestrzeniła się i jej blask zajaśniał z taką mocą, że rozerwał gęste i wysoko zawieszone chmury i wzniósł się do niebios świata w całej swej okazałości. Tak oto jesteście świadkami nowego poruszenia we wszystkich stworzonych rzeczach. [73.4]

Zobaczcie, jak w obecnych czasach rozszerzył się zakres nauk i sztuk, jakich cudownych postępów technicznych dokonano, do jakiego stopnia wzrosły moce umysłu i jakie wspaniałe wynalazki się pojawiły. [73.5]

Wiek ten jest rzeczywiście taki jak sto innych wieków; jeśli zbierzemy plon stu wieków i zestawimy go z nagromadzonym wytworem naszych czasów, okaże się, że plon tej jednej epoki jest większy niż stu poprzednich. Weźmy dla przykładu sumę wszystkich książek, jakie kiedykolwiek zostały napisane w minionych wiekach i porównajmy ją z książkami i traktatami, jakie wydała nasza epoka: te książki napisane tylko w naszych czasach daleko przewyższają całkowitą liczbę tomów, jakie napisano przez wieki. Zobaczcie, jak potężny wpływ wywiera Gwiazda Dzienna świata na wewnętrzną istotę wszystkich stworzonych rzeczy! [73.6]

Ale niestety, po tysiąckroć niestety! Oczy tego nie widzą, uszy są głuche, a serca i umysły niepomne tego najwyższego dobrodziejstwa. Starajcie się więc, z całego serca i z całej duszy, aby obudzić tych, którzy śpią, aby niewidomi przejrzeli, a umarli powstali. [73.7]

– 74 –

O ptaku, który śpiewa słodko o Pięknie Abhá! W tym nowym i cudownym okresie objawienia rozdarto zasłony przesądów i potępiono przesądy wschodnich ludów. Wśród niektórych narodów Wschodu muzyka była uważana za naganną, lecz w tym nowym wieku Objawione Światło w swych świętych Tablicach wyraźnie oznajmił, że muzyka, śpiewana lub grana, jest duchowym pokarmem dla duszy i serca. [74.1]

Sztuka muzyczna jest pośród tych sztuk, które zasługują na najwyższą pochwałę i porusza serca wszystkich, którzy się smucą. Dlatego, o ty Shahnáz , graj i śpiewaj święte słowa Boga w cudownych tonach na spotkaniach przyjaciół, aby słuchacz mógł uwolnić się z łańcuchów troski i smutku, a jego dusza mogła skakać z radości i uniżać się w modlitwie do krainy Chwały. [74.2]

– 75 –

Dążcie sercem i duszą do zaprowadzenia jedności i harmonii pomiędzy białymi i czarnymi i udowodnijcie w ten sposób jedność świata bahá'í, w którym nie ma miejsca na rozróżnienie koloru skóry, ale gdzie brane są pod uwagę tylko serca. Chwała niech będzie Bogu, serca przyjaciół są zjednoczone i razem połączone, czy są ze wschodu czy z zachodu, z północy czy z południa, czy są Niemcami, Francuzami, Japończykami, Amerykanami i czy należą do rasy białej, czarnej, czerwonej, żółtej czy brązowej. Różnice koloru, pochodzenia i rasy nie mają żadnego znaczenia w Wierze Bahá'í; przeciwnie, jedność bahá'í przezwycięża je wszystkie i eliminuje wszystkie te fantazje i wyobrażenia. [75.1]

– 76 –

O ty, który masz serce oświecone! Jesteś jak źrenica oka, samo źródło światła, ponieważ miłość Boga rzuciła swe promienie na twoją wewnętrzną istotę i zwróciłeś swe oblicze ku Królestwu twego Pana. [76.1]

W Ameryce panuje silna nienawiść pomiędzy czarnymi i białymi, ale mam nadzieję, że moc Królestwa zwiąże tych dwoje w przyjaźni i posłuży im jako uzdrawiający balsam. [76.2]

Niech nie patrzą na kolor skóry człowieka, ale na jego serce. Jeżeli serce napełnione jest światłem, to człowiek ten jest blisko progu swego Pana; lecz jeżeli nie, to człowiek ten nie dba o swego Pana, czy to biały, czy czarny. [76.3]

– 77 –

O ty czcigodna służebnico Boga! Twój list z Los Angeles nadszedł. Dziękuj Opatrzności Boskiej, że byłaś wspomagana w służbie i przyczyniłaś się do szerzenia jedności świata ludzkości, aby ciemności różnic między ludźmi zostały rozwiane, a pawilon jedności narodów rzucił swój cień na wszystkie regiony. Bez takiej jedności, odpoczynek i ukojenie, pokój i powszechne pojednanie są nieosiągalne. Ten oświecony wiek potrzebuje i wzywa do swego wypełnienia. W każdym wieku Bóg potwierdza określony i zasadniczy temat zgodnie z wymaganiami tego wieku. W tym oświeconym wieku tym, co zostało potwierdzone, jest jedność świata ludzkości. Każda dusza, która służy tej jedności, będzie niewątpliwie wspomagana i umacniana. [77.1]

Mam nadzieję, że na zebraniach będziesz śpiewać chwałę słodką melodią i w ten sposób staniesz się powodem radości i zadowolenia dla wszystkich. [77.2]

– 78 –

O ty, który jesteś czystego serca, uświęcony w duchu, nieskazitelny w charakterze, o pięknej twarzy! Twoja fotografia nadeszła, ukazując twój fizyczny wygląd o największym wdzięku i w najlepszej formie. Jesteś ciemny na twarzy i o jasnym charakterze. Jesteś podobny do źrenicy oka, która jest ciemna w kolorze, ale jest źródłem światła i ujawnia świat rzeczywisty. [78.1]

Nie zapomniałem o tobie ani nie zapomnę. Błagam Boga, aby łaskawie uczynił cię znakiem swej łaskawości pośród ludzkości, aby oświecił twoją twarz światłem takich błogosławieństw, jakie są udzielane przez miłosiernego Pana, aby wyróżnił cię swą miłością w tym wieku, który jest wybitnym pośród wszystkich minionych wieków i stuleci. [78.2]

– 79 –

O szanowana osobistości! Przeczytałem Twoje dzieło „Ewangelię Bogactwa” i zauważyłem w nim prawdziwie trafne i rozsądne zalecenia dla ułatwienia losu ludzkości. [79.1]

Mówiąc krótko, Nauki Bahá'u'lláha popierają dobrowolne dzielenie się, a to jest większa sprawa niż wyrównanie bogactwa. Zrównanie musi być narzucone z zewnątrz, podczas gdy dzielenie się jest sprawą wolnego wyboru. [79.2]

Człowiek osiąga doskonałość poprzez dobre uczynki, które wykonuje dobrowolnie, a nie poprzez dobre uczynki, do których wykonywania został zmuszony. A dzielenie się jest osobiście wybranym czynem sprawiedliwym: to znaczy, że bogaci powinni udzielać pomocy biednym, powinni przeznaczać swoje dobra dla biednych, ale z własnej woli, a nie dlatego, że biedni zdobyli ten cel siłą. Żniwem bowiem siły jest zamęt i ruina porządku społecznego. Z drugiej strony dobrowolne dzielenie się, dobrowolne wydawanie swojej własności prowadzi do społecznego komfortu i pokoju. Rozjaśnia ono świat, obdarza ludzkość czcią. [79.3]

Podróżując z miasta do miasta, widziałem dobre skutki waszej filantropii w Ameryce, na różnych uniwersytetach, zgromadzeniach pokojowych i stowarzyszeniach promujących naukę. Dlatego modlę się w waszym imieniu, abyście zawsze byli otoczeni dobrodziejstwami i błogosławieństwami niebios, i abyście dokonali wielu filantropijnych czynów na Wschodzie i Zachodzie. W ten sposób będziesz mógł błyszczeć jak zapalony znicz w Królestwie Boga, osiągniesz zaszczyt i życie wieczne, i zabłyśniesz jako jasna gwiazda na horyzoncie wieczności. [79.4]

– 80 –

O ty, który zwracasz swe oblicze ku Bogu! Twój list nadszedł. Z jego treści wynika, że twoim pragnieniem jest służba ubogim. Cóż może być lepszego od tego życzenia! Te dusze, które są z Królestwa, pragną chętnie służyć ubogim, współczuć im, okazywać dobroć nieszczęśliwym i czynić ich życie owocnym. Szczęśliwy jesteś, że masz takie pragnienie. [80.1]

Przekaż w moim imieniu swoim dwóm dzieciom jak najwięcej dobroci i miłości. Ich listy otrzymałem, ale ponieważ nie mam czasu, nie mogę teraz napisać osobnych listów. Okaż im w moim imieniu jak najwięcej dobroci. [80.2]

– 81 –

Służba tych dusz, które w czasie wojny pomagały biednym i brały udział w pracy misyjnej Czerwonego Krzyża, jest przyjęta w Królestwie Boga i jest przyczyną ich wiecznego życia. Przekażcie im tę radosną nowinę. [81.1]

– 82 –

O ty, który jesteś wierny Przymierzu, twój list dotarł. Podjąłeś wielki wysiłek dla tego więźnia, oby okazał się on owocny. Powiedz mu jednak: „Mieszkańcy świata są zamknięci w więzieniu natury – więzieniu, które jest ciągłe i wieczne. Jeśli jesteś obecnie uwięziony w granicach tymczasowego więzienia, nie smuć się z tego powodu; mam nadzieję, że zostaniesz wyzwolony z więzienia natury i osiągniesz dwór wiecznego życia. Módl się do Boga dniem i nocą i błagaj o przebaczenie i ułaskawienie. Wszechmoc Boga rozwiąże każdą trudność”. [82.1]

– 83 –

Przekaż w imieniu ‘Abdu'l-Bahá twej szanownej żonie moje pozdrowienia Abhá i powiedz: „Uprzejmość, szkolenie i edukacja udzielana więźniom jest niezmiernie ważna. Dlatego, ponieważ podjęłaś w związku z tym wysiłek, przebudziłaś niektórych z nich i przyczyniłaś się do zwrócenia ich twarzy ku Boskiemu Królestwu, ten chwalebny czyn jest bardzo godny pochwały. Wytrwaj z pewnością. Przekaż w moim imieniu dwóm więźniom w San Quentin najwyższą życzliwość i powiedz im: »To więzienie w oczach mądrych dusz jest szkołą kształcenia i rozwoju. Musicie starać się sercem i duszą, aby stać się wybitnymi jeśli chodzi o charakter i wiedzę«”.[83.1]

– 84 –

O ty, droga służebnico Boża! Twój list został przyjęty, a jego treść odnotowana. [84.1]

Małżeństwo, dla ogółu ludzi, jest związkiem fizycznym, a ten związek może być tylko tymczasowy, ponieważ jest w końcu skazany na fizyczne rozdzielenie. [84.2]

Jednak wśród ludu Bahá małżeństwo musi być również związkiem ciała i ducha, ponieważ tutaj zarówno męża jak i żonę rozpala to samo wino, oboje uwielbiają to samo niezrównane Oblicze, oboje żyją i poruszają się dzięki temu samemu duchowi, oboje oświeca ta sama chwała. To połączenie między nimi jest duchowe, a więc jest to więź, która będzie trwać wiecznie. Podobnie też cieszą się silnymi i trwałymi więzami także w świecie fizycznym, bo jeśli małżeństwo opiera się zarówno na duchu, jak i na ciele, to związek ten jest prawdziwy, a więc będzie trwał. Jeśli jednak więź jest fizyczna i nic więcej, to z pewnością będzie tylko tymczasowa i nieuchronnie musi zakończyć się separacją. [84.3]

Kiedy więc ludzie Bahá podejmują się małżeństwa, związek ten musi być prawdziwym związkiem, duchowym zbliżeniem, jak również fizycznym, tak aby w każdej fazie życia i we wszystkich światach Boga ich związek przetrwał; ponieważ ta prawdziwa jedność jest blaskiem miłości Boga. [84.4]

W ten sam sposób, kiedy jakieś dusze staną się prawdziwie wierzącymi, osiągną duchową więź między sobą i okażą czułość, która nie jest z tego świata. Będą one wszystkie upajać się łykiem Boskiej miłości i to ich zjednoczenie, ten związek, również będzie trwał wiecznie. Dusze, które wyrzekną się samych siebie, zrzucą z siebie ludzkie wady i uwolnią się z człowieczej niewoli, ponad wszelką wątpliwość zostaną oświecone niebiańskim blaskiem jedności i osiągną prawdziwe zjednoczenie w świecie, który nie umiera. [84.5]

– 85 –

Jeśli chodzi o kwestię małżeństwa według Prawa Boga, to najpierw musisz wybrać sobie kogoś, kto ci się podoba, a potem sprawa podlega zgodzie ojca i matki. Zanim dokonasz wyboru, oni nie mają prawa się wtrącać. [85.1]

– 86 –

Małżeństwo bahá'í jest zobowiązaniem dwóch stron, jednej do drugiej, i ich wzajemnym przywiązaniem umysłu i serca. Każda ze stron musi jednak dołożyć wszelkich starań, aby dokładnie poznać charakter drugiej, aby wiążące przymierze między nimi było więzią, która będzie trwała na zawsze. Ich celem musi być to: stać się kochającymi towarzyszami i towarzyszkami i być w jedności ze sobą na wieki wieków (...).[86.1]

Prawdziwe małżeństwo bahaitów jest takie, że mąż i żona powinni być zjednoczeni zarówno fizycznie, jak i duchowo, aby mogli zawsze ulepszać swoje wzajemne duchowe życie i cieszyć się wieczną jednością we wszystkich światach Boga. To jest małżeństwo bahá'í. [86.2]

– 87 –

O ty wspomnienie tego, który umarł za Błogosławione Piękno! W ostatnich dniach dotarła do nas radosna wieść o twoich zaślubinach z tym świetlistym liściem i nieskończenie ucieszyła serca ludu Boga. Z całą pokorą zanoszono u Świętego Progu błagalne modlitwy, aby to małżeństwo było zwiastunem radości dla przyjaciół, aby było miłosnym związkiem na całą wieczność i przyniosło wieczne korzyści i owoce. [87.1]

Z rozdzielenia wynika każdy rodzaj krzywdy i szkody, lecz zjednoczenie rzeczy stworzonych zawsze przynosi najbardziej chwalebne rezultaty. Z połączenia w pary nawet najmniejszych cząstek w świecie bytu objawia się łaska i hojność Boga; a im wyższy stopień, tym donioślejsze jest to połączenie. „Chwała niech będzie Temu, który stworzył wszystkie pary, jakie wydaje ziemia i oni sami, i te, których oni nie znają ”. A ponad wszystkie inne związki jest ten między istotami ludzkimi, szczególnie gdy dochodzi do niego w miłości Boga. W ten sposób ukazuje się pierwotna jedność; w ten sposób kładziony jest fundament miłości w duchu. Pewne jest, że takie małżeństwo jak wasze spowoduje ujawnienie się dobrodziejstw Boga. Dlatego składamy wam życzenia, błogosławimy was i błagamy Błogosławione Piękno, aby przez swoją pomoc i przychylność sprawiło, że ta uczta weselna będzie radością dla wszystkich i ozdobi ją harmonia Nieba. [87.2]

Panie mój, o Panie mój! Te dwa jasne słońca łączą się węzłem małżeńskim w Twojej miłości, złączone w służbie u Twego świętego progu i zjednoczone pracą dla Twojej Sprawy. Spraw, aby to małżeństwo stało się przewodnim światłem płynącym z Twojej obfitej łaski, o mój Panie, Wszechmiłosierny, i było jasnym promieniem Twoich darów, o Ty, Dobroczyńco, Zawsze Dający, tak aby z tego wspaniałego Drzewa wyrosły gałęzie, które zazielenią się i zakwitną, dzięki deszczom darów płynących z obłoków Twojej łaski. Zaprawdę, Tyś jest Hojnym. Zaprawdę, Tyś jest Wszechmocnym. Zaprawdę, Tyś jest Współczującym, Wszechmiłosiernym. [87.3]

– 88 –

O wy, moje dwoje ukochanych dzieci! Wiadomość o waszym związku, gdy tylko do mnie dotarła, wywołała nieskończoną radość i wdzięczność. Chwała niech będzie Bogu, że te dwa wierne ptaki znalazły schronienie w jednym gnieździe. Proszę Boga, aby umożliwił im założenie szlachetnej rodziny, bo znaczenie małżeństwa polega na pielęgnowaniu obficie błogosławionej rodziny, tak aby z wielką radością, niczym świece, mogły oświecać świat. Albowiem oświecenie świata zależy od istnienia człowieka. Gdyby człowiek nie istniał na tym świecie, byłby on jak drzewo bez owocu. Mam nadzieję, że oboje staniecie się jak jedno drzewo, że dzięki strumieniom z obłoku miłującej dobroci nabierzecie świeżości i wdzięku, że zakwitniecie i wydacie owoce, tak że wasz ród będzie trwał wiecznie. [88.1]

Na was niech spoczywa Chwała Najchwalebniejszego. [88.2]

– 89 –

O ty, który jesteś niewzruszony w Przymierzu! List, który napisałeś 2 maja 1919 roku dotarł. Chwalmy Boga, że jesteś mocny i wytrwały podczas prób i trzymasz się mocno Królestwa Abhá. Nie wzrusza cię żadne utrapienie, ani nie martwi żadne nieszczęście. Dopiero gdy człowiek zostanie poddany próbom, czyste złoto wyraźnie oddziela się od nieczystości. Męka jest ogniem próby, w którym czyste złoto wspaniale lśni, a nieczystość spala się i czernieje. Obecnie jesteś, chwała niech będzie Bogu, stanowczy i niezłomny w próbach i doświadczeniach i nie wstrząsają one tobą. [89.1]

Twoja żona nie jest z tobą w harmonii, ale chwała niech będzie Bogu, Błogosławione Piękno jest z ciebie zadowolone i obdarza cię największą łaską i błogosławieństwem. Staraj się jednak okazywać cierpliwość swojej żonie, być może dozna ona przemiany, a jej serce otrzyma oświecenie. Twój wkład w nauczanie jest niezmiernie cenny i będzie wiecznie wspominany w Boskim Królestwie, ponieważ jest przyczyną rozprzestrzeniania się zapachów i wywyższania Słowa Boga. [89.2]

– 90 –

Boże, mój Boże! Ta oto służebnica wzywa Ciebie, ufając Tobie, zwróciwszy swą twarz ku Tobie, błagając Cię, abyś zesłał na nią swe niebiańskie dary, odsłonił przed nią swoje duchowe tajemnice i oświetlił ją blaskiem swojego Bóstwa. [90.1]

O mój Panie! Spraw, aby oczy mego męża przejrzały. Rozraduj jego serce światłem wiedzy o Tobie, skieruj jego myśli w stronę Twego jasnego piękna i uraduj jego ducha, objawiając mu swoje jawne wspaniałości. [90.2]

O mój Panie! Usuń zasłonę sprzed jego oczu. Obsyp go obfitymi darami swymi, odurz winem miłości do Ciebie, uczyń go jednym z Twych aniołów, których stopy chodzą po tej ziemi, chociaż dusze ich szybują poprzez nieba wysokie. Spraw, aby stał się jasnym kagankiem, promieniującym światłem Twojej mądrości pośród Twego ludu. [90.3]

Zaprawdę, Tyś jest Bezcennym, Zawsze Obdarowującym, Tym, którego Dłonie są Otwarte. [90.4]

– 91 –

O ty, która w modlitwie pokłoniłaś się przed Królestwem Boga! Błogosławiona jesteś, bo piękno Boskiego Oblicza zachwyciło twoje serce, a światło wewnętrznej mądrości napełniło je po brzegi i w nim lśni blask Królestwa. Wiedz, że Bóg jest z tobą w każdych warunkach i że strzeże cię przed zmianami i przypadkami tego świata i uczynił cię służebnicą w swojej potężnej winnicy (...).[91.1]

Co się zaś tyczy twego szanownego męża: obowiązkiem twoim jest traktować go z wielką życzliwością, uwzględniać jego życzenia i zawsze być z nim w zgodzie, dopóki nie zauważy, że ponieważ skierowałaś się ku Królestwu Boga, twoja czułość dla niego i twoja miłość do Boga wzrosły, podobnie jak twoja troska o jego życzenia w każdych warunkach. [91.2]

Błagam Wszechmogącego, aby cię mocno utwierdził w swojej miłości i abyś zawsze roztaczała słodkie tchnienie świętości we wszystkich tych regionach. [91.3]

– 92 –

O wy, dwoje wierzących w Boga! Pan, niezrównany jest On, stworzył kobietę i mężczyznę, by przebywali ze sobą w najbliższej wspólnocie i by byli niczym jedna dusza. Są oni dwojgiem towarzyszy życia, dwojgiem serdecznych przyjaciół, którzy powinni troszczyć się wzajemnie o swe dobro. [92.1]

Jeśli tak żyją, przejdą przez ten świat w doskonałym zadowoleniu, szczęśliwości i pokoju serca i staną się przedmiotem Bożej łaskawości i dobroci w Królestwie nieba. Lecz jeśli czynią inaczej, przeżyją swe życie w wielkiej goryczy, pragnąc w każdym momencie śmierci i zostaną zawstydzeni w niebiańskiej krainie. [92.2]

Starajcie się zatem przebywać ze sobą sercem i duszą jak dwa gołębie w gnieździe, bo to błogosławione jest w obu światach. [92.3]

– 93 –

O ty, służebnico Boga! Każda kobieta, która staje się służebnicą Boga, przewyższa chwałą cesarzowe tego świata, ponieważ jest spokrewniona z Bogiem, a jej władza jest wieczna, podczas gdy garść prochu zatrze imię i sławę tych cesarzowych. Innymi słowy, kiedy tylko pójdą do grobu, sprowadzone będą do nicości. Służebnice Królestwa Boga, z drugiej strony, cieszą się wieczną władzą, na którą nie ma wpływu przemijanie wieków i pokoleń. [93.1]

Rozważmy, ile cesarzowych pojawiło się i odeszło od czasów Chrystusa. Każda z nich była władczynią jakiegoś kraju, ale teraz wszelki ślad i imię po nich zaginęły, podczas gdy Maria Magdalena, która była tylko wieśniaczką i służebnicą Boga, wciąż jaśnieje na horyzoncie wiecznej chwały. Staraj się więc, abyś pozostała służebnicą Boga. [93.2]

Ty wychwalałaś Zjazd. Zjazd ten nabierze w przyszłości wielkiego znaczenia, gdyż służy on Królestwu Boga i światu ludzkości. Ogłasza on powszechny pokój i kładzie podstawę jedności ludzkości; uwalnia dusze od religijnych, rasowych i światowych uprzedzeń i gromadzi je pod cieniem jednobarwnego pawilonu Boga. Chwalcie więc Boga, iż uczestniczyliście w takim Zjeździe i słuchaliście Boskich Nauk. [93.3]

– 94 –

O służebnice piękna Abhá! Przyszedł wasz list i jego przeczytanie sprawiło wielką radość. Niech będzie Bóg pochwalony, wyznawczynie zorganizowały spotkania, gdzie się nauczą, jak nauczać Wiary, będą rozprzestrzeniać słodkie wonie Nauk i planować szkolenie dzieci. [94.1]

To zebranie musi być całkowicie duchowe. Oznacza to, że dyskusje muszą być ograniczone do przedstawienia jasnych i niezbitych dowodów na to, że Słońce Prawdy rzeczywiście powstało. I dalej, obecne powinny zająć się wszelkimi sposobami kształcenia dziewczynek; nauczaniem ich różnych gałęzi wiedzy, dobrego zachowania, należytego sposobu życia, kultywowania dobrego charakteru, czystości i stałości, wytrwałości, siły, zdecydowania, stanowczości w zamierzeniach; prowadzenia domu, kształcenia dzieci i wszystkiego, co szczególnie dotyczy potrzeb dziewcząt – w tym celu, by te dziewczęta, wychowane w twierdzy wszelkich doskonałości i chronione szlachetnym charakterem, kiedy same zostaną matkami, wychowywały swe dzieci od najwcześniejszego niemowlęctwa tak, by miały dobry charakter i by się dobrze sprawowały. [94.2]

Niechaj się uczą wszystkiego, cokolwiek będzie sprzyjało zdrowiu ciała i fizycznej kondycji oraz jak chronić dzieci przed chorobą. [94.3]

Kiedy sprawy są tak dobrze poukładane, każde dziecko stanie się niezrównaną rośliną w ogrodach Raju Abhá. [94.4]

– 95 –

O służebnice Pana! Duchowe zgromadzenie, które utworzyłyście w tym oświeconym mieście, jest bardzo obiecujące. Poczyniłyście wielkie postępy, przewyższyłyście innych, powstałyście, by służyć Świętemu Progowi i zdobyłyście niebiańskie dary. Teraz z całą duchową gorliwością musicie zebrać się w tym oświeconym zgromadzeniu i recytować Święte Pisma oraz zająć się wspominaniem Pana. Przedstawiajcie Jego argumenty i dowody. Pracujcie dla prowadzenia kobiet w owym kraju, nauczajcie młode dziewczęta i dzieci, tak, by matki mogły wychowywać swoje maleństwa od ich najwcześniejszych dni, w pełni je wyszkolić, wykształcić, by miały dobry charakter i moralne zasady, poprowadzić je ku wszystkim cnotom ludzkości, zapobiegać wszelkiemu zachowaniu, które byłoby naganne oraz wspierać je w objęciach bahaickiego wychowania. Tedy te delikatne dzieci będą karmione u piersi poznania Boga i Jego miłości. Będą tedy rosły i kwitły, i będą nauczane prawości i ludzkiej godności, stanowczości oraz woli dążenia i wytrwania. Nauczą się tedy wytrwałości we wszelkich sprawach, woli, by postępować naprzód, wielkoduszności i wzniosłego postanowienia, życia nieskalanego i czystego. Tedy będzie im możliwe skutecznie wypełnić to, czego się podejmą. [95.1]

Niech matki wezmą pod uwagę, że cokolwiek dotyczy kształcenia dzieci ma najwyższą wagę. Niech dołożą wszelkich starań pod tym względem, bo kiedy gałąź jest zielona i delikatna, urośnie, w którąkolwiek stronę ją będziecie kształtować. Zatem na matkach spoczywa wychowywanie maleństw, podobnie jak ogrodnik dogląda swoich młodych roślin. Niech starają się dniem i nocą ustanowić w swoich dzieciach wiarę i pewność, bojaźń Boga, miłość Ukochanego światów i wszelkie dobre właściwości i cechy. Kiedykolwiek matka widzi, że jej dziecko postąpiło dobrze, niech je chwali i oklaskuje i raduje jego serce; a jeśli pojawi się najmniejsza niepożądana cecha, niech wspiera dziecko radą i ukarze je używając środków opartych na rozsądku, nawet niewielkim ustnym napomnieniem, gdyby to było konieczne. Jednakże niedozwolone jest uderzenie dziecka lub poniżanie go, ponieważ charakter dziecka zostanie zupełnie wypaczony, jeśli się je podda uderzeniom lub słownym obelgom. [95.2]

– 96 –

O służebnice Miłosiernego! Składajcie dzięki Pradawnemu Pięknu, że zostałyście powołane i zgromadzone w tym najpotężniejszym ze stuleci, w tym najbardziej oświeconym z wieków. W podzięce za tę łaskę trwajcie mocne i niezłomne w Przymierzu i zgodnie z nakazami Boga i świętego Prawa karmcie swoje dzieci od niemowlęctwa mlekiem powszechnej nauki i wychowujcie je tak, aby od najwcześniejszych dni, w ich najgłębszym sercu, w ich naturze, ukształtował się sposób życia, który we wszystkim będzie zgodny z Boskimi Naukami. [96.1]

Matki bowiem są pierwszymi wychowawczyniami, pierwszymi nauczycielkami; i zaiste to one stanowią o szczęściu, o przyszłej wielkości, o uprzejmości, o nauce, o sądzie, o zrozumieniu i o wierze swych małych dzieci. [96.2]

– 97 –

Istnieją pewne filary, które zostały ustanowione jako niewzruszona podpora Wiary Bożej. Największe z nich to nauka oraz użycie rozumu, rozwinięcie świadomości oraz wgląd w rzeczywistości wszechświata i ukryte tajemnice Wszechmocnego Boga. [97.1]

Szerzenie wiedzy jest zatem nieuniknionym obowiązkiem nałożonym na każdego przyjaciela Boga. Obowiązkiem Zgromadzenia Duchowego, tego zgromadzenia Boga jest wszelkie staranie w celu wykształcenia dzieci, aby od dzieciństwa były uczone zasad bahaickiego postępowania i ścieżek Boga oraz rosły i kwitły jak młode rośliny w łagodnie płynących wodach rad i upomnień Błogosławionego Piękna. [97.2]

– 98 –

Gdyby nie było wychowawcy, wszystkie dusze pozostałyby nieokrzesane, a gdyby nie nauczyciel, dzieci byłyby nieświadomymi istotami. [98.1]

To z tego powodu, w tym nowym cyklu, edukacja i szkolenie są zapisane w Księdze Boga jako obowiązkowe, a nie dobrowolne. To znaczy, że nałożony jest na ojca i matkę ten obowiązek, by starali się z całych sił kształcić córkę i syna, karmić ich z piersi wiedzy i wychowywać na łonie nauk i sztuk. Gdyby to zaniedbali, będą pociągnięci do odpowiedzialności i zasłużą sobie na naganę w obecności surowego Pana. [98.2]

– 99 –

Napisałeś odnośnie do dzieci: od samego początku dzieci muszą otrzymywać Boskie wychowanie i trzeba im nieustannie przypominać, aby pamiętały o swoim Bogu. Niech miłość Boga przenika ich wnętrze, zmieszana z mlekiem matki. [99.1]

– 100 –

Moim życzeniem jest, aby te dzieci otrzymały edukację bahá'í, tak aby mogły się rozwijać zarówno tutaj, jak i w Królestwie, i radować twoje serce. [100.1]

W czasie, który nadejdzie, moralność zdegeneruje się do najwyższego stopnia. Istotne jest, aby dzieci wychowywano w sposób bahaicki, aby znalazły szczęście zarówno na tym świecie, jak i na przyszłym. W przeciwnym razie, będą nękane smutkami i kłopotami, gdyż ludzkie szczęście opiera się na duchowym postępowaniu. [100.2]

– 101 –

O wy, którzy posiadacie spokój duszy! Wśród Boskich Tekstów zawartych w Najświętszej Księdze, a także w innych Tablicach, jest taki: obowiązkiem ojca i matki jest wychowanie swych dzieci zarówno w dobrym sprawowaniu się, jak i w studiowaniu książek; studiowanie tzn. do wymaganego poziomu, by żadne dziecko, dziewczynka czy chłopiec nie pozostało analfabetą. Jeśli ojciec nie spełnia swego obowiązku, należy go nakłonić do wywiązania się z niego, a jeśli nie jest w stanie się do niego zastosować, niech Dom Sprawiedliwości przejmie edukację dzieci; w żadnym wypadku dziecko nie może pozostać bez edukacji. Jest to jedno z surowych i nieuchronnych przykazań, którego zaniedbanie ściągnęłoby gniewne oburzenie Boga Wszechmogącego. [101.1]

– 102 –

O prawdziwi towarzysze! Cała ludzkość jest niczym dzieci w szkole, a Miejsca Świtania Światła, Źródła Boskiego objawienia, są nauczycielami, cudownymi i nie mającymi sobie równych. W szkole rzeczywistości wychowują oni tych synów i córki zgodnie z naukami Boga i pielęgnują ich na łonie łaski, aby mogli rozwijać się pod każdym względem, okazywać doskonałe dary i błogosławieństwa Pana oraz łączyć ludzkie doskonałości; aby czynili postępy we wszystkich aspektach ludzkich wysiłków, czy to zewnętrznych, czy wewnętrznych, ukrytych czy widzialnych, materialnych czy duchowych, aż uczynią z tego doczesnego świata powszechne zwierciadło, aby odbijało ten inny świat, który nie umiera. [102.1]

O wy, przyjaciele Boga! Ponieważ w tym najbardziej doniosłym z wieków Słońce Prawdy wzeszło w najwyższym punkcie równonocy wiosennej i rzuciło swe promienie na każdą krainę, rozpali ono takie drżące podniecenie, wyzwoli takie wibracje w świecie istnienia, pobudzi taki wzrost i rozwój, będzie tryskać taką chwałą światła, a chmury łaski będą wylewać tak obfite wody, a pola i równiny będą tętnić taką galaktyką słodko pachnących roślin i kwiatów, że ta nisko położona ziemia stanie się Królestwem Abhá, a ten niższy świat światem wyższym. Wtedy ta drobina kurzu będzie jak rozległy krąg niebios, to ludzkie miejsce będzie pałacem Boga, ta grudka gliny będzie źródłem niekończących się łask Pana Panów. [102.2]

Przeto, o umiłowani Boga! Czyńcie wielki wysiłek, aż sami będziecie świadkami tego postępu i tych wszystkich potwierdzeń, i staniecie się ogniskami błogosławieństw Boga, źródłami światła Jego jedności, promotorami darów i łask cywilizowanego życia. Bądźcie na tej ziemi przodownikami doskonałości ludzkości, rozwijajcie różne gałęzie wiedzy, bądźcie czynni i postępowi w dziedzinie wynalazków i sztuki. Starajcie się korygować postępowanie ludzi i próbujcie przewyższać cały świat w moralnym charakterze. Kiedy dzieci są jeszcze w okresie niemowlęctwa, karmcie je piersią niebiańskiej łaski, wychowujcie w kolebce wszelkiej doskonałości, rozwijajcie w objęciach szczodrości. Obdarzcie je korzyścią każdego pożytecznego rodzaju wiedzy. Pozwólcie im korzystać z każdego nowego, niezwykłego i wspaniałego rzemiosła czy sztuki. Wychowujcie je tak, aby pracowały i czyniły wysiłki oraz przyzwyczajajcie je do trudności. Uczcie je poświęcać życie sprawom wielkiej wagi i inspirujcie do podejmowania studiów, które przyniosą korzyść ludzkości. [102.3]

– 103 –

Wychowanie i kształcenie dzieci należy do najbardziej zasłużonych czynów ludzkości i ściąga na siebie łaskę i przychylność Wszechmiłosiernego, gdyż wychowanie jest niezbędnym fundamentem wszelkiej ludzkiej doskonałości i pozwala człowiekowi wypracować sobie drogę na wyżyny trwałej chwały. Jeśli dziecko będzie kształcone od niemowlęctwa, to dzięki troskliwej opiece Świętego Ogrodnika będzie piło krystaliczne wody ducha i wiedzy, jak młode drzewo pośród rwących potoków. I z pewnością zgromadzi dla siebie jasne promienie Słońca Prawdy, a dzięki jego światłu i ciepłu będzie wzrastać coraz bardziej świeże i piękne w ogrodzie życia. [103.1]

Dlatego wychowawca musi być także lekarzem, to znaczy, że musi, ucząc dziecko, korygować jego słabości; musi dawać mu naukę, a jednocześnie wychowywać je, by miało duchową naturę. Niech nauczyciel będzie lekarzem charakteru dziecka, w ten sposób uleczy duchowe dolegliwości dzieci ludzkich. [103.2]

Jeśli w tym doniosłym zadaniu zostanie podjęty potężny wysiłek, świat ludzkości zabłyśnie innymi ozdobami i rzuci najpiękniejsze światło. Wtedy to ciemne miejsce stanie się świetliste, a to mieszkanie ziemi zamieni się w Niebo. Same demony zamienią się wtedy w anioły, a wilki w pasterzy trzód, stado dzikich psów w gazele, które pasą się na równinach jedności, wygłodniałe bestie w spokojne stada, drapieżne ptaki z ostrymi jak noże szponami w śpiewaków wydających słodkie, ojczyste dźwięki. [103.3]

Wewnętrzna rzeczywistość człowieka jest bowiem linią demarkacyjną między cieniem a światłem, miejscem, gdzie spotykają się dwa morza , jest najniższym punktem na łuku zstępującym , dlatego jest zdolna do zdobycia wszystkich stopni wyższych. Z wykształceniem może on osiągnąć wszelką doskonałość; pozbawiony wykształcenia pozostanie w najniższym punkcie niedoskonałości. [103.4]

Każde dziecko jest potencjalnie światłem świata – a jednocześnie jego ciemnością; dlatego kwestia edukacji musi być traktowana jako pierwszorzędna. Od niemowlęctwa dziecko musi być karmione piersią miłości Boga i pielęgnowane w objęciach Jego wiedzy, aby mogło promieniować światłem, wzrastać w duchowości, być napełnione mądrością i nauką oraz nabrać cech zastępu anielskiego. [103.5]

Ponieważ zostało wam powierzone to święte zadanie, musicie więc dołożyć wszelkich starań, aby ta szkoła stała się sławna pod każdym względem na całym świecie; aby stała się przyczyną wywyższenia Słowa Pana. [103.6]

– 104 –

O umiłowani Boga i służebnice Miłosiernego! Duża część uczonych jest zdania, że różnice między umysłami i różne stopnie percepcji wynikają z różnic w edukacji, szkoleniu i kulturze. Oznacza to, że wierzą oni, że umysły są równe na początku, ale że szkolenie i edukacja powoduje zróżnicowanie umysłowe i różne poziomy inteligencji, i że takie różnice nie są nieodłącznym elementem indywidualności, ale są wynikiem edukacji: że nikt nie ma żadnej wrodzonej wyższości nad innymi (...).[104.1]

Objawiciele Boga zgadzają się również z poglądem, że edukacja wywiera najsilniejszy możliwy wpływ na ludzkość. Twierdzą oni jednak, że różnice w poziomie inteligencji są wrodzone; a fakt ten jest oczywisty i nie warto z nim dyskutować. Widzimy bowiem, że dzieci w tym samym wieku, z tego samego kraju, tej samej rasy, a nawet z tej samej rodziny, szkolone przez tę samą osobę, nadal różnią się między sobą stopniem swego zrozumienia i inteligencji. Jedno będzie czynić szybkie postępy, drugie będzie otrzymywać nauki stopniowo, jedno pozostanie na najniższym etapie ze wszystkich. Bez względu na to, jak bardzo możesz polerować muszlę, nie zamieni się ona w błyszczącą perłę, ani nie zmienisz szarego kamyka w klejnot, którego czyste promienie oświetlą świat. Nigdy, przez szkolenie i pielęgnowanie, kolcolist i gorzkie drzewo nie przemienią się w Drzewo Błogosławieństwa . To znaczy, że edukacja nie może zmienić wewnętrznej istoty człowieka, ale wywiera ogromny wpływ i dzięki tej mocy może wydobyć z jednostki wszelkie doskonałości i zdolności, które są w niej złożone. Ziarno pszenicy, gdy rolnik je uprawia, wyda cały plon, a nasienie, dzięki opiece ogrodnika, wyrośnie na wielkie drzewo. Dzięki pełnym miłości wysiłkom nauczyciela, dzieci w szkole podstawowej mogą zdobyć najwyższe stopnie osiągnięć; w rzeczy samej, jego dobrodziejstwa mogą podnieść dziecko o niskim statusie na wywyższony tron. W ten sposób jest jasno pokazane, że umysły, ze względu na ich istotną naturę, różnią się co do swych możliwości, podczas gdy edukacja odgrywa również wielką rolę i wywiera potężny wpływ na ich rozwój. [104.2]

– 105 –

Jeśli chodzi o różnicę między cywilizacją materialną, która obecnie panuje, a cywilizacją Boską, która będzie jedną z korzyści płynących z Domu Sprawiedliwości, to jest ona następująca: cywilizacja materialna, przez moc praw karzących i odwetowych, powstrzymuje ludzi od czynów przestępczych; a mimo to, podczas gdy prawa odwetowe i karzące człowieka stale się mnożą, jak widzicie, nie istnieją żadne prawa, które by go nagradzały. We wszystkich miastach Europy i Ameryki wzniesiono ogromne budynki, które służą za więzienia dla przestępców. [105.1]

Boska cywilizacja, jednakże, tak kształci każdego członka społeczności, że nikt, z wyjątkiem znikomej liczby, nie będzie w stanie popełnić zbrodni. Istnieje zatem wielka różnica między zapobieganiem wykroczeniom poprzez środki, które są brutalne i stanowią odwet, a takim wykształceniem ludzi, oświeceniem ich i uduchowieniem, że bez żadnego strachu przed obawą nadchodzącej kary lub zemsty, odrzucą wszelkie czyny przestępcze. Będą, zaprawdę spoglądali na samo popełnienie czynu jako na wielki wstyd i samo w sobie jako na najsurowszą karę. Będą oni zachwyceni ludzkimi doskonałościami i poświęcą swoje życie temu, co przyniesie światło światu i będzie rozwijać te przymioty, które są godne przyjęcia na Świętym Progu Boga. [105.2]

Zobaczcie więc, jak wielka jest różnica między cywilizacją materialną a Boską. Za pomocą siły i kar cywilizacja materialna stara się powstrzymać ludzi od złośliwości, od wyrządzania szkody społeczeństwu i od popełniania przestępstw. Ale w Boskiej cywilizacji jednostka jest tak uwarunkowana, że bez obawy przed karą unika popełniania przestępstw, samo przestępstwo postrzega jako najcięższą z mąk, a z ochotą i radością oddaje się zdobywaniu cnót ludzkości, postępowi ludzkości i szerzeniu światła na całym świecie. [105.3]

– 106 –

Kształcenie i wychowywanie dzieci, młodych roślin Raju Abhá, stanowi jeden z najważniejszych rodzajów służby, jakie człowiek ma kiedykolwiek możliwość pełnić dla Wszechmogącego Boga, aby te dzieci, wspierane przez łaskę na drodze zbawienia, rosnące jak perły Boskiej szczodrości w muszli edukacji, mogły pewnego dnia przyozdobić koronę trwałej chwały. [106.1]

Jest jednak bardzo trudno podjąć się tej służby, a jeszcze trudniej odnieść w niej sukces. Mam nadzieję, że dobrze wywiążesz się z tego najważniejszego zadania, że pomyślnie przejdziesz przez ten dzień i staniesz się oznaką obfitej łaski Boga, że te dzieci, wychowane jedne i drugie w świętych Naukach, rozwiną w sobie naturę podobną do słodkich powiewów, które wieją w ogrodach Wszechchwalebnego i rozprzestrzenią swój zapach po całym świecie. [106.2]

– 107 –

Jest nadzieją ‘Abdu’l-Bahy, aby tymi młodzieńczymi duszami w szkole głębszej wiedzy opiekował się ten, kto nauczy je kochać. Niechaj wszyscy przez wpływ ducha poznają dobrze ukryte tajemnice; tak dobrze, aby w Królestwie Najchwalebniejszego każdy z nich niczym słowik obdarzony mową wyśpiewywał sekrety Królestwa Niebieskiego i niczym tęskniący kochanek wypłakiwał swoją potrzebę i najgłębsze pragnienie Ukochanego. [107.1]

– 108 –

Kwestię dobrego charakteru powinniście uważać za sprawę pierwszorzędnej wagi. Obowiązkiem każdego ojca i matki jest doradzanie swoim dzieciom przez długi okres i naprowadzanie ich na te rzeczy, które wiodą do wiecznej czci. [108.1]

Zachęcajcie dzieci w wieku szkolnym, od ich najwcześniejszych lat, do wygłaszania przemówień wysokiej jakości, tak aby w swoim wolnym czasie angażowały się w prezentowanie mądrych i skutecznych mów, wyrażając się jasno i elokwentnie. [108.2]

– 109 –

O wy, odbiorcy łask Boga! W tym nowym i cudownym Wieku, niewzruszoną podstawą jest kształcenie w naukach i sztuce. Zgodnie z wyraźnymi Świętymi Tekstami każde dziecko musi być uczone rzemiosła i sztuki w takim stopniu, w jakim jest to potrzebne. Dlatego w każdym mieście i wiosce należy założyć szkoły i każde dziecko w tym mieście lub wiosce ma się uczyć do niezbędnego stopnia. [109.1]

Wynika z tego, że jakakolwiek dusza, która zaoferuje swoją pomoc, aby to osiągnąć, z pewnością zostanie przyjęta na niebiańskim Progu i wychwalana przez Zastępy na wysokościach. [109.2]

Ponieważ usilnie dążycie do tego ważnego celu, mam nadzieję, że zbierzecie swoją nagrodę od Pana wyraźnych dowodów i znaków, a spojrzenia niebiańskiej łaski skierują się w waszą stronę. [109.3]

– 110 –

Co do organizacji szkół: jeśli to możliwe, dzieci powinny nosić ten sam rodzaj odzieży, nawet jeśli tkanina jest zróżnicowana. Wskazane jest, aby tkanina również była jednolita; jeśli jednak nie jest to możliwe, nie ma w tym nic złego. Im bardziej uczniowie są czyści, tym lepiej; powinni być nieskazitelni. Szkoła musi znajdować się w miejscu, gdzie powietrze jest delikatne i czyste. Dzieci muszą być starannie szkolone, aby były bardzo uprzejme i dobrze wychowane. Należy je stale zachęcać i motywować do zdobywania wszelkich szczytów ludzkich osiągnięć, aby od najwcześniejszych lat uczyły się mieć wysokie cele, dobrze postępować, być nieskalane, czyste i bez skazy, aby nauczyły się być mocne w postanowieniach i zdecydowane we wszystkim. Niech nie żartują i nie błaznują, lecz gorliwie dążą do swoich celów, tak aby w każdej sytuacji mogły być zdecydowane i stanowcze. [110.1]

Szkolenie w moralności i dobrym postępowaniu jest o wiele ważniejsze niż nauka z książki. Dziecko czyste, przyjemne, o dobrym charakterze, dobrze wychowane – nawet jeśli jest niewykształcone – jest lepsze od dziecka niegrzecznego, nieumytego, o nieuprzejmym usposobieniu, które jednak staje się dogłębnie zaznajomione ze wszystkimi naukami i sztukami. Powodem tego jest to, że dziecko, które prowadzi się dobrze, nawet jeśli jest niewykształcone, przyniesie pożytek innym, podczas gdy dziecko o niewłaściwej naturze, zachowujące się nieodpowiednio, jest zepsute i szkodliwe dla innych, nawet jeśli jest wykształcone. Jeżeli jednak dziecko zostanie nauczone, aby być zarówno wykształconym jak i dobrym, to rezultatem będzie światło nad światłami. [110.2]

Dzieci są niczym gałązka, która jest świeża i zielona; wyrosną w jakikolwiek sposób je wyszkolicie. Z największą starannością przekazujcie im wysokie ideały i cele, aby po osiągnięciu pełnoletniości rzucały swe promienie na świat jak jasne świece, i nie były skalane żądzami i namiętnościami jak zwierzęta, nieuważne i nieświadome, lecz by kierowały swe serca ku osiągnięciu wiecznej czci i zdobywaniu wszystkich doskonałości ludzkości. [110.3]

– 111 –

Niewiedza jest główną przyczyną złych czynów, dlatego powinniśmy przywiązywać wielką wagę do pojmowania i wiedzy. Trzeba rozwijać dobry charakter. Światło powinno świecić tak szeroko, ażeby w szkole ludzkości wszyscy mogli nabywać niebiańskie cechy ducha i sami zrozumieli bez cienia wątpliwości, iż nie ma gorętszego piekła ani głębszej przepaści niż posiadanie diabelskiego, słabego charakteru, a także że nie ma ciemniejszej otchłani ani gorszego udręczenia niż wykazywanie się przymiotami, które zasługują na potępienie. [111.1]

Człowiek musi być wykształcony do tak wysokiego stopnia, że wolałby raczej mieć poderżnięte gardło, aniżeli powiedzieć kłamstwo i uważałby, że łatwiej jest być przeszytym mieczem lub przebitym włócznią, aniżeli wypowiedzieć oszczerstwo lub dać się ponieść gniewowi. [111.2]

W ten sposób zostanie rozpalone poczucie ludzkiej godności i dumy, aby wypalić żniwo niesytych apetytów. Wtedy każdy z umiłowanych przez Boga będzie świecił przymiotami ducha jak jasny księżyc, a stosunek każdego do Świętego Progu jego Pana nie będzie iluzoryczny, ale zdrowy i prawdziwy, będzie jako fundament budynku, a nie jako jakaś ozdoba na jego fasadzie. [111.3]

Wynika z tego, że szkoła dla dzieci musi być miejscem, gdzie panuje największa dyscyplina i porządek, żeby nauczanie mogło być gruntowne oraz gdzie powinny istnieć warunki rozwijania i udoskonalania charakteru tak, żeby od najwcześniejszych lat w najgłębszej istocie dziecka stanął Boski fundament i wzniosła się budowla świętości. [111.4]

Wiedzcie, że ta sprawa nauczania, poprawiania i udoskonalania charakteru, dodawania otuchy i zachęcania dziecka, jest sprawą najwyższej wagi, ponieważ takie są podstawowe zasady Boga. [111.5]

Tak więc, jeśli Bóg zechce, z tych duchowych szkół powstaną oświecone dzieci, ozdobione wszystkimi najwspanialszymi cnotami ludzkości i będą rzucać swoje światło nie tylko w całej Persji, ale i na całym świecie. [111.6]

Niezmiernie trudno jest nauczyć człowieka oraz udoskonalić jego charakter, kiedy minie okres dojrzewania. Wówczas, jak pokazuje doświadczenie, nawet jeśli dołoży się wszelkich starań, aby zmienić którąś z jego skłonności, na nic się to nie zda. Być może poprawi się dziś, lecz niech przeminie kilka dni, a on zapomni i powróci do swojego utartego zachowania oraz przyzwyczajeń. Dlatego to właśnie we wczesnym dzieciństwie należy położyć mocne fundamenty. Gdy gałąź jest zielona i delikatna, można ją łatwo wyprostować. [111.7]

Chodzi nam o to, że przymioty ducha są podstawowym i Boskim fundamentem i zdobią prawdziwą istotę człowieka, a wiedza jest przyczyną ludzkiego postępu. Umiłowani Boga muszą przywiązywać wielką wagę do tej sprawy i prowadzić ją naprzód z entuzjazmem i gorliwością. [111.8]

– 112 –

W tej świętej Sprawie kwestia sierot ma najwyższą wagę. Największą uwagę należy okazywać sierotom; należy je uczyć, szkolić i wychowywać. Szczególnie należy im przekazywać Nauki Bahá'u'lláha, tak dalece jak to jest możliwe, wszelkimi sposobami. [112.1]

Błagam Boga, abyś stał się łaskawym rodzicem dla osieroconych dzieci, ożywiając je zapachami Ducha Świętego, tak aby osiągnęły wiek dojrzały jako prawdziwi słudzy świata ludzkości i jako jasne świece w zgromadzeniu ludzkości. [112.2]

– 113 –

O służebnico Boga! (...) Matkom należy udzielać Boskich Nauk i skutecznych rad, a także zachęcać je i skłaniać do kształcenia swoich dzieci, gdyż matka jest pierwszą wychowawczynią dziecka. To ona musi na samym początku karmić noworodka piersią Wiary Boga i Prawa Boga, aby Boska miłość wniknęła w niego wraz z mlekiem matki i była z nim aż do ostatniego tchnienia. [113.1]

Jak długo matka nie wywiąże się z kształcenia swoich dzieci i nie poprowadzi ich od początku po właściwej drodze życia, nauka, którą otrzymają później, nie odniesie pełnego skutku. Jest obowiązkiem Zgromadzeń Duchowych zaopatrzyć matki w dobrze zaplanowany program nauczania dzieci, pokazujący jak, od dzieciństwa, dziecko musi być doglądane i uczone. Te wskazówki muszą być dane każdej matce, by służyły jej jako przewodnik, tak, by każda uczyła i wychowywała swe dzieci w zgodzie z Naukami. [113.2]

W ten sposób te młode rośliny w ogrodzie miłości Boga będą rosły i rozkwitały pod ciepłem Słońca Prawdy łagodnymi wiosennymi wiatrami Nieba i przewodnią ręką ich matki. W ten sposób, w Raju Abhá, każdy stanie się drzewem, przynoszącym swoje nagromadzone owoce i każdy z nich, w tym nowym i cudownym sezonie, dzięki obfitości wiosny, stanie się posiadaczem wszelkiego piękna i łaski. [113.3]

– 114 –

O wy kochające matki, wiedzcie, że w obliczu Boga, najlepszym ze sposobów oddawania Mu czci jest nauczać dzieci i szkolić je we wszystkich doskonałościach ludzkości; i nie można wyobrazić sobie szlachetniejszego czynu niż ten. [114.1]

– 115 –

O wy, dwie umiłowane służebnice Boga! Cokolwiek wypowiada język człowieka, niechaj udowodni on swoimi czynami. Jeśli twierdzi, że jest wyznawcą, niechaj zatem postępuje zgodnie z nakazami Królestwa Abhá. [115.1]

Chwała niechaj będzie Bogu, wy dwoje udowodniliście prawdę waszych słów poprzez wasze czyny i zdobyliście potwierdzenia Pana Boga. Codziennie, jak tylko zrobi się jasno, zbierajcie razem dzieci bahaickie i nauczajcie ich zbliżenia się do Boga i modlitw. To jest najchwalebniejszy czyn, który raduje dziecięce serca: powinny one codziennie rano kierować swe twarzyczki w stronę Królestwa, wspominać Boga i oddawać chwałę Jego Imieniu, odmawiając i recytując modlitwy swoimi słodkimi głosami. [115.2]

Te dzieci są jak młode rośliny i uczenie ich modlitw jest jak pozwolenie, by deszcz je zraszał, aby mogły stać się delikatne i świeże, a lekkie bryzy miłości Boga mogły na nie powiewać, sprawiając, że będą drżały z radości. [115.3]

Błogosławieństwo czeka na ciebie oraz sprawiedliwa przystań. [115.4]

– 116 –

O ty, córko Królestwa! Nadeszły twoje listy. Z ich treści wynika, że twoja matka odeszła do niewidzialnej krainy, a ty zostałaś sama. Pragniesz służyć swemu ojcu, który jest ci drogi, a także służyć Królestwu Boga i jesteś zakłopotana, co do tego, które z tych dwóch działań powinnaś podjąć. Z pewnością zaangażuj się w służbę dla twego ojca, a także, kiedy tylko znajdziesz czas, roznoś Boskie wonności. [116.1]

– 117 –

O umiłowany ‘Abdu’l-Bahy! Bądź synem swego ojca i bądź owocem tego drzewa. Bądź synem, który narodził się z duszy i serca, a nie tylko z wody i gliny. Prawdziwym synem jest ten, który wyrósł z duchowej części człowieka. Proszę Boga, abyś był zawsze utwierdzony i wzmocniony. [117.1]

– 118 –

O wy, młode dzieci bahaickie, wy poszukujący prawdziwego zrozumienia i wiedzy! Istota ludzka różni się od zwierzęcia na wiele sposobów. Po pierwsze, jest ona stworzona na obraz Boga, na podobieństwo Światła Nadprzyrodzonego, tak jak mówi Tora: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam ”. Ten Boski obraz oznacza wszystkie cechy doskonałości, których światła, emanujące ze Słońca Prawdy, oświetlają rzeczywistość człowieka. A do największych z tych przymiotów doskonałości należą mądrość i wiedza. Dlatego musicie włożyć wielki wysiłek, starając się w nocy i we dnie i nie spoczywając ani na chwilę, aby zdobyć obfity udział we wszystkich naukach i sztukach, aby Boski obraz, który jaśnieje od Słońca Prawdy, mógł oświetlić zwierciadło ludzkich serc. [118.1]

Tęsknym pragnieniem ‘Abdu’l-Bahy jest widzieć każdego z was uznanego za najlepszego profesora w akademiach i w szkole wewnętrznych znaczeń, każdego, kto stanie się przewodnikiem w mądrości. [118.2]

– 119 –

Obowiązkiem dzieci bahaickich jest przewyższać inne dzieci w zdobywaniu nauk i sztuk, ponieważ zostały one wychowane w łasce Boga. [119.1]

Czegokolwiek inne dzieci nauczą się w ciągu roku, niech dzieci bahaickie nauczą się w ciągu miesiąca. Serce ‘Abdu’l-Bahy pragnie, w swej miłości, aby młodzi bahaici, każdy z osobna i wszyscy razem, byli znani na całym świecie ze swych intelektualnych osiągnięć. Nie ma wątpliwości, że będą oni wkładać cały swój wysiłek, swoją energię, swoje poczucie honoru, aby zdobywać nauki i sztuki. [119.2]

– 120 –

O moje drogie dzieci! Wasz list przybył. Nie można wyrazić słowami ani piórem poziomu radości z tego iż, chwała Bogu, moc Królestwa Boga wyszkoliła takie dzieci, które od wczesnego dzieciństwa z zapałem pragną zdobywać wykształcenie bahaickie, aby mogły od najmłodszych lat zajmować się służbą dla świata ludzkości. [120.1]

Moim najwyższym życzeniem i pragnieniem jest, abyście wy, dzieci moje, były kształcone zgodnie z naukami Bahá'u'lláha i otrzymały wykształcenie bahaickie; aby każde z was stało się zapaloną świecą w świecie ludzkości, poświęciło się służbie całej ludzkości, porzuciło swój odpoczynek i wygodę, abyście mogli stać się przyczyną spokoju świata stworzenia. [120.2]

Taka jest moja nadzieja dla was i ufam, że staniecie się przyczyną mojej radości i zadowolenia w Królestwie Boga. [120.3]

– 121 –

O ty, która ma niewiele lat, ale której dary umysłowe są liczne! Ileż to dzieci, choć w młodym wieku, jest już dojrzałych i rozsądnych w osądzie! Ileż osób w podeszłym wieku jest nieświadomych i zdezorientowanych! Bo wzrost i rozwój zależą od mocy intelektu i rozumu, a nie od wieku czy długości dni. [121.1]

Chociaż jeszcze w okresie dzieciństwa, jednak ty rozpoznałaś swego Pana, podczas gdy miriady kobiet są niepomne Jego i są odcięte od Jego niebiańskiego Królestwa i pozbawione Jego darów. Podziękuj swemu Panu za ten cudowny dar. [121.2]

Błagam Boga, aby uzdrowił twoją matkę, która jest szanowana w Królestwie nieba. [121.3]

– 122 –

Jeśli chodzi o sprawę dotyczącą edukacji dzieci, to powinieneś je karmić miłością Bożą i gorąco zachęcać do spraw duchowych, aby zwróciły swe twarzyczki do Boga, aby postępowały zgodnie z zasadami dobrego wychowania, a charakterem nie miały równych sobie, aby przyswoiły sobie wszystkie piękne i chwalebne ludzkie cechy, nabyły solidną wiedzę w różnych dziedzinach, tak żeby od zarania swojego życia mogły się stać istotami duchowymi, mieszkańcami Królestwa, miłującymi słodkie powiewy świętości oraz by otrzymały edukację religijną, duchową, edukację z Niebiańskich Sfer. Zaprawdę, prosić będę Boga, aby szczęśliwie udało im się tego dokonać. [122.1]

– 123 –

O ty, który spoglądasz na Królestwo Boga! Otrzymaliśmy Twój list i widzimy, że jesteś zaangażowany w nauczanie dzieci wiernych, że te małe dzieci uczą się Słów ukrytych, modlitw i tego, co oznacza bycie bahaitami. [123.1]

Nauczanie dzieci jest niczym praca troskliwego ogrodnika, który pielęgnuje swoje młode rośliny na kwitnących polach Wszechchwalebnego. Nie ma wątpliwości, że przyniesie to pożądane rezultaty; szczególnie dotyczy to nauczania o obowiązkach bahaickich i postępowaniu bahaitów, ponieważ małe dzieci muszą być świadome w swoim sercu i duszy, że „Bahá'í” nie jest tylko nazwą, ale prawdą. Każde dziecko musi być szkolone w sprawach duchowych, aby mogło ucieleśniać wszystkie cnoty i stać się źródłem chwały dla Sprawy Boga. W przeciwnym razie, samo słowo „Bahá'í”, jeśli nie przyniesie owocu, nie przyniesie nic. [123.2]

Staraj się więc, najlepiej jak potrafisz, aby te dzieci wiedziały, że bahaitą jest ten, który uosabia wszystkie doskonałości, że musi on świecić niczym zapalony znicz – nie może być ciemnością nad ciemnościami, a jednak nosić imię „Bahá'í”. [123.3]

Nazwij tę szkołę Bahaicką Szkołą Niedzielną .[123.4]

– 124 –

Szkółka niedzielna dla dzieci, w której czyta się Tablice i Nauki Bahá'u'lláha i recytuje się dzieciom Słowo Boga jest zaiste błogosławioną sprawą. Należy koniecznie nieustannie kontynuować tę zorganizowaną działalność i przywiązywać do niej wagę, tak aby dzień po dniu rozwijała się i była ożywiana tchnieniami Ducha Świętego. Jeżeli ta działalność jest dobrze zorganizowana, to możesz być pewien, że przyniesie ona wspaniałe rezultaty. Wytrwałość i niezłomność są jednak konieczne, w przeciwnym razie będzie ona trwała przez jakiś czas, ale później zostanie stopniowo porzucona. Wytrwałość jest warunkiem koniecznym. W każdym projekcie stanowczość i niezłomność bez wątpienia doprowadzą do dobrych wyników; w przeciwnym razie będzie on istniał przez kilka dni, a potem zostanie przerwany. [124.1]

– 125 –

Zmiana nauczycieli nie powinna być ani zbyt częsta, ani zbyt opóźniona; preferowany jest umiar. Organizowanie spotkań w czasie modlitwy w innych kościołach nie jest wskazane; prowadziłoby to do wyobcowania, ponieważ dzieci bahaickie, które mają swoją własną szkółkę niedzielną, zostałyby jej pozbawione, gdyby próbowały uczęszczać do innych szkółek niedzielnych. Ponadto, przyjmowanie dzieci rodziców nie będących bahaitami do szkółki dla dzieci bahaickich jest dozwolone. A jeśli w tej szkole przedstawi się dzieciom zarys podstawowych zasad leżących u podstaw wszystkich religii, nie może to zaszkodzić. [125.1]

Ponieważ dzieci jest niewiele, nie jest możliwe prowadzenie różnych klas i naturalnie tylko jedna jest potrzebna. Jeśli chodzi o ostatnie pytanie dotyczące różnic między dziećmi, postępujcie tak, jak uważacie za stosowne. [125.2]

– 126 –

Twój list dotarł. Chwała Bogu, przekazał on dobre wieści o twoim zdrowiu i bezpieczeństwie oraz wskazał, że jesteś gotowy do podjęcia nauki w szkole rolniczej. Jest to bardzo odpowiednie. Staraj się, na ile to możliwe, stać się biegłym w nauce rolnictwa, gdyż zgodnie z Boskimi naukami zdobywanie nauk i doskonalenie się w sztuce jest uważane za akty oddawania czci. Jeśli człowiek angażuje się z całą swoją mocą w zdobywanie nauki lub w doskonalenie się w sztuce, to tak, jakby oddawał cześć Bogu w kościołach i świątyniach. W ten sposób, gdy podejmujesz naukę w szkole rolniczej i starasz się zdobyć tę wiedzę, dzień i noc angażujesz się w akty uwielbienia – akty, które są przyjmowane na progu Wszechmogącego. Czyż może być większa łaska od tej, że nauka powinna być uważana za akt czci, a sztuka za służbę dla Królestwa Boga? [126.1]

– 127 –

O ty sługo Jedynego prawdziwego Boga! W tym uniwersalnym okresie objawienia cudowne rzemiosło człowieka jest uważane za wielbienie Najwspanialszego Piękna. Zastanów się, jaką łaską i błogosławieństwem jest to, że rzemiosło jest uważane za uwielbienie. W dawnych czasach uważano, że takie umiejętności są równoznaczne z ignorancją, jeśli nie nieszczęściem, utrudniającym człowiekowi zbliżenie się do Boga. Teraz rozważ, jak Jego nieskończone obdarowanie i obfite łaski zmieniły ogień piekielny w błogi raj, a stertę ciemnego pyłu w świetlisty ogród. [127.1]

Rzemieślnicy tego świata powinni więc w każdej chwili składać tysiące wyrazów wdzięczności na Świętym Progu, dokładać najwyższych starań i pilnie wykonywać swoje zawody, aby ich wysiłki mogły zaowocować tym, co objawi największe piękno i doskonałość przed oczami wszystkich ludzi. [127.2]

– 128 –

Twój list przyszedł. Mam nadzieję, że opatrzność Prawdziwego chroni cię i wspomaga, jesteś zawsze zajęty wspominaniem Pana i podejmujesz wysiłek, aby ukończyć swój zawód. Musisz bardzo się starać, aby stać się wyjątkowym w swoim zawodzie i sławnym w tych stronach, ponieważ osiągnięcie doskonałości w swoim zawodzie w tym miłosiernym okresie jest uważane za oddawanie czci Bogu. I podczas gdy jesteś zajęty swoim zawodem, możesz pamiętać o Prawdziwym. [128.1]

– 129 –

O Przyjaciele Boga Czystego i Wszechmocnego! Być czystym i świętym we wszystkich rzeczach jest przymiotem uświęconej duszy i konieczną cechą niezniewolonego umysłu. Najlepszą z doskonałości jest nieskazitelność i uwolnienie się od wszelkich wad. Kiedy jednostka zostanie oczyszczona pod każdym względem, wtedy stanie się centralnym ośrodkiem odzwierciedlającym Objawione Światło. [129.1]

Na początku w sposobie życia człowieka musi być nieskalaność, potem świeżość, czystość i niezależność ducha. Najpierw musi być oczyszczone koryto strumienia, a potem mogą do niego wpływać słodkie wody rzeki. Czyste oczy cieszą się widokiem Pana i wiedzą, co to spotkanie oznacza; czysty zmysł wdycha zapachy, które wieją z różanych ogrodów Jego łaski; wypalone serce odbija piękną twarz prawdy. [129.2]

Dlatego w Pismach Świętych rady nieba przyrównane są do wody, tak jak mówi Koran: „I My spuściliśmy z nieba wodę czystą ”, a Ewangelia: „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego ”. Tak więc jasne jest, że Nauki, które pochodzą od Boga, są niebiańskimi potokami łaski; są one strugami deszczu Bożego miłosierdzia i oczyszczają ludzkie serce. [129.3]

Chodzi mi o to, że w każdym aspekcie życia nieskalaność i świętość, czystość i wyrafinowanie wywyższają kondycję ludzką i przyczyniają się do rozwoju wewnętrznej rzeczywistości człowieka. Nawet w sferze fizycznej czystość będzie sprzyjać duchowości, jak wyraźnie stwierdzają Święte Pisma. I chociaż czystość ciała jest rzeczą fizyczną, to jednak ma ona potężny wpływ na życie ducha. Jest ona nawet jak cudownie słodki głos lub grana melodia: chociaż dźwięki są tylko wibracjami w powietrzu, które wpływają na nerw słuchowy ucha, a te wibracje są tylko przypadkowymi zjawiskami przenoszonymi przez powietrze, to jednak zobacz, jak poruszają one serce. Cudowna melodia jest skrzydłami dla ducha i sprawia, że dusza drży z radości. Wynika z tego, że fizyczna czystość również wywiera swój wpływ na ludzką duszę. [129.4]

Zauważcie, jak miła jest czystość w oczach Boga i jak szczególnie jest ona podkreślona w Świętych Księgach Proroków; albowiem Pisma zabraniają jedzenia lub używania jakiejkolwiek nieczystej rzeczy. Niektóre z tych zakazów były absolutne i wiążące dla wszystkich, a kto przekroczył dane prawo, brzydził się Bogiem i został obłożony anatemą przez wiernych. Takie, na przykład, były rzeczy kategorycznie zabronione, których popełnienie zostało uznane za najcięższy grzech, wśród nich działania tak ohydne, że wstyd jest nawet wymawiać ich nazwę. [129.5]

Ale są też inne zakazane rzeczy, które nie powodują natychmiastowej szkody, a ich szkodliwe skutki pojawiają się dopiero stopniowo: takie czyny są również odrażające dla Pana, godne potępienia w Jego oczach i odpychające. Absolutna bezprawność tych rzeczy nie została jednak wyraźnie określona w Piśmie, ale ich unikanie jest konieczne dla nieskalaności, czystości, zachowania zdrowia i wolności od nałogów. [129.6]

Wśród tych ostatnich jest palenie tytoniu, które jest brudne, śmierdzące, obrzydliwe – zły nawyk, którego szkodliwość stopniowo staje się oczywista dla wszystkich. Każdy wykwalifikowany lekarz orzekł – i zostało to również udowodnione badaniami – że jeden ze składników tytoniu jest śmiertelną trucizną, a palacz jest narażony na wiele różnych chorób. Dlatego też palenie tytoniu zostało jasno określone jako odrażające z punktu widzenia higieny. [129.7]

Báb, na początku swej misji, wyraźnie zabronił palenia tytoniu, a przyjaciele każdy z osobna i wszyscy razem zaniechali jego używania. Ale ponieważ były to czasy, kiedy tolerowano obłudę, a każdy, kto powstrzymywał się od palenia, był narażony na szykany, znęcanie się, a nawet śmierć, przyjaciele, aby nie afiszować się ze swoimi przekonaniami, palili. Później objawiona została Księga Aqdas, a ponieważ palenie tytoniu nie było tam wyraźnie zabronione, wierni nie rezygnowali z niego. Błogosławione Piękno jednak zawsze wyrażało odrazę co do tego i chociaż w początkowym okresie były powody, dla których palił trochę tytoniu, z czasem wyrzekł się go całkowicie, a te uświęcone dusze, które naśladowały Go we wszystkim, również porzuciły jego używanie. [129.8]

Chodzi mi o to, że w oczach Boga palenie tytoniu jest godne potępienia, odrażające, w najwyższym stopniu ohydne i, choć stopniowo, bardzo szkodliwe dla zdrowia. Jest to również strata pieniędzy i czasu, a także sprawia, że użytkownik staje się ofiarą szkodliwego nałogu. Dla tych, którzy trwają mocno w Przymierzu, nawyk ten jest więc potępiony zarówno przez rozum jak i doświadczenie, a wyrzeczenie się go przyniesie ulgę i spokój ducha wszystkim ludziom. Co więcej, umożliwi to posiadanie świeżych ust i nie splamionych palców oraz włosów wolnych od przykrego i odstręczającego zapachu. Po otrzymaniu tego listu, przyjaciele z pewnością, w jakikolwiek sposób, a nawet przez pewien czas, porzucą ten szkodliwy nawyk. Taka jest moja nadzieja. [129.9]

A co do opium, to jest ono wstrętne i przeklęte. Boże, chroń nas przed karą, jaką On wymierza użytkownikowi. Zgodnie z wyraźnym tekstem Najświętszej Księgi, jest ono zakazane, a jego używanie jest całkowicie potępione. Rozsądek wskazuje, że palenie opium jest rodzajem szaleństwa, a doświadczenie zaświadcza, że użytkownik jest całkowicie odcięty od królestwa ludzkiego. Niech Bóg chroni wszystkich przed popełnieniem czynu tak ohydnego jak ten, czynu, który rujnuje podstawy tego, czym jest bycie człowiekiem, i który sprawia, że jego użytkownik zostaje wyzuty na wieki wieków. Opium bowiem przywiera do duszy tak, że ginie sumienie zażywającego, jego umysł zostaje wymazany, jego postrzeganie ulega erozji. Żywych zamienia w umarłych. Gasi naturalny żar. Nie można sobie wyobrazić większej szkody niż ta, którą wyrządza opium. Szczęśliwi są ci, którzy nigdy nawet nie wymówią jego nazwy; pomyślcie wtedy, jak nędzny jest jego użytkownik. [129.10]

O wy, miłujący Boga! W tym cyklu Boga Wszechmogącego potępia się przemoc i siłę, przymus i ucisk. Używanie opium należy jednak obowiązkowo uniemożliwić wszelkimi sposobami, aby w ten sposób rodzaj ludzki uwolnił się od tej najpotężniejszej z plag. A w przeciwnym razie, biada i nieszczęście temu, kto nie wywiązuje się ze swego obowiązku wobec Pana .[129.11]

O Boska Opatrzności! Obdarz ludzi Bahá nieskalanością i czystością we wszystkich rzeczach. Spraw, aby zostali uwolnieni od wszelkiego skażenia i wyzwoleni z wszelkich nałogów. Zachowaj ich od popełnienia jakiegokolwiek odrażającego czynu, uwolnij ich z łańcuchów każdego złego nawyku, aby mogli żyć nieskalani i wolni, zdrowi i czyści, godni służyć u Twego świętego progu i zdatni do pokrewieństwa ze swoim Panem. Uwolnij ich od odurzających napojów i tytoniu, wybaw ich od tego opium, które sprowadza szaleństwo, pozwól im rozkoszować się słodkimi smakami świętości, aby mogli pić do dna z mistycznego kielicha niebiańskiej miłości i zaznać uniesienia, jakim jest zbliżanie się do Krainy Wszechchwalebnego. Jest bowiem tak, jak powiedziałeś: „Wszystko, co masz w swojej piwnicy, nie zaspokoi pragnienia mojej miłości – przynieś mi, o niosący kielich, wina ducha kielich pełen jak morze!”. [129.12]

O wy, umiłowani Boga! Doświadczenie pokazało, jak bardzo wyrzeczenie się palenia tytoniu, odurzających napojów i opium przyczynia się do zdrowia i wigoru, do rozwoju i bystrości umysłu oraz do siły ciała. Istnieje dziś lud , który ściśle unika tytoniu, odurzających trunków i opium. Ten lud jest daleko i zdecydowanie lepszy od innych pod względem siły i odwagi fizycznej, pod względem zdrowia, piękna i urody. Jeden z ich mężczyzn może stanąć do walki z dziesięcioma mężczyznami z innego plemienia. Okazało się to prawdą w odniesieniu do całego ludu: to znaczy, że każdy członek, każda jednostka tej społeczności jest pod każdym względem doskonalsza od jednostek z innych społeczności. [129.13]

Czyńcie więc potężny wysiłek, aby czystość i świętość, które ‘Abdu’l-Bahá ceni ponad wszystko, wyróżniały ludzi Bahá; aby w każdym rodzaju doskonałości ludzie Boga przewyższali wszystkie inne istoty ludzkie; aby zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie okazali się lepsi od reszty; aby pod względem czystości, nieskazitelności, wyrafinowania i zachowania zdrowia byli liderami w awangardzie tych, którzy wiedzą. I żeby przez swoją wolność od zniewolenia, wiedzę i samokontrolę byli oni pierwszymi wśród czystych, wolnych i mądrych. [129.14]

– 130 –

O ty, wybitny lekarzu! (...) Chwała Bogu, że masz dwie moce: jedną do wpływania na uzdrowienie fizyczne, a drugą do uzdrowienia duchowego. Sprawy związane z duchem człowieka mają wielki wpływ na jego stan cielesny. Na przykład, powinieneś sprawiać radość swojemu pacjentowi, dawać mu pociechę i wesołość, doprowadzać go do zachwytu i uniesienia. Jakże często zdarzało się, że powodowało to wczesne wyzdrowienie. Dlatego, lecz chorych za pomocą obu mocy. Duchowe uczucia mają zaskakujący wpływ na leczenie nerwowych dolegliwości. [130.1]

– 131 –

Przy udzielaniu pomocy lekarskiej zwróć się do Błogosławionego Piękna, a następnie postępuj zgodnie z nakazami twego serca. Uzdrawiaj chorych za pomocą niebiańskiej radości i duchowego uniesienia, lecz boleśnie strapionych, przekazując im błogą radosną nowinę i uzdrawiaj zranionych dzięki Jego wspaniałym darom. Kiedy jesteś przy łóżku pacjenta, rozweselaj i raduj jego serce i zachwycaj jego ducha niebiańską mocą. Rzeczywiście, taki niebiański oddech wskrzesza każdą spróchniałą kość i ożywia ducha każdego chorego i zbolałego. [131.1]

– 132 –

Chociaż słabe zdrowie jest jednym z nieuniknionych uwarunkowań człowieka, bywa naprawdę trudne do zniesienia. Błogosławieństwo dobrego zdrowia to największy ze wszystkich darów. [132.1]

– 133 –

Istnieją dwa sposoby leczenia choroby, środki materialne i duchowe. Pierwszy to leczenie przez lekarzy; drugi polega na modlitwach ofiarowanych Bogu przez osoby duchowe i na zwracaniu się do Niego. Obydwa sposoby powinny być stosowane i praktykowane. [133.1]

Choroby, które występują z przyczyn fizycznych, powinny być leczone przez lekarzy środkami medycznymi; te, które wynikają z przyczyn duchowych, znikają dzięki środkom duchowym. Tak więc choroba spowodowana przez smutek, strach, napięcia nerwowe, zostanie skuteczniej wyleczona przez leczenie duchowe niż fizyczne. Dlatego oba rodzaje leczenia powinny być stosowane; nie są one sprzeczne. Dlatego powinieneś również przyjmować lekarstwa fizyczne, ponieważ one również pochodzą z miłosierdzia i łaski Boga, który objawił i uczynił jawną naukę medyczną, aby Jego słudzy mogli korzystać również z tego rodzaju leczenia. Równie wiele uwagi powinieneś poświęcić leczeniu duchowemu, gdyż przynosi ono znakomite efekty. [133.2]

Jeśli teraz chcesz poznać prawdziwe lekarstwo, które uleczy człowieka z każdej choroby i da mu zdrowie Boskiego królestwa, wiedz, że są to przykazania i nauki Boga. Skup na nich swoją uwagę. [133.3]

– 134 –

O ty, która jesteś zwabiona pachnącymi tchnieniami Boga! Przeczytałem twój list skierowany do pani Luy Getsinger. Rzeczywiście z wielką uwagą zbadałaś przyczyny wnikania chorób do ludzkiego ciała. Z pewnością jest tak, że grzechy są silną przyczyną fizycznych dolegliwości. Gdyby ludzkość była wolna od skazy grzechu i błądzenia, i żyła według naturalnej, wrodzonej równowagi, bez podążania za tym, dokąd prowadzą ich namiętności, to jest niezaprzeczalne, że choroby nie miałyby już przewagi, ani nie różnicowałyby się z taką intensywnością. [134.1]

Ale człowiek przewrotnie nadal służył swoim niesytym apetytom i nie zadowoliłby się prostymi pokarmami. Raczej przygotowywał sobie jedzenie, które składało się z wielu składników, z substancji różniących się od siebie. Jego uwagę pochłonęło to, a także popełnianie czynów nikczemnych i haniebnych i porzucił on wstrzemięźliwość i umiarkowanie naturalnego sposobu życia. Wynikiem tego było powstanie chorób zarówno agresywnych, jak i różnorodnych. [134.2]

Zwierzę bowiem, jeśli chodzi o jego ciało, składa się z tych samych elementów składowych, co człowiek. Ponieważ jednak zwierzę zadowala się prostymi pokarmami i stara się nie pobłażać swoim natrętnym popędom do jakiegokolwiek stopnia, i nie popełnia grzechów, jego dolegliwości w stosunku do ludzkich są nieliczne. Widzimy więc wyraźnie, jak potężne są grzech i obżarstwo jako czynniki chorobotwórcze. A raz wywołane choroby potęgują się, mnożą i przenoszą na innych. Takie są duchowe, wewnętrzne przyczyny chorób. [134.3]

Zewnętrzny, fizyczny czynnik przyczynowy w chorobie, to jednak zakłócenie równowagi, proporcjonalnej równowagi wszystkich tych elementów, z których składa się ludzkie ciało. Aby zilustrować: ciało człowieka jest mieszaniną wielu substancji składowych, każdy składnik jest obecny w określonej ilości, przyczyniając się do zasadniczej równowagi całości. Tak długo, jak te składniki pozostają w swojej należytej proporcji, zgodnie z naturalną równowagą całości – to znaczy, żaden składnik nie cierpi na zmianę w swoim naturalnym proporcjonalnym stopniu i równowadze, żaden składnik nie jest ani powiększony, ani zmniejszony – nie będzie fizycznej przyczyny pojawienia się choroby. [134.4]

Na przykład, składnik skrobi musi być obecny w danej ilości, a cukier w danej ilości. Tak długo, jak każdy z nich pozostaje w swojej naturalnej proporcji do całości, nie będzie powodu do wystąpienia choroby. Kiedy jednak te składniki różnią się co do swoich naturalnych i należnych ilości – to znaczy, gdy są one zwiększone lub zmniejszone – to z pewnością spowoduje to pojawienie się choroby. [134.5]

To pytanie wymaga najstaranniejszego zbadania. Báb powiedział, że ludzie Bahá muszą rozwinąć naukę medycyny do tak wysokiego stopnia, że będą leczyć choroby za pomocą pokarmów. Podstawowym powodem jest to, że jeżeli w jakiejś substancji składowej ludzkiego ciała wystąpi zaburzenie równowagi, zmieniające jej prawidłową, względną proporcję do całości, to fakt ten nieuchronnie spowoduje wystąpienie choroby. Jeśli, na przykład, składnik skrobi nadmiernie się zwiększy lub składnik cukru zmniejszy, choroba przejmie kontrolę. Zadaniem wykwalifikowanego lekarza jest określenie, który składnik ciała jego pacjenta uległ zmniejszeniu, a który zwiększeniu. Gdy to odkryje, musi przepisać pokarm zawierający pomniejszony element w znacznych ilościach, aby przywrócić organizmowi istotną równowagę. Gdy jego konstytucja będzie ponownie w równowadze, pacjent pozbędzie się choroby. [134.6]

Dowodem jest to, że podczas gdy inne zwierzęta nigdy nie studiowały nauk medycznych, ani nie prowadziły badań nad chorobami, lekarstwami, kuracjami i lekami, to jednak, gdy jedno z nich pada ofiarą choroby, natura prowadzi je na pola lub w miejsca pustynne do tej właśnie rośliny, która po zjedzeniu uwolni zwierzę od choroby. Wyjaśnienie jest takie, że jeżeli, na przykład, składnik cukru w ciele zwierzęcia zmniejszył się, to zgodnie z naturalnym prawem zwierzę tęskni za ziołem, które jest bogate w cukier. Następnie, przez naturalny popęd, którym jest apetyt, wśród tysiąca różnych odmian roślin na całym polu zwierzę odkryje i skonsumuje to zioło, które zawiera składnik cukrowy w dużych ilościach. W ten sposób zasadnicza równowaga substancji składających się na jego ciało jest przywrócona, a zwierzę pozbywa się swojej choroby. [134.7]

Pytanie to wymaga najbardziej starannego zbadania. Kiedy wysoko wykwalifikowani lekarze dokładnie zbadają tę sprawę, gruntownie i wnikliwie, to stanie się oczywiste, że pojawienie się choroby wynika z zaburzeń we względnych ilościach substancji składowych ciała, i że leczenie polega na dostosowaniu tych względnych ilości, i że może to być zrozumiałe i możliwe za pomocą żywności. [134.8]

Jest pewne, że w tym wspaniałym nowym wieku rozwój nauk medycznych doprowadzi do tego, że lekarze będą leczyć swoich pacjentów za pomocą pokarmów. Zmysł wzroku, zmysł słuchu, smaku, węchu, dotyku – wszystko to są zdolności rozpoznawcze, a ich celem jest oddzielenie tego, co korzystne, od tego, co szkodzi. Czy jest więc możliwe, aby zmysł powonienia człowieka, zmysł, który rozróżnia zapachy, uznał jakiś zapach za odrażający, a inny zapach za korzystny dla ludzkiego ciała? Absurd! Niemożliwe! W ten sam sposób, czy ciało ludzkie, dzięki zmysłowi wzroku – rozróżniającemu rzeczy widzialne – mogłoby odnieść korzyść z patrzenia na odrażającą masę ekskrementów? Nigdy! I znowu, jeżeli zmysł smaku, podobnie jak zmysł, który wybiera i odrzuca, zostanie czymś urażony, to rzecz ta z pewnością nie jest korzystna; i jeżeli na początku może przynieść pewną korzyść, to na dłuższą metę jej szkodliwość zostanie stwierdzona. [134.9]

I podobnie, gdy konstytucja jest w stanie równowagi, nie ma wątpliwości, że cokolwiek jest smakowite, będzie korzystne dla zdrowia. Zauważmy, jak zwierzę będzie się pasło na polu, gdzie jest sto tysięcy rodzajów ziół i traw, i jak, swoim zmysłem powonienia, będzie wąchało zapachy roślin i smakowało je swoim zmysłem smaku; następnie będzie spożywało zioło, które jest przyjemne dla tych zmysłów i będzie czerpało z tego korzyści. Gdyby nie ta moc selektywności, zwierzęta byłyby martwe w ciągu jednego dnia; jest bowiem bardzo wiele trujących roślin, a zwierzęta nie znają się na farmakopei. A jednak zauważcie, jaki niezawodny zestaw skali mają, za pomocą których odróżniają to, co dobre, od tego, co szkodliwe. Jakikolwiek składnik ich ciała zmniejszył się, mogą zrehabilitować się poprzez poszukiwanie i spożywanie jakiejś rośliny, która ma obfity zapas tego zmniejszonego elementu; w ten sposób równowaga ich cielesnych składników zostaje przywrócona, a one pozbywają się swojej choroby. [134.10]

Wtedy gdy wysoko wykwalifikowani lekarze rozwiną uzdrawianie chorób za pomocą żywności, a także zapewnią proste jedzenie i zabronią ludziom żyć jak niewolnikom swoich niesytych apetytów, pewne jest, że występowanie przewlekłych i zróżnicowanych chorób zmniejszy się, a ogólny stan zdrowia całej ludzkości znacznie się poprawi. To z pewnością nastąpi. W ten sam sposób dokonają się powszechne zmiany w charakterze, postępowaniu i obyczajach ludzi. [134.11]

– 135 –

Zgodnie z wyraźnym zarządzeniem Bahá’u’lláha, nie wolno odwracać się od rady kompetentnego lekarza. Konieczne jest, aby skonsultować się z nim, nawet jeśli sam pacjent jest znanym i wybitnym lekarzem. Krótko mówiąc, chodzi o to, że powinieneś dbać o swoje zdrowie poprzez konsultację z wysoko wykwalifikowanym lekarzem. [135.1]

– 136 –

Obowiązkiem każdego jest szukanie pomocy lekarskiej i stosowanie się do zaleceń lekarza, ponieważ jest to zgodne z Boskim zarządzeniem, ale w rzeczywistości Ten, który daje uzdrowienie, to Bóg. [136.1]

– 137 –

O ty, który głosisz chwałę twego Pana! Czytałem twój list, w którym wyraziłaś zdziwienie niektórymi prawami Boga, takimi jak to dotyczące polowania na niewinne zwierzęta, istoty, które nie są winne żadnego zła. [137.1]

Nie bądź tym zaskoczona. Zastanów się nad wewnętrzną rzeczywistością wszechświata, nad tajemnymi mądrościami z nim związanymi, nad zagadkami, nad wzajemnymi powiązaniami, nad zasadami, które rządzą wszystkim. Każda część wszechświata jest połączona z każdą inną częścią więzami, które są bardzo silne i nie dopuszczają żadnego zachwiania równowagi, ani żadnego rozluźnienia. W fizycznym królestwie stworzenia, wszystkie rzeczy są zjadaczami i zjadanymi: roślina pije minerał, zwierzę zjada i połyka roślinę, człowiek żywi się zwierzęciem, a minerał pochłania ciało człowieka. Ciała fizyczne są przenoszone z jednej bariery za drugą, z jednego życia do drugiego, i wszystkie rzeczy podlegają przemianie i zmianie, z wyjątkiem samej istoty istnienia – ponieważ jest ona stała i niezmienna, i na niej opiera się życie każdego gatunku i rodzaju, każdej warunkowej rzeczywistości w całym stworzeniu. [137.2]

Kiedy zbadasz pod mikroskopem wodę, którą pije człowiek, powietrze, którym oddycha, zobaczysz, że z każdym oddechem powietrza człowiek wchłania mnóstwo życia zwierzęcego, a z każdym haustem wody połyka wiele różnych zwierząt. Jakże można by ten proces powstrzymać? Wszystkie stworzenia są bowiem zjadaczami i zjadanymi, a sama tkanka życia opiera się na tym fakcie. Gdyby tak nie było, więzy, które splatają wszystkie stworzone rzeczy we wszechświecie, zostałyby zerwane. [137.3]

I dalej, kiedy jakaś rzecz ulega zniszczeniu, rozkłada się i zostaje odcięta od życia, wstępuje do świata, który jest większy niż świat, który znała wcześniej. Porzuca ona na przykład życie minerału i przechodzi do życia rośliny; następnie odchodzi od życia roślinnego i wstępuje do życia zwierzęcia, po czym porzuca życie zwierzęcia i wstępuje do życia ludzkiego, a to jest z łaski twego Pana, Litościwego, Współczującego. [137.4]

Błagam Boga, aby pomógł ci zrozumieć tajemnice, które leżą w sercu stworzenia, aby zdjął zasłonę z oczu twoich i twojej siostry, aby dobrze strzeżony sekret został ci wyjawiony, a ukryta tajemnica stała się tak jasna jak słońce w południe; aby pomógł twojej siostrze i twojemu mężowi wejść do Królestwa Boga i uzdrowił cię z każdej choroby, czy to fizycznej czy duchowej, która dotyka cię w tym życiu. [137.5]

– 138 –

O wy, umiłowani Pana! Królestwo Boga zbudowane jest na słuszności i sprawiedliwości oraz na miłosierdziu, współczuciu i uprzejmości dla każdej żywej duszy. Starajcie się więc z całego serca traktować współczująco wszystkich ludzi – z wyjątkiem tych, którzy mają jakieś samolubne, prywatne pobudki lub jakąś chorobę duszy. Dobroć nie może być okazywana tyranowi, oszustowi lub złodziejowi, ponieważ zamiast budzić ich do błędu w ich postępowaniu, sprawia ona, że trwają oni w swej przewrotności jak przedtem. Choćbyście nie wiem jak wiele dobroci okazali kłamcy, on będzie kłamał jeszcze więcej, bo wierzy, że jesteście oszukani, podczas gdy wy rozumiecie go aż nadto dobrze i tylko milczycie z powodu waszego skrajnego współczucia. [138.1]

Krótko mówiąc, umiłowani Boga powinni traktować z miłosierdziem i współczuciem nie tylko swoich bliźnich, ale powinni okazywać jak najwięcej miłości i dobroci każdej żywej istocie. Pod każdym bowiem względem fizycznym, a także gdy chodzi o ducha zwierzęcego, zwierzęta i ludzie dzielą te same uczucia. Człowiek jednak nie pojmuje tej prawdy i wierzy, że doznania fizyczne są ograniczone do istot ludzkich, dlatego jest niesprawiedliwy wobec zwierząt i okrutny. [138.2]

A tak naprawdę, to jaka jest różnica, gdy chodzi o doznania fizyczne? Uczucia są takie same, niezależnie od tego, czy zadajecie ból człowiekowi, czy zwierzęciu. Nie ma tu żadnej różnicy. I zaiste gorsze jest dla was krzywdzenie zwierząt, albowiem człowiek ma język, może się poskarżyć, może wołać i krzyczeć; jeśli zostanie skrzywdzony, może odwołać się do władz, a te ochronią go przed napastnikiem. Ale nieszczęsne zwierzę jest nieme, nie jest w stanie ani wyrazić swojej krzywdy, ani przedstawić swojej sprawy władzom. Jeśli człowiek wyrządzi zwierzęciu tysiąc krzywd, to ono nie może go odeprzeć ani mową, ani przed sądem. Dlatego jest rzeczą konieczną, abyście okazywali zwierzęciu jak najwięcej szacunku i abyście byli dla niego milsi niż dla waszego bliźniego. [138.3]

Uczcie swoje dzieci od najwcześniejszych dni, aby były nieskończenie czułe i kochające dla zwierząt. Jeśli zwierzę jest chore, niech dzieci spróbują je wyleczyć, jeśli jest głodne, niech je nakarmią, jeśli spragnione, niech ugaszą jego pragnienie, jeśli zmęczone, niech dopilnują, by odpoczęło. [138.4]

Większość istot ludzkich to grzesznicy, lecz zwierzęta są niewinne. Z pewnością ci, którzy są bez grzechu, powinni otrzymywać najwięcej dobroci i miłości – wszystko z wyjątkiem zwierząt szkodliwych, takich jak krwiożercze wilki, jadowite węże i tym podobne szkodliwe stworzenia, ponieważ dobroć dla nich jest niesprawiedliwością dla ludzi i dla innych zwierząt. Jeśli, na przykład, będziecie mieć czułe serce wobec wilka, to jest to tyrania wobec owcy, bo wilk zniszczy całe stado owiec. Wściekły pies, jeśli dać mu szansę, może zabić tysiąc zwierząt i ludzi. Dlatego współczucie okazywane dzikim i drapieżnym bestiom jest okrucieństwem wobec tych spokojnych – a więc szkodliwe muszą być odpowiednio traktowane. Ale błogosławionym zwierzętom musi być okazana największa dobroć, im więcej tym lepiej. Czułość i miłująca dobroć są podstawowymi zasadami w niebiańskim Królestwie Boga. Powinniście mieć tę sprawę jak najstaranniej na uwadze. [138.5]

– 139 –

O ty służebnico Boga! Niebiańską radosną nowinę należy przekazywać z największą godnością i wielkodusznością. I dopóki w duszy nie powstaną cechy, które są niezbędne dla niosącego tę nowinę, jego słowa nie odniosą żadnego skutku. [139.1]

O niewolnico Boga! Duch ludzki posiada cudowne moce, ale powinien być wzmacniany przez Ducha Świętego. To, co słyszysz poza tym, jest czystą wyobraźnią. Jeśli jednak będzie wspomagany hojnością Ducha Świętego, wtedy jego siła będzie godna podziwu. Wtedy ten duch ludzki odkryje rzeczywistość i rozwikła tajemnice. Zwróć swoje serce w pełni do Ducha Świętego i zachęć innych, aby uczynili to samo; wtedy będziecie świadkami wspaniałych rezultatów. [139.2]

O służebnico Boga! Gwiazdy na niebie nie wywierają żadnego duchowego wpływu na ten świat prochu; lecz wszystkie członki i części wszechświata są bardzo silnie połączone ze sobą w tej bezkresnej przestrzeni, a połączenie to wytwarza wzajemność materialnych skutków. Poza hojnością Ducha Świętego, cokolwiek słyszysz o skutkach transów lub trąbek medium, przenoszących śpiewające głosy umarłych, jest wyobraźnią czystą i prostą. Co się jednak tyczy hojności Ducha Świętego, mów, co chcesz – nie można jej przecenić; wierz więc w to, co o tym usłyszysz. Jednak osoby, o których mowa, ludzie trąbiący, są całkowicie odcięci od tej hojności i nie otrzymują żadnej jej części; ich droga jest złudzeniem. [139.3]

O służebnico Boga! Modlitwy są spełniane przez uniwersalnych Objawicieli Boga. Jednak tam, gdzie chodzi o rzeczy materialne, nawet jeśli chodzi o ludzi nieuważnych, jeśli oni błagają pokornie o pomoc Boga, to nawet ich modlitwa może przynieść skutek. [139.4]

O służebnico Boga! Chociaż rzeczywistość Boskości jest uświęcona i bezgraniczna, to cele i potrzeby stworzeń są ograniczone. Łaska Boga jest jak deszcz spadający z nieba: woda nie jest spętana ograniczeniami formy, lecz gdziekolwiek się wleje, przybiera ograniczenia – wymiary, wygląd, kształt – zgodnie z cechami tego miejsca. W kwadratowym basenie, woda, wcześniej nieograniczona, staje się kwadratem; w sześciobocznym basenie staje się ona heksagonem, w ośmiobocznym basenie ośmiokątem, i tak dalej. Sam deszcz nie ma geometrii, ograniczeń, kształtu, lecz przybiera taki czy inny kształt zgodnie z ograniczeniami naczynia. W ten sam sposób Święta Istność Pana Boga jest nieograniczona, niezmierzona, lecz Jego łaski i wspaniałości stają się skończone w stworzeniach z powodu ich ograniczeń, dlatego modlitwy danych osób będą w pewnych przypadkach otrzymywały korzystne odpowiedzi. [139.5]

O służebnico Boga! Z Chrystusem Panem jest tak samo jak z Adamem. Czy pierwszy człowiek, który zaistniał na tej ziemi, miał ojca lub matkę? Pewne jest, że nie miał ani jednego, ani drugiego. Ale Chrystusowi brakowało tylko ojca. [139.6]

O służebnico Boga! Modlitwy, które zostały objawione, aby prosić o uzdrowienie, odnoszą się zarówno do uzdrowienia fizycznego, jak i duchowego. Odmawiajcie je więc, aby uzdrowić zarówno duszę, jak i ciało. Jeśli uzdrowienie jest właściwe dla chorego, to z pewnością zostanie udzielone; ale dla niektórych chorych uzdrowienie byłoby tylko przyczyną innych chorób i dlatego mądrość nie pozwala na twierdzącą odpowiedź na tę modlitwę. [139.7]

O służebnico Boga! Moc Ducha Świętego uzdrawia zarówno dolegliwości fizyczne, jak i duchowe. [139.8]

O służebnico Boga! Jest to zapisane w Torze: I dam ci dolinę Achor jako bramę nadziei. Dolina Achor to miasto ‘Akká, a kto by to inaczej tłumaczył, jest z tych, którzy nie wiedzą. [139.9]

– 140 –

Pytałeś o przemienienie Jezusa z Mojżeszem, Eliaszem i Ojcem Niebieskim na górze Tabor, o którym mówi Biblia. Uczniowie widzieli to zdarzenie swoim wewnętrznym okiem, dlatego było ono tajemnicą ukrytą i było ich duchowym odkryciem. W przeciwnym razie, jeżeli intencją jest, że byli oni świadkami fizycznych form, czyli byli świadkami tego przemienienia swoimi zewnętrznymi oczami, to było wielu innych pod ręką na tej równinie i górze, i dlaczego oni nie dostrzegli tego? I dlaczego Pan nakazał im, aby nie mówili o tym nikomu? Jest jasne, że była to duchowa wizja i scena Królestwa. Dlatego Mesjasz polecił im, aby zachowali to w ukryciu, „ażeby Syn Człowieczy zmartwychwstał ”, to znaczy, ażeby Sprawa Boga została wywyższona, a Słowo Boga zwyciężyło i rzeczywistość Chrystusowa powstała. [140.1]

– 141 –

O ty, tęskniący płomieniu, ty, który płoniesz miłością Boga! Przeczytałem twój list, a jego treść, dobrze wyrażona i wymowna, zachwyciła moje serce, ukazując twoją głęboką szczerość w Sprawie Boga, twoje wytrwałe kroki na drodze Jego Królestwa i twoją wytrwałość w Jego Wierze – bo ze wszystkich wielkich rzeczy, ta jest największa w Jego oczach. [141.1]

Ileż to dusz zwróciło się do Pana, weszło w ochronny cień Jego Słowa i stało się sławnymi na cały świat – na przykład Judasz Iskariota. A potem, gdy próby stały się ostre i wzmogła się ich gwałtowność, ich stopy poślizgnęły się na ścieżce i odwrócili się od Wiary, po uznaniu jej prawdy, zaparli się jej, a z harmonii i miłości popadli w zgorszenie i nienawiść. W ten sposób stała się widoczna moc prób, która sprawia, że potężne filary drżą i trzęsą się. [141.2]

Judasz Iskariota był najwybitniejszym z uczniów i to on zwołał lud do Chrystusa. Wtedy zdawało mu się, że Jezus okazywał coraz większe względy apostołowi Piotrowi, a gdy Jezus powiedział: „Ty jesteś Piotr i na tej opoce zbuduję Kościół mój”, te słowa skierowane do Piotra i wyróżnienie go szczególną czcią, wywarły wyraźny wpływ na apostoła i rozpaliły zazdrość w sercu Judasza. Z tego powodu ten, który kiedyś był blisko, odwrócił się, a ten, który wierzył w Wiarę, zaparł się jej, a jego miłość zamieniła się w nienawiść, aż stał się przyczyną ukrzyżowania tego chwalebnego Pana, tej oczywistej Wspaniałości. Taki jest skutek zazdrości, głównego powodu, dla którego ludzie odwracają się od Prostej Drogi. Tak było i będzie w tej wielkiej Sprawie. Ale to nie ma znaczenia, ponieważ to wzbudza lojalność w pozostałych i sprawia, że powstają dusze, które się nie wahają, które są stałe i niewzruszone jak góry w swej miłości do Objawionego Światła. [141.3]

Przekaż służebnicom Miłosiernego wiadomość, że kiedy próba staje się gwałtowna, muszą one pozostać niewzruszone i wierne swej miłości do Bahá. W zimie przychodzą burze i wieją wielkie wiatry, lecz potem nadchodzi wiosna w całym swym pięknie, zdobiąc wzgórza i równiny wonnymi roślinami i czerwonymi zawilcami, pięknymi dla oczu. Wtedy ptaki zaśpiewają na gałęziach swoje radosne pieśni, a z ambon drzew wygłoszą kazania w podniosłych tonach. Wówczas będziecie świadkami, że światła się rozprzestrzeniają, sztandary królestwa na wysokości powiewają, słodkie zapachy Wszechmiłosierdzia unoszą się daleko i szeroko, zastępy Królestwa maszerują, aniołowie niebios pędzą naprzód, a Duch Święty napełnia wszystkie te krainy. W tym Dniu zobaczysz chwiejących się mężczyzn i kobiety, pozbawionych nadziei i w oczywistym zagubieniu. To jest postanowione przez Pana, Objawiciela wersetów. [141.4]

Co do ciebie, błogosławionaś, bo jesteś niezłomna w Sprawie Boga, mocna w Jego Przymierzu. Błagam Go, aby obdarzył cię duchową duszą i życiem Królestwa, i aby uczynił cię liściem kwitnącym na Drzewie Życia, abyś mogła służyć służebnicom Miłosiernego z duchowością i dobrą pogodą ducha. [141.5]

Twój wspaniałomyślny Pan pomoże ci pracować w Jego winnicy i sprawi, że będziesz środkiem do szerzenia ducha jedności wśród Jego służebnic. On sprawi, że twoje wewnętrzne oko będzie widziało światłem wiedzy, On przebaczy ci twoje grzechy i przemieni je w dobre uczynki. Zaprawdę, On jest Przebaczający, Litościwy, Pan łaski niezmierzonej! [141.1\6]

– 142 –

O ty, droga służebnico Boga! Chwalmy Boga, bo jesteś wyróżniona na Jego Świętym Progu i miłowana w Królestwie Jego potęgi. Jesteś głową zgromadzenia, które jest samym odbiciem Towarzystwa na wysokościach, lustrzanym wizerunkiem chwalebnego królestwa. Staraj się sercem i duszą, w modlitewnej pokorze i wyrzeczeniu, podtrzymywać Prawo Boga i rozsiewać wszędzie Jego słodkie wonności. Staraj się zostać prawdziwą przewodniczącą zgromadzeń duchowych istot i towarzyszką aniołów w krainie Wszechmiłosiernego. [142.1]

Pytasz o wersety od dziesiątego do siedemnastego dwudziestego pierwszego rozdziału Apokalipsy Świętego Jana. Wiedz, że zgodnie z zasadami matematyki firmament ziemskiej gwiazdy dziennej został podzielony na dwanaście gwiazdozbiorów, które nazywają się dwunastoma znakami zodiaku. W ten sam sposób Słońce Prawdy świeci i rozsiewa swe dobrodziejstwa przez dwanaście stacji świętości, a przez te niebiańskie znaki rozumie się te nieskazitelne i nieskażone postacie, które są źródłami świętości i jutrzenkami głoszącymi jedność Boga. [142.2]

Zauważcie, że za czasów Rozmówcy (Mojżesza) było dwanaście świętych istot, które były przywódcami dwunastu plemion; podobnie w okresie objawienia Ducha (Chrystusa) zauważcie, że było dwunastu Apostołów zgromadzonych w chroniącym cieniu tego nadprzyrodzonego Światła, a z tych wspaniałych jutrzenek świeciło Słońce Prawdy, niczym słońce na niebie. Ponownie, w czasach Muḥammada zauważ, że było dwanaście miejsc świtania świętości, objawiających utwierdzającą pomoc Boga. Taka oto jest droga. [142.3]

Tak samo Święty Jan w swojej wizji mówił o dwunastu bramach i dwunastu fundamentach. Przez „to wielkie miasto, święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga” rozumie się święte Prawo Boga, co jest przedstawione w wielu Tablicach i nadal można przeczytać w Pismach Proroków z przeszłości: na przykład, że widziano Jeruzalem wychodzące na pustynię. [142.4]

Sens tego fragmentu jest taki, że to niebiańskie Jeruzalem ma dwanaście bram, przez które błogosławieni wchodzą do Miasta Boga. Tymi bramami są dusze, które są jak gwiazdy przewodnie, jak portale wiedzy i łaski; a wewnątrz tych bram stoi dwunastu aniołów. Przez „anioła” rozumie się moc potwierdzeń Boga – że świeca potwierdzającej mocy Boga świeci z lampy tych dusz – co oznacza, że każda z tych istot otrzyma najsilniejsze potwierdzające wsparcie. [142.5]

Te dwanaście bram otacza cały świat, to znaczy są schronieniem dla wszystkich stworzeń. I dalej, te dwanaście bram jest fundamentem Miasta Boga, niebiańskiego Jeruzalem, a na każdym z tych fundamentów wypisane jest imię jednego z Apostołów Chrystusa. Oznacza to, że każdy z nich objawia doskonałości, radosne przesłanie i wspaniałość tej świętej Istoty. [142.6]

Krótko mówiąc, Pismo Święte mówi: „A ten, który ze mną rozmawiał, miał laskę ze złota, to jest miarę, którą mierzył miasto i bramy jego, i wieże jego”. Oznacza to, że pewne osobistości prowadziły lud laską wyrosłą z ziemi, a pasterzowały im laską, podobną do laski Mojżesza. Inni szkolili i pasterzowali lud laską z żelaza, jak w okresie Objawienia Muḥammada. A w obecnym cyklu, ponieważ jest to najpotężniejszy z Okresów Objawienia, ta laska wyrosła z królestwa roślin i ta żelazna laska zostanie przekształcona w laskę z najczystszego złota, wyjętą z nieprzebranych skarbców w Królestwie Pana. Za pomocą tej laski będzie szkolony lud. [142.7]

Zauważcie dobrze tę różnicę: w jednym czasie Nauki Boga były jako laska i tym sposobem rozprzestrzeniano Pisma Święte po świecie, ogłaszano Prawo Boga i utwierdzano Jego Wiarę. Następnie nastał czas, gdy laska prawdziwego Pasterza była jak żelazo. A dzisiaj, w tym nowym i wspaniałym wieku, laska ta jest niczym czyste złoto. Jak wielka to różnica! Wiedzcie więc, jak wiele gruntu zdobyło Prawo Boga i Jego Nauki w tym okresie objawienia, jak osiągnęły one takie wyżyny, że daleko przewyższają poprzednie okresy objawienia: zaiste, ta laska jest najczystszym złotem, podczas gdy te z innych dni były z żelaza i drewna. [142.8]

To jest krótka odpowiedź napisana dla ciebie, ponieważ nie było czasu na więcej. Z pewnością mi wybaczysz. Służebnice Boga muszą wznieść się na taki poziom, że same i bez niczyjej pomocy pojmą te ukryte znaczenia i będą w stanie w pełni objaśnić każde słowo. Jest to stan, w którym z prawdy głębi ich serc wypłynie źródło mądrości i wytryśnie niczym fontanna wypływająca ze swego pierwotnego źródła. [142.9]

– 143 –

O ty, który zbliżyłeś się do ducha Chrystusowego w Królestwie Boga! Zaprawdę, ciało składa się z elementów fizycznych, a każdy złożony element musi ulec rozkładowi. Duch jednak jest pojedynczą istotą, delikatną i subtelną, bezcielesną, wieczną i Bożą. Z tego powodu, kto szuka Chrystusa w Jego fizycznym ciele, szuka na próżno i będzie zamknięty przed Nim niby zasłoną. Ale kto pragnie znaleźć Go w duchu, będzie wzrastał z dnia na dzień w radości, pragnieniu i gorącej miłości, w bliskości z Nim i w widzeniu Go jasno i wyraźnie. W tym nowym i cudownym dniu wypada ci szukać ducha Chrystusowego. [143.1]

Zaprawdę, niebo, do którego wzniósł się Mesjasz, nie było tym niekończącym się niebem, lecz raczej Jego niebem było Królestwo Jego dobroczynnego Pana. Tak jak On sam powiedział: „z nieba zstąpiłem ” i znowu: „z nieba zstąpił Syn Człowieczy ”. Stąd jasne jest, że Jego niebo jest poza wszelkimi punktami kierunkowymi; otacza ono wszelkie istnienie i jest wzniesione dla tych, którzy czczą Boga. Błagaj i proś swego Pana, aby podniósł cię do tego nieba i dał ci spożywać swój pokarm w tym wieku majestatu i potęgi. [143.2]

Wiedz, że ludzie, nawet dziś, nie zdołali rozwikłać ukrytych tajemnic Księgi. Wyobrażają sobie, że Chrystus został wykluczony ze swego nieba w dniach, kiedy chodził po ziemi, że spadł z wyżyn swej wzniosłości, a potem wzniósł się do tych wyższych partii nieba, do nieba, które w ogóle nie istnieje, bo jest tylko przestrzenią. Oczekują oni, że zstąpi On stamtąd ponownie, unosząc się na chmurze i wyobrażają sobie, że w tej nieskończonej przestrzeni są chmury i że On będzie na nich jechał i w ten sposób zstąpi. Natomiast prawda jest taka, że obłok jest tylko oparem, który unosi się z ziemi, a nie zstępuje z nieba. Obłok, o którym mowa w Ewangelii to raczej ciało ludzkie tak nazwane, ponieważ ciało jest dla człowieka niczym zasłona, która tak jak obłok uniemożliwia mu oglądanie Słońca Prawdy, które świeci z horyzontu Chrystusa. [143.3]

Błagam Boga, aby otworzył przed twoimi oczami bramy odkryć i postrzegania, abyś mógł poznać Jego tajemnice w tym najbardziej oczywistym z dni. [143.4]

Bardzo pragnę się z tobą spotkać, ale czas nie jest sprzyjający. Jeśli Bóg zechce, damy ci znać, gdy nadejdzie lepszy czas, kiedy będziesz mógł przybyć z radością. [143.5]

– 144 –

O miłujący ludzkość! Twój list dotarł i opowiada, niech będzie pochwalony Bóg, o twoim zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Z Twojej odpowiedzi na poprzedni list wynika, że między Tobą a przyjaciółmi nawiązuje się uczucie sympatii. [144.1]

W każdej istocie ludzkiej należy widzieć tylko to, co jest godne pochwały. Gdy to nastąpi, można być przyjacielem dla całego rodzaju ludzkiego. Jeżeli jednak patrzymy na ludzi z punktu widzenia ich wad, to bycie ich przyjacielem jest trudnym zadaniem. [144.2]

Zdarzyło się pewnego dnia w czasach Chrystusa – oby życie świata było dla Niego ofiarą – że przechodził On obok martwego ciała psa, padliny cuchnącej, ohydnej, z gnijącymi kończynami. Jeden z obecnych powiedział: „Jakże odrażający jest jego smród!”. A inny rzekł: „Jakże obrzydliwy! Jak ohydnie!”. Mówiąc krótko, każdy z nich miał coś do dodania do tej listy. [144.3]

Ale wtedy przemówił sam Chrystus i powiedział im: „Spójrzcie na zęby tego psa! Jakie lśniąco białe!”. [144.4]

Zasłaniające grzech spojrzenie Mesjasza nie zatrzymało się ani na chwilę nad odpychającą cechą tej padliny. Jedynym elementem tej padliny, który nie był obrzydliwy, były zęby, a Jezus patrzył na ich blask. [144.5]

Tak więc spoczywa na nas obowiązek, gdy kierujemy nasz wzrok na innych ludzi, abyśmy dostrzegali to, w czym się oni wyróżniają, a nie to, w czym zawodzą. [144.6]

Chwała Bogu, twoim celem jest promowanie dobrobytu ludzkości i pomaganie duszom w przezwyciężaniu swoich wad. Ta dobra intencja przyniesie godne pochwały rezultaty. [144.7]

– 145 –

Napisałeś w kwestii odkryć duchowych. Duch człowieka jest mocą otaczającą, która obejmuje rzeczywistość wszystkich rzeczy. Cokolwiek widzisz wokół siebie – cudowne wytwory ludzkiej pracy, wynalazki, odkrycia i tym podobne dowody – każde z nich było kiedyś tajemnicą ukrytą w sferze nieznanego. Duch ludzki obnażył tę tajemnicę i wydobył ją ze świata niewidzialnego do widzialnego. Tak jest na przykład z siłą pary, z fotografią, z fonografem, z telegrafią bezprzewodową, z postępem w matematyce: każda z tych rzeczy była kiedyś tajemnicą, ściśle strzeżonym sekretem, a jednak duch ludzki rozwikłał te tajemnice i wydobył je z niewidzialnego na światło dzienne. Tak więc jasne jest, że duch ludzki jest wszechogarniającą mocą, która panuje nad wewnętrznymi istotami wszystkich stworzonych rzeczy, odkrywając dobrze strzeżone tajemnice świata zjawiskowego. [145.1]

Boski duch jednak odsłania Boskie rzeczywistości i uniwersalne tajemnice, które kryją się w świecie duchowym. Mam nadzieję, że osiągniesz tego Boskiego ducha, abyś mógł odkryć tajemnice tamtego świata, jak również tajemnice świata doczesnego. [145.2]

Pytałeś o rozdział 14, werset 30 Ewangelii Św. Jana, gdzie Chrystus Pan powiedział: „Potem nie będę z wami wiele rozmawiał, bo przychodzi Książę tego świata i nie ma nic we Mnie”. Książę tego świata to Błogosławione Piękno; a „nie ma nic we Mnie” oznacza: po Mnie wszyscy będą czerpać łaskę ze Mnie, ale On jest niezależny ode Mnie i nie będzie czerpał żadnej łaski ze Mnie. To znaczy, że jest On bogatszy niż jakakolwiek łaska Moja. [145.3]

Jeśli chodzi o twoje pytanie dotyczące odkryć dokonywanych przez duszę po zrzuceniu ludzkiej postaci, to z pewnością ten świat jest światem postrzegania i odkryć, ponieważ zasłona zostanie odsunięta i duch ludzki będzie spoglądał na dusze, które są wyżej, niżej i na równi z nim samym. Jest to podobne do stanu człowieka w łonie matki, gdzie jego oczy są zasłonięte, a wszystkie rzeczy są przed nim ukryte. Kiedy człowiek rodzi się ze świata macicy i rozpoczyna to życie, odkrywa, że jest ono, w porównaniu z tym w łonie matki, miejscem postrzegania i odkrywania, i obserwuje wszystkie rzeczy swoim zewnętrznym okiem. W ten sam sposób, po odejściu z tego życia, on zobaczy na tamtym świecie to, co tutaj było przed nim ukryte; ale tam będzie patrzył na wszystkie rzeczy i pojmował je swoim wewnętrznym okiem. Tam będzie patrzył na swoich bliźnich i na swoich rówieśników, na tych, którzy są nad nim i na tych, którzy są pod nim. Jeśli chodzi o to, co oznacza równość dusz w najwyższej krainie, to jest to tak: dusze wiernych, w czasie, kiedy po raz pierwszy przejawiają się w świecie ciała, są równe i każda z nich jest uświęcona i czysta. W tym świecie jednak zaczną się one różnić między sobą, jedne osiągną najwyższą pozycję, inne średnią, jeszcze inne pozostaną na najniższym etapie bytu. Ich równy status jest na początku ich istnienia; zróżnicowanie następuje po ich odejściu. [145.4]

Napisałeś odnośnie do Seir. Seir jest miejscowością w pobliżu Nazaretu w Galilei. [145.5]

Jeśli chodzi o oświadczenie Hioba, rozdział 19, wersety 25-27: „Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni”, to znaczenie jest tutaj takie: „Nie będę poniżony, mam Podtrzymującego i Opiekuna, a mój Pomocnik, mój Obrońca w końcu się objawi. I chociaż teraz ciało moje jest słabe i pokryte robakami, to jednak zostanę uzdrowiony i moimi własnymi oczami, to znaczy moim wewnętrznym wzrokiem, zobaczę Go”. Tak mówił Hiob po tym, jak go strofowali, a on sam ubolewał nad krzywdami, jakie mu wyrządziły jego utrapienia. A nawet gdy z powodu strasznej choroby ciało jego było pokryte robakami, on starał się powiedzieć tym, którzy go otaczali, że jeszcze będzie zupełnie uzdrowiony i że w swoim ciele, swoimi oczami, będzie oglądał swego Odkupiciela. [145.6]

Jeśli chodzi o kobietę z Apokalipsy św. Jana, rozdział 12, która uciekła na pustynię i o wielki cud, który ukazał się na niebie – kobietę obleczoną w słońce, z księżycem pod stopami: to, co jest rozumiane przez kobietę, to Prawo Boga. Zgodnie bowiem z terminologią Świętych Ksiąg, odniesienie to dotyczy Prawa, a kobieta jest tu jego symbolem. A dwa światła, słońce i księżyc, to dwa trony, turecki i perski, te dwa są pod panowaniem Prawa Boga. Słońce jest symbolem imperium perskiego, a księżyc, czyli półksiężyc, tureckiego. Dwunastokrotna korona to dwunastu Imamów, którzy, podobnie jak Apostołowie, wspierali Wiarę Boga. Nowonarodzone Dziecię jest Pięknem Uwielbionego , które wyszło z Prawa Boga. Następnie mówi, że kobieta uciekła na pustynię, to znaczy, że Prawo Boga zostało wyniesione z Palestyny na pustynię Hidżazu, gdzie pozostało 1260 lat – to znaczy, aż do nadejścia obiecanego Dziecka. A jak wiadomo, w Świętych Księgach każdy dzień jest liczony jako jeden rok. [145.7]

– 146 –

O ty służebnico rozpalona miłością Boga! Rozważyłem twój wspaniały list i podziękowałem Bogu za twoje bezpieczne przybycie do tego wielkiego miasta. Błagam Go, aby przez swoją niezawodną pomoc sprawił, że ten twój powrót wywrze potężny wpływ. Może to nastąpić tylko wtedy, gdy pozbędziesz się wszelkiego przywiązania do tego świata i przyobleczesz się w szatę świętości; gdy ograniczysz wszystkie swoje myśli i słowa do wspominania Boga i Jego chwały; do roztaczania Jego słodkich woni po okolicy i do spełniania sprawiedliwych uczynków; i jeśli poświęcisz się budzeniu nieświadomych i przywracaniu wzroku ślepym, słuchu głuchym, mowy niemym, a przez moc ducha – dawaniu życia umarłym. [146.1]

Bo nawet jak Chrystus powiedział o nich w Ewangelii: lud jest ślepy, jest głuchy, jest niemy; a On rzekł: „Ja ich uzdrowię”. [146.2]

Bądź miła i współczująca dla twej osłabionej matki i mów jej o Królestwie, aby jej serce się radowało. [146.3]

Przekaż moje pozdrowienia pannie Ford. Przekaż jej radosną nowinę, że nastały dni Królestwa Boga. Powiedz jej: Błogosławiona jesteś za twe szlachetne cele, błogosławiona jesteś za twe dobre czyny, błogosławiona jesteś za twą duchową naturę. Zaprawdę, kocham cię ze względu na twoje cele, przymioty i czyny. Powiedz jej następnie: Przypomnij sobie Mesjasza i dni Jego na ziemi, i Jego poniżenie, i Jego uciski, i jak lud nie zwracał na Niego uwagi. Przypomnij sobie, jak Żydzi wystawiali Go na pośmiewisko, wyśmiewali się z Niego i zwracali się do Niego słowami: „Pokój tobie, Królu Żydowski! Pokój tobie, Królu Królów!”. Jakże oni mówili, że On jest szalony i pytali, jak sprawa tego ukrzyżowanego mogła kiedykolwiek rozszerzyć się na wschód i zachód świata. Wtedy nikt nie poszedł za Nim oprócz kilku dusz, które były rybakami, cieślami i innymi prostakami. Biada, biada takim złudzeniom! [146.4]

I zobaczcie, co się wtedy stało: jak ich potężne chorągwie zostały odwrócone, a na ich miejsce wzniesiony został Jego najbardziej wywyższony sztandar; jak wszystkie jasne gwiazdy ustawiły się na tym niebie czci i dumy; jak zatonęły na zachodzie tego wszystkiego, co znika – podczas gdy Jego świetlisty Klejnot wciąż świeci z nieba niezmierzonej chwały, gdy wieki i stulecia przemijają. Bądźcie więc napomnieni, wy, którzy macie oczy do patrzenia! Niebawem ujrzycie jeszcze większe rzeczy niż te. [146.5]

Wiedz, że wszystkie moce razem wzięte nie mają siły do ustanowienia powszechnego pokoju, ani do przeciwstawienia się panowaniu tych niekończących się wojen, w każdym czasie i o każdej porze. Niedługo jednak moc niebios, panowanie Ducha Świętego, wzniesie na wysokie szczyty sztandary miłości i pokoju, a tam ponad zamkami majestatu i potęgi sztandary te będą falować w pędzących wiatrach, które wieją z czułego miłosierdzia Boga. [146.6]

Przekaż moje pozdrowienia pani Florence i powiedz jej: Różne zbory porzuciły grunt swojej wiary i przyjęły doktryny, które nie mają znaczenia w oczach Boga. Są oni niczym faryzeusze, którzy modlili się i pościli, a potem skazali Jezusa Chrystusa na śmierć. Na życie Boga! Jest to więcej niż dziwne! [146.7]

A ty, służebnico Boga, odmawiaj łagodnie tę modlitwę twemu Panu i mów do Niego: [146.8]

O Boże, mój Boże! Napełnij dla mnie czarę niezależności od wszelkich rzeczy i w otoczeniu Twoich wspaniałości i łask uraduj mnie winem miłowania Ciebie. Uwolnij mnie od porywów namiętności i pożądania, zerwij ze mnie okowy tego ziemskiego świata, porwij mnie w zachwycie do Twojego niebiańskiego królestwa i pośród służebnic orzeźwij mnie tchnieniem swojej świętości. [146.9]

O Panie, rozjaśnij moje oblicze światłem swoich darów, oświeć oczy oglądaniem znaków Twojej wszechujarzmiającej mocy; zachwyć serce moje wspaniałością swojej wiedzy, która obejmuje wszystkie rzeczy i uraduj moją duszę ożywiającą ducha nowiną wielkiej radości, o Ty, Królu tego świata i Królestwa na wysokościach, o Ty, Panie władania i mocy; spraw, abym mogła oznajmiać na wszystkie strony Twoje znaki i dowody, głosić Twoją Sprawę, krzewić Twoje Nauki, służyć Twojemu Prawu i wywyższać Twoje Słowo. [146.10]

Tyś zaprawdę jest Potężnym, Nieustannie Dającym, Mogącym, Wszechmocnym. [146.11]

Co do podstaw nauczania Wiary: wiedz, że przekazywanie Przesłania może być dokonane jedynie poprzez dobre uczynki i duchowe cechy, krystalicznie przejrzystą wypowiedź i szczęście odbijające się na twarzy tego, który wykłada Nauki. Istotne jest, aby czyny nauczyciela świadczyły o prawdzie jego słów. Taki jest stan tego, kto rozsiewa słodkie zapachy Boga i charakter tego, kto jest szczery w swojej wierze. [146.12]

Gdy Pan umożliwi ci osiągnięcie tego stanu, bądź pewna, że On natchnie cię słowami prawdy i sprawi, że będziesz mówiła przez tchnienia Ducha Świętego. [146.13]

– 147 –

Zastanówcie się nad przeszłymi wydarzeniami z czasów Chrystusa, a obecne wydarzenia staną się jasne i oczywiste. [147.1]

– 148 –

O wy, synowie i córki Królestwa! Wdzięczne ptaki ducha pragną latać jedynie w wysokich niebiosach i śpiewać swoje pieśni z niezwykłym kunsztem. Lecz żałosne dżdżownice uwielbiają tylko drążyć tunele w ziemi i jakże wielki bój czynią, aby się dostać do jej głębi! Tak samo jest z synami ziemi. Ich najwyższym celem jest powiększyć swoje środki do dalszego trwania w tym gasnącym świecie, w tej śmierci za życia; i to pomimo tego, że są związani ręką i nogą przez tysiąc trosk i smutków, i nigdy nie są chronieni przed niebezpieczeństwem, nawet na mgnienie oka; nigdy w żadnym czasie nie są bezpieczni, nawet przed nagłą śmiercią. Dlatego, po krótkim czasie, są oni zupełnie usunięci i żaden znak nie pozostaje, aby o nich opowiadać i nie słyszy się nigdy więcej żadnego słowa o nich. [148.1]

Zajmijcie się więc chwaleniem Bahá'u'lláha, gdyż to dzięki Jego łasce i pomocy staliście się synami i córkami Królestwa; to dzięki Niemu jesteście teraz pieśniarzami na łąkach prawdy i wznieśliście się na wyżyny chwały, która trwa na wieki. Znaleźliście swoje miejsce w świecie, który nie umiera, tchnienia Ducha Świętego spłynęły na was, otrzymaliście inne życie, uzyskaliście dostęp do Progu Boga. [148.2]

Dlatego z wielką radością zakładajcie duchowe zgromadzenia i oddawajcie cześć i chwałę Panu, nazywając Go Świętym i Największym. Wznoście do krainy Wszechchwalebnego wasze błagalne wołania o pomoc i składajcie w każdej chwili niezliczone podziękowania za to, że zdobyliście tę obfitą przychylność i przeogromną łaskę. [148.3]

– 149 –

O ty, który masz oczy, aby widzieć! To, czego byłeś świadkiem, jest samą prawdą i odnosi się do sfery wizji. [149.1]

Zapach jest ściśle powiązany i zespolony z pąkiem, a gdy pąk się otworzy, jego słodka woń rozchodzi się po całym świecie. Zioło nie jest pozbawione owoców, chociaż tak się wydaje, gdyż w tym ogrodzie Boga każda roślina wywiera swój własny wpływ i ma swoje własne właściwości, a każda roślina może nawet dorównać śmiejącej się, stupłatkowej róży w radowaniu zmysłów swoją wonią. Bądź o tym przekonany. Chociaż strony książki nie wiedzą nic o słowach i znaczeniach wypisanych na nich, to jednak, z powodu ich związku z tymi słowami, przyjaciele przekazują je z szacunkiem z rąk do rąk. Ten związek, ponadto, jest najczystszą hojnością. [149.2]

Kiedy dusza ludzka z tej przemijającej sterty pyłu poszybuje i wzniesie się do świata Boga, wtedy opadną zasłony, wyjdą na jaw zasady, jasne się staną wszystkie nieznane wcześniej rzeczy, a ukryte prawdy zostaną zrozumiane. [149.3]

Rozważ, jak istota ludzka w świecie łona matki miała głuche uszy i ślepe oczy, i niemy język, jak była pozbawiona wszelkiego postrzegania. Lecz kiedy znalazła się poza tym światem ciemności, weszła do tego świata światła, wtedy jej oko zobaczyło, ucho usłyszało, a język przemówił. W ten sam sposób, kiedy pośpieszy z tego śmiertelnego miejsca do Królestwa Boga, wtedy narodzi się w duchu; wtedy oko jej postrzegania się otworzy, ucho jej duszy usłyszy, a wszystkie prawdy, których była wcześniej nieświadoma, staną się jasne i oczywiste. [149.4]

Uważny podróżnik przechodzący wzdłuż drogi z pewnością przypomni sobie swoje odkrycia, chyba że zdarzy się jakiś wypadek, który zatrze mu pamięć. [149.5]

– 150 –

O ty, służebnico rozpalona ogniem miłości Boga! Nie smuć się z powodu kłopotów i trudów tego doczesnego świata, ani nie ciesz się z czasów spokoju i wygody, bo oba przeminą. To obecne życie jest niczym wezbrana fala, miraż lub skaczące cienie. Czy kiedykolwiek zniekształcony obraz na pustyni mógłby służyć jako orzeźwiająca woda? Nie, na Pana Panów! Nigdy rzeczywistość i zwykłe pozory rzeczywistości nie mogą być jednym, a różnica między fantazją a faktem, między prawdą a jej widmem, jest ogromna. [150.1]

Wiedz, że Królestwo jest prawdziwym światem, a to przyziemne miejsce jest tylko jego rozciągającym się cieniem. Cień nie ma własnego życia; jego istnienie jest tylko fantazją i niczym więcej; to tylko obrazy odbite w wodzie, wyglądające jak zdjęcia dla oka. [150.2]

Polegaj na Bogu. Ufaj Mu. Wielb Go i nieustannie przywołuj Go w myślach. On zaprawdę przemienia zmartwienia w beztroskę, smutek w ukojenie, a trud w całkowity spokój. On zaprawdę ma władzę nad wszystkimi rzeczami. [150.3]

Jeśli wysłuchasz moich słów, wyzwól się z kajdan wszystkiego, co się zdarza. Co więcej w każdej sytuacji dziękuj swojemu miłującemu Panu i zawierz wszystkie swoje sprawy Jego Woli, która działa wedle Jego upodobania. To, zaprawdę jest lepsze dla ciebie niż cokolwiek innego w którymkolwiek świecie. [150.4]

– 151 –

O ty, wierzący w jedność Boga! Wiedz, że nic nie przynosi duszy pożytku, jak tylko miłość Wszechmiłosiernego; nic nie rozjaśnia serca, jak tylko blask, który jaśnieje z krainy Pana. [151.1]

Porzuć wszelkie inne troski, niech zapomnienie ogarnie pamięć o wszystkim innym. Skoncentruj swe myśli na tym, co wzniesie ludzką duszę do Raju niebiańskiej łaski i sprawi, że każdy ptak Królestwa wzniesie się ku Najwyższemu Horyzontowi, centralnemu punktowi wiecznej czci w tym zmiennym świecie. [151.2]

– 152 –

Jeśli chodzi o pytanie dotyczące duszy mordercy i jaka będzie jego kara, to odpowiedź była taka, że morderca musi odpokutować swoją zbrodnię, to znaczy, że jeśli morderca zostanie ukarany śmiercią, to jego śmierć będzie zadośćuczynieniem za jego zbrodnię, a po śmierci Bóg w swojej sprawiedliwości nie nałoży na niego drugiej kary, gdyż Boska sprawiedliwość na to nie pozwoli. [152.1]

– 153 –

O ty, służebnico Boga! W tym dniu, dziękować Bogu za Jego szczodrość oznacza posiadać promienne serce i duszę otwartą na podszepty ducha. Oto istota dziękczynienia. [153.1]

Co się tyczy składania podziękowań w formie mówionej lub pisanej, to chociaż jest to rzeczywiście możliwe, to jednak w porównaniu z tym innym dziękczynieniem, jest to tylko pozór i nierzeczywistość; albowiem istotną kwestią są te przejawy ducha, te emanacje z głębokiego zakamarka serca. Mam nadzieję, że zostaniesz tym obdarzony. [153.2]

A co się tyczy braku zdolności i tego, że ktoś nie jest godny w Dniu Zmartwychwstania, to nie powoduje to, że jest się odciętym od darów i łask; bo to nie jest Dzień Sprawiedliwości, lecz Dzień Łaski, a sprawiedliwość jest przyznaniem każdemu tego, co mu się należy. Nie patrz tedy na stopień swych umiejętności, lecz spoglądaj na bezgraniczną łaskę Bahá’u’lláha: Jego szczodrość jest wszechogarniająca, a Jego chwała absolutna. [153.3]

Proszę Boga, abyś z Jego pomocą i silnym wsparciem mógł nauczać wewnętrznych znaczeń Tory z elokwencją, zrozumieniem, wigorem i umiejętnością. Zwróćcie swe twarze w stronę Królestwa Bożego, proście o dary Ducha Świętego, przemawiajcie, a utwierdzenia Ducha nadejdą. [153.4]

Co do tego potężnego słonecznego dysku, który ujrzałeś w swoim śnie, to był nim Obiecany, a jego rozchodzące się promienie były Jego dobrodziejstwami, a przezroczysta powierzchnia masy wody oznacza serca nieskalane i czyste, podczas gdy wzbierające fale oznaczają wielkie podniecenie tych serc i fakt, że były one wstrząśnięte i głęboko poruszone, czyli fale są poruszeniami ducha i świętymi przeczuciami duszy. Chwalmy Boga, że w świecie snu byłeś świadkiem takich objawień. [153.5]

W odniesieniu do tego, co oznacza, że dana osoba całkowicie zapomina o sobie: intencją jest, aby powstała i poświęciła się w prawdziwym znaczeniu tego słowa, to znaczy, aby zatarła podszepty ludzkiego stanu i pozbyła się cech, które są godne potępienia i stanowią ponurą ciemność tego życia na ziemi – nie zaś, aby pozwoliła, by jej zdrowie fizyczne podupadło, a ciało stało się niedołężne. [153.6]

Gorąco i pokornie błagam na Świętym Progu, aby niebiańskie błogosławieństwa i Boskie przebaczenie objęły twoją drogą matkę, jak również twoje kochające siostry i krewnych. Szczególnie modlę się w imieniu twego oblubieńca, który nagle odszedł z tego świata do następnego. [153.7]

– 154 –

O ty, synu Królestwa! Twe przemiłe listy w przyjemnym stylu zawsze radują nasze serca. Gdy pieśń pochodzi z Królestwa, raduje duszę. [154.1]

Chwalmy Boga, że udałeś się do tego kraju w celu wywyższania Jego Słowa i rozprzestrzeniania świętej wonności Jego Królestwa, i że służysz jako ogrodnik w ogrodach niebiańskich. Niebawem twoje wysiłki będą uwieńczone sukcesem. [154.2]

O ty synu Królestwa! Wszystkie rzeczy są pożyteczne, jeśli połączone są z miłością Boga, a bez Jego miłości wszystkie rzeczy są szkodliwe i tworzą zasłonę pomiędzy człowiekiem i Panem królestwa. Kiedy obecna jest Jego miłość, każda gorycz przemienia się w słodycz, a każda łaska niesie dobroczynną przyjemność. Dla przykładu, melodia, słodka dla ucha, przynosi ducha życia sercu miłującemu Boga, jednakże plami żądzą duszę zatopioną w zmysłowych pożądaniach. Także każda gałąź wiedzy, połączona z miłością Boga, jest zatwierdzona i godna pochwały; lecz pozbawiona Jego miłości nauka jest jałowa – zaprawdę doprowadza do szaleństwa. Każdy rodzaj wiedzy, każda nauka, jest jak drzewo: jeśli owocem jego jest miłość Boga, jest ono błogosławionym drzewem – jeśli nie, drzewo to jest tylko wyschniętym drewnem i nadaje się jedynie do wrzucenia w ogień. [154.3]

O ty, wierny sługo Boga i ty, duchowy uzdrowicielu człowieka! Kiedy tylko udajesz się do chorego, zwróć swe oblicze ku Panu Królestwa niebiańskiego, poproś Ducha Świętego, aby przyszedł ci z pomocą, a następnie ulecz chorobę. [154.4]

– 155 –

O ty, płomieniu miłości Boga! To, co napisałeś, sprawiło mi wielką radość, gdyż list twój był jak ogród, z którego róże wewnętrznych znaczeń roztaczają słodkie powiewy miłości Boga. Tak samo moje odpowiedzi posłużą jako deszcze i rosa, aby obdarzyć te duchowe rośliny, które zakwitły w ogrodzie twego serca, świeżością i delikatnym pięknem bardziej niż mogą to wyrazić słowa. [155.1]

Napisałeś o ciężkich próbach, które cię dotknęły. Dla wiernej duszy próba jest tylko łaską i przychylnością Boga; bo mężny z radością posuwa się naprzód do zaciekłej walki na polu udręki, gdy tchórz, skomląc ze strachu, drży i trzęsie się. Tak też i biegły uczeń, który z wielką kompetencją opanował swoje przedmioty i utrwalił je w pamięci, z radością zaprezentuje swoje umiejętności przed egzaminatorami w dniu swoich testów. Tak samo i złoto będzie cudownie błyszczeć i lśnić w ogniu znawcy wszechrzeczy. [155.2]

Jest więc jasne, że testy i próby są dla uświęconych dusz jedynie Bożą łaską i dobrodziejstwem, podczas gdy dla słabych są one nieszczęściem, niespodziewanym i nagłym. [155.3]

Te próby, tak jak pisałeś, oczyszczają lustro serca z zabrudzeń własnym ja, aż Słońce Prawdy będzie mogło rzucić nań promienie; ponieważ nie ma bardziej odgradzającej zasłony niż własne ja, i jakkolwiek cienka nie byłaby ta zasłona, w końcu odgrodzi tę osobę i pozbawi ją przynależnej mu części wiecznej łaski. [155.4]

O ty, zachwycająca służebnico Pana! Kiedy wierni, mężczyźni i kobiety, przechodzą w zamyśleniu przed moimi oczami, czuję, jak ogrzewa mnie ogień miłości Boga, i modlę się, aby Wszechmogący wspierał te święte dusze swoimi niewidzialnymi zastępami. Niech będzie pochwalony Pan, że proroctwa wszystkich Jego Objawicieli wyraźnie się teraz wypełniły, w tym najwspanialszym ze wszystkich dni, w tym świętym i błogosławionym wieku. [155.5]

O ty, zachwycająca służebnico Boga! Bliskość jest bowiem z duszy, a nie z ciała; a pomoc, której się szuka i która przychodzi, nie jest materialna, lecz duchowa; mimo to mam nadzieję, że osiągniesz bliskość w każdym znaczeniu tego słowa. Dobrodziejstwa Boga z pewnością obejmą uświęconą duszę, tak jak światło słońca obejmuje księżyc i gwiazdy; bądź o tym przekonana. [155.6]

Zanieś każdemu z wiernych, zarówno mężczyznom, jak i kobietom, wonne tchnienie świętości w imieniu ‘Abdu’l-Bahy. Inspiruj ich wszystkich i zachęcaj do roztaczania wokół siebie słodkich wonności Pana. [155.7]

– 156 –

O ty, sługo Świętego Progu! Przeczytaliśmy to, co wypłynęło spod twego pióra w twej miłości do Boga i uznaliśmy treść twego listu za najprzyjemniejszą. Mam nadzieję, że dzięki łaskawości Boga, tchnienia Wszechmiłosiernego będą cię zawsze odświeżać i odnawiać. [156.1]

Napisałeś o reinkarnacji. Wiara w reinkarnację sięga daleko wstecz do starożytnej historii prawie wszystkich ludów i była utrzymywana nawet przez filozofów greckich, mędrców rzymskich, starożytnych Egipcjan i wielkich Asyryjczyków. Niemniej jednak takie przesądy i powiedzenia są absurdalne w oczach Boga. [156.2]

Głównym argumentem reinkarnacjonistów było to, że zgodnie ze sprawiedliwością Boga, każdy musi otrzymać to, co mu się należy: kiedy człowiek jest dotknięty jakimś nieszczęściem, na przykład, jest to spowodowane jakimś złem, które popełnił. Ale weźmy dziecko, które jest jeszcze w łonie matki, embrion dopiero co ukształtowany, i to dziecko jest ślepe, głuche, kulawe, ułomne – jaki grzech popełniło takie dziecko, aby zasłużyć na swoje nieszczęście? Oni odpowiadają, że chociaż na zewnątrz wydaje się, że to dziecko, będąc jeszcze w łonie matki, nie jest winne żadnego grzechu, to jednak popełniło jakieś zło, gdy było w swojej poprzedniej formie i w ten sposób zasłużyło na swoją karę. [156.3]

Osoby te przeoczyły jednak następującą kwestię. Gdyby stworzenie postępowało zgodnie z jedną tylko zasadą, jak mogłaby się ujawnić wszechogarniająca Moc? Jak Wszechmocny mógłby być Tym, który „czyni, co chce ” i zarządza, co zechce? [156.4]

Krótko mówiąc, w Piśmie Świętym rzeczywiście jest mowa o powrocie, ale przez to rozumie się powrót cech, warunków, skutków, doskonałości i wewnętrznych rzeczywistości świateł, które powtarzają się w każdym okresie objawienia. Odniesienie to nie dotyczy konkretnych, indywidualnych dusz i tożsamości. [156.5]

Można powiedzieć, na przykład, że to światło lampy powróciło zeszłej nocy, albo że zeszłoroczna róża powróciła do ogrodu w tym roku. Tutaj odniesienie nie jest do indywidualnej rzeczywistości, stałej tożsamości, wyspecjalizowanej istoty tamtej innej róży, ale raczej oznacza to, że cechy, charakterystyczne cechy tamtego światła, tamtego kwiatu, są obecne teraz w tych. Te doskonałości, to znaczy te łaski i dary dawnej wiosny powracają w tym roku. Mówimy, na przykład, że ten owoc jest taki sam jak zeszłoroczny; ale myślimy tylko o jego delikatności, kwiecie i świeżości oraz słodkim smaku; jest bowiem oczywiste, że to nieprzebyte centrum rzeczywistości, ta specyficzna tożsamość, nigdy nie może powrócić. [156.6]

Jaki pokój, jaką łatwość i pociechę odkryły Święte Boskie Istoty podczas swego pobytu w tym doczesnym świecie, że nieustannie pragną powrócić i żyć tym życiem ponownie? Czy nie wystarczył jeden zwrot w tej udręce, w tych cierpieniach, w tych nieszczęściach, w tych ciosach ciała, w tych strasznych trudnościach, aby zapragnęli powtórnych wizyt w życiu tego świata? Ten kielich nie był tak słodki, że ktoś chciałby pić z niego po raz drugi. [156.7]

Dlatego też miłośnicy Piękna Abhá nie pragną żadnej innej rekompensaty, jak tylko osiągnąć tę pozycję, gdzie mogą patrzeć na Niego w Krainie Chwały i nie chodzą żadną inną ścieżką, jak tylko po piaskach pustyni z tęsknoty za tymi wywyższonymi wysokościami. Szukają tej łatwości i ukojenia, które będą trwać wiecznie i tych dobrodziejstw, które są uświęcone poza zrozumieniem ziemskiego umysłu. [156.8]

Gdy spojrzysz wokół siebie uważnym okiem, zauważysz, że na tej zakurzonej ziemi cała ludzkość cierpi. Żaden człowiek nie odpoczywa tu w nagrodę za to, czego dokonał w poprzednich żywotach; nikt też nie jest tak szczęśliwy, by pozornie zrywać owoce minionej udręki. A gdyby życie ludzkie wraz z jego duchową istotą było ograniczone do tego ziemskiego okresu, to jakie byłoby żniwo stworzenia? W rzeczy samej, jakie byłyby skutki i następstwa samej Boskości? Gdyby takie pojęcie było prawdziwe, wtedy wszystkie stworzone rzeczy, wszystkie warunkowe rzeczywistości i cały ten świat bytu – wszystko byłoby bez znaczenia. Niech Bóg broni, aby ktoś trzymał się takiej fikcji i rażącego błędu. [156.9]

Tak samo bowiem jak skutki i owoce życia w łonie matki nie znajdują się w tym ciemnym i ciasnym miejscu, a dopiero po przeniesieniu dziecka na tę szeroką ziemię ujawniają się korzyści i zastosowania wzrostu i rozwoju w tamtym poprzednim świecie, tak samo nagroda i kara, niebo i piekło, zadośćuczynienie i zapłata za czyny dokonane w obecnym życiu, zostaną ujawnione w tamtym świecie poza nim. Podobnie, gdyby życie człowieka w łonie matki było ograniczone do tego świata macicy, istnienie tam byłoby bezsensowne i nieistotne – tak samo, gdyby życie tego świata, uczynki dokonane tutaj i ich owoce nie pojawiły się w świecie poza nim, cały proces byłby irracjonalny i niemądry. [156.10]

Wiedz więc, że Pan Bóg posiada niewidzialne krainy, których ludzki intelekt nie jest w stanie zgłębić, ani umysł człowieka pojąć. Gdy raz oczyścisz kanał swego duchowego zmysłu z zanieczyszczeń tego ziemskiego życia, wtedy odetchniesz słodkimi zapachami świętości, które wieją z błogich krzewów tej niebiańskiej krainy. [156.11]

Chwała niech spoczywa na tobie i na każdym, kto zwróci się i spojrzy na Królestwo Wszechchwalebnego, które Pan uświęcił ponad zrozumienie tych, którzy Go lekceważą i ukrył przed oczami tych, którzy okazują Mu pychę. [156.12]

– 157 –

O wy, którzy jesteście mocno zauroczeni! O wy, którzy jesteście świadomi! O wy, którzy zmierzacie do Królestwa Boga! Zaprawdę, z całego serca, z całej duszy i z całą pokorą błagam Pana Boga, aby uczynił z was drogowskazy przewodnictwa, sztandary prawości, źródła zrozumienia i wiedzy, aby przez was prowadził szukających prostą ścieżką i wskazywał im szeroką drogę prawdy w tym najpotężniejszym z wieków. [157.1]

O wy, umiłowani Boga! Wiedzcie, że świat jest jak miraż wznoszący się nad piaskami, który spragniony myli z wodą. Wino tego świata jest tylko oparem na pustyni, jego litość i współczucie – tylko trudem i utrapieniem, a odpoczynek, jaki daje, tylko znużeniem i smutkiem. Porzućcie go dla tych, którzy do niego należą i zwróćcie wasze twarze ku Królestwu waszego Pana, Wszechmiłosiernego, aby Jego łaska i dobrodziejstwa rzuciły na was swój blask, i aby został wam zesłany stół niebiański, i aby wasz Pan was pobłogosławił, i aby spłynęły na was Jego bogactwa, które uszczęśliwią wasze łono, napełnią wasze serca rozkoszą, przyciągną wasze umysły, oczyszczą wasze dusze i pocieszą wasze oczy. [157.2]

O wy, umiłowani Boga! Czyż jest inny darczyńca oprócz Boga? Wyróżnia On swoim miłosierdziem, kogokolwiek zechce. Niebawem otworzy On przed wami bramy swojej wiedzy i wypełni wasze serca swoją miłością. Uraduje wasze dusze łagodnymi wiatry swojej świętości i rozjaśni wasze twarze wspaniałościami swoich świateł i wysławi pamięć o was pośród wszystkich ludów. Wasz Pan jest zaprawdę Współczującym, Miłosiernym. [157.3]

Przyjdzie On wam z pomocą z niewidzialnymi zastępami i wspomoże was armiami natchnienia z zastępu na wysokości, wyśle wam słodkie perfumy z najwyższego Raju i powieje czystymi podmuchami płynącymi od różanych ogrodów Kompanii na wysokości. Tchnie On w wasze serca ducha życia i spowoduje, że wstąpicie na Arkę zbawienia i objawi wam swe jasne dowody i znaki. Zaprawdę jest to obfita łaska. Zaprawdę jest to zwycięstwo, któremu nikt nie zaprzeczy. [157.4]

– 158 –

Nie smuć się z powodu wniebowstąpienia mojego ukochanego Breakwella, gdyż wzniósł się on do różanego ogrodu wspaniałości w Raju Abhá, osłonięty miłosierdziem swego potężnego Pana i woła na cały głos: „O, jeśliby mój lud wiedział, że mój Pan mi przebaczył i umieścił mnie między tymi, którzy zostali uhonorowani! ”. [158.1]

O Breakwellu, o mój drogi!

Gdzie jest teraz twoja piękna twarz? Gdzie jest twój biegły język? Gdzie twe jasne czoło? Gdzie twoja promienna uroda?

O Breakwellu, o mój drogi!

Gdzie jest twój ogień, płonący miłością Boga? Gdzie jest twoje uniesienie wobec Jego świętych tchnień? Gdzie są twoje pochwały, wznoszone ku Niemu? Gdzie jest twoje powstanie, by służyć Jego sprawie?

O Breakwellu, o mój drogi!

Gdzie są twe piękne oczy? Twe uśmiechnięte usta? Książęcy policzek? Wdzięczna postać?

O Breakwellu, o mój drogi!

Porzuciłeś ten ziemski świat i wzniosłeś się ku Królestwu, sięgnąłeś po łaskę niewidzialnej krainy i ofiarowałeś się na progu jej Pana.

O Breakwellu, o mój drogi!

Zostawiłeś tutaj lampę, która była twoim ciałem, szkło, które było twoją ludzką postacią, twoje ziemskie żywioły, twój sposób życia na ziemi.

O Breakwellu, o mój drogi!

Ty zapaliłeś płomień w lampie Towarzystwa na wysokości, ty postawiłeś stopę w Raju Abhá, ty znalazłeś schronienie w cieniu Błogosławionego Drzewa, ty osiągnąłeś Jego spotkanie w przystani Nieba.

O Breakwellu, o mój drogi!

Jesteś teraz ptakiem Nieba, porzuciłeś swoje ziemskie gniazdo i wzbiłeś się do ogrodu świętości w królestwie twego Pana. Wzniosłeś się do stanu wypełnionego światłem.

O Breakwellu, o mój drogi!

Twoja pieśń jest teraz jak śpiew ptaków, śpiewasz wersety o miłosierdziu twego Pana; o Tym, który zawsze przebacza, byłeś wdzięcznym sługą i dlatego dostąpiłeś nadzwyczajnej błogości.

O Breakwellu, o mój drogi!

Twój Pan zaiste wyróżnił cię swoją miłością i wprowadził cię na swoje święte drogi, i sprawił, że wszedłeś do ogrodu tych, którzy są Jego bliskimi towarzyszami, i pobłogosławił cię oglądaniem swego piękna.

O Breakwellu, o mój drogi!

Zdobyłeś życie wieczne i hojność, która nigdy nie ustaje, i życie, które sprawi Ci przyjemność, i obfitą łaskę.

O Breakwellu, o mój drogi!

Stałeś się gwiazdą na niebie nadprzyrodzonym i lampą wśród aniołów wysokiego Nieba; duchem żywym w najbardziej wywyższonym Królestwie, zasiadającym na tronie wiekuistości.

O Breakwellu, o mój drogi!

Proszę Boga, by przyciągał cię coraz bliżej, by trzymał cię coraz mocniej, by radował twoje serce bliskością Jego obecności, by napełniał cię światłem i jeszcze większym światłem, by obdarzał cię jeszcze większym pięknem, by obdarzał cię mocą i wielką chwałą.

O Breakwellu, o mój drogi!

Przez cały czas przywołuję cię na myśl. Nigdy o tobie nie zapomnę. Modlę się za ciebie w dzień i w nocy; widzę cię wyraźnie przed sobą, jak na jawie.

O Breakwellu, o mój drogi! [157.2]
– 159 –

Co do twojego pytania: czy każda dusza bez wyjątku osiąga życie wieczne? Wiedz, że nieśmiertelność należy do tych dusz, w które został tchnięty duch życia od Boga. Wszyscy poza nimi są bez życia – są umarłymi, tak jak Chrystus wyjaśnił w tekście Ewangelii. Ten, którego oczy otworzył Pan, zobaczy dusze ludzkie w stanach, które zajmą po uwolnieniu z ciała. On znajdzie żywych rozwijających się w granicach swego Pana, a umarłych pogrążonych w najniższej otchłani zatracenia. [159.1]

Wiedz, że każda dusza jest ukształtowana na wzór natury Boga, każda jest czysta i święta w chwili narodzin. Później jednak jednostki będą się różnić w zależności od tego, jakie cnoty lub wady nabyły na tym świecie. Chociaż wszystkie istniejące byty są w swej naturze stworzone z podziałem na rangi lub stopnie, bo zdolności są różne, to jednak każda istota rodzi się święta i czysta, a dopiero potem może zostać skalana. [159.2]

Co więcej, chociaż stopnie bytu są różne, to jednak wszystkie są dobre. Przypatrzcie się ciału ludzkiemu, jego kończynom, członkom, oku, uchu, narządom węchu i smaku, dłoniom, paznokciom. Bez względu na różnice między tymi częściami, każda z nich w ramach ograniczeń swojej istoty uczestniczy w spójnej całości. Jeżeli jedna z nich zawodzi, to należy ją uzdrowić, a jeżeli żadne lekarstwo nie pomaga, to należy tą część usunąć. [159.3]

– 160 –

O ty szczera i wierna służebnico Pana! Przeczytałem twój list. Jesteś prawdziwie przywiązana do Królestwa i oddana Wszechchwalebnemu Horyzontowi. Błagam Boga w Jego łaskawości, aby sprawił, że będziesz płonąć coraz jaśniej w ogniu Jego miłości, w miarę jak mijają kolejne dni. [160.1]

Wydaje się, że miałaś wątpliwości, czy pisać, czy nauczać Wiary. Nauczanie wiary jest niezbędne, a w chwili obecnej nauczanie jest dla ciebie lepsze. Gdy tylko znajdziesz okazję, uwolnij swój język i prowadź ludzkość. [160.2]

Pytasz o zdobywanie wiedzy: czytaj Księgi i Tablice Boga oraz napisane artykuły, aby wykazać prawdziwość tej Wiary. Wśród nich jest księga Íqán, przetłumaczona na język angielski, dzieła Mirzy Abu’l-Faḍla oraz dzieła innych wiernych. W nadchodzących dniach zostanie przetłumaczonych wiele świętych Tablic i innych świętych pism, a ty powinnaś je przeczytać. Proś też Boga, aby magnes Jego miłości przyciągnął do ciebie wiedzę o Nim. Gdy dusza stanie się święta we wszystkim, oczyszczona, uświęcona, bramy poznania Boga otworzą się szeroko przed jej oczami. [160.3]

Piszesz o drogiej służebnicy Boga, pani Goodall. Ta dusza zauroczona Bogiem prawdziwie służy Wierze przez cały czas i robi wszystko, co może, aby szerzyć niebiańskie blaski. Jeśli nadal będzie postępować w ten sam sposób, to w nadchodzącym czasie pojawią się najwspanialsze rezultaty. Najważniejsze jest, aby pozostać nieugiętym, mocno zakorzenionym i wytrwać do końca. Mam nadzieję, że dzięki usilnym staraniom służebnic Pana, te wzgórza i ten brzeg oceanu tak zajaśnieją miłością Boga, że będą rzucały swe promienie aż po krańce ziemi. [160.4]

Pytasz, czy z chwilą nastania Królestwa Boga każda dusza została zbawiona. Słońce Prawdy zajaśniało w blasku nad całym światem, a jego świetlisty wschód jest zbawieniem człowieka i jego życiem wiecznym – ale tylko ten jest zbawiony, kto otworzył szeroko oko swego rozeznania i ujrzał tę chwałę. [160.5]

Pytasz również, czy w tym Okresie Objawienia Bahá'í to, co duchowe ostatecznie zwycięży. Jest pewne, że duchowość pokona materializm, że to, co niebiańskie, pokona to, co ludzkie, i że dzięki Boskiej edukacji masy ludzkości ogólnie zrobią wielkie kroki naprzód we wszystkich dziedzinach życia – z wyjątkiem tych, którzy są ślepi, głusi, niemi i martwi. Jak tacy jak oni mogą zrozumieć światło? Chociaż promienie słoneczne oświetlają każdy najciemniejszy zakątek kuli ziemskiej, to jednak niewidomi nie mogą mieć udziału w tej chwale i chociaż deszcz niebiańskiego miłosierdzia spływa strumieniami na całą ziemię, to jednak żaden krzew ani kwiat nie zakwitnie na jałowej ziemi. [160.6]

– 161 –

O ty, który poszukujesz Królestwa nieba! Ten świat jest niczym ciało człowieka, a Królestwo Boga jest niczym duch życia. Zobacz, jak ciemny i ciasny jest świat fizycznego ciała człowieka i jak pada łupem chorób i dolegliwości. Z drugiej strony, jak świeża i jasna jest sfera ludzkiego ducha. Osądź na podstawie tej metafory, jak zajaśniał świat Królestwa i jak jego prawa zostały wprowadzone w życie w tej doczesnej krainie. Chociaż duch jest ukryty przed wzrokiem, to jednak jego przykazania świecą jak promienie światła na świat ludzkiego ciała. W ten sam sposób, chociaż Królestwo nieba jest ukryte przed wzrokiem tego nieświadomego ludu, to jednak dla tego, kto widzi wewnętrznym okiem, jest ono jasne jak dzień. [161.1]

Dlatego też mieszkaj zawsze w Królestwie i bądź niepomny tego świata poniżej. Bądź tak całkowicie pochłonięty emanacjami ducha, że nic w świecie ludzi nie będzie cię rozpraszać. [161.2]

– 162 –

O drodzy przyjaciele ‘Abdu’l-Bahy! Przez cały czas czekam na wasze dobre wieści, pragnąc usłyszeć, że z dnia na dzień czynicie postępy i coraz bardziej jesteście oświeceni światłem przewodnictwa. [162.1]

Błogosławieństwa Bahá’u’lláha są bezbrzeżnym morzem i nawet życie wieczne jest tylko kroplą rosy z tego morza. Fale tego morza ustawicznie przypływają do serc przyjaciół, a z tych fal wypływają przeczucia ducha i gorące pulsowanie duszy, aż serce ustępuje i chcąc lub nie chcąc, zwraca się pokornie w modlitwie do Królestwa Pana. Czyńcie więc wszystko, co możecie, aby uwolnić wasze wewnętrzne jaźnie, abyście mogli w każdej chwili odzwierciedlać nowe blaski ze Słońca Prawdy. [162.2]

Każdy z Was żyje w sercu ‘Abdu’l-Bahy i z każdym oddechem zwracam swoją twarz w kierunku Progu Jedyności i przywołuję dla Was błogosławieństwa, dla każdego z osobna i dla wszystkich razem. [162.3]

– 163 –

O wy, dwaj poszukiwacze prawdy! Wasz list dotarł, a jego treść została odnotowana. Co do listów, które wcześniej wysłaliście, nie wszystkie dotarły, a niektóre nadeszły w czasie, gdy okrucieństwo ciemiężców tak się wzmogło, że nie można było na nie odpowiedzieć. Teraz ten obecny list jest tutaj i jesteśmy w stanie na niego odpowiedzieć, dlatego pomimo wielu pilnych spraw zabrałem się do pisania, abyście wiedzieli, że jesteście przez nas ukochani, a także przyjęci w Królestwie Boga. [163.1]

Na wasze pytania możemy jednak odpowiedzieć tylko zwięźle, ponieważ nie ma czasu na szczegółową odpowiedź. Odpowiedź na pierwsze pytanie: dusze dzieci Królestwa po oddzieleniu od ciała wstępują do krainy życia wiecznego. Jeśli zaś pytacie o miejsce, to wiedzcie, że świat istnień jest jednym światem, choć jego poziomy są różne i odrębne. Na przykład, życie minerałów zajmuje swoją własną płaszczyznę, ale istota minerału nie ma żadnej świadomości o królestwie roślin i rzeczywiście swoim wewnętrznym językiem zaprzecza, że takie królestwo w ogóle istnieje. W ten sam sposób istota roślinna nie wie nic o świecie zwierzęcym, pozostając całkowicie nieuważną i nieświadomą wobec niego, ponieważ etap zwierzęcy jest wyższy niż roślinny, a roślinny jest zasłonięty przed światem zwierzęcym i wewnętrznie zaprzecza istnieniu tego świata – wszystko to podczas gdy zwierzę, roślina i minerał mieszkają razem w jednym świecie. W ten sam sposób zwierzę pozostaje zupełnie nieświadome tej mocy ludzkiego umysłu, która pojmuje uniwersalne idee i odsłania tajemnice stworzenia – tak, że człowiek, który mieszka na wschodzie, może snuć plany i przygotowania dla zachodu; może rozwikłać tajemnice; chociaż znajduje się na kontynencie europejskim, może odkryć Amerykę; chociaż siedzi na ziemi, może pojąć wewnętrzne rzeczywistości gwiazd niebieskich. Tej mocy odkrywania, która należy do ludzkiego umysłu, tej mocy, która może uchwycić abstrakcyjne i uniwersalne idee, zwierzę pozostaje całkowicie nieświadome i rzeczywiście zaprzecza jej istnieniu. [163.2]

W ten sam sposób mieszkańcy tej ziemi są zupełnie nieświadomi świata Królestwa i zaprzeczają jego istnieniu. Pytają na przykład: „Gdzie jest Królestwo? Gdzie jest Pan Królestwa?” Ci ludzie są wręcz jak minerał i roślina, którzy nic nie wiedzą o sferze zwierzęcej i ludzkiej; nie widzą jej; nie znajdują jej. A jednak minerał i roślina, zwierzę i człowiek żyją tu razem w tym świecie istnienia.

Co do drugiego pytania: próby i sprawdziany Boga odbywają się na tym świecie, a nie w świecie Królestwa. [163.3]

Odpowiedź na trzecie pytanie jest taka, że w tamtym świecie rzeczywistość ludzka nie przybiera formy fizycznej, lecz niebiańską, składającą się z elementów tej niebiańskiej sfery. [163.4]

I odpowiedź na czwarte pytanie: centrum Słońca Prawdy znajduje się w świecie nadprzyrodzonym – w Królestwie Boga. Te dusze, które są czyste i nieskażone, po rozpadzie ich pierwotnych ram, spieszą do świata Boga, a ten świat jest w tym świecie. Ludzie tego świata nie są jednak świadomi tamtego świata i są jak minerał i roślina, które nie wiedzą nic o świecie zwierząt i świecie człowieka. [163.5]

Odpowiedź na piąte pytanie jest następująca: Bahá'u'lláh wzniósł przybytek jedności ludzkości. Ten, kto szuka schronienia pod tym dachem, z pewnością wyjdzie z innych domostw. [163.6]

A na szóste pytanie: jeśli w jakiejś kwestii powstanie różnica między dwoma skłóconymi grupami, niech się odwołają do Centrum Przymierza, aby znaleźć rozwiązanie problemu. [163.7]

I na siódme pytanie: Bahá'u'lláh został objawiony całej ludzkości i zaprosił wszystkich do stołu Boga, na ucztę Boskiej łaski. Dziś jednak większość z tych, którzy zasiadają do tego stołu, to ubodzy i dlatego Chrystus powiedział: „Błogosławieni ubodzy”, ponieważ bogactwo nie pozwala bogatym wejść do Królestwa; i znowu powiedział: „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego ”. Jeśli jednak bogactwo tego świata, światowa chwała i reputacja nie zablokują mu wejścia do niego, bogaty człowiek będzie uprzywilejowany na Świętym Progu i przyjęty przez Pana Królestwa. [163.8]

W skrócie, Bahá'u'lláh objawił się, aby edukować wszystkie ludy świata. On jest Uniwersalnym Nauczycielem, czy to bogatych, czy biednych, czy czarnych, czy białych, czy ludzi ze wschodu, czy zachodu, czy z północy, czy południa. [163.9]

Wśród tych, którzy odwiedzają ‘Akkę, niektórzy zrobili wielkie postępy. Pozbawione światła świece zostały zapalone; zwiędli zaczęli kwitnąć; umarli zostali przywołani do życia i wrócili do domu z wieścią o wielkiej radości. Lecz inni, prawdę mówiąc, po prostu przejechali; zrobili sobie tylko zwiedzanie. [163.10]

O wy, którzy jesteście mocno przyciągnięci do Królestwa, dziękujcie Bogu, że uczyniliście wasz dom centrum Bahá'í i miejscem spotkań dla przyjaciół. [163.11]

– 164 –

O wy dwie wierne i pewne dusze! List dotarł. Chwała Bogu, zawierał on dobrą nowinę. Kalifornia jest gotowa na rozpowszechnianie Nauk Boga. Mam nadzieję, że będziecie dążyć sercem i duszą, aby słodki zapach przeniknął nozdrza (...).[164.1]

Przekażcie w moim imieniu pani Chase pełne szacunku pozdrowienia i powiedzcie: „Pan Chase jest migoczącą gwiazdą nad horyzontem Prawdy, ale w tej chwili jest jeszcze za chmurami; wkrótce te zostaną rozproszone i blask tej gwiazdy oświetli stan Kalifornii. Doceń tę łaskę, że byłaś jego żoną i towarzyszką życia”. [164.2]

Każdego roku w rocznicę wniebowstąpienia tej błogosławionej duszy przyjaciele muszą odwiedzić jego grób w imieniu ‘Abdu'l-Bahá i w najwyższym uniżeniu i pokorze winni z całym szacunkiem złożyć na jego grobie wieńce z kwiatów i spędzić cały dzień na cichej modlitwie, zwracając swe twarze w kierunku Królestwa Znaków oraz wspominając i wychwalając przymioty tej znakomitej osoby. [164.3]

– 165 –

O mój Boże! O mój Boże! Zaprawdę, ten oto Twój sługa pokorny przed majestatem Twojego Boskiego zwierzchnictwa, uniżony u wrót Twojej jedyności, wierzył w Ciebie i Twoje wersety, dawał świadectwo Twojemu słowu, rozpalony był ogniem Twojej miłości, zanurzony w głębinach oceanu Twojej wiedzy, przyciągnięty Twoimi powiewami, polegał na Tobie, zwrócił swą twarz ku Tobie, zanosił swoje modlitwy do Ciebie i został zapewniony o Twoim przebaczeniu i odpuszczeniu. Zakończył on ten ziemski żywot i wzniósł się do Królestwa nieśmiertelności, pragnąc łaski spotkania Ciebie. [165.1]

O Panie, uwznioślij jego stan, schroń go pod baldachimem swojego najwyższego miłosierdzia, spraw, aby wstąpił do Twego chwalebnego raju i uwiecznij jego istnienie w Twoim wzniosłym różanym ogrodzie; aby mógł zanurzyć się w morzu światłości w świecie tajemnic. [165.2]

Zaprawdę, Tyś jest Hojnym, Potężnym, Przebaczającym i Obdarowującym. [165.3]

O ty duszo spokojna, ty służebnico Boga (...)! Nie smuć się z powodu śmierci twego szanowanego męża. On, zaprawdę, osiągnął spotkanie ze swoim Panem w siedzibie Prawdy, w obecności potężnego Króla. Nie zakładaj, że go straciłaś. Zasłona zostanie podniesiona i ujrzysz jego twarz oświetloną w Najwyższym Zgromadzeniu. Tak jak powiedział Bóg, Wywyższony: „Jego z pewnością wskrzesimy do szczęśliwego życia”. Najwyższe znaczenie należy zatem przywiązywać nie do tego pierwszego stworzenia, lecz raczej do życia przyszłego. [165.4]

– 166 –

O sługo Bahá! Poświęć się na ścieżce Boga i wznieś swój lot ku niebiosom miłości Piękna Abhá, bowiem każdy ruch ożywiony miłością porusza się od krańca do środka, od przestrzeni do Gwiazdy Dziennej wszechświata. Zapewne uważasz, że jest to trudne, lecz ja ci mówię, że tak nie może być, ponieważ gdy siłą motywującą i prowadzącą jest Boska siła magnetyzmu, to jest możliwe przy jej pomocy przemierzać czas i przestrzeń łatwo i szybko. Chwała niech będzie ludowi Bahá. [166.1]

– 167 –

Pytałeś o los, predestynację i wolę. Los i predestynacja polegają na koniecznych i nieodzownych związkach, które istnieją w rzeczywistości rzeczy. Te relacje zostały umieszczone w realiach istniejących bytów poprzez moc stworzenia i każde zdarzenie jest konsekwencją koniecznej relacji. Na przykład, Bóg stworzył związek między słońcem a kulą ziemską, aby promienie słońca świeciły, a ziemia dawała plony. Te relacje stanowią predestynację, a ich manifestacja na płaszczyźnie istnienia jest przeznaczeniem. Wola jest tą aktywną siłą, która kontroluje te związki i te zdarzenia. Takie jest sedno wyjaśnienia losu i predestynacji. Nie mam czasu na szczegółowe objaśnienia. Zastanówcie się nad tym, a rzeczywistość losu, predestynacji i woli ujawni się. [167.1]

– 168 –

O Pani Królestwa! Chwal Boga, że w tym wieku, wieku okresu Objawienia Bahá'u'lláha, zostałaś przebudzona, zostałaś uświadomiona o Objawieniu Pana Zastępów. Wszyscy ludzie na świecie są pogrzebani w grobach natury albo drzemią, są nieuważni i nieświadomi. Tak jak Chrystus mówi: „Mogę przyjść, gdy nie jesteś świadomy. Przyjście Syna Człowieczego jest jak przyjście złodzieja do domu, którego właściciel jest zupełnie nieświadomy”. [168.1]

W skrócie, moją nadzieją jest, że dzięki dobrodziejstwom Bahá'u'lláha będziesz codziennie posuwać się naprzód w Królestwie, że staniesz się niebiańskim aniołem, utwierdzonym przez tchnienia Ducha Świętego i będziesz wznosić budowlę, która na wieki pozostanie mocna i niewzruszona (...).[168.2]

Te dni są bardzo cenne; uchwyć obecną okazję i zapal świecę, która nigdy nie zgaśnie i która będzie wiecznie rozlewać swoje światło, oświetlając świat ludzkości! [168.3]

– 169 –

O wy dwie cierpliwe dusze! List wasz otrzymaliśmy. Śmierć tego ukochanego młodzieńca i jego rozłąka z wami wywołały największy smutek i żal; on bowiem w kwiecie wieku i w rozkwicie młodości wzniósł swój lot do niebiańskiego gniazda. Został on więc uwolniony z tego pełnego smutku schronienia i zwrócił swe oblicze ku wiecznemu gniazdu Królestwa, a będąc wolny od ciemnego i ciasnego świata, pospieszył do uświęconej krainy światła; w tym leży pociecha naszych serc. [169.1]

Niezbadana Boska mądrość tkwi u podstaw takich rozdzierających serce zdarzeń. Podobne jest to do ogrodnika przesadzającego młody i delikatny krzew z wąskiego miejsca na szerokie pole. To przesadzenie nie powoduje więdnięcia, uschnięcia czy zniszczenia rośliny, lecz sprawia, że rośnie ona i pięknieje, nabywa świeżości i delikatności, kwitnie i owocuje. Ogrodnik dobrze zna ten tajemny sekret, podczas gdy ci, którzy nieświadomi są tej hojności, myślą, że w złości swej i gniewie wyrwał on roślinę z korzeniami. Lecz dla tych, którzy są świadomi, ten ukryty stan rzeczy jest oczywisty, a to z góry przeznaczone zarządzenie uważają za łaskę. Nie bądźcie zatem strapieni ani pogrążeni w smutku z powodu wzniesienia się tego ptaka wierności; nie, w każdych okolicznościach módlcie się za tego młodzieńca, błagając dla niego o przebaczenie i podniesienie jego stanu. [169.2]

Mam nadzieję, że zyskacie jak najwięcej cierpliwości, opanowania i pogodzenia się z losem, a ja proszę i błagam na Progu Jedności, wzywając o przebaczenie i odpuszczenie. Mam nadzieję, że dzięki nieskończonym łaskom Boga, da On schronienie temu gołąbkowi z ogrodu wiary i sprawi, że będzie on przebywał na gałęzi Najwyższego Zgromadzenia i śpiewał jak najpiękniejszymi melodiami chwałę i uwielbienie dla Pana Imion i Przymiotów. [169.3]

– 170 –

O ty, poszukujący Królestwa! Twój list dotarł. Piszesz w nim o ciężkim nieszczęściu, które cię spotkało – o śmierci twego szanownego męża. Ten zacny człowiek był tak poddany stresowi i napięciu tego świata, że jego największym pragnieniem było uwolnienie się od niego. Takie jest to mieszkanie doczesne: składnica utrapień i cierpień. To niewiedza przykuwa człowieka do tego miejsca, gdyż żadna dusza na tym świecie, od monarchy po najskromniejszego prostego człowieka, nie może zaznać pociechy. Jeśli raz to życie oferuje człowiekowi słodki kielich, sto gorzkich będzie po nim; taki jest stan tego świata. Mądry człowiek nie przywiązuje się zatem do tego śmiertelnego życia i nie polega na nim; w niektórych momentach, nawet, on chętnie pragnie śmierci, aby w ten sposób uwolnić się od tych smutków i utrapień. Tak więc widzimy, że niektórzy, pod skrajnym naciskiem udręki, popełnili samobójstwo. [170.1]

Co się tyczy twego męża, bądź spokojna. Będzie on zanurzony w oceanie przebaczenia i odpuszczenia i stanie się odbiorcą hojności i łaski. Staraj się ze wszystkich sił, aby jego dziecko otrzymało wykształcenie bahaickie, tak aby, gdy osiągnie dojrzałość, było miłosierne, oświecone i niebiańskie. [170.2]

– 171 –

O ty, ukochana służebnico Boga! Choć strata syna zaprawdę rozdziera serce i wykracza poza granice ludzkiej wytrzymałości, to osoba, która wie i rozumie, ma pewność, że syn nie został utracony, lecz przeszedł z tego świata do innego i odnajdzie go ona w boskiej krainie. To ponowne spotkanie będzie wieczne, podczas gdy w tym świecie rozłąka jest nieunikniona i przynosi ze sobą palący ból. [171.1]

Chwała niech będzie Bogu, że masz wiarę, zwracasz twarz do wiecznego Królestwa i wierzysz w istnienie niebiańskiego świata. Nie bądź zatem niepocieszona, nie martwiej, nie wzdychaj, nie rozpaczaj i nie szlochaj, gdyż wzburzenie i żałoba mają głęboki wpływ na jego duszę w Boskiej krainie. [171.2]

To ukochane dziecko zwraca się do ciebie z ukrytego świata: „O ty, droga Matko! Dziękuj Boskiej Opatrzności, że zostałem uwolniony z tej małej i ponurej klatki i jak ptaki łąk poszybowałem do Boskiego świata – świata, który jest rozległy, świetlisty, wiecznie radosny i szczęśliwy. Nie rozpaczaj zatem, o Matko, i nie bądź zasmucona; nie jestem utracony, nie zostałem unicestwiony ani zniweczony. Zrzuciłem śmiertelną formę i wzniosłem mój sztandar w tym duchowym świecie. Po tej rozłące nadejdzie wieczne towarzyszenie. Znajdziesz mnie w niebiosach Pana, zanurzonego w oceanie światła”. [171.3]

– 172 –

Chwała niech będzie Bogu, twoje serce zajmuje się upamiętnianiem Boga, twoją duszę raduje dobra nowina o Bogu, a ciebie pochłania modlitwa. Stan modlitwy jest najlepszym z warunków, gdyż człowiek obcuje wtedy z Bogiem. Modlitwa zaiste obdarza życiem, zwłaszcza gdy ofiarowuje się ją prywatnie i w takich chwilach, jak o północy, gdy wolnym się jest od codziennych trosk. [172.1]

– 173 –

Te dusze, które w tym dniu wchodzą do królestwa Boskiego i osiągają życie wieczne, choć fizycznie mieszkają na ziemi, to jednak w rzeczywistości wznoszą się w krainie nieba. Ich ciała mogą przebywać na ziemi, ale ich duchy podróżują w bezmiarze przestrzeni. Albowiem w miarę jak myśli poszerzają się i stają się oświecone, nabierają mocy lotu i przenoszą człowieka do królestwa Boga. [173.1]

– 174 –

O wy, duchowi przyjaciele ‘Abdu’l-Bahy! List, który napisaliście, został odnotowany; jego treść była bardzo przyjemna i wskazywała na waszą stanowczość i niezłomność w Sprawie Boga. [174.1]

To Zgromadzenie spoczywa w opiekuńczym cieniu Pana wszystkich łask i mam nadzieję, że jak przystało na to ciało, będzie ono wspierane i ożywiane tchnieniami Ducha Świętego, i że dzień po dniu będziecie kochać Boga w coraz większym stopniu i coraz mocniej związani z Pięknem, które trwa na wieki, z Tym, który jest Światłem świata. Co się tyczy miłości Boga i duchowego uroku, to oczyszczają one i napełniają jasnością ludzkie serce, ubierają je i ozdabiają nieskazitelną szatą świętości, a kiedy serce jest całkowicie złączone z Panem i przywiązane do Błogosławionej Doskonałości, wtedy objawi się łaska Boża. [174.2]

Ta miłość nie jest miłością cielesną, lecz całkowicie miłością duchową i te dusze, których wewnętrzną istotę rozjaśnia Boża miłość, są niby rozchodzące się promienie światła i będą one lśnić niczym gwiazdy świętości na kryształowo czystym niebie. Wierną miłością, prawdziwą miłością jest bowiem miłość do Boga, a ona uświęcona jest ponad ludzkie pojęcie i wyobrażenie. [174.3]

Niechaj umiłowani Boga, każdy z osobna, będą istotą czystości, samym życiem świętości, aby w każdym kraju zasłynęli ze swej świętości, niezależności ducha i łagodności. Niech się cieszą łykami z wiecznego kielicha miłości do Boga i niech się weselą, pijąc z kadzielnic Nieba. Niechaj oglądają Błogosławione Piękno, niechaj odczuwają płomień i zachwyt tego spotkania i niechaj będą porażeni niemym podziwem i zdumieniem. To jest stan szczerych; to jest droga wiernych; to jest jasność, która lśni na twarzach tych, którzy są blisko Boga. [174.4]

Dlatego też przyjaciele Boga muszą z całkowitą świętością, jednomyślnie, wznosić się w duchu, w jedności ze sobą, do tego stopnia, że staną się jedną istotą i jedną duszą. Na takiej płaszczyźnie ciała fizyczne nie odgrywają żadnej roli, raczej duch przejmuje władzę i rządzi, a gdy jego moc ogarnie wszystko, wtedy następuje duchowe zjednoczenie. Starajcie się dniem i nocą kultywować waszą jedność do najpełniejszego stopnia. Niech wasze myśli skupią się na waszym własnym rozwoju duchowym, a zamknijcie oczy na niedostatki innych dusz. Postępujcie w taki sposób, okazując czyste i dobre uczynki, skromność i pokorę, że spowodujecie przebudzenie innych. [174.5]

Nigdy nie jest życzeniem ‘Abdu’l-Bahy widzieć kogokolwiek zranionego, nie zasmuci On też nikogo; gdyż człowiek nie może otrzymać większego daru niż uradowanie czyjegoś serca. Błagam Boga, abyście nieśli radość, tak jak aniołowie w Niebie. [174.6]

– 175 –

Urok, który podlega śmierci – przeminie, róże ustąpią cierniom, zaś piękno i młodość przeżyją swój czas i już ich nie będzie. Lecz tym, co przetrwa wiecznie jest Piękno Prawdziwego, ponieważ jego świetność nie przeminie i jego chwała trwa wiecznie; jego urok jest wszechpotężny, a jego powab nieskończony. Szczęśliwe zatem jest oblicze, które odzwierciedla świetność Światła Ukochanego! Chwała niech będzie Panu, bo zostałeś oświecony tym Światłem, zdobyłeś perłę prawdziwej wiedzy i wypowiedziałeś Słowo Prawdy. [174.7]

– 176 –

O ty, którego przyciąga Królestwo Boga! Każda dusza szuka jakiegoś przedmiotu i pielęgnuje jakieś pragnienie, a dzień i noc stara się osiągnąć swój cel. Jeden pragnie bogactwa, inny łaknie chwały, a jeszcze inny pożąda sławy, sztuki, dobrobytu i tym podobnych. W końcu jednak wszyscy skazani są na stratę i rozczarowanie. Każdy z nich zostawia za sobą wszystko, co do niego należy i z pustymi rękoma zmierza do krainy pozaziemskiej, a wszystkie ich wysiłki idą na marne. W proch się obrócą, ogołoceni, przygnębieni, zniechęceni i w zupełnej rozpaczy. [176.1]

Lecz ty, chwała niech będzie Panu, zajmujesz się tym, co zapewnia ci zysk, który będzie trwał wiecznie; a jest to nic innego niż twoje pragnienie Królestwa Boga, twoja wiara, twoja wiedza, oświecenie twojego serca i twoje gorliwe starania, aby promować Boskie Nauki. [176.2]

Zaprawdę, ten dar jest nieprzemijający, a to bogactwo jest skarbem z wysokości! [176.3]

– 177 –

O żyjący płomieniu niebiańskiej miłości! Twoje serce zostało tak rozpalone miłością Boga, że z odległości dziesiątek tysięcy mil, poczuć i zobaczyć można jego ciepło i blask. Ogień rozpalony ludzką ręką daje światło i ciepło na małej przestrzeni, podczas gdy ten święty płomień, który rozpaliła Ręka Boga, choć płonie na wschodzie, rozpali zachód i da ciepło tak północy jak i południu; a nawet uniesie się z tego świata, aby żarzyć się najgorętszym płomieniem w światach na wysokości, zalewając światłem Królestwo wiecznej chwały. [177.1]

Szczęśliwy jesteś o ty, który uzyskałeś tak niebiański dar. Błogosławiony jesteś o ty, który wyróżniony zostałeś Jego boskimi darami. [177.2]

Chwała Boga spoczywa na tobie i na tych, którzy mocno trzymają się uchwytu Jego Woli i Świętego Przymierza. [177.3]

– 178 –

O służebnico Boga! List Twój z dnia 9 grudnia 1918 r. nadszedł. Zanotowano jego treść. Nie trać nigdy zaufania do Boga. Miej zawsze nadzieję, bo błogosławieństwa Boga nigdy nie przestają spływać na człowieka. Patrząc z jednej perspektywy wydają się one maleć, ale z innej są pełne i kompletne. Człowiek we wszystkich warunkach jest zanurzony w morzu Boskich błogosławieństw. A zatem, nie bądź zrozpaczona w żadnych okolicznościach, lecz lepiej trwaj niewzruszona w swojej nadziei. [178.1]

Obecność przyjaciół na zebraniach szczególnie służy temu, aby ciągle byli czujni, uważni, kochający i przyciągnięci do Boskiego Królestwa. [178.2]

Jeśli całym sercem i gorąco pragniesz udać się do Phillsburga w Montanie, to otrzymujesz na to pozwolenie, być może uda ci się zapalić świecę wśród tej grupy górników i sprawić, że staną się oni przebudzeni i czujni, aby móc zwrócić się do Boga i otrzymać udział w hojności Boskiego Królestwa. [178.3]

– 179 –

Starajcie się, na ile tylko możecie, zwracać się całkowicie ku Królestwu, abyście mogli nabyć wrodzonej odwagi i doskonałej mocy. [179.1]

– 180 –

Mam nadzieję, że w tym doczesnym świecie osiągniesz niebiańskie światło, uwolnisz dusze z mroków natury, czyli królestwa zwierząt, i sprawisz, że osiągną one wzniosłe stanowiska w królestwie ludzi. Dzisiaj wszyscy ludzie są zanurzeni w świecie natury. Dlatego widzisz zazdrość, chciwość, walkę o przetrwanie, oszustwo, hipokryzję, tyranię, ucisk, spory, konflikty, rozlew krwi, grabież i plądrowanie, które wywodzą się ze świata natury. Nieliczni są ci, którzy zostali uwolnieni z tej ciemności, którzy wstąpili ze świata natury do świata człowieka, którzy podążają za Boskimi Naukami, służą światu ludzkości, są olśniewający, miłosierni, oświeceni i podobni do różanego ogrodu. Staraj się ze wszystkich sił, aby stać się Boskim, naznaczonym Jego przymiotami, oświeconym i miłosiernym, abyś mógł uwolnić się od wszelkich więzów i przylgnąć sercem do Królestwa niezrównanego Pana. To jest hojność bahaicka i to jest niebiańskie światło. [180.1]

– 181 –

Jeśli chodzi o stwierdzenie w Słowach ukrytych, że człowiek musi wyrzec się samego siebie, oznacza to, że musi wyrzec się swoich wygórowanych pragnień, samolubnych celów i podszeptów swojego ludzkiego ja, i szukać świętych tchnień ducha, i podążać za tęsknotami swojego wyższego ja, i zanurzyć się w morzu poświęcenia z sercem skupionym na pięknie Wszechchwalebnego. [181.1]

Jeśli chodzi o wzmiankę w „Słowach ukrytych” o Przymierzu zawartym na górze Párán, oznacza to, że w oczach Boga przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są jednym i tym samym – podczas gdy w odniesieniu do człowieka przeszłość przeminęła i została zapomniana, teraźniejszość jest ulotna, a przyszłość pozostaje w sferze nadziei. Podstawową zasadą Prawa Boga jest to, że w każdej misji proroczej zawiera On Przymierze z wszystkimi wierzącymi – Przymierze, które trwa aż do końca tej Misji, aż do obiecanego dnia, w którym objawi się Postać przewidziana na początku Misji. Weźmy pod uwagę Mojżesza, Tego, który rozmawiał z Bogiem. Zaprawdę, na górze Synaj Mojżesz zawarł przymierze dotyczące Mesjasza z tymi wszystkimi duszami, które będą żyły w dniu Mesjasza. A dusze te, chociaż pojawiły się wiele wieków po Mojżeszu, były jednak obecne tam z Mojżeszem, jeżeli chodzi o Przymierze, które jest poza czasem. Żydzi jednak nie zwracali na to uwagi i nie pamiętali o tym, przez co ponieśli wielką i wyraźną stratę. [181.2]

Jeśli chodzi o wzmiankę w arabskich „Słowach ukrytych”, że człowiek musi stać się uniezależniony od samego siebie, to tutaj również chodzi o to, że nie powinien on szukać czegokolwiek dla siebie w tym szybko przemijającym życiu, ale że powinien odciąć samego siebie, to znaczy, że powinien porzucić samego siebie i wszystkie swoje troski na polu męczeństwa w czasie przyjścia Pana. [181.3]

– 182 –

O wy, którzy trzymacie się mocno Przymierza i Testamentu! W tym dniu, z krain Chwalebnego, z Królestwa Świętości, gdzie wznoszą się hosanny wysławiania i czci, Zastępy na wysokościach kierują na ciebie swój wzrok. Ilekroć ich wzrok rozświetla się, widząc spotkania tych, którzy są stali w Przymierzu i Testamencie, wtedy wznoszą wołanie, „Radosne nowiny! Radosne nowiny!”. Wtedy, radując się, wznoszą swoje głosy i wykrzykują, „O wy, duchowe zjednoczenie! O wy, zebrani w Bogu! Błogosławieni jesteście! Niech będą wam radosne nowiny! Niech jasne będą wasze twarze i bądźcie prawdziwie radośni, ponieważ mocno trzymacie się Przymierza Ukochanego wszystkich światów, jesteście rozpaleni winem Jego Testamentu. Ślubowaliście waszą wiarę Pradawnemu Dni, napiliście się z kielicha lojalności. Strzegliście i broniliście Sprawy Boga; i nie byliście przyczyną podziału Jego Słowa; nie poniżyliście Jego Wiary, ale staraliście się chwalić Jego Święte Imię; nie pozwoliliście, aby ta Błogosławiona Sprawa była narażona na pośmiewisko ludzi. Nie pozwoliliście, aby Wyznaczona Pozycja była poniżona, ani też nie chcieliście ujrzeć Centrum Autorytetu zdyskredytowane lub narażone na pośmiewisko i prześladowanie. Staraliście się zachować Słowo w całości i niepodzielności. Przeszliście przez wrota miłosierdzia. Nie pozwoliliście, aby Błogosławione Piękno wymknęło się z waszego umysłu i odeszło w zapomnienie”. [182.1]

Chwała spoczywa na was. [182.2]
– 183 –

O ty, córko Królestwa! Twój list dotarł. Był on jak melodia Boskiego słowika, którego pieśń zachwyca serca. A to dlatego, że jego treść wskazywała na wiarę, pewność i stałość w Przymierzu i Testamencie. Dzisiaj dynamiczną siłą świata egzystencji jest siła Przymierza, która jak tętnica pulsuje w ciele doczesnego świata i chroni jedność bahá'í. [183.1]

Bahaici mają nakazane ustanowienie jedności ludzkości; jeśli nie mogą zjednoczyć się wokół jednego punktu, jak będą w stanie doprowadzić do jedności ludzkości? [183.2]

Celem Błogosławionego Piękna w zawarciu tego Przymierza i Testamentu było zgromadzenie wszystkich egzystujących istot wokół jednego punktu, aby bezmyślne dusze, które w każdym cyklu i pokoleniu były przyczyną niezgody, nie mogły podważać Sprawy. Dlatego nakazał On, że cokolwiek pochodzi z Centrum Przymierza, jest słuszne i znajduje się pod Jego ochroną i łaską, podczas gdy wszystko inne jest błędem. [183.3]

Chwała niech będzie Bogu, że jesteś mocny w Przymierzu i w Testamencie. [183.4]

– 184 –

O wy, błogosławione dusze! Chociaż jesteście poddawani ciężkim próbom w związku z powtarzającymi się i wytrwałymi usiłowaniami niektórych ludzi, aby zachwiać wiarą przyjaciół w Los Angeles, to jednak czuwa nad wami oko łaskawości Bahá'u'lláha i wspomagają was legiony aniołów. [184.1]

Idźcie więc pewnym krokiem i angażujcie się z największą pewnością i ufnością w rozpowszechnianie Boskich wonności, wychwalanie Słowa Boga i stałość w Przymierzu. Bądźcie pewni, że jeśli dusza powstanie w najwyższej wytrwałości, podejmie Wezwanie Królestwa i będzie stanowczo ogłaszać Przymierze, to choćby była nieznaczącą mrówką, będzie w stanie wypędzić z areny potężnego słonia, a choćby była słabą ćmą, rozerwie na strzępy upierzenie drapieżnego sępa. [184.2]

Starajcie się więc, abyście mocą świętych wypowiedzi rozproszyli i rozgromili armię wątpliwości i błędu. Takie jest moje napomnienie i taka jest moja rada. Nie kłóćcie się z nikim i unikajcie każdej formy sporu. Wypowiadajcie Słowo Boga. Jeśli ktoś je przyjmie, pożądany cel zostanie osiągnięty, a jeśli się odwróci, zostawcie go samemu sobie i zaufajcie Bogu. [184.3]

Taki jest przymiot tych, którzy są mocni w Przymierzu. [184.4]

– 185 –

O przyjaciele i służebnice Miłosiernego! Otrzymaliśmy list od Zgromadzenia Duchowego w Los Angeles. Informuje on o tym, że błogosławione dusze w Kalifornii niczym niewzruszona góra wytrzymują wichurę przemocy, niczym błogosławione drzewa zostały zasadzone w glebie Przymierza i są bardzo mocne i niezłomne. Jest więc nadzieja, że dzięki błogosławieństwom Słońca Prawdy będą one codziennie wzrastać w swej stanowczości i niezłomności. Próby każdego okresu objawienia są wprost proporcjonalne do wielkości Sprawy, a ponieważ dotychczas nie zawarto tak oczywistego Przymierza, napisanego Najwyższym Piórem, próby są proporcjonalnie surowsze. Próby te powodują, że słabe dusze chwieją się, podczas gdy ci, którzy są mocni, nie są dotknięci. Te wzburzenia gwałcicieli nie są niczym więcej jak tylko pianą oceanu, która jest jedną z jego nieodłącznych cech; lecz ocean Przymierza wzburzy się i wyrzuci na brzeg ciała umarłych, gdyż nie może ich zatrzymać. Widzimy więc, że ocean Przymierza wzbierał i wzbierał, aż wyrzucił ciała umarłych – dusze pozbawione Ducha Boga, zagubione w namiętnościach i w sobie, szukające przewodnictwa. Ta piana oceanu nie wytrzyma i wkrótce rozproszy się i zniknie, podczas gdy ocean Przymierza będzie wiecznie wzbierał i szumiał (...).[185.1]

Od pierwszych dni stworzenia aż do obecnego czasu, przez wszystkie Boskie okresy objawienia, nie zostało zawarte tak stanowcze i wyraźne Przymierze. Czy wobec tego faktu jest możliwe, aby ta piana pozostała na powierzchni oceanu Przymierza? Nie, na Boga! Naruszyciele depczą swoją własną godność, wykorzeniają swoje własne fundamenty i są dumni z tego, że podtrzymują ich pochlebcy, którzy dokładają wszelkich starań, aby zachwiać wiarą słabych dusz. Ale to ich działanie nie ma żadnego znaczenia, jest mirażem, a nie wodą, pianą, a nie morzem, mgłą, a nie chmurą, złudzeniem, a nie rzeczywistością. Wszystko to wkrótce zobaczycie. [185.2]

Chwała niech będzie Bogu, że jesteście mocni i niezłomni; bądźcie wdzięczni, że na podobieństwo błogosławionych drzew jesteście mocno zasadzeni w glebie Przymierza. Jest pewne, że każdy mocny będzie wzrastał, będzie wydawał nowe owoce i codziennie będzie wzbierał w świeżości i łasce. Zastanówcie się nad wszystkimi pismami Bahá'u'lláha, czy to listami, czy modlitwami, a z pewnością napotkacie tysiąc fragmentów, w których Bahá'u'lláh modli się: „O Boże! Doprowadź do zniweczenia naruszycieli Przymierza i pokonaj ciemiężycieli Testamentu”. „Ten, kto zaprzecza Przymierzu i Testamentowi, jest odrzucony przez Boga, a ten, kto pozostaje w nich twardy i niezłomny, jest uprzywilejowany na Progu Jedności”. Takich powiedzeń i modlitw jest mnóstwo, odwołajcie się do nich, a dowiecie się. [185.3]

Nigdy nie bądźcie przygnębieni. Im bardziej dotyka was naruszenie, tym bardziej pogłębiacie swoją stanowczość i niezłomność, i bądźcie pewni, że Boskie zastępy zwyciężą, ponieważ są one pewne zwycięstwa Królestwa Abhá. We wszystkich regionach wznosi się sztandar stanowczości i niezłomności, a upada sztandar naruszenia, ponieważ tylko nieliczne słabe dusze dały się zwieść pochlebstwom i fałszywym argumentom naruszycieli, którzy na zewnątrz z największą starannością okazują stanowczość, lecz wewnątrz zajmują się podburzaniem dusz. Tylko nieliczni, którzy stoją na czele tych, co wszczynają zamieszanie i agitują, są na zewnątrz znani jako naruszyciele, podczas gdy pozostali za pomocą subtelnych środków zwodzą dusze, gdyż pozornie zapewniają o swej stanowczości i niezłomności w Przymierzu, lecz gdy natrafiają na wrażliwe uszy, potajemnie sieją nasiona podejrzeń. Sprawa ich wszystkich jest podobna do pogwałcenia Przymierza przez Judasza Iskariotę i jego naśladowców. Zastanówcie się: czy pozostał po nich jakikolwiek ślad? Nawet imię nie pozostało po jego naśladowcach i chociaż pewna liczba Żydów stanęła po jego stronie, to tak jakby nie miał on żadnych naśladowców. Ten Judasz Iskariota, który był przywódcą apostołów, zdradził Chrystusa za trzydzieści srebrników. Uważajcie, o wy ludzie postrzegania! [185.4]

W tym czasie ci nieznaczący naruszyciele z pewnością zdradzą Centrum Przymierza za wielką sumę, którą wyłudzili wszelkimi podstępnymi sposobami. Minęło już trzydzieści lat od wstąpienia Bahá'u'lláha i w tym czasie ci naruszyciele walczyli z mocą i siłą. Co osiągnęli? W każdych warunkach ci, którzy trwali niewzruszenie w Przymierzu, zwyciężali, podczas gdy gwałcicieli spotykała klęska, rozczarowanie i odrzucenie. Po wstąpieniu ‘Abdu'l-Bahá nie pozostanie po nich żaden ślad. Dusze te są nieświadome tego, co się stanie i są dumne ze swoich własnych fantazji. [185.5]

Krótko mówiąc, o przyjaciele Boga i służebnice Miłosiernego! Ręka Boskiej łaski włożyła na wasze głowy drogocenną koronę, której cenne klejnoty będą świecić wiecznie nad wszystkimi krainami. Doceniajcie tę łaskę, rozluźnijcie wasze języki w uwielbieniu i dziękczynieniu, i zajmijcie się szerzeniem Boskich nauk, bo to jest duch życia i środek zbawienia. [185.6]

– 186 –

O ty, który jesteś stały w Przymierzu! Trzy listy przybyły kolejno od Ciebie. Z ich treści jest jasne, że w Cleveland serca dotknięte zostały ciemnym oddechem sprzeniewierców Przymierza i pośród przyjaciół osłabła harmonia. Łaskawy Boże! Sto razy przepowiedziano, że sprawcy zasadzili się i każdym sposobem pragną spowodować niezgodę pośród przyjaciół, tak aby niezgoda zakończyła się złamaniem Przymierza. Jak to jest, że niepomni ostrzeżeń, przyjaciele zaniedbali to wyraźne oświadczenie? [186.1]

Istota sprawy jest jasna, bezpośrednia i krótka. Albo Bahá’u’lláh był mądry, wszechwiedzący i wiedział, co nastąpi, albo był nieświadomy i w błędzie. Zawarł on, swoim najwyższym piórem, tak trwałe Przymierze i Testament ze wszystkimi bahaitami, najpierw z Aghsánami, Afnánami i Jego krewnymi, i nakazał im wszystkim, aby słuchali Go i zwrócili się ku Niemu. Swoim najwyższym piórem wyraźnie określił, że podmiotem następującego wersetu z Kitáb-i-Aqdas jest Największa Gałąź: [186.2]

„Gdy Ocean Obecności Mojej odpłynie, a Księga Mego Objawienia się zakończy, zwróćcie oblicza swe ku Temu, którego Bóg wyznaczył, a który odgałęził się od tego Pradawnego Korzenia”. Znaczenie tego jest takie: po Moim odejściu obowiązkiem Aghsánów, Afnánów i krewnych, a także wszystkich przyjaciół Boga, jest zwrócić twarze do Tego, który odgałęził się z Pradawnego Korzenia. [186.3]

On również wyraźnie mówi w Kitáb-i-Aqdas: „O ludzie świata! Kiedy Mistyczna Gołębica wzniesie swój lot ze swego Sanktuarium Wysławiania i odnajdzie swój odległy cel, swoje ukryte miejsce pobytu, zwracajcie się ze wszystkim, czego nie rozumiecie w Księdze, do Tego, który odgałęził się od tego Potężnego Pnia”. Zwracając się do wszystkich ludzi na świecie, mówi On: Kiedy Mistyczna Gołębica odleci z sadu chwały do Najwyższej i Niewidzialnej Przystani – to znaczy, kiedy Błogosławione Piękno odwróci się od świata doczesnego ku niewidzialnej sferze – skierujcie to, czego nie rozumiecie w Księdze, do Tego, który odłączył się od Pradawnego Korzenia. Czyli to, co On mówi, jest samą prawdą. [186.4]

Tymczasem w Księdze Przymierza wyraźnie mówi On, że przedmiotem tego wersetu „Ten, który odgałęził się od tego Pradawnego Korzenia” jest Najpotężniejsza Gałąź. I nakazuje On wszystkim Aghsánom, Afnánom, krewnym i bahaitom zwrócić się ku Niemu. Zatem albo należy powiedzieć, że Błogosławione Piękno się pomyliło, albo należy być Mu posłusznym. ‘Abdu’l-Bahá nie nakazuje ludziom wypełniać innego rozkazu oprócz rozprzestrzeniania zapachów Boga, wywyższania Jego Słowa, głoszenia jedności świata ludzkości, ustanowienia powszechnego pokoju i innych nakazów Boga. Są to Boskie nakazy i nie mają nic wspólnego z ‘Abdu’l-Bahą. Ktokolwiek zechce, może je przyjąć, a ktokolwiek je odrzuci, może uczynić, co mu się podoba. [186.5]

Przeto niektórzy z tych zwodzicieli za pomocą wielu podstępów starają się o przywództwo i aby osiągnąć to stanowisko, rozsiewają wątpliwości pomiędzy przyjaciółmi, aby powodować różnice i aby te różnice doprowadziły do tego, że przyciągną jakąś grupę do siebie. Lecz przyjaciele Boga muszą być przytomni i muszą wiedzieć, że motywem rozpraszania tych wątpliwości są osobiste pragnienia i osiągnięcie przywództwa. [186.6]

Nie zaburzajcie jedności bahaickiej i wiedzcie, że tej jedności nie można utrzymać inaczej jak tylko przez wiarę w Przymierze Boga. [186.7]

Pragniesz podróżować, aby rozprzestrzeniać zapachy Boga. To jest bardzo odpowiednie. Zapewne Boskie potwierdzenia będą ci pomagać, a moc Przymierza i Testamentu zapewni ci triumf i zwycięstwo. [186.8]

– 187 –

O ty, który jesteś mocny w Przymierzu! Twój list nadszedł. Wyraziłeś zadowolenie ze Zjazdu, gdyż to zgromadzenie było pomocne w wywyższeniu Sprawy Boga i ukazaniu mocy Jego Słowa. Wielkość Sprawy usunie te różnice i może być porównana do zdrowia w ciele człowieka, które, gdy jest ustanowione, leczy wszystkie choroby i słabości. Mamy nadzieję, że nie pozostanie żaden ślad sprzeciwu; lecz niektórzy z przyjaciół w Ameryce są niespokojni w swych nowych ambicjach i starają się, i szukają pod ziemią i w powietrzu, by odkryć wszystko, co rodzi niezgodę. [187.1]

Chwała niech będzie Bogu, wszystkie takie drzwi są zamknięte w Sprawie Bahá'u'lláha, ponieważ zostało powołane specjalne upoważnione Centrum – Centrum, które rozwiązuje wszystkie trudności i usuwa wszelkie różnice. Powszechny Dom Sprawiedliwości, podobnie, odpiera wszelkie różnice i cokolwiek on nakazuje, należy przyjąć, a ten, kto wykracza, jest odtrącany. Ale ten Powszechny Dom Sprawiedliwości, który jest Ustawodawcą, nie został jeszcze ustanowiony. [187.2]

Tak więc widzimy, że nie pozostawiono żadnych powodów do niezgody, lecz cielesne pragnienia są przyczyną różnicy, jak to jest w przypadku naruszycieli. Ci nie wątpią w słuszność Przymierza, lecz samolubne pobudki przywiodły ich do tego stanu. Nie jest tak, że oni nie wiedzą, co czynią – oni są doskonale świadomi, a mimo to stanowią opozycję. [187.3]

Krótko mówiąc, ocean Przymierza jest burzliwy i szeroki. Wyrzuca on na brzeg pianę naruszenia i dlatego możecie być spokojni. Zajmijcie się wspieraniem Mashriqu’l-Adhkár i przygotujcie środki do rozprzestrzeniania Boskich wonności. Nie zajmujcie się niczym innym, jak tylko tym, bo inaczej rozproszycie swoją uwagę i praca nie posunie się naprzód. [187.4]

– 188 –

O wy, umiłowani bliscy ‘Abdu'l-Bahá! Już dawno moje wewnętrzne ucho nie słyszało żadnych słodkich melodii z pewnych regionów, ani moje serce się nie radowało; i to pomimo faktu, że jesteście zawsze obecni w moich myślach i stoicie wyraźnie widoczni przed moim wzrokiem. Kielich mego serca jest przepełniony winem miłości, którą was darzę, a tęsknota za oglądaniem was płynie jak duch przez moje tętnice i żyły. Z tego jasno wynika, jak wielkie jest moje utrapienie. W tym czasie i podczas tej burzy nieszczęść, która teraz wznosi swe fale ku wysokiemu niebu, okrutne i nieustanne strzały sypią się na mnie z każdego punktu kompasu, a w każdej chwili, tu w Ziemi Świętej, docierają do mnie przerażające wieści i każdy dzień przynosi swoją porcję grozy. Centrum Podburzania wyobrażało sobie, że potrzeba tylko jego aroganckiego buntu, aby obalić w gruzy Przymierze i Testament; potrzeba tylko tego, tak myślał, aby odwrócić sprawiedliwych od Świętej Woli. Dlatego też rozesłał wszędzie swoje ulotki zwątpienia, obmyślając wiele sekretnych planów. Teraz wołał, że obalono budowlę Boga i unieważniono Jego Boskie rozkazy, a zatem zniesiono Przymierze i Testament. Znowu zacząłby wzdychać i narzekać, że jest przetrzymywany jako więzień i że dzień i noc jest głodny i spragniony. Innego dnia podniósłby wrzawę, mówiąc, że zaprzeczono jedności Boga, ponieważ ogłoszono innego Objawiciela przed upływem tysiąca lat. [188.1]

Kiedy zobaczył, że jego oszczerstwa nie odniosły żadnego skutku, stopniowo ułożył plan wywołania zamieszek. Zaczął szerzyć zgorszenie i pukać do wszystkich drzwi. Zaczął rzucać fałszywe oskarżenia na urzędników państwowych. Zbliżył się do niektórych cudzoziemców, stał się ich intymnym towarzyszem, razem z nimi przygotował dokument i przedstawił go w siedzibie Sułtanatu, wprowadzając władze w konsternację. Wśród wielu oszczerczych oskarżeń było to, że ten nieszczęśnik podniósł sztandar buntu, flagę z napisem Yá Bahá'u'l-Abhá; że paradowałem z nią po całym kraju, w każdym mieście, miasteczku i wiosce, a nawet wśród pustynnych plemion, i wezwałem wszystkich mieszkańców do zjednoczenia się pod tą flagą. [188.2]

O Panie mój, zaprawdę, szukam u Ciebie schronienia przed samą myślą o takim czynie, który jest sprzeczny ze wszystkimi przykazaniami Bahá'u'lláha i który byłby rzeczywiście wielkim złem, którego nie popełniłby nikt inny, jak tylko ciężki grzesznik. Albowiem Ty nałożyłeś na nas obowiązek posłuszeństwa wobec władców i królów. [188.3]

Innym z jego oszczerstw było to, że sanktuarium na Górze Karmel było silną i niedostępną twierdzą, którą zbudowałem – podczas gdy budynek w budowie składa się z sześciu pokoi – i że nazwałem ją Medyną Wspaniałą, podczas gdy Święty Grób nazwałem Mekką Uwielbioną. Jeszcze innym z jego oszczerstw było to, że ustanowiłem niezależną suwerenność, i że – Boże broń! Boże broń! Boże broń! – wezwałem wszystkich wiernych, aby przyłączyli się do mnie w tym ogromnym przewinieniu. Jakże straszne, o Panie mój, jest to oszczerstwo! [188.4]

I znowu twierdzi, że skoro Święte Sanktuarium stało się miejscem odwiedzanym przez pielgrzymów z całego świata, to rządowi i ludziom przyniesie to wielką szkodę. On, Centrum Podburzania, twierdzi, że on sam nie miał żadnej ręki w tych wszystkich sprawach, że on jest sunnitą z sunnitów i oddanym naśladowcą Abú-Bakra i ‘Umara, i uważa Bahá'u'lláha tylko za pobożnego człowieka i mistyka; wszystkie te rzeczy, jak twierdzi, pochodzą od tego pokrzywdzonego. [188.5]

Krótko mówiąc, Sułtan powołał Komisję Śledczą, niech trwa chwała jego panowania. Komisja udała się w podróż i natychmiast po przybyciu na miejsce udała się do domu jednego z oskarżycieli. Następnie wezwano grupę, która wraz z moim bratem przygotowała dokument oskarżenia i zapytano ich, czy jest on prawdziwy. Grupa ta wyjaśniła treść dokumentu, oświadczyła, że wszystko, co w nim podała, było samą prawdą i dodała dalsze oskarżenia. W ten sposób występowali oni jednocześnie jako powodowie, świadkowie i sędziowie. [188.6]

Komisja powróciła teraz do siedziby Kalifatu, a z tego miasta codziennie napływają raporty najstraszliwszej natury. Jednakże, chwała niech będzie Bogu, ‘Abdu’l-Bahá pozostaje opanowany i niewzruszony. Do nikogo nie żywię złej woli z powodu tego zniesławienia. Uzależniłem wszystkie moje sprawy od Jego niezawodnej Woli i czekam, w istocie w doskonałym szczęściu, aby ofiarować moje życie i jestem gotowy na jakiekolwiek straszne cierpienie, które mnie czeka. Chwała niech będzie Bogu, umiłowani wierzący również akceptują i pozostają ulegli Woli Boga, zadowoleni z niej, promiennie przychylni, składając podziękowania. [188.7]

Centrum Podburzania wyobraziło sobie, że kiedy krew tego skrzywdzonego rozleje się, kiedy zginę na rozległych piaskach pustyni lub utonę w Morzu Śródziemnym – bezimienny, przepadnę bez śladu, nikt nie będzie mógł o mnie opowiedzieć – wtedy będzie miał wreszcie pole, na którym będzie mógł popędzić swego rumaka, a swoim młotkiem kłamstw i wątpliwości uderzyć mocno w piłkę swoich ambicji i odebrać nagrodę. [188.8]

Bynajmniej! Albowiem nawet gdyby słodki piżmowy zapach wierności przeminął i nie pozostawił po sobie śladu, kogo przyciągnąłby smród podłości? I nawet gdyby jakaś niebiańska gazela została rozszarpana przez psy i wilki, kto by pobiegł szukać drapieżnego wilka? Nawet gdyby dzień Mistycznego Słowika dobiegał końca, kto nadstawiłby ucha na kruczy rechot lub krakanie wrony? Cóż to za puste przypuszczenie! Co za nierozsądne założenie! „A działania tych, którzy nie uwierzyli, są podobne do mirażu na pustyni: człowiek spragniony bierze go za wodę, a kiedy przyjdzie do niego; niczego tu nie znajduje” . [188.9]

O wy umiłowani Pana! Miejcie mocne stopy, stałe serca, i dzięki sile pomocy Błogosławionego Piękna, pozostańcie oddani waszemu celowi. Służcie Sprawie Boga. Zwróćcie swe twarze ku narodom świata ze stałością i wytrzymałością ludu Bahy, aby wszyscy ludzie byli zdumieni i aby pytali się jak to możliwe, że wasze serca są jak krynice pewności i wiary i jak kopalnie tak bogate w miłość Boga. Bądźcie tacy, abyście nie zawiedli ani nie zachwiali się z powodu tych tragedii w Ziemi Świętej; niech te straszne wydarzenia nie sprawią, że będziecie przygnębieni. A gdyby wszyscy wyznawcy zginęli od miecza i pozostał tylko jeden, niechaj ten jeden zawoła w imię Pana i rozgłosi radosną nowinę; niechaj ten jeden powstanie i zmierzy się z wszystkimi ludami ziemi. [188.10]

Nie patrzcie na straszne wydarzenia w tym Świetlistym Miejscu. Ziemia Święta jest w niebezpieczeństwie przez cały czas, a tutaj fala nieszczęść nieustannie przybiera na sile; ponieważ świat usłyszał to wzniesione wezwanie, a jego sława dotarła aż do krańców ziemi. Z tego powodu wrogowie, tak z wewnątrz, jak i z zewnątrz, zaczęli rozsiewać oszczerstwa z wyrafinowaniem i przebiegłością. Jest rzeczą oczywistą, że takie miejsce, jak to, narażone jest na niebezpieczeństwo, gdyż nie ma tu obrońcy, nie ma nikogo, kto mógłby powstać i stanąć po naszej stronie w obliczu oszczerstw: jest tu tylko kilka dusz, które są bezdomne, bezbronne, trzymane w niewoli w tej twierdzy. Nie mają one mistrza, nie ma nikogo, kto by im pomógł, nikogo, kto by odpierał strzały kłamstwa, strzały oszczerstwa, które są przeciwko nim rzucane: nikogo oprócz Boga. [188.11]

Przystoi wam zastanowić się nad tymi wszystkimi umiłowanymi, którzy pospieszyli na święte pole ofiarne, nad tymi drogocennymi duszami, które złożyły w ofierze swoje życie. Wspomnijcie, jakie strumienie świętej krwi przelano, jak wiele prawych serc zmieszano z krwią, jak wiele piersi ugodzono włócznią tyranii, jak wiele niewinnych ciał rozerwano na strzępy. Jakże więc możemy w ogóle uważać za słuszne, by myśleć o ratowaniu siebie! By zabiegać o względy obcych i krewnych, by udawać kompromis! Czy nie powinniśmy raczej obrać drogę sprawiedliwych i podążać śladami tych wielkich, którzy odeszli przed nami? [188.12]

Te krótkie dni przeminą, to obecne życie zniknie z naszych oczu; róże tego świata nie będą już świeże i piękne, ogród ziemskich triumfów i zachwytów uschnie i zwiędnie. Wiosna życia zmieni się w jesień śmierci, jasna radość pałacowych sal ustąpi miejsca bezksiężycowej ciemności grobu. I dlatego nic z tego nie jest wcale warte kochania, a mądry nie zakotwiczy do tego swego serca. [188.13]

Kto posiada wiedzę i władzę, będzie raczej szukał chwały nieba, duchowego wyróżnienia i życia, które nie umiera. I taki pragnie zbliżyć się do świętego Progu Boga; albowiem w gospodzie tego szybko przemijającego świata mąż Boga nie będzie leżał pijany, ani nawet przez chwilę nie będzie się rozluźniał, ani nie splami się żadnym zamiłowaniem do tego ziemskiego życia. [188.14]

Przeciwnie, przyjaciele są gwiazdami w wysokich niebiosach przewodnictwa, niebiańskimi ciałami w niebiosach Boskiej łaski, którzy wszystkimi swoimi siłami zmuszają ciemności do ucieczki. Rozbijają oni fundamenty złej woli i nienawiści. Pielęgnują tylko jedno pragnienie dla świata i wszystkich jego narodów: dobrobytu i pokoju. Dzięki nim, burzą się wały wojny i agresji. Ich celem jest prawdomówność, uczciwe postępowanie i przyjaźń oraz życzliwość nawet w stosunku do podstępnego wroga; aż w końcu zmienią to więzienie zdrady, świat, w posiadłość najwyższego zaufania i zamienią to więzienie nienawiści, złośliwości i przekory w Raj Boga. [188.15]

O wy, drodzy przyjaciele! Dążcie sercem i duszą do tego, aby ten świat stał się lustrzanym odbiciem Królestwa, aby ten świat doczesny tętnił błogosławieństwami świata Boga, aby głosy Kompanii na wysokościach wznosiły się w oklaskach, a znaki i dowody dobrodziejstw i obdarowań Bahá'u'lláha objęły całą ziemię. [188.16]

Jináb-i-Amín wyraził największy podziw dla was, czcigodni mężczyźni i oświecone kobiety, wymieniając i chwaląc każdego z osobna, opowiadając długo o stanowczości i stałości, jaką wszyscy okazaliście, mówiąc, że, niech będzie pochwalony Bóg, w całej Persji mężczyźni i kobiety stoją razem, prosto, silnie, niewzruszenie – potężny gmach solidnie wzniesiony; i że jesteście zaangażowani z miłością i radością w rozprzestrzenianie wszędzie słodkich zapachów Pana. [188.17]

Były to wieści wielkiej radości, zwłaszcza, że dotarły do mnie w tych dniach ogromnego niebezpieczeństwa. Albowiem najdroższym życzeniem tego skrzywdzonego jest, aby przyjaciele byli uduchowieni w sercu i oświeceni w umyśle, a gdy ta łaska zostanie mi udzielona, nieszczęście, jakkolwiek uciążliwe, będzie jedynie hojnością spływającą na mnie jak obfity deszcz. [188.18]

O Boże, mój Boże! Ty widzisz mnie pogrążonego w oceanie udręki, trzymanego w ogniu tyranii i płaczącego w ciemnościach nocy. Bezsennie rzucam się i obracam na moim łożu, a moje oczy usiłują dostrzec poranne światło wierności i ufności. Dręczę się jak ryba, której wnętrzności płoną, gdy skacze w popłochu po piasku, ale zawsze czekam na Twoje dary, które pojawią się z każdej strony. [188.19]

O Boże, mój Boże! Spraw, aby wierni z innych krain dostąpili Twej obfitej łaski; wybaw przez Twą niezawodną pomoc i łaskę tego, kto spośród Twoich bliskich w najdalszych krajach wzdycha nad gorzkim okrucieństwem swego wroga. O Panie, oto jeńcy Twej miłości, więźniowie pojmani przez Twoje wojska. Oto ptaki, które szybują w niebiosach Twego przewodnictwa, wieloryby, które pływają w oceanie Twego obdarowania, gwiazdy, które błyszczą na horyzoncie Twych darów. Oto obrońcy fortecy Twego prawa. Są oni sztandarami Twojej pamięci wśród ludzi. Są głębokimi studniami Twego Boskiego współczucia, fontannami Twych łask, źródłami Twej łaskawości. [188.20]

Zachowaj ich zawsze w bezpieczeństwie pod Twym opiekuńczym okiem. Pomóż im wywyższać Twoje Słowo; spraw, aby ich serca były stałe w Twojej miłości; wzmocnij ich plecy, aby mogli Ci dobrze służyć; umocnij ich siły w służbie. [188.21]

Rozprzestrzeniaj za ich pośrednictwem Twoje słodkie wonności wzdłuż i wszerz, objaśniaj za ich pośrednictwem Twoje Święte Pisma, rozsławiaj za ich pośrednictwem Twoje Wypowiedzi, wypełniaj za ich pośrednictwem Twoje Słowa, wylewaj za ich pośrednictwem Twoje miłosierdzie. [188.22]

Zaprawdę, Ty jesteś Mocnym, Potężnym! Zaprawdę, Ty jesteś Współczującym, Litościwym! [188.23]

– 189 –

Dzisiaj każdy mądry, czujny i przewidujący człowiek jest przebudzony i są mu odsłonięte tajemnice przyszłości, które pokazują, że nic poza mocą Przymierza nie jest w stanie pobudzić i poruszyć serca ludzkości, tak jak Nowy i Stary Testament głosił we wszystkich regionach Sprawę Chrystusa i był pulsującą siłą w ciele ludzkiego świata. Drzewo, które ma korzeń, wydaje owoc, podczas gdy drzewo, które go nie ma, bez względu jak wysokie i wytrzymałe by nie było, w końcu usycha, ginie i staje się tylko pniem nadającym się do ognia. [189.1]

Przymierze Boga jest podobne do rozległego i niezgłębionego oceanu. Z niego podnosi się i wzbiera fala, która wyrzuca na brzeg całą nagromadzoną pianę. [189.2]

Chwała niech będzie Bogu, że najwyższym pragnieniem uważnych dusz jest wywyższenie Słowa Boga i rozprzestrzenianie Boskich wonności. To jest, zaprawdę, bezpieczny i mocny fundament. [189.3]

Obecnie, jak o poranku, światło Słońca Prawdy padło na ziemię. Należy dołożyć starań, aby obudzić drzemiące dusze, aby uczynić nieuważnych czujnymi i aby Boskie nauki, które stanowią ducha tego wieku, dotarły do uszu ludzi na świecie, aby były rozpowszechniane w prasie i przedstawiane z okazałością i elokwencją w zgromadzeniach ludzi. [189.4]

Nasze postępowanie musi być podobne do postępowania Pawła, a nasza wiara podobna do wiary Piotra. Ten pachnący piżmem powiew odurzy nozdrza ludzi na całym świecie, a ten duch ożywi umarłych. [189.5]

Obrzydliwy odór pogwałcenia tymczasowo zatrzymał dalszy postęp Sprawy, gdyż w przeciwnym razie Boskie nauki, jak promienie słońca, natychmiast by się rozprzestrzeniły i przeniknęły wszystkie regiony. [189.6]

Masz zamiar wydrukować i opublikować przemówienia ‘Abdu'l-Bahá, które zebrałeś. Jest to rzeczywiście bardzo wskazane. Ta służba spowoduje, że zyskasz promienną twarz w Królestwie Abhá i uczyni cię obiektem pochwał i wdzięczności przyjaciół na Wschodzie i na Zachodzie. Należy to jednak uczynić z największą starannością, tak aby odtworzyć dokładny tekst i wykluczyć wszelkie odchylenia i zniekształcenia popełnione przez poprzednich tłumaczy. [189.7]

– 190 –

Ty widzisz mnie, o mój Boże, pokornie pochylonego, ukorzonego przed Twoimi przykazaniami, uległego wobec Twojej wszechwładzy, poruszonego mocą Twojego panowania, uciekającego przed Twoim gniewem, błagającego o Twoją łaskę, liczącego na Twoje przebaczenie i drżącego z lęku przed Twoim wzburzeniem. Błagam Cię z mocno bijącym sercem, płynącymi łzami i stęsknioną duszą, w całkowitym uniezależnieniu od wszystkich rzeczy, byś sprawił, by Twoi umiłowani stali się jak promienie światła w Twoich Królestwach, i byś wspomógł swoich wybranych służebników w wywyższaniu Twojego Słowa, aby ich twarze stały się piękne i jaśniejące blaskiem, ich serca napełniły się tajemnicami, a każda dusza zrzuciła ciężar swoich grzechów. Ustrzeż ich więc od napastnika, tego, który stał się bezwstydnym i bluźnierczym złoczyńcą. [190.1]

Zaprawdę, Twoi miłośnicy są spragnieni, o mój Panie, zaprowadź ich do źródła hojności i łaski. Zaprawdę, oni łakną – ześlij im swój niebiański posiłek. Zaprawdę, oni są nadzy – przyodziej ich szatami nauki i wiedzy. [190.2]

Oni są bohaterami, o mój Panie, poprowadź ich na pole walki. Oni są przewodnikami – niech przemawiają, dając argumenty i dowody. Oni są duszpasterzami, spraw, aby podawali kielich wypełniony winem pewności. O mój Boże, uczyń ich pieśniarzami, którzy śpiewają w pięknych ogrodach, uczyń ich lwami spoczywającymi w gąszczu i wielorybami zanurzającymi się w bezdennych głębinach. [190.3]

Zaprawdę, Tyś jest Tym, który obfituje w łaski. Nie ma innego Boga poza Tobą, Potężnym, Mocnym, Zawsze Obdarzającym. [190.4]

O wy, moi duchowi przyjaciele! Od pewnego czasu naciski były gwałtowne, ograniczenia jak kajdany z żelaza. Ten nieszczęsny skrzywdzony został sam i samotny, bo wszystkie drogi były zamknięte. Przyjaciele nie mieli do mnie dostępu, zamknięto zaufanych, otaczał mnie wróg, źli strażnicy byli zaciekli i zuchwali. W każdej chwili nowe cierpienie. Z każdym oddechem nowa udręka. Zarówno krewni, jak i obcy atakowali; w rzeczy samej, dawni ukochani, niewierni i pozbawieni litości, byli gorsi niż wrogowie, gdy powstali, by mnie nękać. Nie było nikogo, kto by bronił ‘Abdu’l-Bahy, żadnego pomocnika, żadnego obrońcy, żadnego sprzymierzeńca, żadnego bohatera. Tonąłem w bezbrzeżnym morzu, a do moich uszu ciągle dochodziły kraczące jak kruki głosy nielojalnych. [190.5]

Każdego świtu potrójna ciemność. W porze wieczornej tyrania o kamiennym sercu. I nigdy nie było chwili spokoju, i nigdy nie było balsamu na czerwone rany włóczni. Z chwili na chwilę nadchodziła wieść o moim wygnaniu na fezańskie piaski; z godziny na godzinę miałem być wrzucony w bezkresne morze. Raz mówiono, że nareszcie zrujnowano tych bezdomnych wędrowców, to znów, że wkrótce krzyż zostanie użyty. To moje wyczerpane ciało miało stać się celem dla kuli lub strzały; albo znowu to słabnące ciało miało zostać pocięte mieczem na wstążki. [190.6]

Nasi obcy znajomi nie mogli się opanować z radości, a nasi zdradzieccy przyjaciele cieszyli się. „Chwała Bogu”, woła jeden, „Oto spełniło się nasze marzenie”. A inny: „Bogu niech będą dzięki, nasza włócznia znalazła serce”. [190.7]

Nieszczęście spadło na tego jeńca jak ulewne deszcze wiosny, a zwycięstwa złych ludzi spłynęły w dół nieubłaganą powodzią, a mimo to ‘Abdu’l-Bahá pozostał szczęśliwy i spokojny, i polegał na łasce Wszechmiłosiernego. Ten ból, ta udręka była rajem wszelkich rozkoszy; te łańcuchy były naszyjnikiem króla na tronie w niebie. Zadowolony z woli Boga, całkowicie pogodzony, serce moje poddało się temu, co los miał w zanadrzu, byłem szczęśliwy. Moim dobrym towarzyszem była ogromna radość. [190.8]

W końcu nadszedł czas, kiedy przyjaciele stali się niepocieszeni i porzucili wszelką nadzieję. Wtedy nastał poranek, który zalał wszystkich niekończącym się światłem. Rozproszyły się potężne chmury, uciekły ponure cienie. W tej samej chwili opadły okowy, zdjęto łańcuchy z szyi tego bezdomnego i zawieszono je na szyi wroga. Te ciężkie warunki zamieniły się w ulgę, a na horyzoncie Boskich łask wzeszło słońce nadziei. Wszystko to nastąpiło z powodu łaski Boga i Jego dobrodziejstw. [190.9]

A jednak z jednego punktu widzenia wędrowiec ten był zasmucony i przygnębiony. W jakim bólu, w nadchodzącym czasie, mógłbym szukać pociechy? Na wieść o jakim spełnionym życzeniu mógłbym się radować? Nie było więcej tyranii, nie było więcej utrapień, nie było tragicznych wydarzeń, nie było ucisków. Moją jedyną radością na tym szybko przemijającym świecie było podążanie kamienistą drogą Boga i wytrwanie w trudnych próbach i wszystkich materialnych smutkach. W przeciwnym razie to ziemskie życie okazałoby się jałowe i daremne, a śmierć byłaby od niego lepsza. Drzewo życia nie urodziłoby owocu, zasiane pole tej egzystencji nie dałoby plonu. Jest zatem moją nadzieją, że jeszcze raz jakaś okoliczność sprawi, że przeleje się mój kielich udręki i ta wspaniała Miłość, ta Kosa dusz, znowu oślepi patrzących. Wtedy to serce ogarnie błogość i ta dusza będzie błogosławiona. [190.10]

O Boska Opatrzności! Podnieś do ust miłośników Twoich kielich pełen udręki. Tęskniącym na Twej ścieżce, słodycz uczyń żądłem, a truciznę słodką jak miód. Uczyń z naszych głów ozdoby na grotach włóczni. Uczyń nasze serca celami dla bezlitosnych strzał i rzutek. Podnieś tę uschniętą duszę do życia na polu męczenników, nakłoń jego wyblakłe serce do wypicia haustu tyranii, a tym samym uczyń je raz jeszcze świeżym i sprawiedliwym. Upij go winem Twego Wiecznego Przymierza, uczyń z niego biesiadnika trzymającego wysoko swój kielich. Pomóż mu odrzucić życie, spraw, aby przez wzgląd na Ciebie został złożony w ofierze. [190.11]

Ty jesteś Mocnym, Potężnym. Ty jesteś Wiedzącym, Widzącym, Słyszącym. [190.12]

– 191 –

O ty, który doznałeś bolesnego cierpienia na ścieżce Przymierza! Udręka i męka, gdy są doznawane na drodze Pana jawnych znaków, są tylko łaską i dobrocią; utrapienie jest jedynie miłosierdziem, a smutek darem od Boga. Trucizna jest cukrem na języku, a gniew jest dobrocią, karmiącą duszę. [191.1]

Chwal Go, Miłościwy Żywicielu, za to, że zarządził to straszne utrapienie, które jest jedynie łaską nieograniczoną.

Jeśli ja, jak Abraham, przez płomienie muszę iść,
Albo jak Jan krwawą drogę muszę przebyć;
Gdybyś, Józefie, wrzucił mnie do studni,
Albo zamknąłbyś mnie w więziennej celi.
Albo uczynił mnie tak biednym jak Syn Marii...
Nie odejdę od Ciebie,
Lecz zawsze będę stał
Pochylony pod Twym rozkazem duszy i ciał. [191.2]
– 192 –

Dziś Pan Zastępów jest obrońcą Przymierza, chronią je siły Królestwa, niebiańskie dusze oddają mu swoje usługi, a niebiańscy aniołowie głoszą je i rozpowszechniają. Jeśli rozważy się to z wnikliwością, to okaże się, że wszystkie siły wszechświata w ostatecznym rozrachunku służą Przymierzu. W przyszłości stanie się to oczywiste i jawne. W świetle tego faktu, co mogą osiągnąć te słabe i wątłe dusze? Nie przetrwają rośliny odporne, które nie mają korzeni i są pozbawione strumieni z obłoku miłosierdzia. Czego zatem można oczekiwać od słabych chwastów? (...)[192.1]

– 193 –

Jest świt, a z punktu wznoszenia się niewidzialnych krain Boga wschodzi światło jedności; a z ukrytego świata Królestwa jedności spływa potok obfitej łaski. Radosna nowina o Królestwie rozbrzmiewa z każdej strony, z każdego kierunku napływają pierwsze poranne znaki wywyższenia Słowa Boga i wyniesienia Jego Sprawy. Słowo jedności rozprzestrzenia się, śpiewane są wersety o jedności, morze dobrodziejstw Boga wznosi swe fale, a Jego błogosławieństwa spływają wodospadami. [193.1]

Potwierdzenia Tego, który jest Zawsze Przebaczającym spowijają światłem wszystkie krainy, armie Kompanii na wysokościach pędzą naprzód, by walczyć u boku przyjaciół Pana i nieść dzień, sława Pradawnego Piękna – oby moje życie zostało ofiarowane za Jego ukochanych – rozbrzmiewa od bieguna do bieguna, a wieść o Świętej Sprawie dotarła na wschód i zachód. [193.2]

Wszystkie te rzeczy sprawiają radość sercu, a jednak ‘Abdu’l-Bahę otacza ocean smutku, a ból i udręka tak dotknęły moje kończyny i członki, że zupełna słabość ogarnęła całe moje ciało. Zauważcie, że kiedy w pojedynkę i samotnie, bez nikogo, kto by mi towarzyszył, podniosłem wołanie Boga na cały świat, jego narody podniosły się, aby się sprzeciwiać, spierać i zaprzeczać. Z jednej strony jest jasne, jak dawni fanatycy religijni przypuścili atak pod każdym względem; z drugiej zaś strony przychodzą wieści o kłamliwych szydercach i o tym, do jakich krańcowych granic zamierzają oni wyrwać Boskie Drzewo z korzeniami. Jakie złośliwe i oszczercze oskarżenia wysuwają przeciwko Pradawnemu Pięknu, jakie broszury wypełnione niegodziwymi i zdeprawowanymi zarzutami pracowicie piszą i rozpowszechniają przeciwko Największemu Imieniu! A teraz, w najgłębszej tajemnicy, wytężają wszystkie zmysły, aby zadać tej Wierze straszliwy cios. [193.3]

Znowu dumni obmyślili wszystkie rodzaje spisków i planów, aby całkowicie unieszkodliwić Sprawę Boga i wymazać imię ‘Abdu’l-Bahá z Księgi Życia. [193.4]

A teraz do tych wszystkich utrapień, nieszczęść i wrogich ataków dołączyła chmura złej woli wśród samych wiernych. Dzieje się to pomimo faktu, że Sprawa Pradawnego Piękna jest samą esencją miłości, samym kanałem jedności, istniejącym tylko po to, aby wszyscy mogli stać się falami jednego morza i jasnymi gwiazdami tego samego nieskończonego nieba, i perłami w muszli pojedynczości, i lśniącymi klejnotami wydobytymi z kopalni jedności; aby mogli stać się sługami jedni dla drugich, uwielbiać jedni drugich, błogosławić jedni drugich, chwalić jedni drugich; aby każdy bez wyjątku rozsupłał swój język i wychwalał pozostałych, każdy wyrażał swoją wdzięczność wszystkim pozostałym; aby wszyscy wznieśli swoje oczy ku horyzontowi chwały i pamiętali, że są połączeni ze Świętym Progiem; aby nie widzieli w sobie nawzajem nic innego, jak tylko dobro, nie słyszeli nic innego, jak tylko pochwały o sobie nawzajem i nie mówili o sobie nawzajem żadnego słowa, z wyjątkiem tylko pochwał. [193.5]

Istnieją zaiste tacy, którzy kroczą tą drogą prawości i Bogu niech będą dzięki, że ich wzmacnia i wspiera niebiańska moc w każdej krainie. Lecz inni nie powstali, jak powinni, do tego chwalebnego i wywyższonego stanowiska, a to nakłada na serce ‘Abdu’l-Bahy ciężkie brzemię smutku, niewyobrażalnego smutku. Albowiem żadna burza bardziej niebezpieczna niż ta nie mogłaby nigdy zaatakować Sprawy Boga, ani nic innego nie mogłoby tak osłabić wpływu Jego Słowa. [193.6]

Przystoi, aby wszyscy umiłowani Boga stali się jednym, aby zgromadzili się pod ochroną jednego sztandaru, aby opowiedzieli się za jednolitą opinią, aby szli jedną i tą samą ścieżką, aby trzymali się jednego postanowienia. Niech zapomną o swoich rozbieżnych teoriach i odłożą na bok swoje sprzeczne poglądy, ponieważ, niech będzie pochwalony Bóg, nasz zamiar jest jeden, nasz cel jest jeden. Jesteśmy sługami jednego Progu, wszyscy czerpiemy pokarm z tego samego jedynego Źródła, wszyscy gromadzimy się w cieniu tego samego wysokiego Tabernakulum, wszyscy chronimy się pod jednym niebiańskim Drzewem. [193.7]

O umiłowani Pana! Jeśli jakaś dusza będzie źle mówić o nieobecnym, to jedyny skutek będzie oczywisty: stłumi gorliwość przyjaciół i skłoni ich do obojętności. Obmawianie jest bowiem dzielące, jest wśród przyjaciół główną przyczyną skłonności do wycofywania się. Jeśli ktoś źle mówi o nieobecnym, to na słuchaczach spoczywa obowiązek, aby w duchowy i przyjazny sposób powstrzymać go i powiedzieć: czy ta uwaga służy jakiemuś pożytecznemu celowi? Czy podobałoby się to Błogosławionemu Pięknu, przyczyniłoby się do trwałej godności przyjaciół, promowałoby świętą Wiarę, wspierałoby Przymierze, czy przyniosłoby jakąkolwiek możliwą korzyść jakiejkolwiek duszy? Nie, nigdy! Wręcz przeciwnie, sprawiłoby, że pył osiadłby tak gęsto na sercu, że uszy nie słyszałyby więcej, a oczy nie widziałyby już światła prawdy. [193.8]

Jeśli jednak człowiek zamierza mówić dobrze o innym, otwierając usta, by kogoś wychwalać, poruszy odpowiednią strunę w swoich słuchaczach i zostaną oni pobudzeni tchnieniem Boga. Ich serca i dusze będą się radować, wiedząc, że – Bogu niech będą dzięki – jest w Wierze dusza, która skupia się na ludzkich doskonałościach, jest samym ucieleśnieniem dobrodziejstw Pana, której język jest wymowny, której twarz lśni, w jakimkolwiek zgromadzeniu się znajduje, która ma zwycięstwo na swym czole i której istotę podtrzymują słodkie zapachy Boga. [193.9]

Która droga jest zatem lepsza? Przysięgam na piękno Pana: gdy tylko słyszę dobrze o przyjaciołach, serce moje napełnia się radością; lecz gdy tylko znajdę choćby wskazówkę, że są oni w złych stosunkach jeden z drugim, ogarnia mnie smutek. Taki jest stan ‘Abdu’l-Bahy. Więc osądźcie na tej podstawie, gdzie spoczywa wasz obowiązek. [193.10]

Niech będzie pochwalony Bóg, gdziekolwiek się zwracamy, Pradawne Piękno otwiera szeroko bramy łaski i w nieomylnych słowach oznajmia radosną nowinę o zwycięstwie dzięki podtrzymującej pomocy Pana. Miłością porwał On serca wiernych, a ich triumf powierzył wojskom Zgromadzenia na wysokościach. [193.11]

Pośród wszystkich narodów świata umiłowani muszą teraz powstać z sercem jak gwiazda dzienna, z silnym wewnętrznym zapałem, z jasnym czołem, z oddechem pachnącym piżmem, z językiem mówiącym zawsze o Bogu, z krystalicznie czystą wypowiedzią, z dużą determinacją, z mocą zrodzoną z nieba, z duchowym charakterem, z umocnieniem nie mniejszym niż Boskie. Niechaj oni wszyscy staną się blaskiem na horyzoncie nieba, a na niebach świata olśniewającą gwiazdą. Niech będą owocującymi drzewami w niebiańskich altanach, słodko pachnącymi kwiatami w Boskich ogrodach; niech będą wersetami doskonałości na karcie wszechświata, słowami jedności w Księdze Życia. Oto pierwszy wiek i wczesne początki okresu objawienia Największego Światła, dlatego w tym stuleciu należy nabyć cnoty i udoskonalić dobre cechy w tym przedziale czasu. W tych właśnie dniach Raj Abhá winien rozbić swoje pawilony na równinach świata. Należy teraz ujawnić światła rzeczywistości i przedstawić tajemnice Boskich dobrodziejstw, starodawna łaska musi teraz rozbłysnąć, a ten świat przemienić się w rozkoszny teren niebios, w ogród Boga. Z czystych serc i dzięki niebiańskim hojnościom winny się teraz ujawnić wszystkie doskonałości, przymioty i atrybuty Boskości. [193.12]

W każdej chwili ‘Abdu’l-Bahá błaga i ze łzami prosi Wszechmogącego na świętym progu i woła: [193.13]

O Ty, łaskawy Panie! Jesteśmy sługami u Twego Progu, chroniącymi się u Twoich świętych Wrót. Nie szukamy innego schronienia prócz tego mocnego filaru i nie zwracamy się w stronę innej przystani prócz Twej opieki. Ochraniaj nas, błogosław nam, wspieraj nas i spraw, abyśmy kochali tylko to, co Tobie miłe, abyśmy głosili jedynie Twoją chwałę i kroczyli jedynie ścieżką prawdy, abyśmy zostali na tyle ubogaceni, iż będziemy mogli obyć się bez wszystkiego poza Tobą i otrzymać nasze dary z morza Twojej dobroci, abyśmy ciągle dążyli do wywyższania Twojej Sprawy i do rozprzestrzeniania szeroko i daleko Twoich słodkich woni; abyśmy stali się niepomni siebie, a zajmowali jedynie Tobą; abyśmy odrzucali wszystko inne, a byli pochłonięci wyłącznie Tobą. [193.14]

O Ty, Żywicielu, o Ty, Przebaczający! Udziel nam swej łaski i serdecznej dobroci, swoich darów i łaskawości i dodaj nam sił, abyśmy dotarli do naszego celu. Tyś jest Potężnym, Zdolnym, Wiedzącym, Widzącym; i zaprawdę Tyś jest Hojnym; i zaprawdę Tyś Wszechmiłosiernym; i zaprawdę Tyś Zawsze Przebaczającym; Tym, któremu winno się skruchę; Tym, który przebacza nawet najcięższe grzechy. [193.15]

– 194 –

O wy, szczerzy miłośnicy Piękna Abhá! W tych dniach Sprawa Boga na całym świecie szybko rośnie w siłę i dzień po dniu rozprzestrzenia się coraz dalej i dalej, aż do najdalszych granic ziemi. Dlatego jej wrogowie, ze wszystkich ras i narodów świata, stają się coraz bardziej agresywni, złośliwi, zawistni i zaciekle wrogo nastawieni. Na umiłowanych Boga spoczywa obowiązek zachowania największej ostrożności i roztropności we wszystkich rzeczach, tak wielkich jak i małych, aby radzić się razem i zgodnie odpierać ataki podżegaczy do sporów i sprawców złej woli. Powinni starać się współdziałać w duchu przyjaźni ze wszystkimi, zachowywać umiar w postępowaniu, mieć szacunek i wzgląd jedni na drugich oraz okazywać miłość i czułość wszystkim narodom świata. Muszą być cierpliwi i wytrwali, aby wyrośli na Boskie magnesy Królestwa Abhá i nabyli dynamiczną moc zastępów krainy na wysokościach. [194.1]

Godziny życia człowieka na ziemi przemijają szybko i kończy się to, co jeszcze pozostało, lecz to, co trwa i jest wieczne, to owoc, który człowiek zbiera ze swej służby u Boskiego Progu. Spójrzcie na prawdę tego powiedzenia, jak obfite i chwalebne są jego dowody w świecie bytu! [194.2]

Chwała chwały spoczywa na ludu Bahá! [194.3]
– 195 –

O ty, wywyższony konarze Boskiego drzewa Lote! (...) Gdy niegodziwi tobą wzgardzą i odrzucą cię, nie upadaj na duchu; a z powodu potęgi i hardości zarozumiałych nie rozpaczaj, ani nie czuj głębokiej urazy; taka jest bowiem droga dusz niebacznych, od dawna pozbawionych rozumu. „O, jakie zasmucenie dla sług! Żaden posłaniec nie przychodzi do nich, żeby się z niego nie wyśmiewali” . [195.1]

Zaiste, ataki i zawziętość nieświadomych jedynie powodują, że Słowo Boga staje się wywyższone, a Jego znaki i świadectwa szerzą się wszędzie. Gdyby nie ta opozycja pogardliwych, ten upór oszczerców, ten krzyk z ambon, ten płacz i zawodzenie wielkich i małych, te oskarżenia o niewiarę rzucane przez niewiedzących, ta wrzawa niemądrych – czy wieści o nadejściu Pierwotnego Punktu i jasnym świcie Gwiazdy Dziennej Bahá kiedykolwiek dotarłyby na wschód i zachód? Jak inaczej planeta zatrząsłaby się od bieguna do bieguna? Jak inaczej Persja stałaby się punktem centralnym rozproszonych świetności, a Azja Mniejsza promieniującym sercem piękna Pana? Jak inaczej płomień Objawiciela rozprzestrzeniłby się na południe? Jakim sposobem wołanie Boga usłyszanoby na dalekiej północy? Jak inaczej możnaby usłyszeć Jego wezwanie na kontynentach Ameryki i ciemnej Afryki? Jak inaczej mógłby kurant Nieba przeniknąć te uszy? Jak inaczej słodkie papugi z Indii przyleciałyby po ten cukier lub słowiki podniosłyby swe śpiewy z ziemi Iraku? Co innego roztańczyłoby wschód i zachód, jak inaczej to Uświęcone Miejsce stałoby się tronem Piękna Boga? Jakże inaczej Synaj ujrzałby tę płonącą jasność, jakże inaczej płomień Adwentu ozdobiłby tę górę? Jakże inaczej Ziemia Święta stałaby się podnóżkiem piękna Boga, a święta dolina Tuwa miejscem doskonałości i łaski, świętym miejscem, gdzie Mojżesz zdjął swe obuwie? W jaki sposób oddechy niebios przeniosłyby się przez Dolinę Świętości, w jaki sposób ci, którzy mieszkają na Zielonej Wyspie kiedykolwiek dostrzegliby słodko pachnące, zwiewne strumienie, które tryskają z ogrodów Abhá? Jak inaczej spełniłyby się obietnice Proroków, radosne wieści świętych Jasnowidzów z dawnych czasów, wzruszające obietnice dane temu Świętemu Miejscu przez Objawicieli Boga? [195.2]

Jakże inaczej można by zasadzić tu Drzewo Anísá, zatknąć flagę Testamentu, podnieść do tych ust upajający kielich Przymierza? Wszystkie te błogosławieństwa i dobrodziejstwa, same środki głoszenia Wiary, powstały przez pogardę niewiedzących, sprzeciw niemądrych, upór tępych, przemoc napastnika. Gdyby nie te rzeczy, wieść o nadejściu Bába nie dotarłaby nawet do dziś do odległych krain. Dlatego nigdy nie powinniśmy się smucić z powodu ślepoty nieświadomych, ataków niemądrych, wrogości niskich i nikczemnych, lekkomyślności uczonych, oskarżeń o niewierność wysuwanych przeciwko nam przez pustych umysłowo. Taka też była ich droga w minionych wiekach i nie byłoby tak, gdyby oni byli z tych, co wiedzą; lecz oni są zaćmieni i nie zbliżają się do zrozumienia tego, co im się mówi .[195.3]

Dlatego też przystoi tobie, odrośli świętego Drzewa Boga, odgałęzionej od tego potężnego Pnia – i nam samym również przystoi – płonąć, dzięki podtrzymującej łasce Pradawnego Piękna – niech moje życie będzie ofiarowane dla Jego Najświętszego Sanktuarium – tym rozpalonym płomieniem z nieba, abyśmy rozniecili ogień miłości Boga od bieguna do bieguna. Weźmy za przykład wielkie i święte Drzewo wywyższonego Bába – niech moje życie będzie ofiarowane za Niego. Tak jak On, obnażmy nasze piersi przed grotami agonii, tak jak On uczyńmy nasze serca celami dla włóczni zadanych przez Boga. Jak świece, spalajmy się, jak ćmy, wypalajmy skrzydła, jak skowronki, dajmy upust naszemu żałosnemu płaczowi, jak słowiki, wybuchajmy lamentem. [195.4]

Tak jak obłoki urońmy łzy, tak jak błyskawice śmiejmy się z pościgów naszych przez wschód i zachód. We dnie i w nocy myślmy tylko o tym, by rozsiewać słodkie zapachy Boga. Nie trwajmy wiecznie w naszych fantazjach i złudzeniach, w naszym analizowaniu, interpretowaniu i rozpowszechnianiu zawiłych wątpliwości. Odłóżmy na bok wszelkie myśli o sobie; zamknijmy oczy na wszystko, co jest na świecie, nie dajmy poznać naszych cierpień ani nie skarżmy się na zło nam uczynione. Raczej stańmy się niepomni samych siebie i pijąc wino niebiańskiej łaski, wykrzyknijmy naszą radość i zatraćmy się w pięknie Wszechchwalebnego. [195.5]

O ty Afnánie z Boskiego Drzewa Lote! Musimy starać się, każdy z nas, aby stać się niczym płodne konary i rodzić coraz słodsze i zdrowsze owoce, aby gałąź stała się ciągłością korzenia, a część była w harmonii z całością. Mam nadzieję, że z hojności Największego Imienia i życzliwej dobroci Pierwotnego Punktu – niech moja dusza będzie ofiarowana za Nich obu – staniemy się drogą do wywyższenia Słowa Boga na całym świecie; że będziemy zawsze oddawać usługi Źródłu naszej Sprawy i rozprzestrzeniać nad wszystkimi baldachim prawdziwej i świętej gorliwości Pana. Byśmy sprawili, że z pól łaski powieją zefiry, przynosząc ludziom słodkie zapachy, płynące z ogrodów Boga. Byśmy uczynili z tego świata Raj Abhá i zamienili to przyziemne miejsce w Królestwo Nieba. [195.6]

Prawdą jest, że każdemu ze sług Boga, a szczególnie tym, którzy płoną Wiarą, zostało przydzielone to zadanie służenia Wszechmogącemu Bogu; jednak obowiązek nałożony na nas jest większy niż ten, który został nałożony na pozostałych. Do Niego zwracamy się po łaskę, przychylność i siłę. [195.7]

Wszelka chwała i dziękczynienie niech będą Błogosławionemu Pięknu za to, że powołał do działania armie swojego Królestwa Abhá i zesłał nam swoją nigdy nieprzerwaną pomoc, niezawodną jak wschodzące gwiazdy. W każdym zakątku ziemi wspierał tego samotnego sługę, w każdej chwili dawał mi znaki i dowody swej miłości. On wprawił w osłupienie wszystkich tych, którzy trzymają się swoich próżnych złudzeń i uczynił ich niesławnymi w oczach wysokich i niskich. On sprawił, że ci, którzy biegają za swoimi modami i zachciankami, stali się obiektami powszechnego zgorszenia, a aroganckich wystawił na widok publiczny; sprawił, że ci z przyjaciół, którzy okazali się słabi w wierze, stali się ostrzeżeniem dla każdego patrzącego, a przywódców tych, którzy się chwieją, uczynił miłującymi tylko siebie i pogrążonymi w zarozumiałości. Tymczasem On mocą swej potęgi sprawił, że ten ptak o złamanych skrzydłach wzniósł się przed wszystkimi, którzy mieszkają na ziemi. On rozbił szeregi zbuntowanych, dał zwycięstwo zastępom zbawienia i tchnął w serca tych, którzy stoją mocno w Przymierzu i Testamencie, oddech życia wiecznego. [195.8]

Przekaż pozdrowienia Abhá każdemu z Afnánów, odgałęzionych od Świętego Drzewa. Chwała spoczywa na tobie i na wszystkich Afnánach, którzy pozostają wierni i lojalni wobec Przymierza. [195.9]

– 196 –

O ty, który jesteś niezłomny w Przymierzu! Twój list z dnia 9 września 1909 roku dotarł. Nie smuć się ani nie rozpaczaj z powodu tego, co się stało. To utrapienie spotkało cię, gdy kroczyłeś ścieżką Boga, dlatego powinno ci to sprawić radość. Przedtem zwróciliśmy się do przyjaciół na piśmie, a także złożyliśmy ustne oświadczenie, że przyjaciele na Zachodzie bezsprzecznie będą mieli swój udział w nieszczęściach dotykających przyjaciół na Wschodzie. Jest nieuniknione, że krocząc ścieżką Bahá'u'lláha, oni również staną się celem prześladowań ze strony ciemiężców. [196.1]

Rozważmy, jak na początku ery chrześcijańskiej cierpieli Apostołowie i jakie męki znosili na drodze Chrystusa. Każdego dnia swojego życia byli obiektami drwin, szyderstw i obelg ze strony faryzeuszy. Znosili wielkie trudności, cierpieli więzienie, a większość z nich podniosła do ust słodki kielich męczeństwa. [196.2]

Teraz i wy musicie stać się w pewnym stopniu moimi partnerami i przyjąć swój udział w próbach i smutkach. Ale te doświadczenia przeminą, podczas gdy trwała chwała i życie wieczne pozostaną niezmienione na zawsze. Co więcej, te cierpienia będą przyczyną wielkiego postępu. [196.3]

Proszę Boga, abyś ty, Jego gospodarz, zaorał twardą i kamienistą ziemię, podlał ją i rozsypał na niej nasiona – bo to pokaże, jak zręczny jest rolnik, podczas gdy każdy człowiek może siać i uprawiać tam, gdzie ziemia jest miękka i wolna od ostów i cierni. [196.4]

– 197 –

O ty, sługo Boga! Nie smuć się z powodu utrapień i nieszczęść, które cię spotkały. Wszystkie klęski i nieszczęścia zostały stworzone dla człowieka, aby mógł on odrzucić ten doczesny świat, do którego jest bardzo przywiązany. Kiedy doświadcza on ciężkich prób i trudności, wtedy jego natura odradza się i pragnie on wiecznej krainy – krainy, która jest uświęcona od wszelkich nieszczęść i klęsk. Tak jest w przypadku człowieka, który jest mądry. On nigdy nie będzie pił z kielicha, który jest na końcu niesmaczny, wręcz przeciwnie, będzie on szukał kielicha wody czystej i przejrzystej. Nie będzie on próbował miodu zmieszanego z trucizną. [197.1]

Chwal Boga, że zostałeś wystawiony na próbę i doświadczyłeś takiego sprawdzianu. Bądź cierpliwy i wdzięczny. Zwróć swą twarz ku Boskiemu Królestwu i staraj się nabywać miłosiernych cech, abyś stał się oświecony i posiadł przymioty Królestwa i Pana. Postaraj się stać się obojętnym na przyjemności tego świata i na jego wygody, pozostać mocnym i niezłomnym w Przymierzu i szerzyć Sprawę Boga. [197.2]

To jest przyczyną wywyższenia człowieka, przyczyną jego chwały i jego zbawienia. [197.3]

– 198 –

O ty, który jesteś zachwycony tchnieniami Boga! Przeczytałem twój list, który wyrażał twoją miłość do Boga i nieodparty pociąg do Jego Piękna, a jego wspaniała treść rozweseliła moje serce. [198.1]

Intencją tego, co napisałem do ciebie w moim poprzednim liście, było to, że gdy wywyższasz Słowo Boga, spotykają cię próby i nieszczęścia; i że w miłowaniu Go, w każdej chwili pojawiają się trudności, męki i cierpienia. [198.2]

Wskazane jest, aby człowiek najpierw docenił te trudy, chętnie je przyjął i z radością powitał; dopiero wtedy może przystąpić do nauczania Wiary i wywyższania Słowa Boga. [198.3]

W takim stanie, bez względu na to, co może go spotkać w jego miłości do Boga – szykany, wyrzuty, złorzeczenia, przekleństwa, bicie, więzienie, śmierć – on nigdy nie ulegnie załamaniu, a jego zamiłowanie do Boskiego Piękna będzie tylko rosło w siłę. To właśnie miałem na myśli. [198.4]

W przeciwnym razie, biada i nieszczęście duszy, która szuka wygód, bogactw i ziemskich rozkoszy, a zaniedbuje pamiętanie o Bogu! Ponieważ nieszczęścia napotkane na ścieżce Boga są, dla ‘Abdu’l-Bahy jedynie łaską i przychylnością, a w jednej ze swoich Tablic wszechchwalebne Piękno oświadczyło: „Nigdy nie przeszedłem obok drzewa, by Moje serce nie zwróciło się do niego mówiąc: »Obyś mogło być ścięte w Moim imieniu, a Moje ciało ukrzyżowane na tobie!«”. Oto są słowa Największego Imienia. Oto Jego ścieżka. Oto droga do Jego Krainy Mocy. [198.5]

– 199 –

O Wy prawdziwi, Wy pragnący, Wy przyciągnięci jakby urzeczeni, Wy którzy powstaliście, aby służyć Sprawie Boga, wywyższać Jego Słowo i rozsiewać Jego słodkie aromaty wzdłuż i wszerz! Przeczytałem Wasz wspaniały list, piękny w stylu, elokwentny w słowach, głęboki w znaczeniu i wychwalałem Boga oraz dziękowałem Mu, że przybył Wam z pomocą i pozwolił Wam służyć Mu w Jego rozrastającej się winnicy. [199.1]

Przez długi czas wasze twarze będą jaśniały blaskiem waszych błagań i waszego uwielbienia Boga, waszych modlitw do Niego oraz waszej pokory i bezinteresowności w obecności przyjaciół. On uczyni z waszego zgromadzenia magnes, który przyciągnie do was jasne promienie Boskich potwierdzeń, które świecą z Jego królestwa chwały. [199.2]

Na was spoczywa obowiązek rozważania w waszych sercach i medytowania nad Jego słowami, pokornego wzywania Go i oddalania własnego ja w Jego niebiańskiej Sprawie. Są to rzeczy, które uczynią was znakami przewodnictwa dla całej ludzkości, jaśniejącymi gwiazdami lśniącymi z najwyższego horyzontu i strzelistymi drzewami w Raju Abhá. [199.3]

Wiedzcie, że ‘Abdu’l-Bahá trwa w nieustannej radości. To, że zostałem osadzony w tym odległym więzieniu, jest dla mnie wielką radością. Na życie Bahá! To więzienie jest moim nadprzyrodzonym rajem; jest moim najdroższym celem, pociechą mojej najgłębszej istoty, błogością mojego serca; jest moim schronieniem, moją ostoją, moim azylem, moją bezpieczną przystanią i w nim raduję się pośród zastępów nieba i Kompanii na wysokościach. [199.4]

Radujcie się z mojej niewoli, o wy przyjaciele Boga, bo ona zasiewa ziarna wolności; radujcie się z mojego uwięzienia, bo ono jest źródłem zbawienia; radujcie się z mojej udręki, bo ona prowadzi do wiecznego ukojenia. Na Pana Boga! Nie zamieniłbym tego więzienia na tron całego świata, ani nie oddałbym tej niewoli za przyjemności i rozrywki we wszystkich pięknych ogrodach na ziemi. Mam nadzieję, że dzięki obfitej łasce Pana, Jego wspaniałomyślności i miłującej dobroci, na Jego drodze będę zawieszony na niebie, że moje serce stanie się celem dla tysiąca kul, że będę wrzucony w głębiny morskie lub pozostawiony na pastwę losu na piaskach pustyni. To jest to, za czym najbardziej tęsknię; to jest moim najwyższym pragnieniem; to orzeźwia moją duszę, to jest balsamem dla mojej piersi, to jest ukojeniem moich oczu. [199.5]

Jeśli o was chodzi, O wy miłośnicy Boga, umocnijcie swe kroki w Jego Sprawie z taką stanowczością, że nie wstrząsną wami najstraszniejsze nieszczęścia zdarzające się w świecie. Nie trwóżcie się niczym, pod żadnym warunkiem. Bądźcie zakotwiczeni mocno niczym wysokie góry; bądźcie gwiazdami, które wschodzą na horyzoncie życia; bądźcie jasnymi lampami w jednoczących zgromadzeniach; bądźcie duszami skromnymi i pokornymi w obecności przyjaciół; bądźcie niewinni w sercu. Bądźcie symbolami przewodnictwa i światłami pobożności, oderwanymi od świata, lgnącymi do dłoni pewnej i silnej, szerzącymi ducha życia, podróżującymi arką zbawienia. Bądźcie jutrzenkami szczodrości, brzaskami tajemnic istnienia, miejscami, gdzie zstępuje natchnienie, kolebkami świetności, duszami podtrzymywanymi przez Ducha Świętego, rozkochanymi w Panu, uniezależnionymi od wszystkiego prócz Niego, uświęceni ponad cechy ludzkości, obleczeni w przymioty niebiańskich aniołów, abyście mogli zdobyć najwspanialszy dar w tym nowym czasie, tej cudownej epoce. [199.6]

Na życie Bahá! Tylko ten, kto jest odcięty od świata, osiągnie tę ostateczną łaskę, ten, kto jest jeńcem Boskiej miłości, opróżniony z namiętności i samego siebie, pod każdym względem wierny swemu Bogu, pokorny, uniżony, błagający, zalany łzami, uległy w obecności Pana. [199.7]

– 200 –

O moi duchowi ukochani! W czasie, gdy ocean prób i utrapień wzbierał i wzbijał swe fale ku niebu, gdy tłumy napadały na nas, a tyrani wyrządzali nam miażdżące krzywdy – w takim czasie pewna grupa osób, chcąc nas zniesławić, sprzymierzyła się z naszym wrogim bratem, wydała traktat pełen oszczerczych oskarżeń i wysuwała przeciwko nam oskarżenia i oszczerstwa. [200.1]

W ten sposób zaalarmowali i zdezorientowali oni władze rządowe i jest rzeczą oczywistą, w jakim stanie był ów jeniec w tej zniszczonej twierdzy i jakie straszne szkody i krzywdy zostały wyrządzone, daleko gorsze aniżeli słowa mogą to opisać. Pomimo tego wszystkiego, ten bezdomny więzień pozostawał wewnętrznie spokojny i bezpieczny, ufając niezrównanemu Panu, tęskniąc do wszelkich utrapień, jakie mogłyby go spotkać na drodze miłości Boga. Bowiem gromy nienawiści są, w naszych oczach, jedynie darem pereł od Niego, a śmiertelna trucizna jedynie uzdrawiającym napojem. [200.2]

Taki był nasz stan, gdy przyszedł do nas list od amerykańskich przyjaciół . Zawarli oni razem przymierze, tak napisali, aby pozostać jednym we wszystkich rzeczach, a sygnatariusze, wszyscy razem, zobowiązali się do składania ofiar na drodze miłości Boga, aby w ten sposób osiągnąć życie wieczne. W chwili, gdy ten list został odczytany, wraz z podpisami na jego końcu, ‘Abdu’l-Bahá doświadczył radości tak gwałtownej, że żadne pióro nie jest w stanie jej opisać i podziękował Bogu, że w tym kraju powstali przyjaciele, którzy będą żyć razem w doskonałej harmonii, w najlepszej społeczności, w pełnej zgodzie, ściśle związani, zjednoczeni w swoich wysiłkach. [200.3]

Im więcej to porozumienie będzie wzmacniane, tym szczęśliwsze i lepsze będą wszystkie rzeczy, ponieważ ono będzie przyciągać do siebie potwierdzenia Boga. Jeżeli miłujący Pana mają nadzieję na łaskę pozyskania jako swoich przyjaciół Kompanii na wysokościach, to muszą czynić wszystko, co w ich mocy, aby wzmocnić to porozumienie, ponieważ sojusz taki dla braterstwa i jedności jest jak podlewanie Drzewa Życia: jest to życie wieczne. [200.4]

O wy, miłośnicy Boga! Umocnijcie swoje kroki, wypełnijcie swoje przyrzeczenie wobec siebie nawzajem, wyruszcie w harmonii, aby rozsiewać wokoło słodkie zapachy miłości Boga i ustanawiać Jego Nauki, aż tchniecie duszę w martwe ciało tego świata i przyniesiecie prawdziwe uzdrowienie w sferze fizycznej i duchowej każdemu, kto jest chory. [200.5]

O wy, miłujący Boga! Świat jest niczym istota ludzka, która choruje i jest bezsilna, której oczy już nie widzą, której uszy straciły słuch, a wszystkie jej moce osłabły i się wyczerpały. Dlatego przyjaciele Boga muszą być kompetentnymi lekarzami, którzy zgodnie ze świętymi Naukami przywrócą temu pacjentowi zdrowie. Być może, jeśli Bóg zechce, świat się uleczy i na stałe wyzdrowieje, wyczerpane zdolności zostaną przywrócone, zaś jego postać nabierze takiego wigoru, świeżości i zieleni, że zajaśnieje pięknem i wdziękiem. [200.6]

Pierwszym lekarstwem ze wszystkich jest kierowanie ludzi na właściwą drogę, tak aby zwrócili się do Boga, słuchali Jego rad i podążali dalej ze słyszącymi uszami i widzącymi oczami. Gdy ten bardzo skuteczny napój zostanie im podany, wtedy, zgodnie z Naukami, należy doprowadzić ich do nabycia cech i zachowań Zgromadzenia na wysokościach, i zachęcić ich do szukania wszystkich dobrodziejstw Krainy Abhá. Muszą oczyścić swe serca nawet z najmniejszego śladu nienawiści i złości, i muszą starać się być prawdomówni i uczciwi, pojednawczy i kochający dla całej ludzkości – tak aby Wschód i Zachód, niczym dwoje kochanków, trzymali się blisko siebie; aby nienawiść i wrogość zniknęły z ziemi, a powszechny pokój zakorzenił się mocno na ich miejscu. [200.7]

O wy, miłośnicy Boga! Bądźcie życzliwi dla wszystkich narodów, troszczcie się o każdego człowieka, czyńcie wszystko, co w waszej mocy, aby oczyścić serca i umysły ludzi, starajcie się ucieszyć każdą duszę. Dla każdej łąki bądźcie deszczem łaski, dla każdego drzewa wodą życia; bądźcie jak słodkie piżmo dla zmysłów ludzkości, a dla chorych świeżym, krzepiącym powiewem. Bądźcie przyjemną wodą dla wszystkich spragnionych, uważnym przewodnikiem dla wszystkich, którzy zbłądzili; bądźcie ojcem i matką dla sieroty, kochającymi synami i córkami dla starszych, obfitym skarbem dla ubogich. Myślcie o miłości i dobrej przyjaźni jako o rozkoszach nieba, myślcie o wrogości i nienawiści jako o mękach piekła. [200.8]

Nie rozpieszczajcie waszych ciał odpoczynkiem, lecz pracujcie całą swoją duszą, i całym sercem wołajcie i błagajcie Boga, aby wam udzielił swej pomocy i łaski. Obyście w ten sposób uczynili ten świat Rajem Abhá, a ten ziemski glob placem defilad królestwa na wysokościach. Jeśli tylko podejmiecie wysiłek, jest pewne, że te wspaniałości zabłysną, te chmury miłosierdzia obdarzą deszczem, te życiodajne wiatry wzniosą się i będą wiać, to słodko pachnące piżmo rozniesie się wzdłuż i wszerz. [200.9]

O miłujący Boga! Nie rozwodźcie się nad tym, co się dzieje w tym świętym miejscu i nie bądźcie w żaden sposób zaniepokojeni. Cokolwiek by się nie zdarzyło jest dla dobra, ponieważ nieszczęście jest tylko istotą łaski, a smutek i znój są czystym miłosierdziem, udręka spokojem umysłu, a poświęcenie się jest przyjęciem daru, a cokolwiek się wydarzy, wynika z łaski Bożej. [200.10]

Zajmujcie się więc własnymi zadaniami: prowadźcie ludzi i kształćcie ich w sposobach ‘Abdu'l-Bahá. Przekażcie ludzkości to radosne przesłanie z Królestwa Abhá. Nie odpoczywajcie ani w dzień, ani w nocy; nie szukajcie chwili spokoju. Z całych sił starajcie się nieść uszom ludzi te radosne nowiny. W swojej miłości do Boga i przywiązaniu do ‘Abdu’l-Bahy przyjmijcie każde nieszczęście, każdy smutek. Znoście szyderstwa napastnika, znoście urągania wroga. Podążajcie śladami ‘Abdu’l-Bahy i ścieżką Piękna Abhá, pragnąc w każdej chwili oddać życie. Świećcie niczym jutrzenka, bądźcie niestrudzeni niczym morze; spokojni jak chmury niebios, rozrzucajcie życie po polach i wzgórzach i jak kwietniowe wiatry powiewajcie świeżością pośród tych ludzkich drzew i doprowadzajcie je do rozkwitu. [200.11]

– 201 –

O ty, którego uniosła miłość Boga! Słońce Prawdy wzeszło ponad horyzont tego świata i rzuciło swe promienie przewodnictwa. Wieczna łaska nigdy nie ustaje, a owocem tej wiecznej łaski jest powszechny pokój. Bądź spokojny, że w tej epoce ducha, Królestwo Pokoju wzniesie swój przybytek na szczytach świata, a przykazania Księcia Pokoju tak zdominują tętnice i nerwy każdego narodu, że przyciągną pod Jego opiekuńczy cień wszystkie narody na ziemi. Ze źródeł miłości, prawdy i jedności prawdziwy Pasterz da pić swoim owcom. [201.1]

O służebnico Boga, pokój należy najpierw ustanowić wśród jednostek, aż w końcu doprowadzi on do pokoju wśród narodów. Dlatego, o wy, bahaici, starajcie się z całej siły budować, poprzez moc Słowa Boga, prawdziwą miłość, duchowe porozumienie i trwałe więzi pomiędzy ludźmi. Oto wasze zadanie. [201.2]

– 202 –

O wy, miłośnicy prawdy, słudzy ludzkości! Z rozkwitu waszych myśli i nadziei dotarły do mnie wonne emanacje, dlatego też wewnętrzne poczucie obowiązku zmusza mnie do napisania tych słów. [202.1]

Zauważcie, jak świat jest podzielony przeciwko sobie, jak wiele ziem jest czerwonych od krwi, a sam ich pył jest pokryty ludzką mazią. Ogień konfliktu tak się rozpalił, że nigdy w dawnych czasach, ani w średniowieczu, ani w ostatnich wiekach nie było tak ohydnej wojny, wojny, która jest jak kamienie młyńskie, biorące za ziarno czaszki ludzkie. A nawet gorzej, bo kwitnące kraje legły w gruzach, miasta zostały zrównane z ziemią, a wiele niegdyś dobrze prosperujących wsi obróciło się w ruinę. Ojcowie stracili swoich synów, a synowie swoich ojców. Matki wypłakiwały swoje serca nad martwymi dziećmi. Dzieci zostały osierocone, kobiety pozostawione na pastwę losu, włóczędzy bez domu. Pod każdym względem ludzkość upadła na dno. Głośne są przeszywające krzyki dzieci bez ojca; głośne są udręczone głosy matek, sięgające nieba. [202.2]

A podłożem wszystkich tych tragedii są uprzedzenia: uprzedzenia rasowe i narodowe, religijne, polityczne; a ich podstawową przyczyną jest ślepe naśladowanie przeszłości – naśladowanie w religii, w postawach rasowych, w uprzedzeniach narodowych, w polityce. Tak długo, jak to naśladowanie przeszłości będzie się utrzymywać, tak długo fundamenty porządku społecznego będą rozwiewane na cztery wiatry, tak długo ludzkość będzie nieustannie narażona na największe niebezpieczeństwo. [202.3]

Czy w tak oświeconym wieku jak nasz, gdy rzeczywistości wcześniej nieznane człowiekowi zostały odsłonięte, a tajemnice rzeczy stworzonych ujawnione, a Poranek Prawdy zaświtał i rozświetlił świat, dopuszczalne jest, aby ludzie prowadzili straszliwą wojnę, która prowadzi ludzkość do ruiny? Nie, na Pana Boga! [202.4]

Jezus Chrystus wezwał całą ludzkość do jedności i pokoju. Do Piotra powiedział: „Schowaj miecz do pochwy ”. Takie były polecenia i rady Pana Chrystusa, a jednak dzisiaj chrześcijanie, każdy z osobna i wszyscy razem, wyciągnęli swoje miecze z pochwy. Jak wielka jest rozbieżność pomiędzy takimi czynami a jasnym tekstem Ewangelii! [202.5]

Sześćdziesiąt lat temu Bahá'u'lláh powstał nad Persją jak Gwiazda Dzienna. Ogłosił, że niebo świata jest ciemne, że ta ciemność zwiastuje zło i że nadejdą straszne wojny. Z więzienia w ‘Akká przemówił On do niemieckiego cesarza w najbardziej dobitny sposób, mówiąc mu, że nadchodzi wielka wojna i że jego miasto Berlin wybuchnie lamentem i płaczem. Podobnie pisał On do władcy tureckiego, chociaż był ofiarą tego sułtana i więźniem w jego więzieniu – to znaczy trzymano Go w twierdzy w ‘Akká – i wyraźnie oświadczył, że Konstantynopol ogarnie nagła i radykalna zmiana, tak wielka, że kobiety i dzieci tego miasta będą smucić się i płakać głośno. Pokrótce, skierował takie słowa do wszystkich monarchów i prezydentów, i wszystko się spełniło, dokładnie tak, jak to przepowiedział. [202.6]

Z Jego potężnego Pióra pochodzą różne nauki dotyczące zapobiegania wojnie, które zostały wszędzie rozpowszechnione. [202.7]

Pierwszą z nich jest niezależne poszukiwanie prawdy; albowiem ślepe naśladowanie przeszłości obezwładnia umysł. Gdy jednak każda dusza zacznie dociekać prawdy, społeczeństwo zostanie uwolnione od ciemności ciągłego powtarzania przeszłości. [202.8]

Jego drugą zasadą jest jedność rodzaju ludzkiego: że wszyscy ludzie są owcami Boga, a Bóg jest ich kochającym Pasterzem, troszczącym się najczulej o wszystkich, nie faworyzując ani jednych, ani drugich. „Nie widzisz w stworzeniu Miłosiernego żadnej dysproporcji. ”; wszyscy są Jego sługami, wszyscy błagają o Jego łaskę. [202.9]

Jego trzecią nauką jest to, że religia jest potężną twierdzą, lecz musi ona wzbudzać miłość, a nie złośliwość i nienawiść. Jeżeli prowadzi do złośliwości, przekory i nienawiści, to nie ma żadnej wartości. Religia jest bowiem lekarstwem, a jeżeli to lekarstwo sprowadza chorobę, to należy je odłożyć na bok. Co się zaś tyczy uprzedzeń religijnych, rasowych, narodowych i politycznych: wszystkie te uprzedzenia uderzają w sam korzeń ludzkiego życia; wszystkie one rodzą rozlew krwi i ruinę świata. Tak długo, jak trwają te uprzedzenia, będą się toczyć nieustanne i przerażające wojny. [202.10]

Aby zaradzić temu stanowi rzeczy, musi zapanować powszechny pokój. Aby go zaprowadzić, należy ustanowić Najwyższy Trybunał, reprezentujący wszystkie rządy i narody; należy do niego kierować sprawy zarówno narodowe, jak i międzynarodowe, a wszyscy muszą wykonywać rozporządzenia tego Trybunału. Gdyby któryś z rządów lub narodów okazał się nieposłuszny, niech cały świat wystąpi przeciwko temu rządowi lub narodowi. [202.11]

Kolejną z nauk Bahá'u'lláha jest równość mężczyzn i kobiet oraz ich równy udział we wszystkich prawach. Istnieje wiele podobnych zasad. Stało się teraz oczywiste, że te nauki są życiem i duszą świata. [202.12]

Wy, którzy jesteście sługami rasy ludzkiej, starajcie się z całego serca wyrwać ludzkość z tej ciemności i z tych uprzedzeń, które należą do stanu ludzkiego i do świata natury, tak aby ludzkość mogła znaleźć drogę do światła świata Boga. [202.13]

Chwała niech Mu będzie, że znacie różne prawa, instytucje i zasady świata; dziś nic oprócz tych Boskich nauk nie może zapewnić ludzkości pokoju i spokoju. Bez tych nauk ta ciemność nigdy nie zniknie, te chroniczne choroby nigdy nie ustąpią; wręcz przeciwnie, z dnia na dzień będą się zaostrzać. Bałkany pozostaną zgnębione. Ich niepokój będzie wzrastał. Pokonane mocarstwa będą nadal agitować. Będą uciekać się do każdego środka, który pozwoli na nowo rozniecić płomień wojny. Ruchy, nowo narodzone i o zasięgu światowym, będą dokładać wszelkich starań dla realizacji swych zamierzeń. Ruch Lewicy zyska wielkie znaczenie. Jego wpływ będzie się rozszerzał. [202.14]

Starajcie się więc, z pomocą Boga, z oświeconymi umysłami i sercami oraz siłą zrodzoną z nieba, stać się darem Boga dla człowieka i powołać do istnienia dla całej ludzkości pociechę i pokój. [202.15]

– 203 –

O ty, który jesteś zachwycony Przymierzem! Błogosławione Piękno obiecało temu słudze, że powstaną dusze, które będą samymi wcieleniami przewodnictwa i sztandarami Zgromadzenia na wysokościach, pochodniami jedności Boga i gwiazdami Jego czystej prawdy, świecącymi w niebiosach, gdzie króluje sam Bóg. Oni dadzą wzrok niewidomym i sprawią, że głusi usłyszą; wskrzeszą umarłych do życia. Stawią czoła wszystkim narodom ziemi, przekonując je do swojej Sprawy dowodami Pana siedmiu sfer. [203.1]

Mam nadzieję, że w swej łaskawości On wkrótce podźwignie te dusze, aby Jego Sprawa mogła być wywyższona. Kamieniem węgielnym, który przyciągnie tę łaskę, jest wytrwałość w Przymierzu. Dziękuj Bogu, że jesteś najmocniejszy z mocnych. [203.2]

O mój Boże, dopomóż swemu słudze podjąć Słowo, odrzucić wszystko, co jest próżne i fałszywe, ustanowić prawdę, rozpowszechnić święte wersety we wszystkich krainach, objawić ich wspaniałość i sprawić, że światło jutrzenki rozbłyśnie w sercach sprawiedliwych. [203.3]

Tyś zaprawdę jest Hojnym, Przebaczającym. [203.4]
– 204 –

O feniksie z tego nieśmiertelnego płomienia rozpalonego na świętym Drzewie! Bahá'u'lláh – niech moje życie, moja dusza, mój duch będą złożone w ofierze Jego pokornym sługom – podczas swoich ostatnich dni na ziemi dał najdobitniejszą obietnicę, że przez napływ łaski Boga oraz pomoc i wsparcie udzielane z Jego Królestwa na wysokościach, powstaną dusze i pojawią się święte istoty, które jak gwiazdy ozdobią firmament Boskiego przewodnictwa; oświecą jutrzenkę miłującej dobroci i hojności; objawią znaki jedności Boga; zajaśnieją światłem świętości i czystości; otrzymają pełną miarę Boskiego natchnienia; wzniosą wysoko świętą pochodnię wiary; staną mocni jak skała i niewzruszeni jak góra; i staną się luminarzami w niebiosach Jego Objawienia, potężnymi kanałami Jego łaski, środkami do obdarowywania hojną opieką Boga, zwiastunami wzywającymi imię Jedynego Prawdziwego Boga i założycielami najwyższej podstawy świata. [204.1]

Będą oni pracować nieustannie, dzień i noc, nie zważając na nieszczęścia i niedole, bez wytchnienia w swych wysiłkach i szukania odpoczynku, lekceważąc wszelki spokój i wygodę i uniezależnieni oraz nieskalani, poświęcą każdy ulotny moment swego życia na rozprzestrzenianie boskich aromatów i wychwalanie świętego Słowa Boga. Ich twarze promieniować będą niebiańskim zadowoleniem, a ich serca przepełnią się radością. Ich dusze zostaną natchnione, a ich podstawa zabezpieczona. Rozproszą się oni po świecie, podróżując po wszystkich regionach. Zabierać będą głos na każdym zgromadzeniu, upiększając i ożywiając każde spotkanie. Mówić będą wszystkimi językami i wyjaśniać wszelkie ukryte znaczenia. Odkrywać będą tajemnice Królestwa i objawiać każdemu znaki Boga. Płonąć będą jasno jak świeca w sercu każdego zgromadzenia i świecić niczym gwiazda na każdym horyzoncie. Delikatne powiewy napływające z ogrodu ich serc nasycą zapachem i ożywią dusze ludzi, a odkrycia ich umysłów, niczym deszcz, wzmocnią ludy i narody świata. [204.2]

Czekam, z niecierpliwością czekam na pojawienie się tych świętych; a jak długo jeszcze będą zwlekać z przyjściem? Moją modlitwą i gorącym błaganiem o świcie i o wieczornej porze jest to, aby te błyszczące gwiazdy wkrótce rzuciły swój blask na świat, aby ich święte oblicza zostały odsłonięte śmiertelnym oczom, aby zastępy Boskiej pomocy odniosły swoje zwycięstwo, a fale łaski, wznoszące się z Jego oceanów, spłynęły na całą ludzkość. Módlcie się także i błagajcie Go, aby dzięki hojnej pomocy Pradawnego Piękna dusze te mogły ukazać się oczom świata. [204.3]

Chwała Boga spoczywa na tobie i na tym, którego oblicze jest oświecone światłem wiecznym, które świeci z Jego Królestwa Chwały. [204.4]

– 205 –

O wy, szanowane dusze! Z powodu ciągłego naśladowania prastarych i zużytych zwyczajów, świat stał się mroczny jak ciemna noc. Podstawy Boskich Nauk zaniknęły w pamięci, całkiem zapomniano ich sedno i serce, a ludzie trzymali się tylko plew. Narody, jak dawno zużyte potargane szaty, popadły w żałosny stan. [205.1]

Z tej czerni smoły wyłonił się poranny blask Nauk Bahá'u'lláha. Ubrał on świat w szatę nową i piękną, a tą nową szatą są zasady, które zstąpiły od Boga. [205.2]

Teraz nastał nowy wiek i stworzenie odrodziło się na nowo. Ludzkość nabrała nowego życia. Przeminęła jesień, a nadeszła odradzająca się wiosna. Wszystkie rzeczy są teraz odnowione. Sztuka i przemysł odrodziły się na nowo, są nowe odkrycia w nauce, są nowe wynalazki; nawet drobiazgi dotyczące ludzkich spraw, takie jak ubiór i rzeczy osobiste – nawet broń – wszystko to zostało odnowione. Prawa i procedury każdego rządu zostały zrewidowane. Odnawianie jest na porządku dziennym. [205.3]

A cała ta nowość ma swoje źródło w świeżych wylewach cudownej łaski i przychylności od Pana Królestwa, które odnowiły świat. Dlatego też ludzie muszą całkowicie uwolnić się od swoich starych wzorców myślowych, aby cała ich uwaga skupiła się na tych nowych zasadach, gdyż one są światłem tego czasu i duchem tego wieku. [205.4]

Dopóki Nauki te nie będą skutecznie rozpowszechniane wśród ludzi, dopóki stare sposoby i stare pojęcia nie zanikną i nie zostaną zapomniane, dopóty świat ten nie zazna spokoju, ani nie będzie odzwierciedlał doskonałości Niebiańskiego Królestwa. Starajcie się z całego serca, aby uczynić nieświadomych świadomymi, aby obudzić tych, którzy śpią, aby przynieść wiedzę niewiedzącym, aby uczynić ślepych widzącymi, głuchych słyszącymi, a umarłych przywrócić do życia. [205.5]

Powinniście okazać taką moc, taką wytrzymałość, aby zadziwić wszystkich patrzących. Potwierdzenia Królestwa są z wami. Niech będzie z wami chwała Wszechmogącego. [205.6]

– 206 –

Chwała niech będzie Temu, który rozdarł ciemności, wygasił noc, odgarnął okrycia i rozdarł zasłony, którego światło wówczas rozbłysło, którego znaki i znamiona zostały wszędzie rozsiane, a Jego tajemnice odsłonięte. Wtedy rozstąpiły się Jego obłoki i napełniły ziemię Jego łaskami i dobrodziejstwami, i uczyniły wszystko słodkim od deszczu, i sprawiły, że świeża zieleń wiedzy i hiacynty pewności wyrosły, i drżały i trzęsły się z radości, aż cały świat spowiła woń Jego świętości. [206.1]

Pozdrowienia i cześć, błogosławieństwa i chwała niech będą tym Boskim rzeczywistościom, tym świętym kwiatom wiatru, które zrodziły się z tego najwyższego dobrodziejstwa, z tej powodzi łaski, która szumiała jak wzburzone morze darów i hojności, wzbijając swe fale ku niebiosom. [206.2]

O Boże, mój Boże! Chwała bądź Tobie za to, żeś rozniecił ogień Boskiej miłości w Świętym Drzewie na szczycie najwznioślejszej góry – w tym Drzewie, które nie jest „ani ze Wschodu, ani z Zachodu ”, ogniem, który rozgorzał tak, że płomień jego wystrzelił ku Zastępom na wysokościach, a istoty te uchwyciły od niego światło przewodnictwa i zawołały: „Zaprawdę, spostrzegliśmy ogień na zboczu Góry Synaj ”.[206.3]

O Boże, mój Boże! Podsycaj ten ogień z każdym kolejnym dniem, aż jego podmuch poruszy całą ziemię. O Ty, Panie mój! Roznieć światło swojej miłości w każdym sercu, tchnij ducha swojej wiedzy w ludzkie dusze i uraduj ich piersi wersetami swojej jedności. Przywołaj do życia tych, którzy mieszkają w swoich grobach, ostrzegaj dumnych, ustanów szczęśliwość na świecie, ześlij swoje kryształowe wody, a w zgromadzeniu objawionych wspaniałości podaj wszystkim tę czarę, która jest „zaprawiona u kamforowego źródła ”.[206.4]

Zaprawdę, Tyś jest Dającym, Przebaczającym, Zawsze Obdarowującym. Zaprawdę, Tyś jest Miłosiernym, Współczującym. [206.5]

O wy, umiłowani Boga! Niebiański kielich z winem przelewa się, uczta Przymierza Boga jaśnieje odświętnymi światłami, wstaje świt wszystkich dobrodziejstw, wieją łagodne wiatry łaski, a z niewidzialnego świata nadchodzą dobre wieści o hojności i darach. Na kwiecistych łąkach rozbiła swe namioty Boska wiosna, a uduchowieni wdychają słodkie zapachy z Szeby ducha, niesione przez wschodni wiatr. Teraz mistyczny słowik wyśpiewuje swoje ody, a pąki wewnętrznego znaczenia rozkwitają w kwiaty delikatne i urocze. Polne skowronki stają się muzykami festiwalu i podnosząc cudowne głosy wołają i śpiewają do melodii Kompanii na wysokościach, „Błogosławieni jesteście! Radosne Nowiny! Radosne Nowiny!”. I wzywają biesiadników z Raju Abhá, aby się napili i wymownie przemawiają na niebiańskim drzewie, i wygłaszają swoje święte wołania. Wszystko po to, by zwiędłe dusze, które stąpają po pustyni nieuważnych i te, które zbladły zagubione w piaskach nierozwagi mogły znów ożyć i stawić się na ucztach i zabawach Pana Boga. [206.6]

Chwała niechaj Mu będzie! Sława Jego Sprawy dotarła na wschód i zachód, a wieść o potędze Piękna Abhá ożywiła północ i południe. Ten krzyk z kontynentu amerykańskiego jest chórem świętości, to wołanie z daleka i bliska, które wznosi się nawet do Kompanii na wysokościach to Yá Bahá'u'l-Abhá!. Teraz wschód rozświetla chwała, a zachód jest różano-słodki, a cała ziemia pachnie ambrą, a wiatry, które wieją nad Świętym Sanktuarium, nasycone są piżmem. Niebawem zobaczycie, że nawet najciemniejsze krainy są jasne, a kontynenty Europy i Afryki zamieniły się w ogrody kwiatów i lasy kwitnących drzew. [206.7]

Ale ponieważ świt tej Gwiazdy Dziennej nastąpił w Persji, i ponieważ z tego wschodu słońce zaświeciło na zachodzie, mamy najszczerszą nadzieję, że płomienie ognia miłości będą płonąć coraz żarliwiej na tej ziemi, i że tam blask tej Świętej Wiary będzie coraz bardziej intensywny. Niech burza Sprawy Boga tak wstrząśnie tą ziemią do jej fundamentów, niech duchowa siła Jego Słowa tak się objawi, aby Iran stał się jądrem i ogniskiem dobrobytu i pokoju. Niech prawość i pojednanie, miłość i zaufanie, które wypływają z Iranu, przyniosą nieśmiertelność wszystkim na ziemi. Niech wznosi on na najwyższe szczyty sztandar porządku publicznego, najczystszej duchowości, powszechnego pokoju. [206.8]

O wy ukochani Boga! W tym bahaickim objawieniu Sprawa Boga to niepowstrzymany duch. Jego Sprawa nie należy do materialnego świata. Nie przychodzi ani dla walki, ani dla wojny ani też, aby dokonywać czynów krzywdzących lub przynoszących wstyd, nie jest ani po to, aby wadzić się z innymi Wiarami, ani aby wchodzić w konflikty z innymi narodami. Jej jedynym orężem jest miłość Boga, jej jedyną radością czyste wino Jego wiedzy, jej jedyną bitwą objaśnianie Prawdy, jej jedyną krucjatą walka przeciw uporczywemu ja, przeciw złym podszeptom ludzkiego serca. Jej zwycięstwo polega na poddaniu się i ustąpieniu a bezinteresowność jest jej wieczną chwałą. Pokrótce, jest to duch nad duchami:

Chyba, że musicie,
W pyle węża nie zranicie,
Tym gorzej dla człowieka krzywdę.
A jeśli dacie radę,
Ani mrówki nie niepokoić,
A tym bardziej bratu zaszkodzić. [206.9]

Niech wszystkie wasze wysiłki zmierzają ku temu, by stać się źródłem życia i nieśmiertelności, pokoju, pociechy i radości dla każdej duszy ludzkiej, czy to znanej wam, czy obcej, czy przeciwnej wam, czy też stojącej po waszej stronie. Nie patrzcie na czystość lub nieczystość jej natury: patrzcie na wszechogarniające miłosierdzie Pana, którego światło łaski ogarnęło całą ziemię i wszystkich, którzy na niej mieszkają, a w obfitości Jego hojności zanurzeni są zarówno mądrzy, jak i nieświadomi. Zarówno obcy, jak i przyjaciel zasiadają przy stole Jego łaski. Tak wierzący jak i ten, który się od Boga odwraca, w tym samym czasie składa swoje ręce i pije z morza Jego dobrodziejstw. [206.10]

Umiłowani Pana winni być znakami i dowodami Jego powszechnego miłosierdzia i ucieleśnieniem Jego doskonałej łaski. Jak słońce niech rzucają swe promienie na ogród i na śmietnik i jak chmury na wiosnę niech wylewają swój deszcz na kwiat i cierń. Niechaj szukają tylko miłości i wierności, niechaj nie chodzą drogami nieżyczliwości, niechaj ich rozmowy ograniczają się do sekretów przyjaźni i pokoju. Takie są przymioty sprawiedliwych, takie jest znamię wyróżniające tych, którzy służą Jego Progowi. [206.11]

Piękno Abhá przetrwało najbardziej uciążliwe z nieszczęść. Znosił On niezliczone cierpienia i dolegliwości. Nie cieszył się ani chwilą spokoju, nie zaczerpnął swobodnego oddechu. Błąkał się, bezdomny, po piaskach pustyni i zboczach górskich; był zamknięty w twierdzy i celi więziennej. Ale dla Niego Jego słomiany dywanik był wiecznym tronem chwały, a Jego ciężkie łańcuchy – suwerennym karcerem. W dzień, w nocy, żył pod świstem miecza i był gotowy w każdej chwili na śmierć na krzyżu. Znosił to wszystko, aby móc oczyścić świat i przyozdobić go czułymi łaskami Pana Boga; aby przywrócić mu spokój; aby zażegnać konflikt i agresję, włócznię i ostrze zamienić na miłującą społeczność, aby złość i wojnę przekształcić w bezpieczeństwo, łagodność i miłość, aby pola bitewne nienawiści i gniewu stały się ogrodami rozkoszy, a miejsca, gdzie niegdyś ścierały się splamione krwią armie, stały się pachnącymi terenami przyjemności; Aby działania wojenne postrzegano jako hańbę, a wszyscy ludzie stronili od uciekania się do broni, niczym od wstrętnej choroby; aby powszechny pokój wznosił swoje altany na najwznioślejszych szczytach, a wojna na zawsze zniknęła z powierzchni ziemi. [206.12]

Dlatego też umiłowani Boga muszą pracowicie pielęgnować, odżywiać i wzmacniać to drzewo nadziei wodami swoich wysiłków. W jakiejkolwiek krainie by nie mieszkali, niech z całego serca zaprzyjaźniają się i towarzyszą tym, którzy są blisko nich lub daleko od nich. Niechaj z przymiotami podobnymi do niebiańskich promują instytucje i religię Boga. Niechaj nigdy nie upadają na duchu, nigdy nie rozpaczają i nie czują się dotknięci. Im więcej przeciwności napotykają, tym więcej niech okazują swoją dobrą wiarę; im więcej udręk i nieszczęść muszą znosić, tym hojniej niech rozdają obfity kielich. Taki jest duch, który stanie się życiem świata, takie jest szerzące się światło w jego sercu; a ten, kto może być i czynić inaczej, nie jest godzien służyć u świętego Progu Pana. [206.13]

O wy, umiłowani Boga! Słońce Prawdy świeci z niewidzialnych niebios; poznajcie wartość tych dni. Podnieście wasze głowy i wzrastajcie wysoko jak cyprysy w tych wartko płynących strumieniach. Cieszcie się pięknem narcyzów z Najdu, bo nadejdzie noc i już ich nie będzie (...).[206.14]

O wy, umiłowani Boga! Chwała niech będzie Jemu, że jasny sztandar Przymierza wznosi się co dzień wyżej, podczas gdy chorągiew perfidii odwróciła się i wisi w połowie masztu. Zbłąkani napastnicy zostali wstrząśnięci do głębi; są teraz jak zrujnowane grobowce i niczym ślepe stworzenia, mieszkające pod ziemią, pełzają i czołgają się w kącie grobowca, a z tej dziury od czasu do czasu wyją i skomlą niczym dzikie bestie. Chwała niech będzie Bogu! Jak ciemność może mieć nadzieję na pokonanie światła, jak sznury magika mogą utrzymać „węża na widoku?” „i połknęła ona to, co oni wymyślili fałszywie” . Niestety dla nich! Zwodzili się bajką, a dla zaspokojenia swych apetytów pozbyli się samych siebie. Zrezygnowali z wiecznej chwały w zamian za ludzką dumę i poświęcili wspaniałość w obu światach na rzecz żądań natarczywego „ja”. To jest to, przed czym was ostrzegaliśmy. Jeszcze długo będziecie patrzeć na głupców, ponoszących oczywistą stratę. [206.15]

O mój Panie i moja Nadziejo! Dopomóż swoim umiłowanym, aby byli wytrwali w Twoim potężnym Przymierzu, by pozostali wierni Twojej objawionej Sprawie, oraz aby wypełniali przykazania, któreś ustanowił dla nich w swojej Księdze Wspaniałości; tak aby stali się sztandarami przewodnictwa, luminarzami Zgromadzenia na wysokościach, źródłami Twojej nieograniczonej mądrości i gwiazdami, które prowadzą na właściwą drogę, świecąc z niebiańskiego firmamentu. [206.16]

Zaprawdę, Tyś jest Niezwyciężonym, Wszechmocnym, Wszechpotężnym. [206.17]

– 207 –

O Wy, którzy zwróciliście swe twarze ku Wywyższonemu Pięknu! Nocą, dniem, rankiem i o zachodzie słońca, kiedy nadciąga ciemność i o brzasku pamiętam, i zawsze pamiętałem, w sferach mojego umysłu i serca, umiłowanych Pana. Błagam Go, aby obdarzył swoimi potwierdzeniami tych umiłowanych, mieszkańców tej czystej i świętej ziemi, i aby dał im pomyślne wyniki we wszystkich rzeczach: aby sprawił, że osiągną wyróżnienie wśród ludzi w swoim charakterze, zachowaniu, słowach, sposobie życia, we wszystkim, czym są i co robią; aby zgromadził ich w społeczności światowej, ich serca wypełnione ekstazą, żarliwością i tęskną miłością, wiedzą i pewnością, niezłomnością i jednością, ich twarze piękne i jasne. [207.1]

O wy, umiłowani Pana! Ten dzień jest dniem zjednoczenia, dniem zebrania się całej ludzkości. „Bóg zaprawdę kocha tych, którzy jak gdyby byli twardym murem, w zwartych szeregach prowadzą bitwę za Jego Sprawę! ” Zwróćcie uwagę, że mówi On: „w zwartych szeregach”, to znaczy, tłumnie i blisko siebie, każdy złączony z kolejnym, każdy z nich podtrzymujący swoich towarzyszy. Prowadzić tę walkę, jak powiedziane w świętym wersecie, nie oznacza, w tym najwspanialszym z Objawień, ruszać do boju z mieczem czy włócznią, z lancą czy ostrą strzałą – ale raczej uzbroić się w czyste zamiary, prawe motywy, w pomocne i efektywne porady, w Boże przymioty i czyny, które są miłe Wszechmogącemu, oraz w cnoty niebiańskie. Te oznaczają nauczanie całego rodzaju ludzkiego, przewodnictwo dla wszystkich ludzi, rozsiewanie daleko i szeroko słodkich woni ducha, rozpowszechnianie dowodów Bożych, prezentowanie stanowczych, boskich argumentów oraz spełnianie uczynków miłosiernych. [207.2]

Gdy święte dusze, czerpiąc z mocy niebios, powstaną z takimi przymiotami ducha i będą maszerować jednomyślnie, szereg za szeregiem, każda z tych dusz będzie równa tysiącowi, a wzbierające fale tego potężnego oceanu będą równe batalionom Zgromadzenia na wysokościach. Jakież to będzie błogosławieństwo – gdy wszyscy się zbiorą, tak jak kiedyś oddzielne potoki, rzeki i strumienie, płynące strumyki i pojedyncze krople, gdy zostaną zebrane razem w jednym miejscu, utworzą potężne morze. I do takiego stopnia zapanuje wrodzona jedność wszystkich, że tradycje, zasady, zwyczaje i różnice w wymyślnym życiu tych narodów zatrą się i znikną jak odosobnione krople, gdy tylko wielkie morze jedności podniesie się, wzbierze i popłynie. [207.3]

Przysięgam na Pradawne Piękno, że w tym czasie wszechogarniająca łaska tak otoczy wszystkich, a morze wspaniałości tak przeleje się przez swoje brzegi, że najwęższy pas wody stanie się szeroki jak bezkresne morze, a każda najmniejsza kropla będzie równa bezbrzeżnej głębi. [207.4]

O wy, umiłowani Boga! Walczcie i starajcie się osiągnąć tę wysoką pozycję i sprawić, by blask tak zajaśniał w tych ziemskich krainach, że jego promienie będą odbijały się z powrotem od jutrzenki na horyzoncie wieczności. Oto sama podstawa Sprawy Boga. Oto sam rdzeń Prawa Boga. Oto potężna struktura wzniesiona przez Objawicieli Boga. To dlatego świta księżyc świata Boga. To dlatego Pan ustanawia siebie na tronie swego ludzkiego ciała. [207.5]

O wy, umiłowani Boga! Zobaczcie, jak Wywyższony – niech dusze wszystkich na ziemi będą okupem za Niego – dla tego wysokiego celu uczynił swoje błogosławione serce celem dla włóczni nieszczęścia; a ponieważ prawdziwym zamiarem Pradawnego Piękna – Jemu niech będą ofiarowane dusze Zgromadzenia na wysokościach – było zdobycie tego samego nadprzyrodzonego celu, Wywyższony obnażył swoją świętą pierś jako cel dla niezliczonych kul wystrzelonych przez złośliwych i nienawistnych ludzi i z całkowitą pokorą umarł śmiercią męczeńską. Na proch tej drogi trysnęła święta krew wielu tysięcy świętych dusz i wiele razy błogosławione ciało wiernego miłośnika Boga wisiało na drzewie szubienicy. [207.6]

Samo Piękno Abhá – niech duch wszelkiego istnienia będzie ofiarowany za Jego ukochanych – znosił wszelkiego rodzaju udręki i chętnie przyjął na siebie intensywne cierpienia. Nie było takiej męki, której nie poddano by Jego świętej postaci, nie było takiego cierpienia, które by na Niego nie spadło. Ileż to nocy, kiedy był przykuty łańcuchami, nie spał z powodu ciężaru żelaznej obroży; ileż to dni palący ból więzów i okowów nie dawał Mu chwili spokoju. Z Níyávarán do Teheranu kazali Mu biec – On, ten wcielony duch, Ten, który zwykł odpoczywać na poduszkach z ozdobnego jedwabiu – skuty łańcuchami, bez butów, z odkrytą głową; a pod ziemią, w gęstych ciemnościach tego ciasnego lochu, zamknęli Go z mordercami, buntownikami i złodziejami. Raz po raz zadawali Mu nowe męczarnie i wszyscy byli pewni, że za chwilę poniesie śmierć męczeńską. Po pewnym czasie wygnali Go z Jego rodzinnej ziemi i wysłali do krajów obcych i dalekich. Podczas wielu lat spędzonych w Iraku, nie było chwili, aby strzała nowej udręki nie uderzyła w Jego święte serce; z każdym oddechem miecz spadał na to święte ciało, a On nie mógł liczyć na chwilę bezpieczeństwa i odpoczynku. Z każdej strony Jego wrogowie przypuścili atak z nieubłaganą nienawiścią, a On sam i pojedynczo oparł się im wszystkim. Po tych wszystkich utrapieniach, tych ciosach, wygnali Go z Iraku na kontynencie azjatyckim, na kontynent europejski, i w tym miejscu gorzkiego wygnania, ciężkich trudów, do krzywd, które wyrządzili Mu ludzie Koranu, doszły teraz zjadliwe prześladowania, potężne ataki, spiski, oszczerstwa, nieustanne wrogie działania, nienawiść i złośliwość ludzi Bayánu. Moje pióro nie jest w stanie tego wszystkiego opisać, ale z pewnością zostaliście o tym poinformowani. Następnie, po dwudziestu czterech latach spędzonych w tym Największym Więzieniu, w agonii i bolesnym cierpieniu, Jego dni dobiegły końca. [207.7]

Podsumowując, Pradawne Piękno podczas swego pobytu na tym przemijającym świecie było zawsze albo jeńcem związanym łańcuchami, albo żyjącym pod mieczem, albo poddanym skrajnym cierpieniom i mękom, albo przetrzymywanym w Największym Więzieniu. Z powodu Jego fizycznej słabości, spowodowanej przez cierpienia, Jego błogosławione ciało było znużone do utraty tchu; było lekkie jak pajęczyna od długiej żałoby. A powodem, dla którego wziął na swe barki to ciężkie brzemię i znosił te wszystkie udręki, które były niczym ocean wzbijający swe fale ku niebu – powodem, dla którego założył ciężkie żelazne łańcuchy i stał się ucieleśnieniem całkowitego wyrzeczenia i łagodności, było doprowadzenie każdej duszy na ziemi do zgody, do współodczuwania, do jedności; aby wśród wszystkich narodów rozpowszechnić znak jedności Boga, aby w końcu pierwotna jedność tkwiąca w sercu wszystkich rzeczy stworzonych wydała swój zamierzony owoc, a blask „Nie widzisz w stworzeniu Miłosiernego żadnej dysproporcji ” rzucił swe promienie. [207.8]

Teraz nastał czas, o wy umiłowani Pana, na gorliwy wysiłek. Walczcie i dawajcie z siebie wszystko. A ponieważ Pradawne Piękno dzień i noc narażone było na polu męczeństwa, teraz my pracujmy ciężko, słuchajmy i rozważajmy rady Boga. Odrzućmy własne życie i wyrzeknijmy się naszych krótkich i policzonych dni. Odwróćmy oczy od pustych wyobrażeń niespójnych form tego świata, a w zamian służmy temu wybitnemu celowi, temu wspaniałemu zamierzeniu. Nie ścinajmy dla swych własnych wyobrażeń tego drzewa zasadzonego ręką niebiańskiej łaski; niechaj ciemne chmury naszych złudzeń, naszych egoistycznych zainteresowań nie zakrywają łaski spływającej z Królestwa Abhá. Nie stawajmy się barierami odgradzającymi rozkołysany ocean Wszechmocnego Boga. Nie przeszkadzajmy w rozprzestrzenianiu się czystym i słodkim zapachom z ogrodu Przewspaniałego Piękna. Nie odsuwajmy się w tym dniu zespolenia od wiosennego deszczu błogosławieństw z wysokości. Nie przyzwalajmy na to, by wspaniałości Słońca Prawdy kiedykolwiek zbladły i zniknęły. Takie są zalecenia Boga, wyłożone w Jego Świętych Księgach, Jego Pismach, Jego Tablicach, które wyjawiają szczerym istotom Jego rady. [207.9]

Niechaj spocznie na was łaska, miłosierdzie Boga oraz Boże błogosławieństwa. [207.10]

– 208 –

O wy, służebnicy Świętego Przybytku! Zwycięskie zastępy Niebiańskiego Zgromadzenia ustawione w szyku w Królestwach na wysokości, stoją w gotowości i oczekiwaniu, by pomóc i zapewnić zwycięstwo temu walecznemu jeźdźcowi, który z zaufaniem spina konia pędząc na arenę służby. Dobrze się dzieje temu nieustraszonemu wojownikowi, który uzbrojony w moc prawdziwej Wiedzy, spieszy na plac boju, rozprasza armie ignorancji i rozpędza hordy błędu; który trzyma wysoko Sztandar Boskiego Przewodnictwa i daje sygnał na Rogu Zwycięstwa. Na prawość Pana! On osiągnął chwalebny triumf i uzyskał prawdziwe zwycięstwo. [208.1]

– 209 –

O słudzy Błogosławionego Piękna! (...) Jest oczywiste, że w obecnych czasach potwierdzenia z niewidzialnego świata obejmują wszystkich, którzy przekazują Boskie Przesłanie. Gdyby zaniechano pracy nauczania, potwierdzenia te zostałyby całkowicie odcięte, ponieważ niemożliwe jest, aby umiłowani Boga otrzymywali pomoc, jeśli nie nauczają. [209.1]

W każdych warunkach należy prowadzić nauczanie, ale z mądrością. Jeżeli nie można prowadzić pracy jawnie, to niech nauczają prywatnie i w ten sposób wzbudzają duchowość i braterstwo pomiędzy dziećmi człowieczymi. Jeżeli, na przykład, każdy z wierzących stanie się prawdziwym przyjacielem dla jednego z nieświadomych i postępując z absolutną prawością, będzie obcował z tą duszą, traktował ją z największą życzliwością, sam będzie dawał przykład Boskich instrukcji, które otrzymał, dobrych cech i wzorów zachowania, a przez cały czas będzie postępował zgodnie z napomnieniami Boga – to jest pewne, że stopniowo uda mu się obudzić tę dotąd nieświadomą osobę i zmienić jej nieświadomość w znajomość prawdy. [209.2]

Dusze są skłonne do wyobcowania. Najpierw należy podjąć kroki w celu usunięcia tego wyobcowania, gdyż tylko wtedy Słowo może odnieść skutek. Jeżeli wierzący okaże życzliwość jednemu z nieświadomych i z wielką miłością stopniowo doprowadzi go do zrozumienia słuszności Świętej Sprawy, aby mógł poznać podstawy Wiary Boga i jej znaczenie – to taka osoba z pewnością zostanie przemieniona, z wyjątkiem tylko tych rzadko spotykanych jednostek, które są niczym popiół, których serca „stały się jak kamień albo jeszcze twardsze” . [209.3]

Jeżeli każdy z przyjaciół będzie się starał w ten sposób prowadzić jedną duszę we właściwym kierunku, to liczba wiernych podwoi się każdego roku; a to może być dokonane z rozwagą i mądrością i nie wyniknie z tego żadna szkoda. [209.4]

Co więcej, nauczyciele muszą podróżować, a jeżeli otwarte rozpowszechnianie Przesłania miałoby powodować zakłócenia, to zamiast tego niech pobudzają i szkolą wiernych, inspirują ich, uszczęśliwiają ich, radują ich serca, ożywiają i odświeżają ich słodkimi smakami świętości. [209.5]

– 210 –

O wy, róże w ogrodzie miłości Boga! O wy, jasne lampy w zgromadzeniu Jego wiedzy! Niechaj delikatne tchnienia Boga przepływają ponad wami, niechaj Chwała Boga oświeca horyzont waszych serc. Jesteście falami na głębokim morzu wiedzy, jesteście zgrupowanymi wojskami na równinach pewności, jesteście gwiazdami na niebie współczucia Boga, jesteście kamieniami, które każą uciekać ludziom zatracenia, jesteście chmurami Boskiej litości nad ogrodami życia, jesteście obfitą łaską jedności Boga, która rozlewa się na istoty wszystkich stworzonych rzeczy. [210.1]

Na rozłożonej tablicy tego świata, jesteście wersetami Jego pojedynczości, a na szczytach wyniosłych wieży pałacowych, jesteście sztandarami Pana. W Jego altanach jesteście kwiatami i słodko pachnącymi ziołami, w różanym ogrodzie ducha słowikami, które wznoszą błagalne wołania. Jesteście ptakami, które wzbijają się w górę na firmamencie wiedzy, królewskimi sokołami na nadgarstku Boga. [210.2]

Dlaczego więc jesteście przygaszeni, milczący, dlaczego jesteście nieruchomi i otępiali? Musicie błyszczeć jak błyskawica i wzbudzać szum niczym wielkie morze. Jak świeca musicie rozsiewać wasze światło i niczym łagodne powiewy Boga musicie wiać po całym świecie. Niczym słodkie tchnienia z niebiańskich altan, niczym piżmowe wiatry z ogrodów Pana, musicie perfumować powietrze dla ludzi wiedzy, i niczym blaski rzucane przez prawdziwe Słońce, musicie oświecać serca ludzkości. Jesteście bowiem pełnymi życia wietrzykami, jaśminowymi zapachami z ogrodów ocalonych. Przynieście zatem życie umarłym i obudźcie tych, którzy śpią. W ciemności świata bądźcie promiennymi płomieniami; w piaskach zatracenia, bądźcie źródłami wody życia, bądźcie przewodnictwem od Pana Boga. Oto nadszedł czas, aby służyć, czas aby być rozpalonym. Poznajcie wartość tej szansy, tej sprzyjającej chwili, która jest nieograniczoną łaską, zanim wymknie się ona z waszych rąk. [210.3]

Wkrótce nasza garstka dni, nasze zanikające życie przeminie i przejdziemy z pustymi rękami do otworu wykopanego dla tych, którzy już nic nie mówią; dlatego musimy przywiązać nasze serca do oczywistego Piękna i trzymać się liny ratunkowej, która nigdy nie zawodzi. Musimy przepasać się do służby, rozpalić płomień miłości i spalić się w jego żarze. Musimy rozwiązać nasze języki, aż rozpalimy serca całego świata i jasnymi promieniami przewodnictwa zgasimy armie nocy, a następnie, dla Jego dobra, na polu ofiary złożymy nasze życie. [210.4]

Rozrzućmy zatem pośród wszystkich narodów drogocenne klejnoty rozpoznania Boga, a decydującym ostrzem języka i pewnymi strzałami wiedzy pokonajmy zastępy samolubstwa i namiętności, i spieszmy naprzód do miejsca męczeństwa, do miejsca, gdzie umrzemy dla Pana. A potem, z powiewającymi flagami i w takt bębnów, przejdźmy do krainy Wszechchwalebnego i dołączmy do Kompanii na wysokościach. [210.5]

Tak dzieje się z tymi, którzy dokonują wielkich czynów. [210.6]

– 211 –

Gdy przyjaciele nie starają się rozpowszechniać przesłania, nie pamiętają o Bogu w odpowiedni sposób, nie będą świadkami znaków pomocy i potwierdzenia z Królestwa Abhá, ani nie pojmą Boskich tajemnic. Kiedy jednak język nauczyciela jest zajęty nauczaniem, to naturalnie on sam będzie pobudzony, stanie się magnesem przyciągającym Boską pomoc i hojność Królestwa i będzie podobny do ptaka o świcie, który sam staje się radosny przez swój śpiew, swoje ćwierkanie i swoją melodię. [211.1]

– 212 –

To właśnie w takich momentach przyjaciele Boga zdają sobie sprawę z okazji, wykorzystują możliwość, działają szybko i zdobywają wygraną. Jeśli ich zadanie ograniczyć się ma do poprawnego prowadzenia się i porady, nic oni nie osiągną. Muszą mówić głośno i otwarcie, przedstawiać dowody, przytaczać jasne argumenty, wyciągać niepodważalne wnioski, udowadniając prawdę objawienia Słońca Rzeczywistości. [212.1]

– 213 –

Nauczanie powinno być przez wyznawców czynnie podejmowane w każdych warunkach, ponieważ od niego zależą Boskie utwierdzenia. Jeśli bahaita wstrzymuje się od bycia całkowicie, gorliwie i całym sercem zaangażowanym w nauczanie, bez wątpienia pozbawiony zostanie on błogosławieństw z Królestwa Abhá. W każdym przypadku, czynność ta powinna być tonowana mądrością – nie taką, która nakazuje milczenie i zapomnienie o tym obowiązku, lecz raczej tą, która wymaga okazywania boskiej tolerancji, miłości, uprzejmości, cierpliwości, dobrego charakteru i świętych uczynków. Mówiąc krótko, zachęcajcie przyjaciół indywidualnie do nauczania Sprawy Boga i zwróćcie ich uwagę na to znaczenie mądrości wspomniane w Pismach, które samo w sobie jest istotą nauczania Wiary – ale wszystko to należy czynić z największą tolerancją, aby niebiańska pomoc i Boskie potwierdzenie mogły wspomóc przyjaciół. [213.1]

– 214 –

Podążaj drogą swego Pana i nie mów tego, czego uszy nie mogą znieść, bo taka mowa jest jak soczysty pokarm podany małym dzieciom. Jakkolwiek smaczne, wyjątkowe i obfite nie byłoby jedzenie, to nie mogą go przyswoić organy trawienne dziecka karmionego piersią. Dlatego każdemu, kto ma do tego prawo, niech będzie dana jego ustalona miara. [214.1]

„Nie wszystko, co człowiek wie, może być wyjawione, ani też nie wszystko, co może on wyjawić będzie uważane za wyjawione we właściwym momencie, a też nie każda wypowiedź wyjawiona we właściwym momencie zostanie uznana za odpowiednią dla możliwości tych, którzy ją słyszą”. Oto doskonała mądrość, o której musicie pamiętać w waszej pracy. Bądź tego pomny, jeśli pragniesz być człowiekiem czynu w każdych okolicznościach. Najpierw zdiagnozuj chorobę i zidentyfikuj dolegliwość, a potem przepisz lekarstwo. Taka jest bowiem metoda wprawnego lekarza. [214.2]

– 215 –

Mam nadzieję, że dzięki łasce Jedynego prawdziwego Pana będziesz mógł rozprzestrzeniać zapachy Boga wśród plemion. Jest to niezwykle ważne (...).[215.1]

Jeśli uda ci się spełnić tę służbę, będziesz się wyróżniał i staniesz się wiodącym w tej dziedzinie. [215.2]

– 216 –

Bądź pewny, że tchnienia Ducha Świętego rozluźnią twój język. Mówcie zatem; mówcie z wielką odwagą na każdym spotkaniu. Gdy macie rozpocząć swą przemowę, zwróćcie się najpierw do Bahá’u’lláha i proście o wsparcie Ducha Świętego, potem otwórzcie usta i powiedzcie to, co podpowiedziane będzie waszemu sercu; czyńcie to jednak z najwyższą odwagą, godnością i przekonaniem. Mam nadzieję, że z dnia na dzień wasze zebrania będą powiększać się i rozkwitać, a ci, którzy szukają prawdy, będą podczas nich słuchać uzasadnionych argumentów i niezbitych dowodów. Jestem z wami sercem i duszą na każdym zebraniu; bądźcie tego pewni. [216.1]

– 217 –

Nauczyciel, gdy naucza, musi być całkowicie rozpalony, aby jego wypowiedź, niczym płomień ognia, mogła wywrzeć wpływ i pochłonąć zasłonę ego i namiętności. Musi on być również w najwyższym stopniu skromny i pokorny, aby wynieść innych na wyższy poziom, oraz zupełnie niewidoczny i usunięty w cień, aby mógł nauczać melodią Zgromadzenia na wysokości – w przeciwnym wypadku, jego wysiłki nie przyniosą żadnego efektu. [217.1]

– 218 –
O wy, bliscy i drodzy przyjaciele ‘Abdu’l-Bahy!
Na Wschodzie perfumy rozpylajcie,
Blask nieście na Zachodzie.
Światło Bułgarom dajcie,
a Słowian przyodziejcie w życie. [218.1]

W rok po wstąpieniu Bahá'u'lláha z ust Centrum Przymierza padł ten werset. Przeniewiercy Przymierza uznali go za bardzo dziwny i potraktowali go z pogardą. Jednak, chwała Bogu, jego skutki są teraz widoczne, jego moc ujawniona, jego znaczenie jasne; albowiem dzięki łasce Boga, dziś zarówno Wschód jak i Zachód drżą z radości, a teraz od słodkich powiewów świętości cała ziemia pachnie piżmem. [218.2]

Błogosławione Piękno w swej Księdze złożyło tę obietnicę w sposób jednoznaczny: „Zaprawdę, patrzymy na was z Naszego królestwa chwały i każdego, kto powstanie w imię triumfu Naszej Sprawy, wesprzemy gromadą na wysokościach i zastępem Naszych ulubionych aniołów” . [218.3]

Bogu niech będą dzięki, że obiecana pomoc została udzielona, co jest widoczne dla wszystkich i świeci tak jasno, jak słońce na niebie. [218.4]

Dlatego też o wy, przyjaciele Boga, podwójcie wasze wysiłki, wytężcie każdy nerw, aż odniesiecie tryumf w waszej służbie Pradawnemu Pięknu, Objawionemu Światłu, i stańcie się przyczyną rozprzestrzeniania, wzdłuż i w szerz, promieni Jutrzenki Prawdy. Tchnijcie w znużone i wyczerpane ciało świata świeże tchnienie życia, a w bruzdach każdego regionu zasiejcie święte nasienie. Powstańcie, by być orędownikami tej Sprawy; otwórzcie swe usta i nauczajcie. Na styku życia bądźcie przewodnią świecą; na nieboskłonie tego świata bądźcie olśniewającymi gwiazdami; w ogrodach jedności bądźcie ptakami ducha, śpiewającymi o wewnętrznych prawdach i tajemnicach. [218.5]

Poświęcajcie wasz każdy oddech życia tej wielkiej Sprawie i oddajcie wszystkie wasze dni służbie dla Bahy, abyście na końcu, niezagrożeni stratą i brakiem, odziedziczyli nagromadzone skarby w królestwach na wysokościach. Albowiem dni człowieka są pełne niebezpieczeństw i nie może on liczyć na choćby jedną dodatkową chwilę życia, a mimo to ludzie, którzy są jak chwiejny miraż złudzeń, wmawiają sobie, że w końcu osiągną szczyty. Biada im! Ludzie minionych czasów trzymali się tych samych fantazji, dopóki nie przemknęła nad nimi fala i nie wrócili do prochu, i nie znaleźli się wykluczeni i odrzuceni – wszyscy z wyjątkiem tych dusz, które uwolniły się od siebie i porzuciły swoje życie na drodze Boga. Ich jasna gwiazda świeciła na niebie starożytnej chwały, a przekazane wspomnienia wszystkich wieków są dowodem tego, co mówię. [218.6]

Dlatego też nie spoczywajcie ani dniem, ani nocą i nie szukajcie wygody. Opowiadajcie o sekretach służby, podążajcie ścieżką służby aż osiągniecie obiecaną pomoc, która przychodzi z królestw Boga. [218.7]

O przyjaciele! Czarne chmury spowiły całą tę ziemię, a ciemność nienawiści i złości, okrucieństwa, agresji i zepsucia rozprzestrzenia się wszędzie. Wszyscy ludzie żyją w bezmyślnym otępieniu, a głównymi zaletami człowieka są jego pazerność i żądza krwi. Spośród całej masy ludzkości Bóg wybrał przyjaciół i obdarzył ich swoim przewodnictwem i bezgraniczną łaską. Jego zamiarem jest, abyśmy wszyscy starali się z całego serca ofiarować samych siebie, prowadzić innych na Jego drogę i kształcić dusze ludzkie – dopóki te oszalałe bestie nie przemienią się w gazele na łąkach jedności, wilki w baranki Boże, a te brutalne stworzenia w zastępy anielskie; dopóki ogień nienawiści nie wygaśnie, a płomień wydobywający się z osłoniętej doliny Świętego Sanktuarium nie rzuci swego blasku; dopóki odór tyrana nie zostanie zdmuchnięty i nie ustąpi miejsca czystym, słodkim zapachom, które wydobywają się z różanych grządek wiary i ufności. W tym dniu słabi intelektem będą czerpać z hojności Boskiego, Uniwersalnego Umysłu, a ci, których życie jest tylko obrzydliwością, będą szukać tych oczyszczających, świętych oddechów. [218.8]

Ale potrzebne są dusze, które przejawią takie dobrodziejstwa, potrzebni są gospodarze, którzy będą uprawiać te pola, ogrodnicy do tych ogrodów, potrzebne są ryby, które będą pływać w tym morzu, gwiazdy, które będą błyszczeć na tym niebie. Tych chorych muszą pielęgnować duchowi lekarze, ci, którzy są zagubieni, potrzebują łagodnych przewodników – tak, aby od takich dusz pozbawieni otrzymali swoją część, a pokrzywdzeni uzyskali swoją porcję, ubodzy odkryli w takich jak oni niezmierzone bogactwo, a poszukujący usłyszeli od nich niezbite dowody. [218.9]

O Panie mój, Obrońco mój, Wspomożycielu mój w niebezpieczeństwie! Błagam Cię skromnie, schorowany przychodzę do Ciebie po uzdrowienie, pokornie wołam do Ciebie moim językiem, moją duszą, moim duchem: [218.10]

O Boże, mój Boże! Mrok nocy spowił wszystkie krainy, a cała ziemia skryła się za gęstymi chmurami. Ludy świata toną w czarnych głębinach próżnych złudzeń, a ich tyrani pławią się w okrucieństwie i nienawiści. Nie widzę nic prócz blasku płonących ogni, które buchają z najgłębszych otchłani, nie słyszę nic prócz gromkiego ryku, który wydobywa się z wielu tysięcy ognistych broni szturmowych, podczas gdy każdy kraj woła głośno w swoim tajemnym języku: „Moje bogactwa nic mi nie pomogą, a moja suwerenność przepadła!”. [218.11]

O mój Panie, lampy przewodnictwa zgasły. Płomienie namiętności wznoszą się wysoko, a złośliwość coraz bardziej ogarnia świat. Złość i nienawiść ogarnęły oblicze całej ziemi, a ja nie widzę żadnej duszy, oprócz Twojej małej, gnębionej grupy, która wznosi to wołanie: [218.12]

Śpieszmy do miłości! Śpieszmy, by zaufać! Śpieszmy, by dawać! Przybywajcie do przewodnictwa! [218.13]

Przybywajcie dla harmonii! Aby ujrzeć Gwiazdę Dnia! Przyjdźcie tu po życzliwość, po ulgę! Przybądźcie tu dla zgody i pokoju! [218.14]

Przyjdźcie i odrzućcie broń gniewu, aż zapanuje jedność! Przyjdźcie i na prawdziwej drodze Pana niech każdy pomaga drugiemu. [218.15]

Zaprawdę, z radością, z serca i z duszy, ci Twoi uciśnieni ofiarują się za wszystkich ludzi na wszystkich ziemiach. Ty widzisz ich, o Panie mój, płaczących nad łzami Twego ludu, opłakujących smutek Twoich dzieci, współczujących ludzkości, cierpiących z powodu nieszczęść, które dotykają wszystkich mieszkańców ziemi. [218.16]

O Panie mój, obdarz ich zwycięstwem, aby mogli wznieść się ku zbawieniu; umocnij ich lędźwie w służbie Twemu ludowi, a ich plecy w służbie Twemu Progowi Świętości. [218.17]

Zaprawdę, Ty jesteś Hojnym, zaprawdę, Ty jesteś Miłosiernym! Nie ma innego Boga oprócz Ciebie, Łaskawego, Litościwego, Pradawnego Dni! [218.18]

– 219 –

O wy, synowie i córki Królestwa! Otrzymaliśmy wasz list, który z pewnością został natchniony z nieba. Jego treść była bardzo miła, a uczucia w nim zawarte wypływały ze światłych serc. [219.1]

Wyznawcy w Londynie są rzeczywiście niezłomni i wierni, stanowczy, stali w służbie; kiedy są wystawieni na próbę, nie wahają się, ani ich ogień nie słabnie z upływem czasu; to właśnie oni są bahaitami. Pochodzą z nieba, są wypełnieni światłem, są od Boga. Bez wątpienia staną się oni przyczyną wywyższenia Słowa Boga i postępu w jedności świata ludzi; promowania nauk Boga i szerzenia daleko i blisko równości każdego członka rasy ludzkiej. [219.2]

Łatwo jest zbliżyć się do Królestwa Niebios, lecz trudno jest trwać w nim mocno i wytrwale, gdyż próby są surowe i ciężkie do zniesienia. Ale Anglicy pozostają niezłomni w każdych warunkach, nawet przy pierwszej zapowiedzi kłopotów ich stopy się nie potykają. Nie są zmienni, bawiąc się szybko i luźno jakimś projektem i wkrótce z niego rezygnując. Nie tracą entuzjazmu i zapału z błahego powodu, nie tracą zainteresowania. Nie, we wszystkim, co robią, są stabilni, solidni jak skała i wytrwali. [219.3]

Chociaż mieszkacie na ziemiach zachodnich, to jednak, chwała Bogu, usłyszeliście Jego wezwanie ze wschodu i, podobnie jak Mojżesz, ogrzaliście swe dłonie przy ogniu rozpalonym na Drzewie Azjatyckim. Znaleźliście prawdziwą ścieżkę, zapłonęliście jak lampy i weszliście do Królestwa Boga. A teraz powstaliście z wdzięczności za te błogosławieństwa i prosicie Boga o pomoc dla wszystkich narodów ziemi, aby ich oczy również mogły oglądać wspaniałości Królestwa Abhá, a ich serca, niczym lustra, odbijały jasne promienie Słońca Prawdy. [219.14]

Żywię nadzieję, że oddechy Ducha Świętego będą tak tchnięte w wasze serca, że wasze języki wyjawią tajemnice, przedstawią i objaśnią wewnętrzne znaczenia Świętych Ksiąg; że przyjaciele staną się lekarzami i poprzez potężne lekarstwo niebiańskich Nauk uleczą przewlekłe choroby, które trapią ciało tego świata; że sprawią, iż ślepi zobaczą, głusi usłyszą, umarli ożyją; że obudzą tych, którzy śpią. [219.15]

Bądźcie pewni, że potwierdzenia Ducha Świętego zstąpią na was i że armie Królestwa Abhá dadzą wam zwycięstwo. [219.16]

– 220 –

Pan całej ludzkości ukształtował to ludzkie królestwo jako Ogród Eden, jako ziemski raj. Jeśli, tak jak powinien, znajdzie drogę do harmonii i pokoju, do miłości i wzajemnego zaufania, stanie się prawdziwą siedzibą błogości, miejscem wielorakich błogosławieństw i niekończących się rozkoszy. Tam ujawni się doskonałość ludzkości, tam promienie Słońca Prawdy zaświecą na wszystkie strony. [220.1]

Przypomnijcie sobie, jak Adam i inni mieszkali kiedyś razem w Edenie. Jednak gdy tylko wybuchła kłótnia pomiędzy Adamem i Szatanem, zostali oni wszyscy wygnani z Ogrodu. Miało to być ostrzeżeniem dla rodzaju ludzkiego, sposobem na powiedzenie ludzkości, że niezgoda – nawet z Diabłem – jest drogą do gorzkiej zguby. Dlatego w naszym oświeconym wieku Bóg uczy, że konflikty i spory są niedopuszczalne, nawet z samym Szatanem. [220.2]

Boże Łaskawy! Nawet mając przed sobą taką lekcję, jakże nieuważny jest człowiek! Wciąż widzimy jego świat w stanie wojny od bieguna do bieguna. Toczy się wojna między religiami, wojna między narodami, wojna między ludami, wojna między władcami. Jakże pożądaną zmianą byłoby, gdyby tylko te czarne chmury podniosły się z nieba świata, tak aby światło rzeczywistości mogło wszędzie promieniować! Gdyby tylko ciemny pył tej ciągłej walki i zabijania osiadł na zawsze, a słodkie wiatry miłującej dobroci Boga zawiałyby ze źródła pokoju. Wtedy ten świat stałby się innym światem, a ziemia zajaśniałaby światłem swego Pana. [220.3]

Jeśli jest jakaś nadzieja, to tylko w hojności Boga: że nadejdzie Jego wzmacniająca łaska, a walka i spory ustaną, a ostry cios ociekającej krwią stali zamieni się w miodową rosę przyjaźni, rzetelności i zaufania. Jak słodki byłby ten dzień dla ust, jak wonny jak piżmo jego zapach. [220.4]

Niech Bóg sprawi, aby nowy rok przyniósł obietnicę nowego pokoju. Niech On umożliwi temu dostojnemu zgromadzeniu zawarcie sprawiedliwego traktatu i ustanowienie słusznego przymierza, abyście byli błogosławieni na zawsze, po wszystkie niezrodzone krańce czasu. [220.5]

[Adresowane do czytelników The Christian Commonwealth, 1 stycznia 1913 r.] [220.6]

– 221 –

O wy, którzy trwacie w Przymierzu! Pielgrzym wspomniał o każdym z was i prosił o osobny list do każdego z was, lecz tego wędrowca po bezdrożach miłości Boga od korespondencji powstrzymuje tysiąc trosk i zmartwień, a ponieważ ze wschodu i zachodu ziemi płynie do niego coraz obfitszy strumień listów, niemożliwe byłoby wysłanie osobnego listu do każdego z was, dlatego ten jeden list kieruję do każdego z was, aby jak zapieczętowane wino radował wasze dusze i rozgrzewał wasze serca. [221.1]

O wy, niezłomni umiłowani! Łaska Boga spływa na ludzkość, tak jak deszcze na wiosnę, a promienie jasnego Światła sprawiły, że ta ziemia jest zazdrosna o niebo. Ale niestety, ślepi są pozbawieni tej łaski, nieuważni są od niej odcięci, zasmuceni rozpaczają nad nią, zgaszeni umierają – tak, że nawet jak wody powodziowe, ten niekończący się strumień łaski powraca do swego pierwotnego źródła w ukrytym morzu. Tylko nieliczni otrzymują tę łaskę i czerpią z niej swoją część. Dlatego pokładajmy nadzieję w tym, co może sprawić silne ramię Umiłowanego. [221.2]

Ufamy, że w nadchodzącym czasie drzemiący obudzą się, nieuważni zostaną uświadomieni, a wykluczeni dostąpią wiedzy o tajemnicach. Teraz przyjaciele powinni pracować sercem i duszą, wkładając potężny wysiłek, aż runą wały niezgody, a chwała jedności ludzkości doprowadzi wszystkich do zjednoczenia. [221.3]

Obecnie nadrzędną potrzebą jest jedność i harmonia pomiędzy umiłowanymi Pana, albowiem oni winni mieć pomiędzy sobą tylko jedno serce i jedną duszę i powinni, na ile to możliwe, zjednoczeni przeciwstawiać się wrogości wszystkich narodów świata; muszą położyć kres zgubnym uprzedzeniom wszystkich ludów i religii i muszą dać do zrozumienia każdemu członkowi rodzaju ludzkiego, że wszyscy są liśćmi jednej gałęzi, owocami jednego konaru. [221.4]

Dopóki jednak przyjaciele nie ustanowią doskonałej jedności między sobą, jak mogą wzywać innych do harmonii i pokoju?

Ta dusza, która sama nie ożyła,
Inną wskrzesić by pragnęła? [221.5]

Zastanówcie się nad innymi niż ludzkie formami życia i traktujcie to jako napomnienie: chmury, które się rozproszyły, nie mogą wytworzyć obfitości deszczu i wkrótce giną; stado owiec, gdy się rozproszy, pada ofiarą wilka, a ptaki, które lecą samotnie, szybko dostają się w szpony jastrzębia. Czy może być lepsze zobrazowanie tego, że jedność prowadzi do kwitnącego życia, podczas gdy niezgoda i odsuwanie się od innych prowadzi tylko do nieszczęścia; są to bowiem pewne drogi do gorzkiego rozczarowania i ruiny. [221.6]

Święci Objawiciele Boga zostali zesłani, aby uwidocznić jedność ludzkości. W tym celu znosili Oni niezliczone cierpienia i uciski, aby spośród różnych ludów ludzkości mogła zgromadzić się w cieniu Słowa Boga wspólnota, która żyłaby jako jedno i mogłaby z radością i wdziękiem ukazywać na ziemi jedność ludzkości. Dlatego pragnieniem przyjaciół powinno być, aby zgromadzić i zjednoczyć wszystkie narody, aby wszyscy mogli otrzymać obfity napój czystego wina z tej czary, która jest „zaprawiona u kamforowego źródła ”. Niech sprawią, aby różniące się między sobą narody stały się jednym i niech nakłonią wrogie i mordercze rody ziemi do wzajemnej miłości. Niech wyzwolą z kajdan zmysłowe pożądania i sprawią, że wykluczeni poznają tajemnice. Niechaj dadzą pozbawionym cząstkę błogosławieństw tych dni; niechaj poprowadzą tych, którzy nie mają swego udziału do niewyczerpanego skarbu. Ta łaska może się ziścić przez słowa, sposoby i czyny, które pochodzą z Niewidzialnego Królestwa, ale jeśli ich zabraknie, nigdy nie może się ziścić. [221.7]

Potwierdzenia Boga są gwarancją tych błogosławieństw; święta hojność Boga obdarza tymi wielkimi darami. Przyjaciele Boga są wspierani przez Królestwo na wysokościach i odnoszą swoje zwycięstwa dzięki zgrupowanym armiom najwspanialszego przewodnictwa. Tak więc każda trudność stanie się dla nich prosta, każdy problem łatwo się rozwiąże. [221.8]

Zauważcie, jak łatwo tam, gdzie panuje jedność w rodzinie, dają się prowadzić jej sprawy, jaki postęp czynią jej członkowie i jak dobrze im się powodzi w świecie. Ich sprawy są uporządkowane, cieszą się wygodą i spokojem, są bezpieczni, ich pozycja jest zapewniona, aż wszyscy im zazdroszczą. Z każdym dniem rodzina taka zwiększa swoją wartość i swój trwały honor. A jeśli rozszerzymy nieco sferę jedności i obejmiemy nią mieszkańców wsi, którzy starają się być miłosierni i zjednoczeni, którzy łączą się i są uprzejmi dla siebie nawzajem, jak wielki postęp osiągną, jak bezpieczni i chronieni będą. Rozszerzmy jeszcze trochę tę sferę, weźmy mieszkańców miasta, wszystkich razem: jeśli ustanowią między sobą najsilniejsze więzy jedności, jak wielki postęp uczynią, nawet w krótkim czasie, i jaką wywrą siłę. A jeśli jeszcze bardziej rozszerzy się sfera jedności, to znaczy, jeśli mieszkańcy całego kraju rozwiną przyjazne serca, i jeśli całym sercem i duszą będą pragnęli współpracować ze sobą i żyć w jedności, i jeśli staną się mili i kochający dla siebie nawzajem, kraj ten osiągnie nieprzemijającą radość i trwałą chwałę. Będzie tam pokój, obfitość i wielkie bogactwo. [221.9]

Zauważmy więc: gdyby każdy klan, plemię, społeczność, każdy naród, kraj, terytorium na ziemi zebrały się pod jednobarwnym pawilonem jedności ludzkości i przy oślepiających promieniach Słońca Prawdy ogłosiły uniwersalizm człowieka; gdyby spowodowały, że wszystkie narody i wszystkie wyznania powitają się nawzajem z otwartymi ramionami, ustanowiły Światową Radę i przystąpiły do spajania członków społeczeństwa mocnymi wzajemnymi więzami, co by się wtedy stało? Nie ma żadnej wątpliwości, że Boski Umiłowany, w całej swej ujmującej piękności, a wraz z Nim ogromny zastęp niebiańskich potwierdzeń, ludzkich błogosławieństw i dobrodziejstw, pojawiłby się w swej pełnej chwale przed zgromadzeniem świata. [221.10]

Dlatego, o umiłowani Pana, wysilcie się, zróbcie wszystko, co w waszej mocy, abyście byli jako jedno, abyście żyli w pokoju, każdy z każdym; bo wszyscy jesteście kroplami jednego oceanu, liśćmi jednego drzewa, perłami z jednej muszli, kwiatami i słodkimi ziołami z tego samego ogrodu. A osiągając to, starajcie się zjednoczyć serca tych, którzy wyznają inne religie. [221.11]

Dla siebie nawzajem musicie oddać nawet samo życie. Dla każdego człowieka musicie być nieskończenie mili. Nikogo nie nazywajcie obcym, nikogo nie uważajcie za wroga. Bądźcie tacy, jakby wszyscy ludzie byli waszymi bliskimi krewnymi i dobrymi przyjaciółmi. Postępujcie w taki sposób, żeby ten przemijający świat przemienił się w blask, a ta ponura sterta pyłu stała się pałacem rozkoszy. Taka jest rada ‘Abdu’l-Bahy, tego nieszczęsnego sługi. [221.12]

– 222 –

O wy, bezdomni i wędrowcy na Ścieżce Boga! Dobrobyt, zadowolenie i wolność, bez względu jak bardzo pożądane i sprzyjające radości ludzkiego serca, w żaden sposób nie mogą się równać z próbami bezdomności i przeciwnościami na ścieżce Boga; albowiem takie wygnanie i tułaczka są błogosławione przez Boską łaskę i z pewnością podąża za nimi miłosierdzie Opatrzności. Radość spokoju w domu i słodycz wolności od wszelkich trosk przeminą, podczas gdy błogosławieństwo bezdomności będzie trwało wiecznie, a jego dalekosiężne skutki ujawnią się. [222.1]

Wędrówka Abrahama z jego ojczystej ziemi sprawiła, że objawiły się obfite dary Wszechchwalebnego, a zachodzenie najjaśniejszej gwiazdy Kanaanu ukazało oczom blask Józefa. Ucieczka Mojżesza, Proroka z Synaju, ujawniła płomień gorejącego Ognia Pańskiego, a powstanie Jezusa tchnęło w świat powiewy Ducha Świętego. Wyruszenie Mahometa, Umiłowanego Boga, z miasta Jego narodzin było przyczyną wywyższenia Świętego Słowa Boga, a wygnanie Świętej Piękności doprowadziło do rozprzestrzenienia się światła Jego Boskiego Objawienia po wszystkich regionach. [222.2]

Uważajcie na siebie, o ludzie wnikliwi! [222.3]
– 223 –

O wy, synowie i córki Królestwa! List wasz nadszedł. Z jego treści wynikało, że – chwała Bogu – wasze serca są w najwyższej czystości, a wasze dusze radują się radosną nowiną o Bogu. Mnóstwo ludzi zajętych jest sobą oraz doczesnymi pragnieniami, zanurzeni w oceanie przyziemnego świata, są niewolnikami świata natury, wyjątkiem są ci których dusze zostały uwolnione z łańcuchów i więzów tego materialnego świata i niczym ptaki o szybkim locie szybują po tym bezgranicznym królestwie. Są oni rozbudzeni i czuwający, odrzucają mrok świata natury, ich najwyższe życzenie skupia się na wykorzenieniu spośród ludzi walki o przetrwanie, na rozbłyśnięciu duchowości i miłości królestwa na wysokości, na okazywaniu największej uprzejmości pośród ludzi, urzeczywistnieniu serdecznego i bliskiego związku pomiędzy religiami oraz praktykowaniu ideału samopoświęcenia. Wówczas świat ludzkości zostanie zmieniony w Królestwo Boga. [223.1]

O wy, przyjaciele, wysilcie się! Każdy wydatek potrzebuje dochodu. W dzisiejszych czasach, w świecie ludzkości, ludzie cały czas ponoszą wydatki, gdyż wojna nie jest niczym innym, jak tylko konsumpcją ludzi i bogactw. Przynajmniej zaangażujcie się w czyn przynoszący korzyść światu ludzkości, abyście mogli częściowo zrekompensować tę stratę. Być może, dzięki Boskim potwierdzeniom, będziecie wspomagani w szerzeniu jedności i zgody pomiędzy ludźmi, w zastępowaniu miłości wrogością, w zaprowadzaniu powszechnego pokoju w wyniku powszechnej wojny oraz w przekształcaniu strat i nienawiści w zysk i miłość. Życzenie to zostanie spełnione dzięki mocy Królestwa. [223.2]

– 224 –

O sługo Boga! Twój list dotarł. Jego treść była wzniosła i subtelna, a cel ambitny i dalekosiężny. Świat ludzkości potrzebuje znacznego udoskonalenia, gdyż jest to materialna dżungla, w której kwitną drzewa bez owoców i obfitują bezużyteczne chwasty. Jeśli w ogóle jest jakieś drzewo, które daje owoce, to jest ono przyćmione przez te bezowocne, a jeśli w tej dżungli rośnie jakiś kwiat, to jest on ukryty i przysłonięty. Świat ludzkości potrzebuje biegłych ogrodników, którzy przekształcą te lasy w wyśmienite ogrody różane, zastąpią te jałowe drzewa tymi, które przynoszą owoce, a te bezużyteczne chwasty zastąpią różami i wonnymi ziołami. W ten sposób aktywne dusze i czujni ludzie nie odpoczywają ani w dzień, ani w nocy; starają się oni być blisko związani z Boskim Królestwem i w ten sposób stają się przejawami nieskończonej hojności i idealnymi ogrodnikami tych lasów. W ten sposób świat ludzkości całkowicie się przemieni, a miłosierne hojności staną się jawne. [224.1]

– 225 –

O wy, zgromadzenie Królestwa Abhá! Dwa wezwania do sukcesu i pomyślności wznoszą się z wyżyn szczęścia ludzkości, budząc śpiących, dając wzrok niewidomym, powodując, że nieuważni stają się świadomi, dając słuch głuchym, uwalniając język niemym i wskrzeszając umarłych. [225.1]

Jedno jest wezwaniem cywilizacji, postępu świata materialnego. Odnosi się do świata zjawisk, promuje zasady materialnych osiągnięć i jest przewodnikiem dla fizycznych osiągnięć ludzkości. Obejmuje ono prawa, zasady, sztuki i nauki, dzięki którym rozwinął się świat ludzkości; prawa i zasady, które są wynikiem wzniosłych ideałów i rezultatem rozsądnych umysłów, a które wkroczyły na arenę istnienia dzięki wysiłkom mądrych i kulturalnych w minionych i późniejszych wiekach. Propagatorem i władzą wykonawczą tego wezwania jest sprawiedliwy rząd. [225.2]

Drugie jest poruszającym duszę wezwaniem Boga, którego duchowe nauki są gwarancją wiecznej chwały, wiecznego szczęścia i oświecenia świata ludzkości oraz powodują ujawnienie się atrybutów miłosierdzia w świecie ludzkim i w życiu przyszłym. [225.3]

To drugie wezwanie opiera się na pouczeniach i napomnieniach Pana oraz na ostrzeżeniach i altruistycznych uczuciach należących do sfery moralności, które, jak olśniewające światło, rozjaśniają i oświetlają lampę rzeczywistości ludzkości. Jego przenikającą mocą jest Słowo Boga. [225.4]

Dopóki jednak zdobycze materialne, osiągnięcia fizyczne i cnoty ludzkie nie zostaną wzmocnione doskonałościami duchowymi, świetlistymi cechami i właściwościami miłosierdzia, dopóty nie przyniosą owoców ani rezultatów, ani też nie zostanie osiągnięte szczęście świata ludzkości, które jest celem ostatecznym. Bo chociaż z jednej strony osiągnięcia materialne i rozwój świata fizycznego przynoszą dobrobyt, który znakomicie przejawia zamierzone cele, to z drugiej strony czyhają niebezpieczeństwa, ciężkie klęski i gwałtowne nieszczęścia. [225.5]

Wskutek tego, gdy spojrzysz na uporządkowany wzór królestw, miast i wsi, na atrakcyjność ich ozdób, świeżość ich naturalnych zasobów, wytworność ich urządzeń, łatwość ich środków podróżowania, zakres dostępnej wiedzy o świecie natury, wielkie wynalazki, kolosalne przedsięwzięcia, szlachetne odkrycia i naukowe badania, dojdziesz do wniosku, że cywilizacja prowadzi do szczęścia i postępu ludzkiego świata. Gdybyś jednak zwrócił swój wzrok na odkrycie niszczycielskich i piekielnych maszyn, na rozwój sił burzenia i wynalezienie ognistych narzędzi, które wyrywają drzewo życia, stałoby się dla ciebie jasne i oczywiste, że cywilizacja jest połączona z barbarzyństwem. Postęp i barbarzyństwo idą w parze, chyba że cywilizacja materialna zostanie poparta Boskim przewodnictwem, objawieniami Wszechmiłosiernego i Boskimi cnotami, a także wzmocniona duchowym postępowaniem, ideałami Królestwa i strumieniami z Krainy Potęgi. [225.6]

Zauważmy teraz, że najbardziej rozwinięte i cywilizowane kraje świata zamieniły się w arsenały materiałów wybuchowych, że kontynenty kuli ziemskiej przekształciły się w wielkie obozy i pola bitewne, że ludy świata uformowały się w uzbrojone narody, a rządy świata rywalizują ze sobą o to, kto pierwszy wkroczy na pole rzezi i rozlewu krwi, poddając w ten sposób ludzkość największemu uciskowi. [225.7]

Dlatego ta cywilizacja i postęp materialny powinny być połączone z Największym Przewodnictwem, aby ten świat podziemny mógł stać się sceną pojawienia się darów Królestwa, a osiągnięcia fizyczne mogły być połączone z blaskami Miłosiernego. A to po to, aby piękno i doskonałość świata człowieka zostały odsłonięte i ukazane przed wszystkimi w największej łasce i blasku. W ten sposób zostanie objawiona wieczna chwała i szczęście. [225.8]

Chwała Bogu, przez kolejne wieki i epoki wznosiło się wezwanie cywilizacyjne, świat ludzkości z dnia na dzień rozwijał się i czynił postępy, różne kraje gwałtownie wzrastały, a ulepszenia materialne zwiększały się, aż świat istnienia zyskał powszechną zdolność do przyjmowania duchowych nauk i słuchania Boskiego Wezwania. Niemowlę przechodzi przez różne fizyczne etapy, wzrastając i rozwijając się na każdym z nich, aż do momentu, kiedy jego ciało osiągnie wiek dojrzałości. Dotarłszy do tego etapu, nabywa ono zdolności do okazywania duchowych oraz intelektualnych doskonałości. Można w nim dostrzec światła zrozumienia, inteligencji i wiedzy, a moce jego duszy odsłaniają się. Podobnie w świecie doczesnym, gatunek ludzki przeszedł stopniowe zmiany fizyczne i w powolnym procesie wspinał się po drabinie cywilizacji, uświadamiając sobie cuda, doskonałości i dary ludzkości w ich najwspanialszej formie, aż uzyskał zdolność wyrażania wspaniałości duchowych doskonałości i Boskich ideałów oraz stał się zdolny do słuchania wezwania Boga. Wtedy w końcu podniosło się wezwanie Królestwa, ujawniły się duchowe cnoty i doskonałości, zaświeciło Słońce Rzeczywistości i rozpowszechniły się nauki o Największym Pokoju, o jedności świata ludzkości i powszechności ludzi. Mamy nadzieję, że blask tych promieni będzie coraz bardziej intensywny, a idealne cnoty coraz bardziej błyszczące, tak że cel tego uniwersalnego procesu ludzkiego zostanie osiągnięty, a miłość Boga ukaże się w największej łasce i pięknie i olśni wszystkie serca. [225.9]

O wy, umiłowani Boga! Wiedzcie, zaprawdę, że szczęście ludzkości polega na jedności i harmonii rodzaju ludzkiego i że rozwój duchowy i materialny jest uwarunkowany miłością i przyjaźnią między wszystkimi ludźmi. Przypatrzcie się istotom żywym, mianowicie tym, które poruszają się po ziemi i tym, które latają, tym, które pasą się i tym, które pożerają. Wśród zwierząt drapieżnych każdy rodzaj utrzymuje się z dala od innych gatunków swego rodzaju, wykazując całkowity antagonizm i wrogość, a ilekroć się spotkają, natychmiast walczą i przelewają krew, zgrzytając zębami i obnażając swe pazury. W ten sposób zachowują się dzikie bestie i krwiożercze wilki, zwierzęta mięsożerne, które żyją same i walczą o swoje życie. Ale potulne, dobroduszne i łagodne zwierzęta, czy należą do gatunków latających czy pasących się, łączą się ze sobą w zupełnym pokrewieństwie, zjednoczone w swoich stadach, i żyją swoim życiem z radością, szczęściem i zadowoleniem. Takie są ptaki, które są zadowolone i wdzięczne za kilka ziaren; żyją one w zupełnym zadowoleniu i śpiewają bogate i melodyjne pieśni, gdy szybują nad łąkami, równinami, wzgórzami i górami. Podobnie te zwierzęta, które pasą się, jak owce, antylopy i gazele, współżyją w największej przyjaźni, intymności i jedności, żyjąc na swoich równinach i preriach w stanie zupełnego zadowolenia. Ale psy, wilki, tygrysy, hieny i te inne drapieżne bestie, są wyobcowane jedne od drugich, gdy polują i włóczą się samotnie. Stworzenia polne i ptaki powietrzne nie stronią od siebie ani nie napastują się nawzajem, gdy natrafią na swoje wzajemne pastwiska i miejsca odpoczynku, lecz przyjmują się nawzajem z przyjaźnią, w przeciwieństwie do pożerających bestii, które natychmiast rozrywają się nawzajem, gdy jedna wtargnie do jaskini lub legowiska drugiej; tak, nawet jeśli jedna tylko przejdzie przez kryjówkę drugiej, ta ostatnia natychmiast wyrywa się do ataku i, jeśli to możliwe, zabija pierwszą. [225.10]

Dlatego stało się jasne i oczywiste, że w królestwie zwierząt również miłość i pokrewieństwo są owocami łagodnego usposobienia, czystej natury i chwalebnego charakteru, podczas gdy niezgoda i odosobnienie są charakterystyczne dla zaciekłych dzikich zwierząt. [225.11]

Wszechmogący nie stworzył u człowieka pazurów i zębów dzikich zwierząt, lecz raczej ludzką postać ukształtował i wyposażył w najprzyjemniejsze atrybuty i ozdobił najdoskonalszymi cnotami. Zaszczyt tego stworzenia i godność tej szaty wymagają więc od człowieka miłości i sympatii dla swego rodzaju, a nawet postępowania wobec wszystkich istot żywych w sposób sprawiedliwy i słuszny. [225.12]

Podobnie rozważ, jak przyczyną dobrobytu, szczęścia, radości i wygody ludzkości są jedność i zjednoczenie, podczas gdy niezgoda i rozdźwięk najbardziej sprzyjają trudnościom, upokorzeniom, wzburzeniu i niepowodzeniom. [225.13]

Ale po tysiąckroć, niestety, człowiek jest niedbały i nieświadomy tych faktów, i codziennie obnosi się z cechami dzikiego zwierzęcia. Patrz! W jednej chwili staje się on okrutnym tygrysem, a w następnej pełzającą, jadowitą żmiją! Ale wzniosłe osiągnięcia człowieka tkwią w tych cechach i przymiotach, które odnoszą się wyłącznie do aniołów Najwyższego Zgromadzenia. Dlatego też, gdy godne pochwały cechy i wysoka moralność emanują z człowieka, staje się on istotą niebiańską, aniołem Królestwa, Boską rzeczywistością i niebiańskim blaskiem. Z drugiej strony, kiedy angażuje się w wojnę, kłótnie i rozlew krwi, staje się gorszy od najbardziej zaciekłych dzikich stworzeń, bo jeśli krwiożerczy wilk pożera jagnię w ciągu jednej nocy, człowiek zabija sto tysięcy na polu bitwy, pokrywając ziemię ich trupami i umazując krwią. [225.14]

Krótko mówiąc, człowiek jest obdarzony dwiema naturami: jedna skłania się ku moralnej wzniosłości i intelektualnej doskonałości, podczas gdy druga zwraca się ku bestialskiej degradacji i cielesnym niedoskonałościom. Podróżując po krajach kuli ziemskiej zauważymy z jednej strony pozostałości ruin i zniszczenia, a z drugiej strony oznaki cywilizacji i rozwoju. Takie spustoszenie i ruina są wynikiem wojny, sporów i kłótni, podczas gdy wszelki rozwój i postęp są owocem światła prawości, współpracy i zgody. [225.15]

Gdyby ktoś podróżował przez pustynie Azji Środkowej, zauważyłby, jak wiele miast, niegdyś wielkich i zamożnych, jak Paryż czy Londyn, jest teraz zburzonych i zrównanych z ziemią. Od Morza Kaspijskiego do rzeki Oxus rozciągają się dzikie i opustoszałe równiny, pustynie, pustkowia i doliny. Przez dwa dni i dwie noce rosyjska kolej przemierza zrujnowane miasta i niezamieszkałe wsie tego pustkowia. Dawniej ta równina rodziła owoce najwspanialszych cywilizacji przeszłości. Oznaki rozwoju i wyrafinowania były widoczne wszędzie, sztuka i nauka były dobrze chronione i promowane, zawody i przemysł kwitły, handel i rolnictwo osiągnęły wysoki stopień wydajności, a podwaliny rządu i państwowości były położone na mocnej i solidnej podstawie. Dziś ten rozległy obszar ziemi stał się głównie schronieniem i azylem plemion turkmeńskich, a także areną dla dzikich bestii. Starożytne miasta tej równiny, takie jak Gurgán, Nissá, Abívard i Shahristán, słynne na całym świecie ze swych sztuk, nauk, kultury, przemysłu i dobrze znane ze swego bogactwa, wielkości, dobrobytu i wyróżnienia, ustąpiły miejsca pustkowiu, gdzie nie słychać żadnego głosu oprócz ryku dzikich bestii i gdzie krwiożercze wilki grasują do woli. To zniszczenie i spustoszenie nastąpiło przez wojnę i spory, niezgodę i niesnaski pomiędzy Persami i Turkami, którzy różnili się w swej religii i obyczajach. Tak sztywny był duch religijnego uprzedzenia, że wiarołomni przywódcy sankcjonowali przelewanie niewinnej krwi, rujnowanie własności i bezczeszczenie rodzinnego honoru. Jest to tylko jedna z ilustracji. [225.16]

W konsekwencji, gdy przemierzasz regiony świata, dojdziesz do wniosku, że wszelki postęp jest wynikiem zrzeszania się i współpracy, podczas gdy ruina jest wynikiem wrogości i nienawiści. Mimo to świat ludzkości nie przyjmuje przestróg, ani nie budzi się z drzemki beztroski. Człowiek nadal wywołuje różnice, kłótnie i spory, aby zebrać wojenne oddziały i wraz ze swymi legionami ruszyć na pole rozlewu krwi i rzezi. [225.17]

Rozważmy jeszcze raz zjawisko połączenia i rozpadu, istnienia i nieistnienia. Każda rzecz stworzona w doczesnym świecie składa się z wielu i różnorodnych atomów, a jej istnienie zależy od ich kompozycji. Innymi słowy, dzięki Boskiej mocy twórczej następuje połączenie prostych elementów, tak że z tej kompozycji powstaje odrębny organizm. Istnienie wszystkich rzeczy jest oparte na tej zasadzie. Ale kiedy porządek zostaje naruszony, powstaje rozkład i następuje dezintegracja, wtedy dana rzecz przestaje istnieć. To znaczy, że unicestwienie wszystkich rzeczy jest spowodowane przez rozkład i dezintegrację. Dlatego przyciąganie i połączenie między różnymi elementami jest środkiem życia, a niezgoda, rozkład i podział powodują śmierć. Tak więc spójne i przyciągające siły we wszystkich rzeczach prowadzą do pojawienia się owocnych wyników i efektów, a wyobcowanie i alienacja rzeczy prowadzi do zakłóceń i unicestwienia. Poprzez powinowactwo i przyciąganie wszelkie rzeczy żyjące, takie jak rośliny, zwierzęta i ludzie powołane są do istnienia, podczas gdy podział i niezgoda przynoszą rozpad i zniszczenie. [225.18]

W konsekwencji to, co sprzyja zrzeszaniu się, przyciąganiu i jedności między synami ludzkimi, jest centrum życia świata ludzkości, a to, co powoduje podział, odepchnięcie i oddalenie, prowadzi do śmierci ludzkości. [225.19]

A jeśli, przechodząc obok pól i plantacji, zauważysz, że rośliny, kwiaty i słodko pachnące zioła rosną bujnie razem, tworząc wzór jedności, to jest to dowód na to, że ta plantacja i ogród kwitną pod opieką umiejętnego ogrodnika. Ale gdy widzisz ją w stanie nieuporządkowania i nieregularności, wnioskujesz, że zabrakło jej wykształcenia sprawnego rolnika i dlatego zrodziła chwasty i kąkol. [225.20]

Staje się zatem oczywiste, że jedność i spójność wskazują na kształcenie przez Prawdziwego Wychowawcę, a rozproszenie i separacja są dowodem dzikości i pozbawienia Boskiej edukacji. [225.21]

Krytyk może się sprzeciwić, mówiąc, że ludy, rasy, plemiona i społeczności świata mają różne i zróżnicowane zwyczaje, nawyki, upodobania, charakter, skłonności i idee, że opinie i myśli są sprzeczne ze sobą, a zatem jak jest możliwe, aby objawiła się prawdziwa jedność i istniała doskonała zgodność między duszami ludzkimi? [225.22]

Odpowiadamy, że różnice są dwojakiego rodzaju. Jedna jest przyczyną unicestwienia i jest podobna do antypatii istniejących między zwaśnionymi narodami i skłóconymi plemionami, które dążą do wzajemnego zniszczenia, wykorzeniają sobie nawzajem rodziny, pozbawiają się odpoczynku i wygód, rozpętują rzezie. Drugi rodzaj, który jest oznaką różnorodności, jest istotą doskonałości i przyczyną pojawienia się dobrodziejstw Najchwalebniejszego Pana. [225.23]

Rozważmy kwiaty w ogrodzie: chociaż różnią się one rodzajem, kolorem, formą i kształtem, to jednak, o ile orzeźwia je woda z jednego źródła, ożywia oddech jednego wiatru, pobudzają je promienie jednego słońca, ta różnorodność powiększa ich urok i dodaje im piękna. Tak więc, gdy ta jednocząca siła, przenikający wpływ Słowa Boga, nabiera mocy, różnice obyczajów, manier, nawyków, idei, opinii i usposobień upiększają świat ludzkości. Ta różnorodność, ta różnica jest podobna do naturalnie stworzonej odmienności i rozmaitości kończyn i organów ludzkiego ciała, ponieważ każdy z nich przyczynia się do piękna, sprawności i doskonałości całości. Gdy te różne kończyny i organy dostają się pod wpływ suwerennej duszy człowieka, a moc duszy przenika kończyny i członki, żyły i tętnice ciała, wtedy różnica wzmacnia harmonię, różnorodność wzmacnia miłość, a wielość jest największym czynnikiem koordynacji. [225.24]

Jakże niemiłe byłoby dla oka, gdyby wszystkie kwiaty i rośliny, liście i kwiaty, owoce, gałęzie i drzewa tego ogrodu były tego samego kształtu i koloru! Różnorodność odcieni, form i kształtów, wzbogaca i ozdabia ogród, i podnosi jego walory. W podobny sposób, gdy różne odcienie myśli, temperamentu i charakteru są zebrane razem pod mocą i wpływem jednej centralnej instancji, wówczas ujawni się i uwidoczni piękno i chwała ludzkiej doskonałości. Nic innego jak tylko niebiańska moc Słowa Boga, które rządzi i przekracza rzeczywistość wszystkich rzeczy, jest w stanie zharmonizować rozbieżne myśli, uczucia, idee i przekonania dzieci ludzkich. Zaprawdę, jest ono przenikającą mocą we wszystkich rzeczach, poruszającą dusze oraz wiążącą i regulującą w świecie ludzkości. [225.25]

Chwała niech będzie Bogu, dzisiaj blask Słowa Boga oświecił każdy horyzont, a dusze ze wszystkich wyznań, ras, plemion, narodów i społeczności zgromadziły się w świetle Słowa, zebrały się, zjednoczyły i zgodziły w doskonałej harmonii. O, jakże wielka liczba zebrań odbywa się przyozdobiona duszami różnych ras i różnych wyznań! Każdy, kto na nie uczęszcza, będzie zdumiony i może przypuszczać, że wszystkie te dusze są z jednej ziemi, jednej narodowości, jednej społeczności, jednej myśli, jednego przekonania i jednej opinii; podczas gdy w rzeczywistości jeden jest Amerykaninem, drugi Afrykańczykiem, jeden pochodzi z Azji, a drugi z Europy, jeden jest z Indii, inny z Turkiestanu, jeden jest Arabem, inny Tadżykiem, inny Persem, a jeszcze inny Grekiem. Pomimo takiej różnorodności łączą się oni w doskonałej harmonii i jedności, w miłości i wolności; mają jeden głos, jedną myśl i jeden cel. Zaprawdę, jest to wynikiem przenikliwej mocy Słowa Boga! Gdyby wszystkie siły wszechświata miały się połączyć, nie byłyby w stanie zebrać jednego zgromadzenia tak nasyconego uczuciami miłości, sympatii, przyciągania i zachwytu, aby zjednoczyć członków różnych ras i podnieść z serca świata głos, który rozproszy wojny i spory, wykorzeni niezgodę i dysputy, zapoczątkuje erę powszechnego pokoju i ustanowi jedność i zgodę pomiędzy ludźmi. [225.26]

Czy jakakolwiek siła może oprzeć się przenikliwemu wpływowi Słowa Boga? Nie, na Boga! Dowód jest jasny i zupełny! Jeśli ktoś spojrzy oczami sprawiedliwości, dozna zdumienia i zachwytu i zaświadczy, że wszystkie narody, wyznania i rasy świata powinny być szczęśliwe, zadowolone i wdzięczne za nauki i napomnienia Bahá'u'lláha. Te Boskie nakazy poskramiają każde dzikie zwierzę, przekształcają pełzającego owada w szybującego ptaka, powodują, że ludzkie dusze stają się aniołami Królestwa i czynią ludzki świat ogniskiem dla cech miłosierdzia. [225.27]

Ponadto każdy ma obowiązek okazać posłuszeństwo, uległość i lojalność wobec własnego rządu. Dziś żaden kraj na świecie nie znajduje się w stanie pokoju lub spokoju, gdyż bezpieczeństwo i zaufanie zniknęły spomiędzy ludzi. Zarówno rządzeni, jak i rządzący są w niebezpieczeństwie. Jedyną grupą ludzi, która dziś spokojnie i lojalnie podporządkowuje się prawom i zarządzeniom rządu oraz uczciwie i szczerze postępuje z ludźmi, jest nie kto inny jak ta pokrzywdzona wspólnota. Albowiem podczas gdy wszystkie wyznania i rasy w Persji i Turkiestanie są pochłonięte promowaniem swych własnych interesów i są posłuszne swym rządom tylko w nadziei nagrody lub z obawy przed karą, bahaici dobrze życzą rządowi, są posłuszni jego prawom i niosą miłość wszystkim narodom. [225.28]

Takie posłuszeństwo i poddanie się jest wymagane i obowiązkowe dla wszystkich według jasnego Tekstu Piękna Abhá. Dlatego wierni, w posłuszeństwie wobec nakazu Prawdziwego, okazują najwyższą szczerość i dobrą wolę wobec wszystkich narodów; a gdyby jakaś dusza działała wbrew prawom rządu, uważałaby się za odpowiedzialną przed Bogiem, zasługując na Boski gniew i karę za swój grzech i złe postępowanie. Zadziwiające jest, że pomimo tego, niektórzy urzędnicy rządowi uważają bahaitów za źle życzących, podczas gdy członków innych wspólnot uważają za dobrze życzących. Łaskawy Boże! Ostatnio, gdy w Teheranie i w innych prowincjach Persji miała miejsce ogólna rewolucja i wzburzenie, zostało udowodnione, że ani jeden bahaita nie brał udziału ani nie interweniował w tych sprawach. Z tego powodu byli oni wytykani przez nieświadomych, ponieważ byli posłuszni rozkazowi Błogosławionej Doskonałości i całkowicie powstrzymywali się od mieszania się w sprawy polityczne. Nie byli związani z żadną partią, lecz zajmowali się swoimi własnymi sprawami i pracą oraz wypełniali swoje własne obowiązki. [225.29]

Wszyscy przyjaciele Boga świadczą o tym, że ‘Abdu’l-Bahá jest, z każdego punktu widzenia, dobroczyńcą wszystkich rządów i narodów i modli się szczerze o ich postęp i rozwój, szczególnie dla dwóch wielkich państw Wschodu, ponieważ te dwa kraje są ojczystą ziemią i miejscem wygnania Bahá'u'lláha. We wszystkich listach i pismach wyrażał on pochwałę i uznanie dla tych dwóch rządów i błagał o Boskie potwierdzenie dla nich z Progu Jedynego Prawdziwego Boga. Piękno Abhá – niech moje życie będzie ofiarą dla Jego bliskich – zanosił modlitwy w imieniu Ich Cesarskich Wysokości. Łaskawy Boże! Jakże dziwne jest to, że pomimo tych niezbitych dowodów, każdego dnia mają miejsce jakieś wydarzenia i pojawiają się trudności. Ale my, przyjaciele Boga, nie powinniśmy pod żadnym pozorem zmniejszać naszych wysiłków, aby być lojalnymi, szczerymi i ludźmi dobrej woli. Powinniśmy nieustannie okazywać prawdomówność i szczerość, a oprócz tego, musimy być stali w naszej wierności i wiarygodności i zajmować się modlitwą za dobro wszystkich. [225.30]

O wy, umiłowani Boga, są to dni niezłomności, stanowczości i wytrwałości w Sprawie Boga. Nie wolno wam skupiać waszej uwagi na osobie ‘Abdu’l-Bahy, gdyż wkrótce się z wami pożegna. Powinniście raczej skierować swój wzrok na Słowo Boga. Jeśli promowane jest Słowo Boga, radujcie się, bądźcie szczęśliwi i wdzięczni, choćby samemu ‘Abdu’l-Basze groził miecz lub był obciążony ciężarem łańcuchów i okowów. Ważna jest bowiem Święta Świątynia Sprawy Boga, a nie fizyczne ciało ‘Abdu’l-Bahy. Przyjaciele Boga muszą powstać z taką niezłomnością, że jeśli w każdej chwili sto dusz takich jak ‘Abdu’l-Bahá stanie się celem strzał nieszczęścia, nie zmienią się ani nie zachwieją w swoim postanowieniu, swojej determinacji, swoim zachwycie, swoim oddaniu i służbie dla Sprawy Boga. ‘Abdu’l-Bahá sam jest sługą u Progu Błogosławionego Piękna i przejawem czystego i całkowitego poddania u Progu Wszechmogącego. Nie ma on żadnej innej pozycji ani tytułu, żadnej innej rangi ani władzy. To jest mój ostateczny Cel, mój wieczny Raj, moja najświętsza Świątynia i moje Sadratu’l-Muntahá. Wraz z Błogosławionym Pięknem Abhá i Wywyższonym, Jego Zwiastunem – niech moje życie będzie ofiarą dla nich obu – zakończyło się pojawienie niezależnego i uniwersalnego Objawienia Boga. A przez tysiąc lat wszystkich będą oświetlać Jego światła i będzie podtrzymywać ocean Jego łask. [225.31]

O wy, umiłowani Boga! To jest, zaprawdę, moje ostatnie życzenie i moje napomnienie dla was. Błogosławiony jest ten, któremu Bóg dopomaga iść za tym, co jest napisane na tym zwoju, którego słowa są uświęcone od symboli obecnych wśród ludzi. [225.32]

– 226 –

O ty, sługo Boga! Twój list przyszedł i był powodem do radości. Wyraziłeś swoje gorące życzenie, abym wziął udział w Kongresie Pokoju. Ja nie uczestniczę w takich politycznych konferencjach, ponieważ ustanowienie pokoju jest osiągalne jedynie przez moc Słowa Boga. Gdy zostanie zwołana konferencja reprezentująca wszystkie narody i działająca pod wpływem Słowa Boga, wtedy zostanie ustanowiony powszechny pokój, ale w przeciwnym razie jest to niemożliwe. [226.1]

Obecnie jest pewne, że tymczasowy pokój został ustanowiony, lecz nie jest on trwały. Wszystkie rządy i narody zmęczyły się wojną, trudnościami w podróżowaniu, ogromnymi wydatkami, utratą życia, cierpieniem kobiet, wielką liczbą sierot i są prowadzone siłą do pokoju. Ale ten pokój nie jest trwały, jest tymczasowy. [226.2]

Mamy nadzieję, że moc Słowa Boga ustanowi pokój, który na zawsze pozostanie skuteczny i bezpieczny. [226.3]

– 227 –

O wy, szanowni, którzy jesteście pionierami wśród dobroczyńców świata ludzkości! [227.1]

Listy, które wysyłaliście w czasie wojny, nie zostały odebrane, ale list z 11 lutego 1916 roku właśnie dotarł i natychmiast jest pisana odpowiedź. Wasz zamiar zasługuje na tysiąc pochwał, ponieważ służycie światu ludzkości, a to sprzyja szczęściu i dobru wszystkich. Ta ostatnia wojna udowodniła światu i ludziom, że wojna jest zniszczeniem, podczas gdy powszechny pokój jest budową; wojna jest śmiercią, podczas gdy pokój jest życiem; wojna jest pazernością i krwiożerczością, podczas gdy pokój jest dobroczynnością i humanitaryzmem; wojna jest przynależnością do świata natury, podczas gdy pokój jest podstawą religii Boga; wojna jest ciemnością nad ciemnościami, podczas gdy pokój jest niebiańską światłością; wojna jest niszczycielem gmachu ludzkości, podczas gdy pokój jest wiecznym życiem świata ludzkości; wojna jest jak pożerający wilk, podczas gdy pokój jest jak aniołowie w niebie; wojna jest walką o byt, podczas gdy pokój jest wzajemną pomocą i współpracą między narodami świata i przyczyną dobrego upodobania Prawdziwego w niebiańskim królestwie. [227.2]

Nie ma ani jednej duszy, której sumienie nie zaświadczałoby, że w obecnych czasach nie ma na świecie ważniejszej sprawy niż sprawa powszechnego pokoju. Każdy sprawiedliwy daje temu świadectwo i uwielbia to szacowne Zgromadzenie, ponieważ jego celem jest, aby ta ciemność zamieniła się w światło, to pragnienie krwi w dobroć, ta męka w błogość, ten trud w ukojenie, a ta wrogość i nienawiść w braterstwo i miłość. Dlatego wysiłek tych szanownych dusz jest godny pochwały i uznania. [227.3]

Tymczasem mądre dusze, które są świadome istotnych związków wynikających z rzeczywistości rzeczy, uważają, że jedna sprawa nie może sama przez się wpłynąć na ludzką rzeczywistość tak, jak powinna, ponieważ dopóki umysły ludzi nie zjednoczą się, nie będzie można zrealizować żadnej ważnej sprawy. Obecnie powszechny pokój jest sprawą wielkiej wagi, lecz jedność sumienia jest niezbędna, aby fundament tej sprawy stał się bezpieczny, jego ustanowienie mocne, a jego gmach silny. [227.4]

Dlatego Bahá'u'lláh, pięćdziesiąt lat temu, wyjaśnił tę kwestię powszechnego pokoju w czasie, gdy był zamknięty w twierdzy ‘Akká i był krzywdzony i więziony. Napisał o tej ważnej sprawie powszechnego pokoju do wszystkich wielkich władców świata i ustanowił ją wśród swoich przyjaciół na Wschodzie. Horyzont Wschodu był w całkowitej ciemności, narody okazywały najwyższą nienawiść i wrogość do siebie nawzajem, religie pragnęły wzajemnej krwi i była to ciemność nad ciemnościami. W takim czasie Bahá'u'lláh zabłysnął jak słońce z horyzontu Wschodu i oświecił Persję światłem tych nauk. [227.5]

Wśród Jego nauk była deklaracja o powszechnym pokoju. Ludzie różnych narodów, religii i wyznań, którzy za Nim podążali, zjednoczyli się do tego stopnia, że powstały niezwykłe zgromadzenia składające się z różnych narodów i religii Wschodu. Każda dusza, która przychodziła na te spotkania widziała tylko jeden naród, jedną naukę, jedną drogę, jeden porządek, ponieważ nauki Bahá'u'lláha nie ograniczały się do ustanowienia powszechnego pokoju. Obejmowały one wiele nauk, które uzupełniały i wspierały ten powszechny pokój. [227.6]

Wśród tych nauk było niezależne badanie rzeczywistości, aby świat ludzkości mógł być wybawiony z ciemności naśladownictwa i osiągnąć prawdę; aby mógł zedrzeć i odrzucić tę poszarpaną i przestarzałą szatę sprzed tysiąca lat i aby mógł włożyć suknię utkaną w największej czystości i świętości na krośnie rzeczywistości. Ponieważ rzeczywistość jest jedna i nie może dopuścić do wielości, dlatego różne opinie muszą ostatecznie stopić się w jedną. [227.7]

Wśród nauk Bahá'u'lláha jest jedność świata ludzkości; że wszystkie istoty ludzkie są owcami Boga, a On jest dobrym Pasterzem. Ten Pasterz jest łaskawy dla wszystkich owiec, ponieważ stworzył je wszystkie, szkolił je, dbał o nie i chronił je. Nie ma wątpliwości, że Pasterz jest dobry dla wszystkich owiec i jeśli są wśród nich nieświadome, muszą być kształcone; jeśli są dzieci, muszą być szkolone aż do osiągnięcia dojrzałości; jeśli są chore, muszą być leczone. Nie może być nienawiści i wrogości, gdyż tych nieświadomych chorych powinien leczyć życzliwy lekarz. [227.8]

Wśród nauk Bahá'u'lláha jest to, że religia musi być przyczyną wspólnoty i miłości. Jeśli staje się ona przyczyną wyobcowania, wtedy nie jest potrzebna, ponieważ religia jest jak lekarstwo; jeśli pogłębia chorobę, wtedy staje się niepotrzebna. [227.9]

Pośród nauk Bahá'u'lláha jest to, że religia musi być zgodna z nauką i rozumem, tak aby mogła wpływać na serca ludzi. Fundament musi być solidny i nie może składać się z imitacji. [227.10]

Wśród nauk Bahá'u'lláha jest to, że uprzedzenia religijne, rasowe, polityczne, ekonomiczne i wynikające z patriotyzmu niszczą gmach ludzkości. Tak długo, jak panują te uprzedzenia, świat ludzkości nie zazna spokoju. Przez okres 6 000 lat historia przekazuje nam informacje o świecie ludzkości. W ciągu tych 6 000 lat świat ludzkości nie był wolny od wojen, sporów, morderstw i żądzy krwi. W każdym okresie toczyły się wojny w tym czy innym kraju, a wojna ta była spowodowana albo uprzedzeniami religijnymi, rasowymi, politycznymi czy wynikającymi z patriotyzmu. Dlatego ustalono i udowodniono, że wszystkie uprzedzenia są destrukcyjne dla ludzkiego gmachu. Tak długo, jak trwają te uprzedzenia, będzie dominować walka o byt, a żądza krwi i pazerność przetrwają. Dlatego też, tak jak to było w przeszłości, świat ludzkości nie może być wybawiony z ciemności natury i nie może osiągnąć oświecenia inaczej jak tylko przez porzucenie uprzedzeń i przyswojenie sobie moralności Królestwa. [227.11]

Jeżeli powodem tego uprzedzenia i wrogości jest religia, to zważ, że religia powinna być przyczyną braterstwa, w przeciwnym razie jest ona bezowocna. A jeżeli powodem tego uprzedzenia jest narodowość, to zważ, że cała ludzkość należy do jednego narodu; wszyscy wywodzą się z drzewa Adama, a Adam jest korzeniem tego drzewa. Drzewo to jest jedno, a wszystkie te narody są jak gałęzie, podczas gdy synowie ludzkości są jak liście, kwiaty i owoce. Zatem powstawanie różnych narodów, a w konsekwencji przelewanie krwi i niszczenie gmachu ludzkości wynika z ludzkiej ignorancji i samolubnych pobudek. [227.12]

Co do uprzedzeń patriotycznych, to również wynikają one z absolutnej niewiedzy, gdyż powierzchnia ziemi jest jednym rodzimym lądem. Każdy człowiek może mieszkać w dowolnym miejscu na kuli ziemskiej. Dlatego cały świat jest miejscem urodzenia człowieka. Te granice i obszary zostały wymyślone przez człowieka. W procesie tworzenia nie wyznaczono takich granic i obszarów. Europa jest jednym kontynentem, Azja jest jednym kontynentem, Afryka jest jednym kontynentem, Australia jest jednym kontynentem, lecz niektóre dusze, z osobistych pobudek i egoistycznych interesów, podzieliły każdy z tych kontynentów i uznały pewną część za swój własny kraj. Bóg nie ustanowił żadnej granicy między Francją a Niemcami, są one ciągłe. A jednak w pierwszych wiekach samolubne dusze, dla popierania własnych interesów, wyznaczyły granice i obszary i z dnia na dzień przywiązywały do nich coraz większą wagę, aż w kolejnych wiekach doprowadziło to do wielkiej wrogości, rozlewu krwi i pazerności. W ten sam sposób będzie to trwało w nieskończoność, a jeśli ta koncepcja patriotyzmu pozostanie ograniczona do pewnego kręgu, będzie ona główną przyczyną zniszczenia świata. Żaden mądry i sprawiedliwy człowiek nie uzna tych urojonych rozróżnień. Każdy ograniczony teren, który nazywamy naszym krajem ojczystym, uważamy za naszą ojczyznę, podczas gdy kula ziemska jest ojczyzną wszystkich, a nie żaden ograniczony teren. Krótko mówiąc, żyjemy na tej ziemi przez kilka dni, a ostatecznie jesteśmy w niej pogrzebani, jest ona naszym wiecznym grobem. Czy warto, abyśmy angażowali się w rozlew krwi i rozdzierali jedni drugich na kawałki dla tego wiecznego grobu? Nie, wręcz przeciwnie, ani Bóg nie jest zadowolony z takiego postępowania, ani żaden zdrowy na umyśle człowiek by go nie pochwalił. [227.13]

Zastanówcie się! Błogosławione zwierzęta nie angażują się w żadne patriotyczne kłótnie. Są one w najwyższej łączności ze sobą i żyją razem w harmonii. Na przykład, jeśli gołąb ze wschodu i gołąb z zachodu, gołąb z północy i gołąb z południa przypadkowo przybywają w tym samym czasie w jedno miejsce, natychmiast łączą się w harmonii. Tak jest ze wszystkimi błogosławionymi zwierzętami i ptakami. Ale dzikie zwierzęta, jak tylko się spotkają, atakują i walczą ze sobą, rozrywają się na kawałki i niemożliwe jest dla nich pokojowe współżycie w jednym miejscu. Wszystkie one są nietowarzyskie i zaciekłe, dzikie i wojownicze. [227.14]

Jeśli chodzi o uprzedzenia gospodarcze, to oczywiste jest, że ilekroć więzi między narodami ulegają wzmocnieniu, a wymiana towarów przyspieszeniu, i gdy w jednym kraju ustanowiona zostaje jakakolwiek zasada gospodarcza, ostatecznie wpłynie ona na inne kraje i przyniesie powszechne korzyści. Skąd więc to uprzedzenie? [227.15]

Jeśli chodzi o uprzedzenia polityczne, to należy postępować zgodnie z polityką Boga i nie da się zaprzeczyć, że polityka Boga jest ważniejsza od polityki ludzkiej. Musimy stosować się do Boskiej polityki, a ta dotyczy wszystkich jednostek tak samo. On traktuje wszystkich tak samo, nie czyni żadnej różnicy i to jest podstawą Boskich Religii. [227.16]

Ponadto jedną z nauk Bahá’u’lláha jest powstanie jednego języka, którego można powszechnie używać wśród ludzi. Nauka ta została objawiona piórem Bahá'u'lláha, aby ten uniwersalny język mógł wyeliminować nieporozumienia wśród ludzkości. [227.17]

Ponadto jedną z nauk Bahá’u’lláha jest równość kobiet i mężczyzn. Świat ludzkości ma dwa skrzydła – jedno to kobiety, a drugie mężczyźni. Ptak nie może latać, dopóki oba skrzydła nie są jednakowo rozwinięte. Jeśli jedno skrzydło pozostanie słabe, lot jest niemożliwy. Dopóki świat kobiet nie stanie się równy światu mężczyzn w dochodzeniu do cnót i doskonałości, nie można będzie osiągnąć pomyślności i dobrobytu tak, jak należy. [227.18]

Wśród nauk Bahá'u'lláha jest dobrowolne dzielenie się swoją własnością z innymi spośród ludzkości. To dobrowolne dzielenie się jest ważniejsze niż równość i polega na tym, że człowiek nie powinien przedkładać siebie nad innych, lecz raczej powinien poświęcić swoje życie i swoją własność dla innych. Ale to nie powinno być wprowadzone przez przymus, tak że staje się prawem i człowiek jest zmuszony do jego przestrzegania. Przeciwnie, człowiek powinien dobrowolnie i z własnego wyboru poświęcić swoje mienie i życie dla innych i z chęcią udzielać pomocy ubogim, tak jak dzieje się to wśród bahaitów w Persji. [227.19]

Pośród nauk Bahá'u'lláha jest wolność człowieka, iż dzięki idealnej Mocy winien on być wolny i wyswobodzony z niewoli świata natury; tak długo bowiem, jak człowiek jest w niewoli natury, jest on dzikim zwierzęciem, gdyż walka o byt jest jednym z wymogów świata natury. Ta sprawa walki o byt jest źródłem wszystkich nieszczęść i jest najwyższym utrapieniem. [227.20]

Jedną z nauk Bahá'u'lláha jest to, że religia jest potężnym bastionem. Jeśli gmach religii drży i chwieje się, nastąpi zamieszanie i chaos, a porządek rzeczy zostanie całkowicie zaburzony, ponieważ w świecie ludzkości istnieją dwa zabezpieczenia, które chronią człowieka przed złym postępowaniem. Jednym z nich jest prawo, które karze przestępcę; ale prawo zapobiega tylko jawnemu przestępstwu, a nie ukrytemu grzechowi; podczas gdy idealna ochrona, mianowicie religia Boga, zapobiega zarówno jawnemu, jak i ukrytemu przestępstwu, szkoli człowieka, wychowuje moralnie, skłania do przyswajania cnót i jest wszechwładną mocą, która gwarantuje szczęście świata ludzkości. Ale przez religię rozumie się to, co jest stwierdzone przez dociekanie, a nie to, co jest oparte na zwykłym naśladownictwie, na podstawach Boskich religii, a nie na ludzkich imitacjach. [227.21]

Wśród nauk Bahá'u'lláha jest to, że chociaż cywilizacja materialna jest jednym ze środków postępu świata ludzkości, to jednak dopóki nie połączy się ona z Boską cywilizacją, pożądany rezultat, którym jest szczęście ludzkości, nie zostanie osiągnięty. Zastanówcie się! Te okręty wojenne, które w ciągu godziny obracają miasto w ruinę, są wynikiem cywilizacji materialnej; podobnie działa Kruppa, karabiny Mauser, dynamit, łodzie podwodne, torpedowce, uzbrojone samoloty i bombowce – cała ta broń wojenna jest zgubnym owocem cywilizacji materialnej. Gdyby cywilizacja materialna była połączona z cywilizacją Boską, nigdy nie wynaleziono by tej ognistej broni. Przeciwnie, ludzka energia byłaby całkowicie poświęcona pożytecznym wynalazkom i skoncentrowana na godnych pochwały odkryciach. Cywilizacja materialna jest jak klosz lampy. Boska cywilizacja jest samą lampą, a szkło bez światła jest ciemne. Cywilizacja materialna jest jak ciało. Bez względu na to, jak nieskończenie wdzięczne, eleganckie i piękne by nie było, jest martwe. Boska cywilizacja jest jak duch, a ciało otrzymuje swoje życie od ducha, w przeciwnym razie staje się trupem. W ten sposób stało się oczywiste, że świat ludzkości potrzebuje tchnień Ducha Świętego. Bez ducha świat ludzkości jest bez życia, a bez tego światła świat ludzkości pogrąża się w zupełnej ciemności. Świat natury jest bowiem światem zwierzęcym. Dopóki człowiek nie narodzi się na nowo ze świata natury, to znaczy nie odłączy się od świata natury, jest w gruncie rzeczy zwierzęciem i dopiero nauki Boga przekształcają to zwierzę w duszę ludzką. [227.22]

Wśród nauk Bahá'u'lláha jest promowanie edukacji. Każde dziecko winno być kształcone w naukach ścisłych w takim stopniu, w jakim jest to konieczne. Jeśli rodzice są w stanie zapewnić wydatki na tę edukację, to dobrze, w przeciwnym razie wspólnota musi zapewnić środki na nauczanie tego dziecka. [227.23]

Do nauk Bahá'u'lláha należą sprawiedliwość i prawo. Dopóki nie spełnią się one na płaszczyźnie istnienia, wszystkie rzeczy będą w nieładzie i pozostaną niedoskonałe. Świat ludzkości jest światem ucisku i okrucieństwa oraz królestwem agresji i błędu. [227.24]

Ponadto, takie nauki są liczne. Te wielorakie zasady, które stanowią największą podstawę szczęścia ludzkości i są łaskami Miłosiernego, muszą być dodane do sprawy powszechnego pokoju i połączone z nim, aby mogły pojawić się rezultaty. W przeciwnym razie osiągnięcie powszechnego pokoju samo w sobie w świecie ludzkości jest trudne. Ponieważ nauki Bahá'u'lláha są połączone z powszechnym pokojem, są one jak stół zastawiony wszelkiego rodzaju świeżym i smacznym jedzeniem. Każda dusza może znaleźć przy tym stole nieskończonej hojności to, czego pragnie. Jeśli kwestię tę ograniczy się tylko do powszechnego pokoju, nie osiągnie się oczekiwanych i pożądanych rezultatów. Zakres powszechnego pokoju musi być taki, aby wszystkie wspólnoty i religie mogły znaleźć w nim spełnienie swoich najwyższych pragnień. Nauki Bahá'u'lláha są takie, że wszystkie wspólnoty świata, czy to religijne, polityczne czy etyczne, starożytne czy nowoczesne, znajdują w nich wyraz swoich najwyższych pragnień. [227.25]

Na przykład, ludzie religii znajdują w naukach Bahá'u'lláha ustanowienie Uniwersalnej Religii – religii, która doskonale odpowiada obecnym warunkom, która w rzeczywistości powoduje natychmiastowe wyleczenie nieuleczalnej choroby, która uśmierza każdy ból i daje nieomylne antidotum na każdą śmiertelną truciznę. Jeśli bowiem chcielibyśmy urządzić i zorganizować świat ludzkości zgodnie z obecnymi wzorcami religijnymi i w ten sposób ustanowić szczęście świata ludzkości, to jest to niemożliwe i niewykonalne – na przykład egzekwowanie praw Tory i innych religii zgodnie z obecnymi wzorcami. Lecz zasadnicza podstawa wszystkich Boskich Religii, która odnosi się do cnót świata ludzkości i jest podstawą dobrobytu świata ludzi, znajduje się w naukach Bahá'u'lláha w najdoskonalszej prezentacji. [227.26]

Podobnie, w odniesieniu do narodów, które domagają się wolności: umiarkowana wolność, która gwarantuje dobrobyt świata ludzkości i utrzymuje i zachowuje uniwersalne związki, znajduje się w swej najpełniejszej mocy i rozszerzeniu w naukach Bahá'u'lláha. [227.27]

Tak samo w odniesieniu do partii politycznych: to, co jest największą polityką kierującą światem ludzkości, nie, raczej Boską polityką, znajduje się w naukach Bahá'u'lláha. [227.28]

Podobnie w odniesieniu do partii „równości”, która poszukuje rozwiązania problemów ekonomicznych: do tej pory wszystkie proponowane rozwiązania okazały się niewykonalne, z wyjątkiem propozycji ekonomicznych zawartych w naukach Bahá'u'lláha, które są wykonalne i nie powodują cierpienia społeczeństwa. [227.29]

Tak samo z innymi stronnictwami: kiedy przyjrzycie się tej sprawie dogłębnie, odkryjecie, że najwyższe cele tych stronnictw znajdują się w naukach Bahá'u'lláha. Nauki te stanowią wszechwładną siłę wśród wszystkich ludzi i są wykonalne. Ale są pewne nauki z przeszłości, takie jak te z Tory, których nie da się zastosować w obecnym czasie. Tak samo jest z innymi religiami i doktrynami różnych wyznań i różnych partii. [227.30]

Na przykład, kwestia powszechnego pokoju, która wedle Bahá'u'lláha zakłada, że należy ustanowić Najwyższy Trybunał: chociaż powołano do życia Ligę Narodów, to jednak nie jest ona zdolna do ustanowienia powszechnego pokoju. Ale Najwyższy Trybunał, który opisał Bahá'u'lláh, wypełni to święte zadanie z największą mocą i potęgą. Jego plan jest taki: zgromadzenia narodowe każdego kraju i narodu, to znaczy parlamenty, powinny wybrać dwie lub trzy osoby, które są najznakomitszymi przedstawicielami tego narodu i są dobrze zorientowane w prawach międzynarodowych i stosunkach między rządami oraz świadome istotnych potrzeb świata ludzkości w obecnych czasach. Liczba tych przedstawicieli powinna być proporcjonalna do liczby mieszkańców danego kraju. Wybór tych dusz, które są wybierane przez zgromadzenie narodowe, czyli parlament, musi być potwierdzony przez izbę wyższą, kongres i rząd, a także przez prezydenta lub monarchę, aby osoby te mogły być wybrane przez cały naród i rząd. Trybunał Najwyższy będzie się składał z tych osób, a cała ludzkość będzie miała w nim udział, gdyż każdy z tych delegatów jest w pełni reprezentantem swojego narodu. Gdy Najwyższy Trybunał wyda orzeczenie w jakiejkolwiek kwestii międzynarodowej, czy to jednomyślnie, czy też większością głosów, nie będzie już żadnego pretekstu dla powoda ani podstawy do sprzeciwu dla pozwanego. Gdyby któryś z rządów lub narodów, wykonując niepodważalne orzeczenie Najwyższego Trybunału, dopuścił się niedbalstwa lub opieszałości, reszta narodów powstanie przeciwko niemu, ponieważ wszystkie rządy i narody świata są zwolennikami tego Najwyższego Trybunału. Zważcie, jak mocny jest to fundament! Jednak cel ten nie zostanie osiągnięty tak, jak powinien, przez ograniczoną i skrępowaną Ligę. Taka jest prawda o sytuacji, która została przedstawiona (...).[227.31]

– 228 –

O Sługo u Progu Bahá'u'lláha! Dotarł twój list z dnia 14 czerwca 1920 roku. Otrzymano również list od niektórych członków Komitetu Pokoju i napisano do nich odpowiedź. Dostarcz im ją. [228.1]

Jest oczywiste, że to spotkanie nie jest tym, za co się je uważa i nie jest w stanie uporządkować i urządzić spraw w sposób, który jest stosowny i konieczny. Jakkolwiek by jednak nie było, sprawa, w którą są zaangażowani, ma jednak największe znaczenie. Spotkanie w Hadze powinno mieć taką moc i wpływ, że jego słowo będzie oddziaływać na rządy i narody. Zwróćcie uwagę zebranym tam czcigodnym członkom, że Konferencja Haska, która odbyła się przed wojną, miała za przewodniczącego Cesarza Rosji, a jej członkami byli ludzie o największym autorytecie. Niemniej jednak nie zapobiegło to tak strasznej wojnie. A jak będzie teraz? Albowiem w przyszłości z pewnością wybuchnie kolejna wojna, bardziej zażarta niż poprzednia, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Co może zdziałać posiedzenie w Hadze? [228.2]

Jednak podstawowe zasady ustanowione przez Bahá'u'lláha rozprzestrzeniają się dzień po dniu. Dostarcz odpowiedź na ich list i przekaż im największą miłość i życzliwość, a następnie pozostaw ich własnym sprawom. W każdym razie powinni być z ciebie zadowoleni i pod warunkiem ich zgody możesz wydrukować i rozpowszechniać ten mój szczegółowy list, który został już przetłumaczony na język angielski. [228.3]

Jeśli chodzi o esperantystów, to współpracujcie z nimi. Ilekroć spotkacie takiego, który ma zdolności, przekażcie mu aromaty Życia. Na wszystkich spotkaniach rozmawiajcie o naukach Bahá'u'lláha, ponieważ będzie to dzisiaj skuteczne w krajach zachodnich. A jeśli zapytają o waszą wiarę w Bahá'u'lláha, powinniście odpowiedzieć, że uważamy Go za największego Nauczyciela i Wychowawcę świata w tym wieku i wyjaśnić, tłumacząc szczegółowo, że te nauki dotyczące powszechnego pokoju i innych tematów zostały objawione piórem Bahá'u'lláha pięćdziesiąt lat temu i już opublikowano je w Persji i Indiach oraz rozpowszechniono na całym świecie. [228.4]

Na początku wszyscy nie dowierzali idei powszechnego pokoju, uważając ją za niemożliwą. Następnie mówcie o wielkości Bahá'u'lláha, o wydarzeniach, które miały miejsce w Persji i Turcji, o zdumiewającym wpływie, jaki wywarł, o treści listów, które skierował do wszystkich władców i ich wypełnieniu. Opowiedzcie również o rozprzestrzenianiu się Sprawy Bahá'í. Współpracujcie z Komitetem Powszechnego Pokoju w Hadze tak bardzo jak to możliwe, okazując im wszelką uprzejmość. [228.5]

Jest oczywiste, że esperantyści są otwarci, a ty jesteś obeznany i biegły w ich języku. Porozumiewaj się także z esperantystami z Niemiec i innych miejsc. Literatura, którą rozpowszechniasz, powinna dotyczyć tylko tych nauk. Rozpowszechnianie innej literatury jest obecnie niewskazane. Mam nadzieję, że Boskie potwierdzenia będą stale cię wspierać (...).[228.6]

Nie smuć się z powodu apatii i oziębłości spotkania w Hadze. Pokładaj swą ufność w Bogu. Mamy nadzieję, że język esperanto będzie miał w przyszłości potężny wpływ na ludzi. Zasiałeś teraz ziarno. Z pewnością ono wyrośnie. Jego wzrost zależy od Boga. [228.7]

– 229 –

O szczery sługo Prawdziwego! Słyszę, że jesteś zasmucony i strapiony z powodu wydarzeń na świecie i zmienności losu. Skąd ten strach i smutek? Prawdziwi miłośnicy Piękna Abhá i ci, którzy wypili Puchar Przymierza nie obawiają się nieszczęścia, ani nie czują się przygnębieni w godzinie próby. Oni uważają ogień przeciwności za ogród rozkoszy, a głębię morza za bezkres nieba. [229.1]

Ty, który jesteś pod osłoną Boga i w cieniu Drzewa Jego Przymierza, po co się smucisz i lękasz? Odpoczywaj i czuj się pewny. Przestrzegaj spisanych przykazań twego Pana z radością i pokojem, z gorliwością i szczerością; i bądź życzliwym dla twego kraju i twego rządu. Jego łaska będzie ci pomagać w każdym czasie, Jego błogosławieństwa będą na ciebie spływać, a pragnienie twego serca spełni się. [229.2]

Na Pradawne Piękno! Niech moje życie będzie ofiarą dla Jego ukochanych. Gdyby przyjaciele zrozumieli, jaką chwalebną władzę Pan przeznaczył dla nich w swoim królestwie, z pewnością wypełniłaby ich ekstaza, ujrzeliby siebie ukoronowanych nieśmiertelną chwałą i uniosłyby ich fale rozkoszy. W niedługim czasie okaże się, jak olśniewająco zabłysło dla Jego bliskich światło Jego hojnej opieki i miłosierdzia i jak rozkołysał się w ich sercach wzburzony ocean! Wtedy oni zakrzykną i zawołają: „Szczęśliwi jesteśmy; niech się raduje cały świat!”. [229.3]

– 230 –

O szanowna osobistości! Otrzymaliśmy twój drugi list z dnia 19 grudnia 1918 roku. Był to powód do wielkiej radości i zadowolenia, gdyż świadczył on o Twojej stanowczości i niezłomności w Przymierzu i Testamencie oraz o twojej tęsknocie za wznoszeniem wezwania Królestwa Boga. Dzisiaj wezwanie Królestwa jest magnetyczną siłą, która przyciąga do siebie świat ludzkości, ponieważ zdolności w ludziach są wielkie. Boskie nauki stanowią ducha tego wieku, a raczej słońce tego wieku. Każda dusza musi starać się rozedrzeć zasłony, które zakrywają ludzkie oczy, aby natychmiast można było ujrzeć słońce, a serce i wzrok mogły zostać tym sposobem oświecone. [230.1]

Teraz, dzięki pomocy i hojności Boga, ta moc prowadzenia i to miłosierne dobrodziejstwo znajdują się w tobie. Powstań zatem w największej Mocy, abyś mógł obdarzyć duchem marniejące kości, dać wzrok niewidomemu, balsam i świeżość przygnębionemu, a ożywienie i łaskę zniechęconemu. Każda lampa w końcu zgaśnie, oprócz lampy Królestwa, której blask wzrasta z dnia na dzień. Każde wezwanie w końcu osłabnie, oprócz wezwania do Królestwa Boga, które podnosi się z dnia na dzień. Każda ścieżka będzie w końcu zawiła, z wyjątkiem drogi Królestwa, która prostuje się dzień po dniu. Niewątpliwie niebiańskiej melodii nie można mierzyć z ziemską, a sztucznych świateł nie można porównywać z niebiańskim Słońcem. Dlatego też należy dokładać starań w tym, co trwałe i niezmienne, aby coraz bardziej być oświecanym, wzmacnianym i ożywianym. [230.2]

Modlę się i błagam Boskie Królestwo, aby twój ojciec, matka i brat weszli, dzięki światłu przewodnictwa, do Królestwa Boga. [230.3]

– 231 –

O ty, kwiecie na Drzewie Życia! Szczęśliwy jesteś, że przepasałeś swe biodra w służbie, że powstałeś z całą swą mocą w ogłaszaniu Boskich nauk, że zwoływałeś zgromadzenia i zabiegałeś o wywyższenie Słowa Boga. [231.1]

W tym doczesnym świecie każda ważna sprawa ma swój koniec, a każde wybitne osiągnięcie – zakończenie; żadne nie istnieje na stałe. Rozważmy na przykład, jak ważne osiągnięcia starożytnego świata zostały całkowicie unicestwione i nie pozostał po nich żaden ślad, z wyjątkiem wielkiej Sprawy Królestwa Boga, która nie ma początku i nie będzie miała końca. Co najwyżej jest tylko odnawiana. Na początku każdego odnowienia nie przykuwa uwagi ludzi, ale gdy zostanie ostatecznie ustanowiona, będzie codziennie postępować naprzód i w swym codziennym wywyższeniu osiągnie najwyższe niebiosa. [231.2]

Weźmy na przykład pod uwagę dzień Chrystusa, który był dniem odnowienia Królestwa Boga. Ludzie tego świata nie przywiązywali do niego żadnej wagi i nie zdawali sobie sprawy z jego znaczenia do tego stopnia, że grób Chrystusa pozostał zagubiony i nieznany przez trzysta lat, dopóki służebnica Boga, Helena, matka Konstantyna, nie przybyła i nie odkryła tego świętego miejsca. [231.3]

Moim celem w tym wszystkim jest pokazanie, jak nieuważni są ludzie tego świata i jak nieświadomi, a w dniu ustanowienia Królestwa pozostają nieuważni i niedbali. [231.4]

Niebawem moc Królestwa obejmie cały świat, a wtedy oni przebudzą się i zapłaczą i użalą się nad tymi, których uciskano i umęczono, i będą wzdychać i jęczeć. Taka jest natura ludzi. [231.5]

– 232 –

Jeśli chodzi o Prezydenta Wilsona, to czternaście zasad, które on ogłosił, w większości można znaleźć w naukach Bahá'u'lláha i dlatego mam nadzieję, że otrzyma on wsparcie i pomoc. Teraz nastał świt powszechnego pokoju; mam nadzieję, że jego poranek w pełni rozbłyśnie, przekształcając mrok wojny, sporów i kłótni między ludźmi w światło zjednoczenia, harmonii i sympatii. [232.1]

– 233 –

O wy, wierni przyjaciele, o wy, szczerzy słudzy Bahá'u'lláha! Teraz, w środku nocy, kiedy oczy są przymknięte we śnie i wszyscy położyli swoje głowy na łożu odpoczynku i głębokiego snu, ‘Abdu’l-Bahá czuwa w granicach Uświęconego Sanktuarium i w żarze swojej prośby wypowiada tę modlitwę: [233.1]

O Ty, dobra i miłująca Opatrzności! Wschód jest poruszony, a Zachód wzbiera niczym odwieczne fale morza. Łagodne powiewy świętości są rozproszone, a z Niewidzialnego Królestwa olśniewająco błyszczą promienie Słońca Prawdy. Wyśpiewywane są hymny Boskiej jedności i powiewają chorągwie niebiańskiej mocy. Wzniesiony został anielski Głos i niczym ryk lewiatana brzmi wezwanie do bezinteresowności i ulotności. Tryumfalny krzyk Yá Bahá’u’l-Abhá rozbrzmiewa ze wszystkich stron i wezwanie Yá ʿAlíyyu’l-ʿAlá dźwięczy we wszystkich krainach. Nie ma innego poruszenia w świecie oprócz tego, które pochodzi z Chwały Zniewoliciela Serc, i nie ma innego zgiełku niż wezbranie Jego miłości, Niezrównanego, Najukochańszego. [233.2]

Umiłowani Pana, z ich piżmowym oddechem, płoną niczym jasne świece we wszystkich krainach, a przyjaciele Najmiłosierniejszego, niczym rozwijające się kwiaty, pojawiają się w każdym regionie. Nawet na moment nie spoczywają; oddychają jedynie z myślą o Tobie i nie pragną niczego prócz służenia Twojej Sprawie. Na łąkach prawdy są niczym słodko śpiewające słowiki, a w kwiatowym ogrodzie przewodnictwa są niczym jaskrawe pąki. Mistycznymi kwiatami przyozdabiają ścieżki Ogrodu Rzeczywistości; niczym kołyszące cyprysy rosną przy brzegach rzeki Boskiej Woli. Nad horyzontem istnienia błyszczą niczym promieniste gwiazdy; a na firmamencie świata lśnią niczym wspaniałe słońca. Są oni objawieniami niebiańskiej łaski i brzaskami światła Boskiego wsparcia. [233.3]

Spraw, o Ty, Miłujący Panie, aby wszyscy mogli stać niezachwianie i wiernie, świecąc wieczną wspaniałością, tak aby z każdym oddechem łagodne powiewy napływały z altan Twojej miłującej łaskawości, aby mgiełka unosiła się nad oceanem Twojej łaski i by łagodne deszcze Twojej miłości niosły świeżość, a zefir przywiewał woń z różanego ogrodu Boskiej jedności. [233.4]

Zapewnij, o Najukochańszy Świata, promień ze swojej Wspaniałości. O Najumiłowańszy ludzkości, ześlij na nas światło swojego Oblicza. [233.5]

O Boże Wszechmogący, chroń nas i bądź naszym schronieniem oraz, o Panie Istnienia, okaż swoją moc i swoją władzę. [233.6]

O Ty, miłujący Panie, w niektórych krainach wichrzyciele są poruszeni i aktywni, nocą i dniem wyrządzając wielką krzywdę. [233.7]

Niczym wilki, tyrani czekają w gotowości, a skrzywdzona, niewinna trzoda nie ma pomocy ani pocieszenia. Psy gończe biegną po śladach gazel ziem Boskiej jedności, a kruki zazdrości ścigają bażanta w górach niebiańskiego przewodnictwa. [233.8]

O Ty, Boska Opatrzności, zachowaj i ochraniaj nas! O Ty, któryś jest naszą Tarczą, ocal nas i obroń nas! Trzymaj nas w swoim Schronieniu, a swoją Pomocą ocal nas od wszelkich boleści. Tyś w istocie jest Prawdziwym Obrońcą, Niewidzialnym Strażnikiem, Nieziemskim Wybawicielem i Niebiańskim Miłującym Panem. [233.9]

O wy, umiłowani Pana! Z jednej strony rozwija się sztandar Jedynego Prawdziwego Boga i wznosi się głos Królestwa. Rozprzestrzenia się Sprawa Boga i objawiają się w blasku cuda z wysokości. Wschód jest oświecony, a zachód nasycony wonią; pachnąca ambrą jest północ, a piżmem przesiąknięte południe. [233.10]

Po drugiej stronie niewierni pławią się w nienawiści i zaciekłości, bezustannie wzniecając poważne rozruchy i zgorszenie. Nie ma dnia, by ktoś nie podniósł sztandaru buntu i nie popędził swego jeźdźca na arenę niezgody. Nie mija godzina, by podła żmija nie obnażyła swoich kłów i nie rozpuściła śmiercionośnego jadu. [233.11]

Umiłowanych Pana spowija zupełna szczerość i oddanie, nie zważając na owo zgorszenie i złośliwość. Gładkie i podstępne są te węże, ci szepczący zło, zręczni w swej przebiegłości i podstępności. Miejcie się na baczności i bądźcie czujni! Wierni są bystrzy i obdarzeni rozumem, a pewni są niezłomni i wytrwali. Działajcie z rozwagą! [233.12]

„Bójcie się mądrości wiernego, bo on widzi Boskim światłem!” [233.13]

Strzeżcie się, by jakaś dusza nie wywołała potajemnie zamętu lub nie wznieciła sporu. W Niepokonanej Twierdzy bądźcie dzielnymi wojownikami, a dla Potężnego Dworu – dzielnym zastępem. Zachowajcie najwyższą ostrożność, dzień i noc czuwajcie, aby tyran nie wyrządził wam żadnej krzywdy. [233.14]

Studiujcie Tablicę Świętego Marynarza, abyście mogli poznać prawdę i uznać, że Błogosławione Piękno w pełni przepowiedziało przyszłe wydarzenia. Niech ci, którzy dostrzegają, wezmą sobie do serca ostrzeżenie. Zaprawdę, w tym jest łaska dla szczerych! [233.15]

‘Abdu’l-Bahá, niczym pył na Świętym Progu, w zupełnej pokorze i uniżeniu, zajmuje się głoszeniem swoich znaków we dnie i w nocy. Kiedykolwiek znajduje czas, modli się żarliwie i prosi Go ze łzami i żarliwie, mówiąc: [233.16]

O Ty, Boska Opatrzności, żałośni jesteśmy, udziel nam swego wsparcia; bezdomni wędrowcy, daj nam swoje schronienie; rozproszeni, zjednocz nas; zbłąkani, zgromadź nas w swej owczarni; opuszczeni, obdarz nas udziałem i cząstką; spragnieni, doprowadź nas do źródła Życia; słabi, wzmocnij nas, abyśmy powstali na pomoc Twej Sprawie i ofiarowali się jako żywa ofiara na drodze przewodnictwa. [233.17]

Niewierni jednak, dniem i nocą, jawnie i potajemnie czynią wszystko, co w ich mocy, aby wstrząsnąć fundamentami Sprawy, wykorzenić Błogosławione Drzewo, pozbawić tego sługę służby, wzniecić tajne rozruchy i spory oraz unicestwić ‘Abdu’l-Bahę. Na zewnątrz wyglądają jak owce, lecz w środku są niczym innym jak drapieżnymi wilkami. Są słodcy w słowach, lecz w sercu są śmiertelną trucizną. [233.18]

O wy, umiłowani, strzeżcie Sprawy Boga! Niech was nie zwodzi żadna słodycz języka, lecz raczej rozważcie motywy każdej duszy i zastanówcie się nad myślą, którą ona pielęgnuje. Miejcie się na baczności i czuwajcie. Unikajcie ich, lecz nie bądźcie agresywni! Powstrzymajcie się od oskarżeń i oszczerstw, a zostawcie ich w Ręku Boga. Na tobie spoczywa Chwała nad Chwałami! [233.19]

– 234 –

O ty, który jesteś zachwycony słodkimi tchnieniami Pana! Odnotowałem treść twego wymownego listu i dowiedziałem się, że ronisz łzy i że twoje serce płonie z żalu z powodu uwięzienia ‘Abdu’l-Bahy. [234.1]

O ty służebnico Boga! To więzienie jest dla mnie słodsze i bardziej pożądane niż ogród kwiatów; ta niewola jest dla mnie lepsza niż wolność pójścia swoją drogą, a to ciasne miejsce jest dla mnie przestronniejsze niż szerokie i otwarte równiny. Nie smuć się z mojego powodu. A jeśli mój Pan postanowi, że zostanę pobłogosławiony słodkim pucharem męczeństwa, będzie to oznaczało otrzymanie tego, za czym najbardziej tęsknię. [234.2]

Nie obawiaj się, jeśli ta Gałąź zostanie oderwana od tego materialnego świata i zrzuci swoje liście; wręcz przeciwnie, jej liście zakwitną, ponieważ ta Gałąź będzie rosła po odcięciu jej od tego świata poniżej, osiągnie najwznioślejsze szczyty chwały i wyda takie owoce, że świat nasyci się ich wonią. [234.3]

– 235 –

O Boże, mój Boże! Rozjaśnij czoła prawdziwie miłujących Ciebie i wspomagaj ich anielskimi zastępami pewnego zwycięstwa. Spraw, by stąpali pewnie po Twej prostej ścieżce i za sprawą swojej odwiecznej łaskawości otwórz przed nimi wrota swoich błogosławieństw, gdyż ofiarowują oni na Twojej ścieżce to, czym ich obdarowałeś, chronią Twoją Wiarę, pokładają całą ufność w pamięci o Tobie, poświęcają serca Twojej miłości, nie szczędzą niczego, co posiadają, wielbiąc Twoje Piękno i poszukując dróg, aby przypodobać się Tobie. [235.1]

O mój Panie! Zarządź dla nich obfitą część, przeznaczone zadośćuczynienie i pewną nagrodę. [235.2]

Zaiste, Tyś jest Podtrzymującym, Pomagającym, Hojnym, Łaskawym, Zawsze Obdarowującym. [235.3]

– 236 –

O Ty, mój Boże, który prowadzisz poszukującego na właściwą drogę, który wybawiasz zagubioną i oślepłą duszę od pustyni zatracenia, Ty, który obdarowujesz prawych wielkimi darami i względami, który strzeżesz bojaźliwych w swoim niezdobytym schronieniu, który odpowiadasz na wołanie wzywających Ciebie ze swojego najwyższego horyzontu. Bądź pochwalony, o mój Panie! Tyś wybawił nieuważnych od śmierci niewiary, Tyś przywiódł tych, którzy lgną do Ciebie do celu podróży i rozradował przekonanych pośród sług swoich, spełniając ich najgorętsze pragnienia, i ze swojego Królestwa piękna Tyś otworzył bramy zjednoczenia przed obliczem tęskniących za Tobą i ocalił ich od ognia niedostatku i utraty, tak że pospieszyli oni do Ciebie i dostąpili Twojej obecności i przybyli do Twoich gościnnych bram i otrzymali obfitą część darów. [236.1]

O mój Panie, oni byli spragnieni, a Tyś podał wodę pojednania do ich spieczonych ust. O Czuły, Obdarowujący. Tyś uśmierzył ich ból balsamem swej szczodrości i łaski oraz uleczył ich dolegliwości niezastąpionym lekarstwem swojego współczucia. O Panie, umocnij ich stopy na Twojej prostej ścieżce, powiększ dla nich ucho igielne i spraw, aby przyodziani w królewskie szaty przechadzali się w chwale po wieki wieków. [236.2]

Zaprawdę, Tyś jest Hojnym, Nieustannie Dającym, Drogocennym, Najłaskawszym. Nie ma innego Boga poza Tobą, Mocnym, Potężnym, Wywyższonym, Zwycięskim. [236.3]

O Wy umiłowani w duchu! Chwała niech będzie Bogu, że odrzuciliście na bok zasłony, rozpoznaliście współczującego Umiłowanego i z dala od tej siedziby pospieszyliście w kierunku bezmiejscowego królestwa. Rozbiliście swoje namioty w świecie Boga i aby wychwalać Tego, który jest Samowystarczalnym, wznieśliście swoje słodkie głosy i śpiewaliście pieśni, które przeszywały serce. Wspaniale! Po tysiąckroć wspaniale! Ponieważ ujrzeliście Światło Objawione i w Waszym odrodzonym ja wznieśliście wołanie: „Niech będzie błogosławiony Pan, najlepszy ze stwórców!”. Byliście dzieciątkami w łonie matki, potem byliście niemowlętami, a z drogocennej piersi czerpaliście mleko wiedzy, potem osiągnęliście pełny wzrost i zdobyliście zbawienie. Teraz jest czas na służbę i na poddanie się Panu. Uwolnijcie się od wszelkich rozpraszających myśli, wygłaszajcie Przesłanie elokwentnym językiem, ozdabiajcie wasze zgromadzenia chwałą Umiłowanego, aż hojność zstąpi wszechogarniającą powodzią i przyoblecze świat w świeżą zieleń i kwiaty. Tą spływającą łaską są zarówno rady, napomnienia, wskazówki, jak i nakazy Boga Wszechmogącego. [236.4]

O wy, moi ukochani! Świat spowijają gęste ciemności otwartego buntu i ogarnia go wicher nienawiści. Ogień złej woli wzniósł swe płomienie aż do obłoków nieba, jest to krwawa powódź, która przetacza się po równinach i wzgórzach i nikt na obliczu ziemi nie może znaleźć spokoju. Dlatego przyjaciele Boga muszą wzbudzać tę czułość, która pochodzi z Nieba i obdarzać całą ludzkość miłością w duchu. Z każdą duszą muszą postępować według Boskich rad i napomnień; wszystkim muszą okazywać uprzejmość i dobrą wiarę; wszystkim muszą życzyć dobrze. Muszą poświęcać się dla przyjaciół, a wrogom życzyć powodzenia. Muszą pocieszać źle nastawionych i traktować swoich prześladowców z miłosierną dobrocią. Muszą być jak orzeźwiająca woda dla spragnionych, a dla chorych – szybkim lekarstwem, uzdrawiającym balsamem dla tych, którzy cierpią i ukojeniem dla każdego obciążonego serca. Muszą być światłem przewodnim dla tych, którzy zbłądzili, pewnym przewodnikiem dla zagubionych. Muszą być widzącymi oczami dla niewidomych, słyszącymi uszami dla głuchych, a dla umarłych życiem wiecznym, a dla przygnębionych wieczną radością. [236.5]

Niech chętnie poddają się każdemu sprawiedliwemu królowi, a każdemu wspaniałomyślnemu władcy niech będą dobrymi obywatelami. Niech będą posłuszni rządowi i nie mieszają się do spraw politycznych, lecz niech poświęcają się doskonaleniu charakteru i zachowania, a wzrok swój kierują na Światło świata. [236.6]

– 237 –

Ktokolwiek odmówi tę modlitwę z pokorą i żarliwością, ten przyniesie zadowolenie i radość sercu tego Sługi; będzie to nawet tak, jak gdyby spotkał Go twarzą w twarz. [237.1]

On jest Najchwalebniejszym! [237.2]

O Boże, mój Boże! W pokorze i we łzach wznoszę moje błagające dłonie ku Tobie i kryję twarz w pyle Twego Progu, wywyższonego ponad wiedzę uczonych i wysławianie wszystkich, którzy Cię wychwalają. Popatrz łaskawie na swojego służebnika, pokornego i uniżonego u Twoich wrót, spojrzeniem oka swego miłosierdzia i zanurz go w Oceanie swojej odwiecznej łaski. [237.3]

Panie! On jest Twoim biednym i uniżonym sługą, oczarowanym Tobą i błagającym Ciebie, usidlonym w Twojej dłoni, modlącym się gorąco do Ciebie, ufającym Tobie, we łzach przed Twoim obliczem, wołającym i błagającym Ciebie, mówiąc: [237.4]

O Panie, Boże mój! Obdarz mnie Twoją łaską służenia Twoim umiłowanym, umocnij mnie w służbie dla Ciebie, rozjaśnij moje czoło światłem uwielbienia na Twoim dworze świętości oraz modlitwy do Twojego królestwa wielkości. Pomóż mi być niepomnym siebie przed niebiańskim wejściem Twoich wrót i dopomóż mi uniezależnić się od wszystkiego w Twoim świętym otoczeniu. Panie! Daj mi pić z kielicha bezinteresowności, okryj mnie jej szatą i zanurz mnie w jej oceanie. Uczyń mnie niczym proch na ścieżce Twoich umiłowanych i spraw, abym mógł ofiarować moją duszę za ziemię uszlachetnioną krokami Twoich wybrańców na Twojej drodze, o Panie Chwały na Wysokościach. [237.5]

Tą modlitwą Twój sługa wzywa Cię o świtaniu i w porze nocy. Spełnij pragnienie jego serca, o Panie! Oświeć jego serce, rozraduj jego duszę, roznieć jego płomień, aby mógł służyć Twojej Sprawie i sługom Twoim. [237.6]

Tyś jest Obdarowującym, Litościwym, Najhojniejszym, Łaskawym, Miłosiernym, Współczującym. [237.7]

Adnotacje i przypisy

Table of Contents: Albanian :Arabic :Belarusian :Bulgarian :Chinese_Simplified :Chinese_Traditional :Danish :Dutch :English :French :German :Hungarian :Íslenska :Italian :Japanese :Korean :Latvian :Norwegian :Persian :Polish :Portuguese :Romanian :Russian :Spanish :Swedish :Turkish :Ukrainian :